Forum

Rozmowy wolne i frywolne

i co ja mam zrobić?zapłacić?

  • Autor: aleczka Data: 2007-05-22 07:42:12

    Witajcie:-)Prosze Was o radę.Jakis czas temu pisałam ,że wiercimy studnię.Odwiert dokonany,woda jest(tyle co kot napłakał),ale studnia jest brudna.Brudna tzn.ponieważ wiercone było w terenie gdzie na głebokości 1,5metra zaczynają się skały,w stydni na dnie czyli ok.25 metrów pod ziemią w rurze na wysokości ok 1 metra zalega warstwa "błota"czyli mieszanka mielonych skał i innych resztek.Ci studniarze nie powiedzieli ,ze tak to będzie wygladało-na pytanie kiedy woda bedzie czysta coś tam bełkotali ,że ok.tygodnia potrwa wypompowywanie wody....i po sprawie bedzie czysta i mozna zrobiś infrastrukturę sanitarna i podłączyc do domu.I co?Nico!woda leci zasyfiała,nas tam nie ma żeby ją odpompowac(właczylismy pompe na takim ustrojstwie co sie tam ustawia godzine wyłączenia i włączenia)ciekawwe czy sie chociaż troche wypompowało?Jak u sasiadów wiercili to im powiedzieli,żeby sobie strażaków wwezwali to im studnie wyczyszcza i wypłukaja.Ci tak zrobili.U nas wogóle ledwo co raz przyjechali popompowali 2 godziny i teraz myślą ,że im zapłacimy.Bicie takiej studni to cięzkie pieniądze -270 zł za metr.Zapłacilismy już zaliczke a teraz mam dylemat...W/g mnie oni nie wykonali swojej pracy do końca.Dla mnie to nie studnia(w rozumieniu słowa)tylko dziura w ziemi z błotem zamiast wody.I co teraz?Jak Wy byście sie zachowali?Płacić czy nie?Jak to rozwaiązać?Osobiście to jestem wkurzona na maxa.Od poczatku nie powiedzieli jasno ,ze tak będzie...a moglismy sobie tych strażaków wziąć i byłoby ok...Ratujcie Żarłoczki!!!

  • Autor: bea39 Data: 2007-05-22 08:22:58

    Niewątpliwie masz rację. Sąsiad wiercił głębinową studnię i wypompowywali mu wodę aż była czysta. Ja nie mam problemu bo nasza studnia jest płytka i załatwiamy to we własnym zakresie.
    Zleciłaś wykonanie pracy, płacisz i wymagasz.Staż pożarna nie jest od czyszczenia studni.

  • Autor: aleczka Data: 2007-05-22 08:47:38

    słuchajcie ,to są naprawdę duże pieniadze....a jak nam np.po złosci zasypią te studnie?albo co?do sądu pójdę?muszę jeszcze dopłacic ok.pięciu kawałków....ico?

  • Autor: Janek Data: 2007-05-22 09:19:13

    Aleczko, prawdopodobnie (niestety!) jak wiele osób, nie sporządziłaś wcale umowy, tak więc nie pójdziesz do sądu. Uczciwość obu stron ...Oni wykonali wiercenie studni, czyli dokonania odwiertu, wraz z montażem instalacji, a nie doprowadzenia odwiertu do stanu nadającego się do normalnego użytkowania.
      Umowa dotyczyła chyba tylko dokonania odwiertu(?)i oni to wykonali.
      Piszesz, że nie dokonałaś odciągu wody tuż po wykonaniu odwiertu, tak więc jesteś sama sobie winna(!!!) Takie jest moje zdanie.
    Uważam, że powinnaś zapłacić i wykonać ich zalecenia, tzn wypompować osad który po wierceniu zgronmadził sie na dnie studni, poprzez właczenie pompy na dłuższy czs. Tylko wówczas zakitujesz sobie filtr. Pomysł ze strażą nie jest wcale głupi, (przykładem sąsiedzi). Czy straż jest od tego(?) ...to jest usługa płatna tak więc nie jest istotne do czego jest. Widocznie jeśli robią takie rzeczy, chociażby odpłatnie, to jest to zgodne z zakresem ich działania.
    Pozdrawiam
    Janek

  • Autor: aleczka Data: 2007-05-22 09:22:40

    Oni przez trzy dni po odwiercie pompowali te wodę,a potem stwierdzili ,że juz to nasz problem.Umowe mam .ni epostawili uczciwie sprawy,mogli odrazy powiedziec co i jak i niebyłoby teraz problemu.w umowie jest napisane"studnia" a nie dziura w ziemi,wiec woda powinna byc czysta.

  • Autor: Milka Data: 2007-05-22 11:03:28

    A może powinnas zasięgnąc rady u eksperta? Może u konkurencji? Jeśli na umowie pisze studnia, to według mnie studnia jest wtedy gdy można z niej kozystac i woda nadaje się do uzytku, a u Ciebie tego nie ma. Więc umowa nie jest wykonana do końca. Ale niestety tak jest, że opini będzie ile ludzi każdy inaczej chyba rozumie sprawę. Życzę powodzenia i trzymam kciuki,

  • Autor: anna-gu Data: 2007-05-23 09:49:24

    A może zwróć się do Federacji Konsumentów? Biuro powinno być w każdej gminie, jesli nie ma, to w powiecie.

Przejdź do pełnej wersji serwisu