Świetnie rozmnażają się z nasion. Ja mam żywopłot z tuj, które zostały wyhodowane właśnie z nasion zebranych u sąsiada. Kiełkują bardzo ładnie i rosną szybko. Jedyna wada to to, że jak w okolicy rosną różne odmiany żywotnika (wolę tę nazwę niż tuja), to wychodzą mieszanki. Ale w żywopłocie mi przynajmniej to nie przeszkadza.
Urywasz młode gałązeczki z wybranego krzaczka, które chcesz rozmnożyć i po umoczeniu w ukorzeniaczu sadzisz je do malutkiej doniczki.Ja sadziłam w torfie.Po miesiącu już wiesz , które wypadnie.Tak rosły u mnie przez rok w doniczkach.Jak miały ok.30cm.-40 wysokości, wysadziliśmy na żywopłot.Szkoda ,że nie mogę zrobić zdjęcia ,bo mogłabym ci pokazać jak teraz wyglądają .Mają 150, 180,cm wysokości, a może więcej, zależy od odmiany.Pikowałam je w 2003 r..A jaka radość , że to moje krzewy, które jak pikowałam miały 5-7cm.Może nie robiłam tego fachowo, ale są super......Powodzenia
Moja koleżanka włożyła kilka gałązek do wazonu z wodą. Po jakimś czasie puściły korzonki, można było je wsadzić do ziemi, widziałam bo proponowała mi wysadzenie ich na działce /sama nie ma działki/. Ja nie skorzystałam, bo tuje jakoś źle mi się kojarzą, ale wiem, że można tak ukorzenić też.
Mam gorącą prośbę do działkowiczów. Czy ktoś z was ma sprawdzony sposób na rozmnożenie żywotnika (tuja)?
można uciąc gałązki,końce wsadzic do ukorzeniacza i do doniczek,jedna gałązka do doniczki,teściu tak robił ale zanim urosną to trochę potrwa,
Urywasz młode gałązeczki z wybranego krzaczka, które chcesz rozmnożyć i po umoczeniu w ukorzeniaczu sadzisz je do malutkiej doniczki.Ja sadziłam w torfie.Po miesiącu już wiesz , które wypadnie.Tak rosły u mnie przez rok w doniczkach.Jak miały ok.30cm.-40 wysokości, wysadziliśmy na żywopłot.Szkoda ,że nie mogę zrobić zdjęcia ,bo mogłabym ci pokazać jak teraz wyglądają .Mają 150, 180,cm wysokości, a może więcej, zależy od odmiany.Pikowałam je w 2003 r..A jaka radość , że to moje krzewy, które jak pikowałam miały 5-7cm.Może nie robiłam tego fachowo, ale są super......Powodzenia
Moja koleżanka włożyła kilka gałązek do wazonu z wodą. Po jakimś czasie puściły korzonki, można było je wsadzić do ziemi, widziałam bo proponowała mi wysadzenie ich na działce /sama nie ma działki/. Ja nie skorzystałam, bo tuje jakoś źle mi się kojarzą, ale wiem, że można tak ukorzenić też.