Witam czy macie dziś taki sam humor jak ja:( na dworze od wczoraj leje i leje , a ja jeszcze na dodatek pokłocilam się z męzem i jest mi smutno ..........
Oj pada, pada... Ciężko się przyzwyczaić po długim, ciepłym lecie, że teraz taka pogoda za oknem będzie. Ale jak to ktoś powiedział kiedyś o życiu: maj, maj i już listopad... Chyba Cię nie pocieszyłam. Sama w marnym nastroju dzisiaj jestem. A z mężem się pogódź. Razem łatwiej znieść taką pluchę, najlepiej jedząc cos pysznego...
Olusiu, to właśnie dlatego wyłączył telefon, że pojechał do pracy. Mężczyźni nie potrafią tak jak my robić trzech rzeczy na raz. On teraz chce się skupić na pracy i wybacz mu, że wyłączył telefon. Może to i lepiej, bo gdybyś zadzwoniła, to zamiast się pogodzić ... sama wiesz. Pewnie byś usłyszała "jestem zajęty". Napisz mu tego czułego sms-a żeby wiedział, że czekasz na niego z otwartymi ramionami, gotowa do zgody i jak włączy telefon, to będzie miło zaskoczony. Zrób dobra kolację i bądź cierpliwa. Wiem, że to nie łatwe ( znam to z autopsji ), ale czasem warto się troszkę ugiąć. Życie jest takie krótkie... Udanego wieczoru. Trzymam kciuki.
ale ile razy można ulegać ..........wysłuchiwać np ze jak ja nie pracuje to już nic nie robię itd czasem brakuje mi sił i chyba zacznę szukać pracy a wtedy jakoś trzeba będzie podzielic obowiązki :(
Ja bym proponowala, zebys swojego meza zostawila samego z domem i dzieckiem chociaz na jeden dzien, to on szybko zmieni zdanie. Nie powie ci wiecej, ze nic nie robisz. Nie znam zadnego faceta, ktory by chcial prowadzic dom, wszyscy wola isc do pracy. Glowa do gory. Trzymam kciuki.
Olusiu, wszędzie zrobiło się szaro i ponuro. Wiesz co, a może zrób coś, co pewnie zaskoczy męża. Napisz mu, że Ci bardzo smutno i potrzebujesz żeby Cię przytulił...
Mnie nie jest smutno, z żoną kłócę się(?!) prawie codziennie (trzeba jakoś "rozerwać" się troszkę ),a dziś szatkuję kapuchę na kiszoną ...tylko nie dam jak w zeszłym roku 2kg soli na 10 kg kapusty... ale "Wiedźmy", już mi mówią że jestem "szpecjalistaaaaaaaaaaaaaaaa(!!!)" od solenia kiszonek. I jak tu być smutnym?!!! A na dworze "...szaro, smutno, a jeszcze przed miesiącem ... naprawdę żal..." Psia kość, szkoda, że to lato takie krótkie... Dziewczyny juz okutane w kurtki, dekolty zakryte, nogi też jakieś nie te same, nosy też jak po "fiolecie biedaka", włosy ,...eeee, nie ma to jak lato... Janek
Leje , jest ponuro i wstrętnie ,a co do nastroju to udziela sie razem z pogoda .Nie przejmuj się kłótnią ,się zdarza nawet tym najlepszym,Wyłączył telefon , powiadasz ...moze rzeczywiście zaskocz go , przygotuj wspaniałą kolację , bez względu na to, kto zawinił wyciagnij pierwsza rękę.Jak wróci zachowuj się jakby nic się nie stało ...Mimo wszystko stwórz .jakis ciepły nastrój , muzka świece, porozmawiacie . Szkoda życia ,aby sie na siebie gniewać....przeciez jest tak krótkie...NO i nie smuć się ! głowa do góry ! ....po nocy wraca dzień , a po burzy słońce.......trzymam mocno kciuki ...wiem , dobrze radzić.... ale chociaz tyle...alga
U mnie też pada, jest ponuro, właśnie wróciłam ze spaceru z psem i jestem lekko przemoczona. I nic mi się nie chce, nie dość, że depresja jesienna dopadła mnie jak co roku, to jeszcze cała masa innych problemów wali drzwiami i oknami...ach, najchetniej zapadłabym w sen zimowy i obudziła się wiosną, wtedy i słoneczko by było i problemy może jakoś same by się rozwiązały? A może jakoś zaczarować te złe dni? Próbuję !!!
dzięki Wam , a co do dzieci to już się nawet nie odzywam na ten temat , on najlepiej dal by im wszystko a ja sądze , ze to zła droga , dziecią TRZEBA wytłumaczyć co można a czego nie , np synek 3 letni kocha taty bo mu wszystko daje np młotek , klucze , gwożdzie :( brak słow
U mnie niestety też szaro,buro i ponuro,najchętniej zapadłabym w sen zimowy jak niedzwiedz i obudziła si e na wiosne. Jak to dobrze,że dzięki tym stronkom można upichcić coś pysznego na poprawe nastroju.A z mężem to na pewno przejściowe-pewnie już się pogodziliście. Pozdrawiam.
Olusiu, przeszło choć trochę? Skusiłaś się na tego sms-a, co to by dał mężowi znać, że Ci smutno i chcesz by Cie przytulił? Wiesz, w miłej atmosferze łatwiej się będzie dogadać i omówić swoje bolączki.
dobry i sygnal:-) czyli przechodzi zlosc:-), nie martw sie jutro bedzie dobrze:-).Znam to tez nie pracuje a im sie wydaje ze nic nie robimy:-(, przykre ze nie potrafia tego docenic, pojda do pracy na 8 godz, przychodza do domu i nic ich nie interesuje, ale coz rzadko sie zdarza facet taki naprawde czuly i wyrozumialy.Nie lam sie bedzie dobrze, posluchaj sobie jakiejs dobrej muzyki, mi przynajmniej pomaga:-)
Użytkownik olusia1 napisał w wiadomości: > narazie jest cisza:( nie pisze , mąż puścił mi sygnała , ale ja nie będę nic > pisala i tyle :)
No i właśnie "...w tym największy jest ambaras..." ...i jeszcze inna bajka A.Mickiewicza "Golono strzyżono". A prawdopodobnie winowajca(!?) jest najbardziej uparty.................. "...baby, ach te baby, człek by je łyżkami...", im niższa wzrostem tym bardziej uparta ...Oluś , ile masz metrów?!!! Janek
...ciekawe nawet... Zapewne mu czasem ustępujesz ...on się cieszy (na pozór(!), a w duchu oboje wiecie, że i tak zrobisz po swojemu, a dopiero po czasie wyjdzie kto miał rację. Oczywiście nigdy On....... Skąd wiem....moja córka jest z 28 listopada... i jest(??!!).... Ale fajnie jest. Janek
Znów ktoś mi "przyłoży" ...że zawsze(!!!!???) mam rację.....biedny ja jestem , no nie? A przecież to tylko obserwacja własnego życia, innych, i wyciąganie (właściwych?)wniosków. Że trafiam, cóż, mam takie szczęście (czy szczęście??!!!). Ja...
solidarność musi być - ale i my staniemy w obronie swej płci
A tak realnie - jak już dojdzie do tak naprawdę babskich zwierzeń na temat mężów - to generalnie wszystkie wady i zastrzeżenia są takie same. Mężczyźni są z Marsa a kobietry z Wenus. Trzeba nauczyć się z tym żyć, próbować walczyć z wiatrakami (czyli zmienić).
I w swoim gronie panowie też na nas psioczą - wyszczególniając te same cechy.
olusia , nie zamartwiaj się szczególnie w taką pogodę . Zobaczysz jutro będzie lepiej i na pewno pogodzisz się z mężem, nie ma sensu się martwic szkoda zdrowia i nerwów, za moment pogodzicie się i zapomnisz o wszystkim, przecież na pewno pzekonałaś się jużniejeden raz, że faceci to juz taki trudny do zrozumienia gatunek ludzi pozdrawiam i życzę dobrego humoru
Jak po nocy przychodzi dzień a po burzy słońce tak i Tobie zaświeci gdy tylko Twój męszczyzna powróci jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć żeby , chciało mu się ciągnąć tę farsę dłużej męszczyżni z zasady ( nie dotyczy 10% ) rodzą się leniuszkami a potem tylko rozwijają się w tym kierunku co do pogody to od południa przestało padać uśmiechnij się jutro będzie lepiej!!!!!!!!!!
Witam czy macie dziś taki sam humor jak ja:( na dworze od wczoraj leje i leje , a ja jeszcze na dodatek pokłocilam się z męzem i jest mi smutno ..........
Oj pada, pada...
Ciężko się przyzwyczaić po długim, ciepłym lecie, że teraz taka pogoda za oknem będzie.
Ale jak to ktoś powiedział kiedyś o życiu: maj, maj i już listopad...
Chyba Cię nie pocieszyłam. Sama w marnym nastroju dzisiaj jestem.
A z mężem się pogódź. Razem łatwiej znieść taką pluchę, najlepiej jedząc cos pysznego...
tylko , że on pojechał do pracy , wylączył telefon , tak to jest z facetami nie potrafią nas zrozumiec ......
Olusiu, to właśnie dlatego wyłączył telefon, że pojechał do pracy. Mężczyźni nie potrafią tak jak my robić trzech rzeczy na raz. On teraz chce się skupić na pracy i wybacz mu, że wyłączył telefon. Może to i lepiej, bo gdybyś zadzwoniła, to zamiast się pogodzić ... sama wiesz. Pewnie byś usłyszała "jestem zajęty". Napisz mu tego czułego sms-a żeby wiedział, że czekasz na niego z otwartymi ramionami, gotowa do zgody i jak włączy telefon, to będzie miło zaskoczony. Zrób dobra kolację i bądź cierpliwa. Wiem, że to nie łatwe ( znam to z autopsji ), ale czasem warto się troszkę ugiąć. Życie jest takie krótkie... Udanego wieczoru. Trzymam kciuki.
ale ile razy można ulegać ..........wysłuchiwać np ze jak ja nie pracuje to już nic nie robię itd czasem brakuje mi sił i chyba zacznę szukać pracy a wtedy jakoś trzeba będzie podzielic obowiązki :(
Ja bym proponowala, zebys swojego meza zostawila samego z domem i dzieckiem chociaz na jeden dzien, to on szybko zmieni zdanie. Nie powie ci wiecej, ze nic nie robisz. Nie znam zadnego faceta, ktory by chcial prowadzic dom, wszyscy wola isc do pracy. Glowa do gory. Trzymam kciuki.
tylko jak on zostaje z dziecmi to juz po za tym nic innego nie robi ........nie sprzata , nie gotuje , nie idzie na zakupy itd
Olusiu, wszędzie zrobiło się szaro i ponuro. Wiesz co, a może zrób coś, co pewnie zaskoczy męża. Napisz mu, że Ci bardzo smutno i potrzebujesz żeby Cię przytulił...
Mnie nie jest smutno, z żoną kłócę się(?!) prawie codziennie (trzeba jakoś "rozerwać" się troszkę
),a dziś szatkuję kapuchę na kiszoną ...tylko nie dam jak w zeszłym roku 2kg soli na 10 kg kapusty...
ale "Wiedźmy", już mi mówią że jestem "szpecjalistaaaaaaaaaaaaaaaa(!!!)" od solenia kiszonek. I jak tu być smutnym?!!!
A na dworze "...szaro, smutno, a jeszcze przed miesiącem ... naprawdę żal..." Psia kość, szkoda, że to lato takie krótkie... Dziewczyny juz okutane w kurtki, dekolty zakryte, nogi też jakieś nie te same, nosy też jak po "fiolecie biedaka", włosy ,...eeee, nie ma to jak lato...
Janek
ja też chcę już lato , wtedy przynajmniej jak czlowiekowi było źle na serduszku , to można bylo wyjsc na sloneczko , a teraz szarość dnia:(
tylko Janku - kłocić się i kłocić to 2 rozne sprawy , gorzej jak człowiek nie rozumie co czuje druga osoba :( i to jest smutne :(
Fakt, takie kłótnie znam też. Tylko, że 9/10 (u mnie)powodem jest wychowywanie dzieci.
Ja...
Ja to juz nie mam kiedy sie poklocic ze swoim mezam. Pracuje jako kurier i wiecej go nie ma w domu niz jest. A wtedy szkoda czasu na klotnie.
Leje , jest ponuro i wstrętnie ,a co do nastroju to udziela sie razem z pogoda .Nie przejmuj się kłótnią ,się zdarza nawet tym najlepszym,Wyłączył telefon , powiadasz ...moze rzeczywiście zaskocz go , przygotuj wspaniałą kolację , bez względu na to, kto zawinił wyciagnij pierwsza rękę.Jak wróci zachowuj się jakby nic się nie stało ...Mimo wszystko stwórz .jakis ciepły nastrój , muzka świece, porozmawiacie . Szkoda życia ,aby sie na siebie gniewać....przeciez jest tak krótkie...NO i nie smuć się ! głowa do góry !
...wiem , dobrze radzić.... ale chociaz tyle...alga
....po nocy wraca dzień , a po burzy słońce.......trzymam mocno kciuki
U mnie też pada, jest ponuro, właśnie wróciłam ze spaceru z psem i jestem lekko przemoczona. I nic mi się nie chce, nie dość, że depresja jesienna dopadła mnie jak co roku, to jeszcze cała masa innych problemów wali drzwiami i oknami...ach, najchetniej zapadłabym w sen zimowy i obudziła się wiosną, wtedy i słoneczko by było i problemy może jakoś same by się rozwiązały?
A może jakoś zaczarować te złe dni? Próbuję !!!
dzięki Wam , a co do dzieci to już się nawet nie odzywam na ten temat , on najlepiej dal by im wszystko a ja sądze , ze to zła droga , dziecią TRZEBA wytłumaczyć co można a czego nie , np synek 3 letni kocha taty bo mu wszystko daje np młotek , klucze , gwożdzie :( brak słow
U mnie niestety też szaro,buro i ponuro,najchętniej zapadłabym w sen zimowy jak niedzwiedz i obudziła si e na wiosne.
Jak to dobrze,że dzięki tym stronkom można upichcić coś pysznego na poprawe nastroju.A z mężem to na pewno przejściowe-pewnie już się pogodziliście.
Pozdrawiam.
właśnie dobrze , ze jest ta stronka , można się troszku pożalić hehe
Pada, pada i końca nie widać, w pracy cisza i zimno 13 stopni. Dobrze, że jest WŻ bo bym oszalała, oby do 17-tej i do domciu
U mnie na szczescie nie pada, ale jest dosc pochmurnie. Zreszta zobaczcie sami.

A humor to ja mam dzis dobry, bo w koncu zrobilam sobie paznokcie.
Takie widoki działają na mnie kojąco. A u mnie juz ciemno, mokro i paskudnie
Olusiu, przeszło choć trochę? Skusiłaś się na tego sms-a, co to by dał mężowi znać, że Ci smutno i chcesz by Cie przytulił? Wiesz, w miłej atmosferze łatwiej się będzie dogadać i omówić swoje bolączki.
narazie jest cisza:( nie pisze , mąż puścił mi sygnała , ale ja nie będę nic pisala i tyle :)
Będzie dobrze. Uśmiechnij się. Daj znać jutro czy poprawił sie nastrój.
dobry i sygnal:-) czyli przechodzi zlosc:-), nie martw sie jutro bedzie dobrze:-).Znam to tez nie pracuje a im sie wydaje ze nic nie robimy:-(, przykre ze nie potrafia tego docenic, pojda do pracy na 8 godz, przychodza do domu i nic ich nie interesuje, ale coz rzadko sie zdarza facet taki naprawde czuly i wyrozumialy.Nie lam sie bedzie dobrze, posluchaj sobie jakiejs dobrej muzyki, mi przynajmniej pomaga:-)
Użytkownik olusia1 napisał w wiadomości:

"...baby, ach te baby, człek by je łyżkami...", im niższa wzrostem tym bardziej uparta ...Oluś , ile masz metrów?!!!
> narazie jest cisza:( nie pisze , mąż puścił mi sygnała , ale ja nie będę nic
> pisala i tyle :)
No i właśnie "...w tym największy jest ambaras..." ...i jeszcze inna bajka A.Mickiewicza "Golono strzyżono".
A prawdopodobnie winowajca(!?) jest najbardziej uparty..................
Janek
Janek, ty to mozesz reke mojemu mezowi podac. On tak samo gada jak ty.
Pozdrawiam.
Chyba to ...pochwała(?) a Mąż jest Waga?
Janek
Jakbys zgadl : 19 pazdziernik.
...ciekawe nawet... Zapewne mu czasem ustępujesz
...on się cieszy
(na pozór(!), a w duchu oboje wiecie, że i tak zrobisz po swojemu, a dopiero po czasie wyjdzie kto miał rację.
Oczywiście nigdy On...
...
. Skąd wiem....moja córka jest z 28 listopada... i jest
(?
?!!)...
.
Ale fajnie jest.
Janek
Swieta prawde napisales Janku
.
Znów ktoś mi "przyłoży" ...że zawsze(!!!!???)
mam rację.....biedny ja jestem , no nie?
A przecież to tylko obserwacja własnego życia, innych, i wyciąganie (właściwych?)wniosków.
Że trafiam, cóż, mam takie szczęście (czy szczęście??!!!).
Ja...
No dobra, niech ci bedzie. Choc raz miales racje
. Pozdrawiam.
..............
Ja...
heh to ja pierwsza napisałam , a on wyłączyl telefon , więc kto uparty:) a facet i tak bedzie bronił faceta ....:(
solidarność musi być - ale i my staniemy w obronie swej płci
A tak realnie - jak już dojdzie do tak naprawdę babskich zwierzeń na temat mężów - to generalnie wszystkie wady i zastrzeżenia są takie same. Mężczyźni są z Marsa a kobietry z Wenus. Trzeba nauczyć się z tym żyć, próbować walczyć z wiatrakami (czyli zmienić).
I w swoim gronie panowie też na nas psioczą - wyszczególniając te same cechy.
Swieta prawda.
olusia , nie zamartwiaj się szczególnie w taką pogodę . Zobaczysz jutro będzie lepiej i na pewno pogodzisz się z mężem, nie ma sensu się martwic szkoda zdrowia i nerwów, za moment pogodzicie się i zapomnisz o wszystkim, przecież na pewno pzekonałaś się jużniejeden raz, że faceci to juz taki trudny do zrozumienia gatunek ludzi
pozdrawiam i życzę dobrego humoru
Jak po nocy przychodzi dzień a po burzy słońce tak i Tobie zaświeci gdy tylko Twój męszczyzna powróci jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć żeby , chciało mu się ciągnąć tę farsę dłużej męszczyżni z zasady ( nie dotyczy 10% ) rodzą się leniuszkami a potem tylko rozwijają się w tym kierunku co do pogody to od południa przestało padać uśmiechnij się jutro będzie lepiej!!!!!!!!!!
Olusiu, jak tam Twój nastrój? Poprawiły się emocje w domu? Bo pogoda jakby nieco lepsza, nie?