Zauważyłam po raz kolejny pod przepisami dyskusję na temat nazw potraw, charakterystycznych dla danego regionu. Czy łaściwa jest tylko nazwa danej potrawy zawierająca jedynie słuszną recepturę? Czy danie możemy nazwać daną nazwą jeżeli jest tylko wariacją? Czy mogą być frytki z kurczaka (przecież frytki są ziemniaczane) albo chipsy jabłkowe lub bananowe? Co z tatarem z łososia? Jak wygląda w tym carpacio z łososia? Czy mianem carbonara możemy określić tylko i wyłącznie wykonane danie ze składników w danym okręgu?
Pozwoliłam sobie skopiować komentzrze z przepisu Marynika, które usunęłam - bo nie jest to odnośnie przepisu a temat do szerszej dyskusji
grazyna w dniu 2006-10-30 napisał(a): Witam! Ciekawa jestem gdzie w szwedzkej recepcie na sos do "grav lax" jest maggi i miod???Ten typowy sos ma: musztarde(slodka), cukier,sol,ocet winny, bialy pieprz, olej, pokrojony swiezy koperek. Pozdrawiam.
gazyno- wszedlem w Twoj profil i... z calym szacunkiem- fakt, ze tyle lat mieszkasz w Szwecji nie upowaznia do stwierdzenia, ze jest jakis jeden jedyny i niepodwazalny kanon na robienie gravlaxa. W zyciu w Szwecji nie bylem i zadnej z odmian gravlaxa wg kanonowych przepisow nie mialem okazji jesc. Niniejszy przepis jest po prostu MOJA ODMIANA GRAVLAXA - ot po ilus tam probach i po korzystaniu z ilus tam przepisow uznalem za najlepsza dla MOJEGO podniebienia. smalec tez mozna zrobic na mnostwo sposobow i kazdy koncowy efekt bedzie SMALCEM. Pozdrawiam.
Nie przejmój się marinik, mnie ktoś zarzucał, że do sosu carbonara Włosi nie dodają szynkowego serka topionego:D- jak bym o tym nie wiedziała... i że nie dodają szynki tylko policzki cielęce:)) Ale z drugiej strony uważam, że takie uwagi są słuszne- i tak jak w moim przypadku ja napisałam przepis na sos a la carbonara z łatwo dostępnych składników tak ktoś, może zamieścić przepis oryginalny. Tak samo w przypadku Gravlaxa- grazyna może dodać przepis oryginalny a ktoś swoją modyfikację.
Co Wy o tym sądzicie?
moim zdaniem chyba nie jest czymś złym modyfikacja dań - nie ma jednolitej receptury - jeden wykona to tak, drugi inaczej - efekt końcowy będzie dostosowany do podniebienia osoby wykonującej - to co napisał marynik o smalcu. A szarlotka pozostanie szarlotką, bez względu na kolejną modyfikację. i to samo będzie z sernikiem. Ale wykonywanej przez siebie pizzy czy carbonary nie zapisałabym w kuchni narodów - bo przepis z całą pewnością nie jest przywieziony, został tylko przeze mnie modyfikowany i adaptowany dla moich potrzeb. Co innego w przypadku przepisu otrzymanego od mieszkańca danego regionu, nawet przy jego modyfikacji do warunków i składników innego kraju
Ja myslę ,że nawet w samej Szwecji podobnie jak i w Polsce-ile gospodyń -tyle sposobów na podanie danej potrawy i na jej przygotowanie. Chyba każdy modyfikuje dania-w zalezności od swoich upodobań,a i zasobów portfela ,czy też sklepowych zasobów.... Co do ostatnich komentarzy pani Grażyny-to sa po prostu wkurzajace.Mam wrażenie,że pani Grażyna uważa się za bardziej ,,szwedzką'' (tzn wie więcej)niż rodowici Szwedzi...-ostatnie komentarze to po prostu czepialstwo-,,skąd masz?'',,z jakiej książki?'',,ja wiem lepiej,mam wszystkie książki...''etc.... A jeszcze 30-letnia praktyka gastronomiczna w tym kraju-chyba podniosła zbyt wysoko poziom samouwielbienia siebie... Dochodzenie,sledztwo-kto?gdzie ?skąd?-bez sensu!!! Chyba nikt nie wie wszystkiego.Czy my mieszkając w Polsce znamy wszystkie potrawy wykonywane przez polskie gospodynie-napewno nie! Wspomniany ,,Gravlax''jest daniem obecnym w kuchni skandynawskiej-zarówno szwedzkiej jak i fińskiej-czy fińska kuchnia tez nie ma żadnych tajemnic przed uzytkowniczką?;))) Podobnie jak ,,ruskie pierogi'' mają niewiele wspólnego z Rosją tak samo ,,szwedzka sałatka''nie musi mieć wiele wspólnego ze Szwecją-a nazwać każdy moze swój przepis jak mu się podoba. Co do umieszczania w odpowiedniej grupie przepisów na WŻ-jeśli robiłabym danie kuchni ,,zagranicznej''-nawet zmodyfikowane do moich potrzeb -chyba umieściłabym je w dziale tejże kuchni-zaznaczając jedynie w nazwie iz jest to moja wariacja na temat tego dania. pozdrawiam
Zgadzam się w zupełności. Czytając wczoraj te komentarze nie mogłam wyjść z podziwu co do aż tak super znajomości kuchni szwedzkiej przez panią Grażynę. Może i zna tę kuchnię ale nie daje jej to prawa do bycia wyrocznią i guru w tym temacie.
oj widze ze nie jestem sama:-)Rowniez ja sie natknelam wczoraj na komentarz grazyny a ze byl to juz drugi tego typu postanowilam sobie pozwolic wejsc na jej komentarze i zauwazulam ze wszystkie sa takie.I tak samo pomyslalam jak Ty ze chyba sie uwaza za bardzo "szwedzka".Nie powiem bo wkurzylu mnie jej komentarze.Rozumiem ze kazdy ma prawo do wyrazania swojej opinii al eto juz lekka przesada.
ja jestem ciekawa czy "wszystkowiedząca" pani Grażyna obleciała wszystkie szweckie księgarnie i przejrzała wszystkie szwedzkie książki kulinarne. Przyznam że jej komentarze są irytujące i zgadzam sięz Tobą w całej rozciągłości.
Zauważyłam po raz kolejny pod przepisami dyskusję na temat nazw potraw, charakterystycznych dla danego regionu. Czy łaściwa jest tylko nazwa danej potrawy zawierająca jedynie słuszną recepturę? Czy danie możemy nazwać daną nazwą jeżeli jest tylko wariacją? Czy mogą być frytki z kurczaka (przecież frytki są ziemniaczane) albo chipsy jabłkowe lub bananowe? Co z tatarem z łososia? Jak wygląda w tym carpacio z łososia? Czy mianem carbonara możemy określić tylko i wyłącznie wykonane danie ze składników w danym okręgu?
Pozwoliłam sobie skopiować komentzrze z przepisu Marynika, które usunęłam - bo nie jest to odnośnie przepisu a temat do szerszej dyskusji
grazyna w dniu 2006-10-30 napisał(a):
Witam! Ciekawa jestem gdzie w szwedzkej recepcie na sos do "grav lax" jest maggi i miod???Ten typowy sos ma: musztarde(slodka), cukier,sol,ocet winny, bialy pieprz, olej, pokrojony swiezy koperek. Pozdrawiam.
gazyno- wszedlem w Twoj profil i...
z calym szacunkiem- fakt, ze tyle lat mieszkasz w Szwecji nie upowaznia do stwierdzenia, ze jest jakis jeden jedyny i niepodwazalny kanon na robienie gravlaxa. W zyciu w Szwecji nie bylem i zadnej z odmian gravlaxa wg kanonowych przepisow nie mialem okazji jesc. Niniejszy przepis jest po prostu MOJA ODMIANA GRAVLAXA - ot po ilus tam probach i po korzystaniu z ilus tam przepisow uznalem za najlepsza dla MOJEGO podniebienia. smalec tez mozna zrobic na mnostwo sposobow i kazdy koncowy efekt bedzie SMALCEM. Pozdrawiam.
Nie przejmój się marinik, mnie ktoś zarzucał, że do sosu carbonara Włosi nie dodają szynkowego serka topionego:D- jak bym o tym nie wiedziała... i że nie dodają szynki tylko policzki cielęce:)) Ale z drugiej strony uważam, że takie uwagi są słuszne- i tak jak w moim przypadku ja napisałam przepis na sos a la carbonara z łatwo dostępnych składników tak ktoś, może zamieścić przepis oryginalny. Tak samo w przypadku Gravlaxa- grazyna może dodać przepis oryginalny a ktoś swoją modyfikację.
Co Wy o tym sądzicie?
moim zdaniem chyba nie jest czymś złym modyfikacja dań - nie ma jednolitej receptury - jeden wykona to tak, drugi inaczej - efekt końcowy będzie dostosowany do podniebienia osoby wykonującej - to co napisał marynik o smalcu. A szarlotka pozostanie szarlotką, bez względu na kolejną modyfikację. i to samo będzie z sernikiem.
Ale wykonywanej przez siebie pizzy czy carbonary nie zapisałabym w kuchni narodów - bo przepis z całą pewnością nie jest przywieziony, został tylko przeze mnie modyfikowany i adaptowany dla moich potrzeb.
Co innego w przypadku przepisu otrzymanego od mieszkańca danego regionu, nawet przy jego modyfikacji do warunków i składników innego kraju
Ja myslę ,że nawet w samej Szwecji podobnie jak i w Polsce-ile gospodyń -tyle sposobów na podanie danej potrawy i na jej przygotowanie.
Chyba każdy modyfikuje dania-w zalezności od swoich upodobań,a i zasobów portfela ,czy też sklepowych zasobów....
Co do ostatnich komentarzy pani Grażyny-to sa po prostu wkurzajace.Mam wrażenie,że pani Grażyna uważa się za bardziej ,,szwedzką'' (tzn wie więcej)niż rodowici Szwedzi...-ostatnie komentarze to po prostu czepialstwo-,,skąd masz?'',,z jakiej książki?'',,ja wiem lepiej,mam wszystkie książki...''etc....
A jeszcze 30-letnia praktyka gastronomiczna w tym kraju-chyba podniosła zbyt wysoko poziom samouwielbienia siebie...
Dochodzenie,sledztwo-kto?gdzie ?skąd?-bez sensu!!!
Chyba nikt nie wie wszystkiego.Czy my mieszkając w Polsce znamy wszystkie potrawy wykonywane przez polskie gospodynie-napewno nie!
Wspomniany ,,Gravlax''jest daniem obecnym w kuchni skandynawskiej-zarówno szwedzkiej jak i fińskiej-czy fińska kuchnia tez nie ma żadnych tajemnic przed uzytkowniczką?;)))
Podobnie jak ,,ruskie pierogi'' mają niewiele wspólnego z Rosją tak samo ,,szwedzka sałatka''nie musi mieć wiele wspólnego ze Szwecją-a nazwać każdy moze swój przepis jak mu się podoba.
Co do umieszczania w odpowiedniej grupie przepisów na WŻ-jeśli robiłabym danie kuchni ,,zagranicznej''-nawet zmodyfikowane do moich potrzeb -chyba umieściłabym je w dziale tejże kuchni-zaznaczając jedynie w nazwie iz jest to moja wariacja na temat tego dania.
pozdrawiam
Zgadzam się w zupełności. Czytając wczoraj te komentarze nie mogłam wyjść z podziwu co do aż tak super znajomości kuchni szwedzkiej przez panią Grażynę. Może i zna tę kuchnię ale nie daje jej to prawa do bycia wyrocznią i guru w tym temacie.
oj widze ze nie jestem sama:-)Rowniez ja sie natknelam wczoraj na komentarz grazyny a ze byl to juz drugi tego typu postanowilam sobie pozwolic wejsc na jej komentarze i zauwazulam ze wszystkie sa takie.I tak samo pomyslalam jak Ty ze chyba sie uwaza za bardzo "szwedzka".Nie powiem bo wkurzylu mnie jej komentarze.Rozumiem ze kazdy ma prawo do wyrazania swojej opinii al eto juz lekka przesada.
ja jestem ciekawa czy "wszystkowiedząca" pani Grażyna obleciała wszystkie szweckie księgarnie i przejrzała wszystkie szwedzkie książki kulinarne. Przyznam że jej komentarze są irytujące i zgadzam sięz Tobą w całej rozciągłości.