Oczywiście miara "na oko". Dawno temu jak robiłam ciasto naleśnikowe jako początkująca poprosiłam o przepis. Od babci usłyszałam składniki z miarą "na oko" (dasz tak na oko mąki, jajko, mleka itd) . Wszystko wylądowało w koszu.
ja slyszalam od babci "kryszynke". hahahahhaha I iedys jak pytalam babci ile soli do ciasta na pierogi to uslyszalam :"jak ile?no tyle"-i tu babcia pokazala na swojej dloni tzn wziela sol tak aby zmiescilo sie na zgieciu palcow i powiedziala "no tyle" hahahhaa
Wiecie, ile to jest ciut ciut?
To są dwa ciuty...
Zancie inne miary? Napiszcie...
Oczywiście miara "na oko". Dawno temu jak robiłam ciasto naleśnikowe jako początkująca poprosiłam o przepis. Od babci usłyszałam składniki z miarą "na oko" (dasz tak na oko mąki, jajko, mleka itd) . Wszystko wylądowało w koszu.
Moja stara sasiadka mowial zawsze "ociupinke" tego i tamtego i juz masz gotowe danie. A i gdzies juz slyszalam "kszyne".
ja slyszalam od babci "kryszynke". hahahahhaha
I iedys jak pytalam babci ile soli do ciasta na pierogi to uslyszalam :"jak ile?no tyle"-i tu babcia pokazala na swojej dloni tzn wziela sol tak aby zmiescilo sie na zgieciu palcow i powiedziala "no tyle" hahahhaa
"Tyle, aby było dobre" -
" szczypta " przeważnie soli
Szczypta soli,szczypta cukru,tylko kucharek nie szczypta.
Jest jeszcze miara;do smaku.
No właśnie... Jeszcze "zdziebko" też fajnie
"Na końcu noża"- i bądź mądry ile to jest? Pozdrawiam i dzięki za odpowiedzi.
Może jeden szluk.
Czyli jeden łyk.
...odrobinkę.... kapkę....łyczek....może jeszcze ...chałst....
a moze jeszcze ociupinke?:-)moja babcia mawiala ze jadam tyle co kot naplakal:-)tez dobre:-)
Jeszcze "tyci tyci" i wg. uznania