Chcialam sie Wam pochwalic chruscikami, ktore zrobil moj maz. Nie jest on ani kucharzem, ani cukiernikiem. Gotowania i pieczenia nie traktuje nawet jako hobby. Dzis po prostu, ot tak, zrobil ciasto i nasmazyl chruscikow. Ja nadal jestem w szoku dlatego postanowilam podzielic sie tym na forum. chrusciki oczywiscie pyszne (...szlag trafil diete ;-)))) Oto jak mu szlo:
Ups,ale narobiłaś mi apetytu na słodycze.W wykonaniu mojego ślubnego moge ostatnio zjeśc tylko surowe warzywa .Po tygodniowym urlopie przybyło mi około kilograma i czas na małą dietę. Gratulacje dla męża,chruściki wyglądają smakowicie i pewnie też tak smakują.
SUPER-pokażę to mojemu mężowi może go sumienie (czytaj ambicja) ruszy i tez zacznie do kuchni zagladać.... w innym celu niz tylko zjedzenie posiłków....Ale mi się marzy.....
Gratuluje, gratuluje. Brawa dla męża. Mój mąż wchodzi do kuchni tylko w celach konsumpcyjnych, ale za to realizuje się w wielu innych dziedzinach. Jest taką "złotą rączką" co to i meble zrobi i każdy remont w domu i komputer naprawi, robi za mechanika i elektryka samochodowego - bo do jego autka nikt nie może sie dotknąć - więc tą kuchnię mu daruję
No tak,bardzo apetyczne te chruściki!!! Ja ostatnio napisałam w jakims poście,że mój mąż ma dwie lewe rece w kuchni.Bardzo go to zdenerwowało,wiec postanowił mi udowodmić,że to nie prawda. No i dzisiaj na śniadanie sam przygotował jajecznicę dla nas a dla dzieci parówki!!! Bardzo żaluję,że nie zrobiłam zdjęcia!Ale może jutro też cos przygotuje...no chyba ,że braknie mu zapału!!
Chcialam sie Wam pochwalic chruscikami, ktore zrobil moj maz. Nie jest on ani kucharzem, ani cukiernikiem. Gotowania i pieczenia nie traktuje nawet jako hobby. Dzis po prostu, ot tak, zrobil ciasto i nasmazyl chruscikow. Ja nadal jestem w szoku dlatego postanowilam podzielic sie tym na forum.
chrusciki oczywiscie pyszne (...szlag trafil diete ;-))))
Oto jak mu szlo:
wielkie brawa dla męża:))
Ups,ale narobiłaś mi apetytu na słodycze.W wykonaniu mojego ślubnego moge ostatnio zjeśc tylko surowe warzywa .Po tygodniowym urlopie przybyło mi około kilograma i czas na małą dietę.
Gratulacje dla męża,chruściki wyglądają smakowicie i pewnie też tak smakują.
SUPER-pokażę to mojemu mężowi może go sumienie (czytaj ambicja) ruszy i tez zacznie do kuchni zagladać.... w innym celu niz tylko zjedzenie posiłków....Ale mi się marzy.....
Takiego meza to na rekach nosic . Mojemu slubnemu to tylko jajecznica wychodzi ...
Gratuluje, gratuluje. Brawa dla męża.
Mój mąż wchodzi do kuchni tylko w celach konsumpcyjnych, ale za to realizuje się w wielu innych dziedzinach. Jest taką "złotą rączką" co to i meble zrobi i każdy remont w domu i komputer naprawi, robi za mechanika i elektryka samochodowego - bo do jego autka nikt nie może sie dotknąć - więc tą kuchnię mu daruję
skoro twoj maz umial to moze ja tez potrafie. widzialem ze masz na te chrusciki przepis wiec wykorzystam go.
Brawo Alfredo !
No tak,bardzo apetyczne te chruściki!!!
Ja ostatnio napisałam w jakims poście,że mój mąż ma dwie lewe rece w kuchni.Bardzo go to zdenerwowało,wiec postanowił mi udowodmić,że to nie prawda.
No i dzisiaj na śniadanie sam przygotował jajecznicę dla nas a dla dzieci parówki!!!
Bardzo żaluję,że nie zrobiłam zdjęcia!Ale może jutro też cos przygotuje...no chyba ,że braknie mu zapału!!
gratuluje tak zdolnego meża ;-)