Mam okazje robić pierogi z płuckami.Tak sie ciesze,bo nie robiłam pare ładnych lat. Wczoraj okazyjnie dostałam płucka,świeżutkie.Piszę o tym,bo nie znosiłam kiedyś tego nadzienia.Rosło mi w buzi,a teraz bardzo lubię i chciałabym aby Wam wż-towcom pociekła slinka ha ha.Żartuję oczywiście.Miłośnicy pierogów odezwijcie się!!!!
Takie pierogi z płuckami robiła moja teściowa i powiem szczerze, że trochę czasu zajęło mi oswojenie się z ich smakiem. Jak się pozbyłam uprzedzeń- to nie miałam już innego wyjścia jak tylko je polubić. Dla mnie barierą trudną do pokonania był widok i smak gotujących się płucek tym bardziej,że u mnie w domu takiego dania nie było. Teściowa robiła również z płucek tzw. "chrumki" lub inaczej "gumowy gulasz" z płucek. Odgotowane płucka kroiła na małe kawałki (jak do gulaszu), dodawała do tego cebulę, liść laurowy i ziele angielskie i jeszcze gotowała. Na końcu robiła ciemną zasmażkę , doprawiała pieprzem i podawała z gotowanymi tłuczonymi ziemniakami. Zimą często była to ciepła kolacja. Zjadłabym... :)))
W czasach kartkowych,gdy kupowałam wszystko co było bez stania w kolejkach,ugotowałam przepyszną kwaśną zupę na płuckach własnie.Juz dawno nie widziałam płucek w sklepie,ale taką zupkę,po przypomnieniu sobie przpisu zjadłabym.Pierożki z płuckami też lubię,a że dzieci nie ,więc miałam zawsze więcej dla siebie.ha,ha.
Ja osobiście nigdy nie gotowałam, ale ostatnio teściowa specjalnie dla mnie ugotowała zupę z płucek - była pyszna! Mój mąż, który pamiętał te smaki z dzieciństwa stwierdził, że nie ma porównania do płucek z lat 80-tych - tamte podobno były jak guma - nie do pogryzienia - natomiast to co jedliśmy teraz po prostu rozpływało sie w ustach. Pozdrawiam
Ja osobiście nigdy nie gotowałam żadnej potrawy z płucek, nie żebym miała jakąś barierę, ale tak jakoś wyszło. Pamiętam natomiast smak pierogów z płucek i gulaszu z dzieciństwa. Bardzo je lubiłam. Ale bym zjadła ....
A ja mam na WŻ zamieszczony swój przepis na "Płucka na kwaśno z sercem i ozorem". Mój tato przyjechał z zagranicy i pytałem się go czy miałby ochotę na jakieś extra danie. Powiedział że za komuny w barze jadł płucka na kwaśno więc mu zrobiłem i nawety mi wyszły. Tacie też bardzo smakowały!. Przepis wziąłem gdzieś z sieci. I wogóle bardzo lubię wszelkie podroby!.
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
Mam okazje robić pierogi z płuckami.Tak sie ciesze,bo nie robiłam pare ładnych lat.
Wczoraj okazyjnie dostałam płucka,świeżutkie.Piszę o tym,bo nie znosiłam kiedyś tego nadzienia.Rosło mi w buzi,a teraz bardzo lubię i chciałabym aby Wam wż-towcom pociekła slinka ha ha.Żartuję oczywiście.Miłośnicy pierogów odezwijcie się!!!!
Takie pierogi z płuckami robiła moja teściowa i powiem szczerze, że trochę czasu zajęło mi oswojenie się z ich smakiem. Jak się pozbyłam uprzedzeń- to nie miałam już innego wyjścia jak tylko je polubić. Dla mnie barierą trudną do pokonania był widok i smak gotujących się płucek tym bardziej,że u mnie w domu takiego dania nie było. Teściowa robiła również z płucek tzw. "chrumki" lub inaczej "gumowy gulasz" z płucek. Odgotowane płucka kroiła na małe kawałki (jak do gulaszu), dodawała do tego cebulę, liść laurowy i ziele angielskie i jeszcze gotowała. Na końcu robiła ciemną zasmażkę , doprawiała pieprzem i podawała z gotowanymi tłuczonymi ziemniakami. Zimą często była to ciepła kolacja. Zjadłabym... :)))
ja cos nie kojarze zebym jadla ....ale chetnie sie na nie pisze hehehehe pozdrawiam
W czasach kartkowych,gdy kupowałam wszystko co było bez stania w kolejkach,ugotowałam przepyszną kwaśną zupę na płuckach własnie.Juz dawno nie widziałam płucek w sklepie,ale taką zupkę,po przypomnieniu sobie przpisu zjadłabym.Pierożki z płuckami też lubię,a że dzieci nie ,więc miałam zawsze więcej dla siebie.ha,ha.
Ja osobiście nigdy nie gotowałam, ale ostatnio teściowa specjalnie dla mnie ugotowała zupę z płucek - była pyszna! Mój mąż, który pamiętał te smaki z dzieciństwa stwierdził, że nie ma porównania do płucek z lat 80-tych - tamte podobno były jak guma - nie do pogryzienia - natomiast to co jedliśmy teraz po prostu rozpływało sie w ustach. Pozdrawiam
Moja była extra,a może ja ją tak wspominam.Byłam wtedy młoda i...............teraz też jestem ................
Ja osobiście nigdy nie gotowałam żadnej potrawy z płucek, nie żebym miała jakąś barierę, ale tak jakoś wyszło. Pamiętam natomiast smak pierogów z płucek i gulaszu z dzieciństwa. Bardzo je lubiłam. Ale bym zjadła ....
A ja mam na WŻ zamieszczony swój przepis na "Płucka na kwaśno z sercem i ozorem". Mój tato przyjechał z zagranicy i pytałem się go czy miałby ochotę na jakieś extra danie. Powiedział że za komuny w barze jadł płucka na kwaśno więc mu zrobiłem i nawety mi wyszły. Tacie też bardzo smakowały!. Przepis wziąłem gdzieś z sieci. I wogóle bardzo lubię wszelkie podroby!.