Teresko, w Twoich komentarzach do marmolady rabarbarowej przeczytałam, że robisz w domu mus jabłkowy na ostro z majerankiem. Bardzo mnie to zaintrygowało. Jeszcze trochę i przyjdzie czas na przetwory z jabłek więc mam do Ciebie pytanie: czy jest szansa, że w Twoich przepisach znajdzie się również receptura na ten mus...? Dyskretnie proszę :-)
Oj, ja tez. Uwielbiam takie niezwykle kombinacje i choc jablek w tym roku bede miala duzo mniej /2 drzewka "strajkuja"/ to moze do tego musu na ostro bedzie mozna zuzyc jablka nadgryzione przez osy? Bardzo prosze!
Smakosiu, a ja tak przy okazji podpowiem zerknij w przepisy Mari tam sa "jabka z imbirem" celowo nie podaje linka, bo ......tam jest wiele wspanialych przepisow. Ja wlasnie wczoraj robilam "gruszki z imbirem" dobrze, ze Charliego nie bylo w domu, bo ....... ech sama wyzeralam w czasie przygotowania mmmmm.
Dzięki Marylko. Natrafiłam na ten przepis gruszkowy z samego rana, kiedy otwierałam Twój komentarz. Zaraz go wydrukowałam i teraz czeka w kolejce na gruszkowy sezon. Przepisy Mari cenię sobie już od dłuższego czasu Uwielbiam imbir więc "jabłka z imbirem" też do mnie "słodko" przemawiają . Mimo to czekam na odpowiedź Tereski, bo wspomina o jabłkach z majerankiem itd, więc ślinka mi leci na samą myśl. Jak się Tereska nie odezwie, to sama coś pokombinuję. A! Zrobiłam rabarbar z imbirem wg. przepisy Tereski - polecam.
Smakosiu, szukalam jablek z majerankiem na czeskim necie, znalazlam tylko jako dodatek do pieczonej kaczki, przed koncem pieczenia kaczke oblozyc jablkami pokrojonymi na cwiartki i posypac majerankiem ale jest mi jasne ze nie o to Ci chodzi. Moze dziewczyna sie jeszcze odezwie? Ja wczoraj robilam rabarbar z wanilia z przepisu Nutelli. Tez pycha. Jutro zrobie ten z imbirem. Pozdrawiam.
W przepisie Tereski jest mowa o imbirze mielonym, ale ja dałam w korzeniu. Opisałam to w komentarzu. Zastanawiam się tylko, czy nie jest troszkę za słodkie - może jednak dać mniej cukru...? Następnym razem :-) Ja też pozdrawiam
Duzo zalezy od rabarbaru. Ja mialam swoj z dzialki, piorunsko kwasny /taki zwykly zielony/ a pozniej kupilam na rynku czerwony, dodalam tyle samo cukru co do zielonego i wyszedl strasznie slodki, dodawalam cytryne! Fakt, ze ten czerwony byl juz troche zwiedniety. Imbir mielony staram sie zawsze /jak to tylko mozliwe/ zastapic swiezym bo jednak aromat nie ten sam, prawda? Pozdrawiam.
No no... kto wie może kiedyś skuszę się na takie śliwki...? Póki co szykuję słoiki na Twój dżem gruszkowy. Ten rabarbar z imbirem tak nam smakował, że pewnie zacznę teraz eksperymentować aż "przegnę" w którymś momencie i wszyscy będą mięli dość moich imbirowych eksperymentów
Smakosiu, ja tez do wszystkiego daje imbir, kilka dni temu robilam konfitury truskawkowe z imbirem, zapach przepiekny, smak tez wyborny. Imbir dodaje do miesa, najbardziej mi "pasuje" do drobiu i wieprzowiny. Imbir mozna mrozic, jak przywioze pol kg imbiru to kraje na kawalki i zamrazam pojedynczo, po rozmrozeniu nic nie traci z zapachu i smaku tylko jest taki miekki jak gabka, trzeba kroic jak nie jest zupelnie rozmrozony.Tu u mnie swiezy imbir strasznie drogi a suszony to nie jest TO. Jak bedziesz miala jakis ciekawy przepis z imbirem to prosze nie zapomniej o mnie. Przegladam moje pudlo z tysiacami roznych przepisow, niektore po mojej babci jeszcze i nigdzie, doslownie nigdzie nie ma wzmianki o imbirze. Ciekawe ze tak niedawno objawil sie u nas a juz tyle sie go uzywa. A tak na marginesie - robisz moze konfitury z platkow rozy? Robilam wczoraj i nie jestem zadowolona, smak przypomina wszystko tylko nie roze.A swieze kwiaty naprawde pachnialy "rozanie". To samo pytanie kieruje do wszystkich? Jak robicie konfiture z rozy???
Imbir... czy można się od niego uzależnić? Jestem bliska No ładnie! A Ty mi jeszcze piszesz o konfiturach truskawkowych z tym cudem w tle. Miej litość. Masz rację imbir świetnie się harmonizuje z drobiem. Z wieprzowiną jeszcze nie próbowałam, ale oczywiście nie omieszkam Jeśli chodzi o imbir suszony, to jakoś nie mogę się w nim rozsmakować.Chyba dlatego, że ten w korzeniu jest dostępny, wspaniale pachnie i wyraziście smakuje więc po co mi jakieś "suszone zastępstwa" Identycznie podchodzę do bazylii - ta z torebki jakoś mi nie smakuje. Mari, Ty mnie zwalasz z nóg. Ale z Ciebie kuchareczka! Mało, że znasz pełno oryginalnych przepisów, rozsmakowałaś się w egzotycznych kuchnich, to jeszcze na dodatek robisz przetwory. Piszesz, że konfitury z płatków róży trochę Cię zawiodły... W tym temacie mam wiedzę "zerową". Ja kupuję to cudeńko w sklepie zielarskim i to koniecznie wybieram tylko jedną firmę "Polska Róża" (mają super soki). Przyznam, że nie zagłębiałam się w skład na etykiecie. Może oni coś dodają, ale kiedy wkładam tę konfiturę do herbaty, to nawet wtedy ma wyrazisty smak różany, bo o zapachu to już nie wspomnę - jest przepyszna. Kiedyś ktoś poruszył na forum wątek o konfiturach z płatków róży (tak mi się coś wydaje). Może się odezwie...? A może otwórz nowy wątek z tym tematem...? W domu mam woreczek marynowanego imbiru. Trafił mi się wyjątkowo smakowity - jędrny i świetnie doprawiony. Teraz zamiast pracować, to siedzę i myślę o nim i nabieram smaka... oj, oj, niedobrze! Pozdrawiam.
Zaraz to sobie przejrze ale chce Ci powiedziec tylko, ze mi wyszlo cos koloru buraczkowo-fioletowego z czarnymi platkami /robilam z czerwonej rozy, czesc sie gotuje i wyciska a do soku dodaje cukier i do tego syropu troche platkow swiezych - tak jest w moim przepisie/. Trzeba dodac troche wodki - nie mialam wiec wlalam nalewke z czarnej porzeczki. Ale cudo wyszlo! Ani rak ani ryba!
Dziekuje Ci za ten namiar na sklepy zielarskie z konfitura rozana, jak bede w Polsce to musze sie rozejrzec. Polecam Ci "moja" wieprzowine z imbirem - SHIOGAYAKI. Imbir to wlasnie po japonsku shioga. Sioga u mnie wywoluje reflex Pavlowa, czuje sie jak w raju w japonskich restauracjach SUSHIYA gdzie imbir stoi na stole i mozesz brac ile chcesz! Dobrze,ze tam chodzi malo takich jak ja bo by knajpa zbankrutowala. Wole imbir "na rozowo" - chyba dodaja do tego jakis barwnik bo jak robilam w domu to wyszedl zolty. A wogole to sie nosze z zamiarem posadzenia klacza imbiru na dzialce - moze cos wyrosnie? Przepisy zbieralam cale zycie, mam tego pudlo cale ale kuchnia /w praktyce/ zaczelam sie zajmowac po przejsciu na emeryture, wtedy tez kupilam dzialke z ktorej jest troche owocow i trzeba bylo je jakos zagospodarowac. Zaczelam sie grzebac w przepisach i wybierac co ciekawsze, troche wstawilam do swoich przepisow, zapraszam do przejrzenia, nie wszystko wyprobowalam bo trudno to zrobic jak sie ma piec krzaczkow truskawek i jeden krzaczek porzeczek. A propos porzeczek to Ci goraco polecam moj przepis na porzeczki z rumem, robie co roku i wysylam nawet do Japonii - tam zrobily kariere podobnie jak konfitura z gruszek z imbirem i jablka Marinika. Pozdrawiam.
Celowo wspomniałam o sklepie zielarskim wymieniając również firmę "Polska Róża", bo wiem z własnego doświadczenia, że wyroby - wyrobom nierówne. Polecam szczerze soki np. żurawinowy albo z dzikiej róży (do herbaty). Mari, muszę Ci napisać, że co zerknę na Twoje przepisy, to zawsze odkryję coś, co totalnie mnie powala na łopatki i zaraz mam ochotę zabrać się za gotowanie. Ogromnie się cieszę, że jesteś z nami. Tak po cichu, to zazdroszczę Ci tej "wędrówki" po japońskiej kuchni. Trzymam kciuki za "sadzonkę imbirową". Ciekawa jestem co z tego wyjdzie, czy jest szansa, że się przyjmie...? Jakby co daj znać. Dobra kończę, bo muszę zerknąć na tę Twoją porzeczkę z rumem. Uściski jak nie wiem co!
Teresko, w Twoich komentarzach do marmolady rabarbarowej przeczytałam, że robisz w domu mus jabłkowy na ostro z majerankiem. Bardzo mnie to zaintrygowało. Jeszcze trochę i przyjdzie czas na przetwory z jabłek więc mam do Ciebie pytanie: czy jest szansa, że w Twoich przepisach znajdzie się również receptura na ten mus...? Dyskretnie proszę :-)
Oj, ja tez. Uwielbiam takie niezwykle kombinacje i choc jablek w tym roku bede miala duzo mniej /2 drzewka "strajkuja"/ to moze do tego musu na ostro bedzie mozna zuzyc jablka nadgryzione przez osy? Bardzo prosze!
Hop do góry! Żeby Tereska znalazła
Smakosiu, a ja tak przy okazji podpowiem zerknij w przepisy Mari tam sa "jabka z imbirem" celowo nie podaje linka, bo ......tam jest wiele wspanialych przepisow.
Ja wlasnie wczoraj robilam "gruszki z imbirem" dobrze, ze Charliego nie bylo w domu, bo ....... ech sama wyzeralam w czasie przygotowania mmmmm.
Dzięki Marylko. Natrafiłam na ten przepis gruszkowy z samego rana, kiedy otwierałam Twój komentarz. Zaraz go wydrukowałam i teraz czeka w kolejce na gruszkowy sezon. Przepisy Mari cenię sobie już od dłuższego czasu Uwielbiam imbir więc "jabłka z imbirem" też do mnie "słodko" przemawiają . Mimo to czekam na odpowiedź Tereski, bo wspomina o jabłkach z majerankiem itd, więc ślinka mi leci na samą myśl. Jak się Tereska nie odezwie, to sama coś pokombinuję.
A! Zrobiłam rabarbar z imbirem wg. przepisy Tereski - polecam.
Smakosiu, szukalam jablek z majerankiem na czeskim necie, znalazlam tylko jako dodatek do pieczonej kaczki, przed koncem pieczenia kaczke oblozyc jablkami pokrojonymi na cwiartki i posypac majerankiem ale jest mi jasne ze nie o to Ci chodzi. Moze dziewczyna sie jeszcze odezwie?
Ja wczoraj robilam rabarbar z wanilia z przepisu Nutelli. Tez pycha. Jutro zrobie ten z imbirem. Pozdrawiam.
W przepisie Tereski jest mowa o imbirze mielonym, ale ja dałam w korzeniu. Opisałam to w komentarzu. Zastanawiam się tylko, czy nie jest troszkę za słodkie - może jednak dać mniej cukru...? Następnym razem :-) Ja też pozdrawiam
Duzo zalezy od rabarbaru. Ja mialam swoj z dzialki, piorunsko kwasny /taki zwykly zielony/ a pozniej kupilam na rynku czerwony, dodalam tyle samo cukru co do zielonego i wyszedl strasznie slodki, dodawalam cytryne! Fakt, ze ten czerwony byl juz troche zwiedniety.
Imbir mielony staram sie zawsze /jak to tylko mozliwe/ zastapic swiezym bo jednak aromat nie ten sam, prawda? Pozdrawiam.
No to hop do góry! Może Tereska się odezwie?
Nie pomoglo. Tereska milczy. Ale dla Ciebie Smakosiu wstawiam w swoich przepisach te jablka z majerankiem. Tak dlugo szukalam az znalazlam. Hurrrrra!
Ale fantastycznie!!! Jesteś wielka Mari. Chętnie bym Cię uściskała w podziękowaniu :-) Pozdrawiam.
Przy okazji znalazlam tez sliwki z majerankiem, w moich przepisach pod nazwa "sliwki jako jarzynka" Tez moga byc dobre!
No no... kto wie może kiedyś skuszę się na takie śliwki...? Póki co szykuję słoiki na Twój dżem gruszkowy. Ten rabarbar z imbirem tak nam smakował, że pewnie zacznę teraz eksperymentować aż "przegnę" w którymś momencie i wszyscy będą mięli dość moich imbirowych eksperymentów
Smakosiu, ja tez do wszystkiego daje imbir, kilka dni temu robilam konfitury truskawkowe z imbirem, zapach przepiekny, smak tez wyborny. Imbir dodaje do miesa, najbardziej mi "pasuje" do drobiu i wieprzowiny. Imbir mozna mrozic, jak przywioze pol kg imbiru to kraje na kawalki i zamrazam pojedynczo, po rozmrozeniu nic nie traci z zapachu i smaku tylko jest taki miekki jak gabka, trzeba kroic jak nie jest zupelnie rozmrozony.Tu u mnie swiezy imbir strasznie drogi a suszony to nie jest TO.
Jak bedziesz miala jakis ciekawy przepis z imbirem to prosze nie zapomniej o mnie.
Przegladam moje pudlo z tysiacami roznych przepisow, niektore po mojej babci jeszcze i nigdzie, doslownie nigdzie nie ma wzmianki o imbirze. Ciekawe ze tak niedawno objawil sie u nas a juz tyle sie go uzywa.
A tak na marginesie - robisz moze konfitury z platkow rozy? Robilam wczoraj i nie jestem zadowolona, smak przypomina wszystko tylko nie roze.A swieze kwiaty naprawde pachnialy "rozanie". To samo pytanie kieruje do wszystkich? Jak robicie konfiture z rozy???
Imbir... czy można się od niego uzależnić? Jestem bliska No ładnie! A Ty mi jeszcze piszesz o konfiturach truskawkowych z tym cudem w tle. Miej litość. Masz rację imbir świetnie się harmonizuje z drobiem. Z wieprzowiną jeszcze nie próbowałam, ale oczywiście nie omieszkam Jeśli chodzi o imbir suszony, to jakoś nie mogę się w nim rozsmakować.Chyba dlatego, że ten w korzeniu jest dostępny, wspaniale pachnie i wyraziście smakuje więc po co mi jakieś "suszone zastępstwa" Identycznie podchodzę do bazylii - ta z torebki jakoś mi nie smakuje.
Mari, Ty mnie zwalasz z nóg. Ale z Ciebie kuchareczka! Mało, że znasz pełno oryginalnych przepisów, rozsmakowałaś się w egzotycznych kuchnich, to jeszcze na dodatek robisz przetwory. Piszesz, że konfitury z płatków róży trochę Cię zawiodły... W tym temacie mam wiedzę "zerową". Ja kupuję to cudeńko w sklepie zielarskim i to koniecznie wybieram tylko jedną firmę "Polska Róża" (mają super soki). Przyznam, że nie zagłębiałam się w skład na etykiecie. Może oni coś dodają, ale kiedy wkładam tę konfiturę do herbaty, to nawet wtedy ma wyrazisty smak różany, bo o zapachu to już nie wspomnę - jest przepyszna. Kiedyś ktoś poruszył na forum wątek o konfiturach z płatków róży (tak mi się coś wydaje). Może się odezwie...? A może otwórz nowy wątek z tym tematem...?
W domu mam woreczek marynowanego imbiru. Trafił mi się wyjątkowo smakowity - jędrny i świetnie doprawiony. Teraz zamiast pracować, to siedzę i myślę o nim i nabieram smaka... oj, oj, niedobrze! Pozdrawiam.
Mari, wpisz w wyszukiwarkę "konfitura z płatków róży" - jest tam tego trochę. Kto wie, może znajdziesz jakąś fajną podpowiedź?
Zaraz to sobie przejrze ale chce Ci powiedziec tylko, ze mi wyszlo cos koloru buraczkowo-fioletowego z czarnymi platkami /robilam z czerwonej rozy, czesc sie gotuje i wyciska a do soku dodaje cukier i do tego syropu troche platkow swiezych - tak jest w moim przepisie/. Trzeba dodac troche wodki - nie mialam wiec wlalam nalewke z czarnej porzeczki. Ale cudo wyszlo! Ani rak ani ryba!
a to Ci się udało. Coś mi tu wygląda na to, że to ta nalewka tak narozrabiała (?)
Nalewka byla z lisci czarnej porzeczki wiec kolor prawie neutralny - lekko seledynowy. Ale ze wyszedl dziwolag, to jest fakt.
Dziekuje Ci za ten namiar na sklepy zielarskie z konfitura rozana, jak bede w Polsce to musze sie rozejrzec. Polecam Ci "moja" wieprzowine z imbirem - SHIOGAYAKI. Imbir to wlasnie po japonsku shioga. Sioga u mnie wywoluje reflex Pavlowa, czuje sie jak w raju w japonskich restauracjach SUSHIYA gdzie imbir stoi na stole i mozesz brac ile chcesz! Dobrze,ze tam chodzi malo takich jak ja bo by knajpa zbankrutowala. Wole imbir "na rozowo" - chyba dodaja do tego jakis barwnik bo jak robilam w domu to wyszedl zolty. A wogole to sie nosze z zamiarem posadzenia klacza imbiru na dzialce - moze cos wyrosnie? Przepisy zbieralam cale zycie, mam tego pudlo cale ale kuchnia /w praktyce/ zaczelam sie zajmowac po przejsciu na emeryture, wtedy tez kupilam dzialke z ktorej jest troche owocow i trzeba bylo je jakos zagospodarowac. Zaczelam sie grzebac w przepisach i wybierac co ciekawsze, troche wstawilam do swoich przepisow, zapraszam do przejrzenia, nie wszystko wyprobowalam bo trudno to zrobic jak sie ma piec krzaczkow truskawek i jeden krzaczek porzeczek. A propos porzeczek to Ci goraco polecam moj przepis na porzeczki z rumem, robie co roku i wysylam nawet do Japonii - tam zrobily kariere podobnie jak konfitura z gruszek z imbirem i jablka Marinika. Pozdrawiam.
Celowo wspomniałam o sklepie zielarskim wymieniając również firmę "Polska Róża", bo wiem z własnego doświadczenia, że wyroby - wyrobom nierówne. Polecam szczerze soki np. żurawinowy albo z dzikiej róży (do herbaty). Mari, muszę Ci napisać, że co zerknę na Twoje przepisy, to zawsze odkryję coś, co totalnie mnie powala na łopatki i zaraz mam ochotę zabrać się za gotowanie. Ogromnie się cieszę, że jesteś z nami. Tak po cichu, to zazdroszczę Ci tej "wędrówki" po japońskiej kuchni. Trzymam kciuki za "sadzonkę imbirową". Ciekawa jestem co z tego wyjdzie, czy jest szansa, że się przyjmie...? Jakby co daj znać. Dobra kończę, bo muszę zerknąć na tę Twoją porzeczkę z rumem. Uściski jak nie wiem co!
Smakosiu, wg mnie najlepszy jest przepis nr 2 - porzeczki a la borowki. Pozdrawiam.