Co robicie zeby skóra z kurczaka przy pieczeniu na patelni nie odchodziła od mięsa i nie przyklejała się do patelni??? potrząsam co chwile ale musiałabym to robić non stop bo jak go na moment zostawię to znów się przykleja!!!
Jak piękę kurczaka w pojemniku żaroodpornym - np 4 uda, to wychodzi mi ponad pół michy sou "własnego", w ogóle nie dodaje oliwy ani wody czy bulionu i piekę oczywiście pod przykryciem. Części wystające nad sosem rumienią się i przy okazji udo jest częściowo chrupiące, czasami wkładam ziemniaki i całe pieczarki pod uda, wtedy są przesiąknięte tymże sosikiem, to taki obiad jednogarnkowy....
Co robicie zeby skóra z kurczaka przy pieczeniu na patelni nie odchodziła od mięsa i nie przyklejała się do patelni??? potrząsam co chwile ale musiałabym to robić non stop bo jak go na moment zostawię to znów się przykleja!!!
Kochana, przykleja się własnie dlatego, ze potrząsasz:)Musisz pozwolic sie zrumienic dokladnie, wtedy bez problemu odwrócisz
tak mnie to wkurza, ze w koncu kurak laduje w piekarniku i tam nie mam problemów. Tylko mało sosiku mi wychodzi a z torebek to profanacja :)
ja jeszcze zawsze wrzucam do sosu kawałek świeżej papryki i jak zmieknie to miksuje wszystko blenderem. Oczywiscie czosneczek i cebula obowiązkowa
Jak piękę kurczaka w pojemniku żaroodpornym - np 4 uda, to wychodzi mi ponad pół michy sou "własnego", w ogóle nie dodaje oliwy ani wody czy bulionu i piekę oczywiście pod przykryciem. Części wystające nad sosem rumienią się i przy okazji udo jest częściowo chrupiące, czasami wkładam ziemniaki i całe pieczarki pod uda, wtedy są przesiąknięte tymże sosikiem, to taki obiad jednogarnkowy....