Forum

Rozmowy wolne i frywolne

wiem,że mi dacie radę

  • Autor: Masza Data: 2007-05-24 00:06:34

    Wiem, że na forum jest wielu nauczycieli. Ale nie tylko do nich kieruję moje wątpilwości.
    Nauczyciel -wychowawca mojej córki (4kl. SP), złożył wymówienie.Dyrekcja przyjeła. Dzieci, a później rodzice wznieśli protest .
    Nauczyciel jest młody, pełen charyzmy, chęci do spędzania z dziećmi czasu wolnego. Dzieciaki go uwielbiają i bardzo szanują. Na lekcjach jest dyscyplina, ale nie zastraszenie. Nauczyciel wprowadza wiele elementów, które nie podobają się dyrekcji, (ćwiczenia na koncentrację uwagi , pamięć itp).
    Długo bym mogła o nim pisać, ale nie o to chodzi. Moje pytanie:
    Jak mu pomóc?
    Jak go zachować dla klasy i dla szkoly?
    Jestem w rozpaczy, moja córka płacze, my (rodzice) walczymy, ale czy skutecznie i w dobrym kierunku?
    Może ktoś podpowie?

  • Autor: gosiak1978 Data: 2007-05-24 00:11:32

    A dlaczego nauczyciel złożył wymówienie? Bo to jest dziwne. Może nie chce tam pracować? Mam kolegę z liceum, który jest nauczycielem historii w szkole średniej. Też go wszyscy kochają bo jest luzak. Czy ten nauczyciel chce się zwolnic z własnej woli czy ktoś go do tego zmusił? Wydaje mi się, że to ważne.

  • Autor: Masza Data: 2007-05-24 00:20:53

    złożył wymówienie, bo ma konflikt z dyrekcją, Podobno od października. My (rodzice) nic nie wiedzieliśmy, bo jak twierdzi wychowawca, jest osobą dorosłą i myślał, ze problemy rozwiąże sam. Mamy don niego żal,ze nic nam o nich nie powiedział, ale i rozumiemy, że myślał, że podoła....
    My, rodzice, uważamy, że za bardzo 'wystąpił przed szereg"

  • Autor: Masza Data: 2007-05-24 00:25:52

    chce pracować, ale tak , jak dotychczas, własnymi metodami. To jest nie na rękę dyrekcji.A on nie chce iść na wszelkie kompromisy.

  • Autor: gosiak1978 Data: 2007-05-24 00:26:29

    Pewnie wygląda to tak, że dyrekcji się nie podobaja zbyt dobre stosunki z dziećmi. I chyba to jest ostatnio powszechne w szkołach. Wydaje mi sie, iż rodzice powinni rozmawiać z dyrekcją bo sam nauczyciel, młody, nie ma szans z gronem pedagogicznym (w składzie nauczycieli w wieku emerytalnym, podejrzewam). Nie wiem czy dobrze myślę ale mOj kolega miał podobny problem.

  • Autor: alelen Data: 2007-05-24 08:26:34

    Tak moze byc, ze dobry nauczyciel jest zagrozenieniem dla innych, ktorzy szkole traktuja jako dopsut Bozy i chodzi im o przetrwanie i wziecie pensji.
    Mam na codzien kontakt ze szkola i widze wielkorotnie, w roznych sytuacjach , jak nauczyciele przechodza obojetnie obok roznych sytuacji, w ktorych nalezaloby zadzialac.  Potem sie dziwia "co ta mlodziez wyprawia?" , a wyprawia bo nikt im uwagi nie zwracal na malych rzeczach to i na duzych nie bedzie.Genralnie szkola jest chora od dawna.

  • Autor: bea39 Data: 2007-05-24 08:31:12

    Kiedy córka chodziła do podstawówki dyrektor wciąz zmieniał nauczycieli od matematyki, przychodził na staż i dowidzenia. Co rok był ktoś inny. W końcu przejelismy inicjatywę we własne ręce.Młody,dzieci go lubiały, chciał pracować w tej szkole ale dyrektorowi nie było to na rękę.Raz na kwartał zwoływałam zebranie rady rodziców i zawsze zapraszałam na niego dyrektora. Ten jeden raz zaprosiłam i matematyka. W jego obecności postawiłysmy pytanie dyrekcji o plany wobec nauczyciela.Nie miał wyjścia, zobowiązał się podpisania z nim umowy. Dyrektora juz dawno nie ma, pozbyliśmy sie go a matematyk wciąz pracuje i jest lubiany przez dzieci.

  • Autor: till Data: 2007-05-24 09:40:11

    Bea, nawet nie śmiem pytać, w jaki sposób pozbyliście się Dyrektora ;)))))))))))))))))))))
    Mam nadzieję, że nie nakręcą o tym żadnego odcinka serialu "Kryminalni"....

  • Autor: bea39 Data: 2007-05-24 11:22:55

    na pewno nie !! Po prostu w obliczu komisji kwalifikacyjnej zadałam mu tylko jedno pytanie.i cholernie uparłam się,żeby otrzymać na nie odpowiedź.Nie udzielił odpowiedzi i miażdżace pytania posypały sie od innych. No i nie wygrał konkursu na kolene 4v lata :)

Przejdź do pełnej wersji serwisu