Dwa miesiace temu kupilam Hawajskie kwiaty .....hmmm kwiaty to za duzo powiedziane .....byly to po prostu 4 patyki, ktore nalezalo wsadzic do ziemi z nadzieja, ze cos z nich wyrosnie. Charlie popatrzyl na mnie z politowaniem w oczach, na patyki chyba nawet politowania zabraklo nie mowiac o jakiejkolwiek wierze czy nadziei.... Ale jak przystalo na dobrego meza przyniosl donice, worek ziemi i wsadzil te "zalosne patyki" a ja dalej zastosowalam sie do instrukcji ......a patyki .....NIC ani drgna. I tak przez 2 miesiace, az tu nagle w ubiegly weekend ...... cos sie zaczelo dziac .....dzis jest to juz na tyle widoczne, ze postanowilam sfotografowac:
I teraz dopiero mi warga podskoczyla, bede miala kawalek Hawaii na moim balkonie :))
hahahahha Basiu, gdzie tam zielone....... te patyki przyszly z instrukcja prosta jak konstrukcja cepa.... Problem w tym, ze toto po kilku latach moze urosnac do gigantycznych rozmiarow i nie moze byc na zewnatrz w temp. ponizej 50F wiec nie wiem co z tym zrobie, bo mieszkanie mam nie bardzo sloneczne.....ale o to bede sie martwic......potem ......jak zwykle :))
Próbuję z pelargoniami już któryś rok z rzędu i dopiero w teraz mam na balkonie całkiem ładne pelargonie.Daleko im jeszcze do tych na balkonie sąsiadki,ale te są moje.Ile ja się z nimi nabiegałam ;balkon parapet na oknie w pokoju,balkon,parapet w koło macieju.Zmiana pogody, ja na balkonie..... Będziesz miała za dużo,to po kilku latach potniesz i porozsyłasz WŻetowiczom,ustawiam się w kolejce.....ale jak piszesz będziesz się matrwić potem.Teraz fotografuj i wklejaj zdjęcia.
Przy okazji mam pytanie, czy ktos wie jak sie nazywaja te kwiatki po polsku??? Mam je pierwszy raz spodobaly mi sie wlasnie te kwiatuszki takie slodkie i kolorowe.....wsadzilam je do doniczki razem z miniaturkami bratkow, ktore niestety zostaly zaatakowane w czasie naszej nieobecnosci prze stado (ogromne) mszyc i wlasnie zaczynaja wracac do zycia po kuracji opryskowej.....takie byly biedne, ze az plakalam nad nimi :(( Pisze to dlatego, ze na zdjeciu widac jakies zaniedbane, nedzne badylki .... Kto wie jak sie te kwiatki nazywaja ???? po polsku ????
Plumeria, tak po polsku jak po łacinie Maryllo. Hawajczycy robią z tych kwiatów te naszyjniki, które nakładaja na biusty wszystkim turystom witanym na Hawajach. Podobno zapach oszałamiający mają (kwiaty, nie turyści). Zazdroszczę Ci, bo w Polsce to chyba nadal rzadkość. Interesowałam się tym jakiś czas wstecz, ale wtedy nie uświadczyłam ich w kraju. Niech Ci się darzą.
Ale Ci mądrze odpowiedziałam Przecież pytałaś o całkiem inne kwiatki, o których nie mam bladego pojęcia i powinnam się w ogóle nie odzywać. Wybacz gapiostwo.
Nie przejmuj sie.....obysmy tylko takie problemy mialy ..... A z tym witaniem na Hawajach masz racje te naszyjniki pachna przecudnie i wogole jest to wspanialy gest to powitanie .....czlowiek jeszcze oszolomiony lotem a tu nagle cos tak milego ...bylam raz i bede ten zapach pamietac chyba do konca zycia. A moze jeszcze pojade zeby sobie odswiezyc ????? Kto wie????
Dziekuje, Teklo ciesze sie, ze przy Waszej pomocy poszerzam moje polskie slownictwo. Takie rzeczy jak rosliny czy ptaki to jednak czlowiekowi ulatuja z pamieci.
Truskawki, pomidorki itp. cieszą ogromnie, ale jak człek sobie zafunduje trochę egzotyki we własnym "małym świecie", to radoche i satysfakcię ma nieziemską :-) teraz będę czekała na kolejne etapy Twoich "patyków". Moja "druga połowa" zaś zafundowała mi bambusy. Trzy "kompozycje" posadziliśmy na ogródku a jedną w wielkiej donicy balkonowej. Nie miałam pewności, czy się przyjmą, ale od półtora tygodnia obdarowują mnie takimi fantastycznymi, młodymi pędami, że aż piszczę z radości :-)
No to super Smakosiu !!! Ciesze sie razem z Toba, a bambusy dodatkowo maja duza sile jesli chodzi o Fung Shui, wiec moze poczytaj i wykorzystaj je w domu jak sie tak ladnie rozrosna ....Buziaczki :))
Wiesz sama musialabym poszperac, ale mysle, ze jak wrzucisz w google "fung shui" i "bambus" to ci wyskoczy duzo informacji. Ja teraz zabieram sie do szykowania obiadku, wiec nie mam czasu, ale sama chetnie odswieze wiadomosci. :))
Dwa miesiace temu kupilam Hawajskie kwiaty .....hmmm kwiaty to za duzo powiedziane .....byly to po prostu 4 patyki, ktore nalezalo wsadzic do ziemi z nadzieja, ze cos z nich wyrosnie. Charlie popatrzyl na mnie z politowaniem w oczach, na patyki chyba nawet politowania zabraklo nie mowiac o jakiejkolwiek wierze czy nadziei....
Ale jak przystalo na dobrego meza przyniosl donice, worek ziemi i wsadzil te "zalosne patyki" a ja dalej zastosowalam sie do instrukcji ......a patyki .....NIC ani drgna. I tak przez 2 miesiace, az tu nagle w ubiegly weekend ...... cos sie zaczelo dziac .....dzis jest to juz na tyle widoczne, ze postanowilam sfotografowac:
I teraz dopiero mi warga podskoczyla, bede miala kawalek Hawaii na moim balkonie :))
Ty masz po prostu zielone ręce.Basia
hahahahha Basiu, gdzie tam zielone....... te patyki przyszly z instrukcja prosta jak konstrukcja cepa....
Problem w tym, ze toto po kilku latach moze urosnac do gigantycznych rozmiarow i nie moze byc na zewnatrz w temp. ponizej 50F wiec nie wiem co z tym zrobie, bo mieszkanie mam nie bardzo sloneczne.....ale o to bede sie martwic......potem ......jak zwykle :))
Próbuję z pelargoniami już któryś rok z rzędu i dopiero w teraz mam na balkonie całkiem ładne pelargonie.Daleko im jeszcze do tych na balkonie sąsiadki,ale te są moje.Ile ja się z nimi nabiegałam ;balkon parapet na oknie w pokoju,balkon,parapet w koło macieju.Zmiana pogody, ja na balkonie.....
Będziesz miała za dużo,to po kilku latach potniesz i porozsyłasz WŻetowiczom,ustawiam się w kolejce.....ale jak piszesz będziesz się matrwić potem.Teraz fotografuj i wklejaj zdjęcia.
Jak to co zrobisz- wyślesz je na Hawaje!!! Wytłumaczysz im, że to taki sentymentalny powrót do korzeni i po sprawie... :)))))))
Till, pomysl nie glupi, ale .....myslisz, ze odesla na nastepne lato ????
Przy okazji mam pytanie, czy ktos wie jak sie nazywaja te kwiatki po polsku???
Mam je pierwszy raz spodobaly mi sie wlasnie te kwiatuszki takie slodkie i kolorowe.....wsadzilam je do doniczki razem z miniaturkami bratkow, ktore niestety zostaly zaatakowane w czasie naszej nieobecnosci prze stado (ogromne) mszyc i wlasnie zaczynaja wracac do zycia po kuracji opryskowej.....takie byly biedne, ze az plakalam nad nimi :(( Pisze to dlatego, ze na zdjeciu widac jakies zaniedbane, nedzne badylki ....
Kto wie jak sie te kwiatki nazywaja ???? po polsku ????
Myślę, że to jest kroplik inaczej Mimulus hybridus.
Zazdroszczę Ci, bo w Polsce to chyba nadal rzadkość. Interesowałam się tym jakiś czas wstecz, ale wtedy nie uświadczyłam ich w kraju.
Niech Ci się darzą.
Przecież pytałaś o całkiem inne kwiatki, o których nie mam bladego pojęcia i powinnam się w ogóle nie odzywać.
Wybacz gapiostwo.
Nie przejmuj sie.....obysmy tylko takie problemy mialy ..... A z tym witaniem na Hawajach masz racje te naszyjniki pachna przecudnie i wogole jest to wspanialy gest to powitanie .....czlowiek jeszcze oszolomiony lotem a tu nagle cos tak milego ...bylam raz i bede ten zapach pamietac chyba do konca zycia.
A moze jeszcze pojade zeby sobie odswiezyc ????? Kto wie????
Plumeria to te wsadzone do ziemi patyki, a te śliczne kwiatuszki to kroplik. Pozdrawiam.Tekla
Dziekuje, Teklo ciesze sie, ze przy Waszej pomocy poszerzam moje polskie slownictwo. Takie rzeczy jak rosliny czy ptaki to jednak czlowiekowi ulatuja z pamieci.
Truskawki, pomidorki itp. cieszą ogromnie, ale jak człek sobie zafunduje trochę egzotyki we własnym "małym świecie", to radoche i satysfakcię ma nieziemską :-) teraz będę czekała na kolejne etapy Twoich "patyków". Moja "druga połowa" zaś zafundowała mi bambusy. Trzy "kompozycje" posadziliśmy na ogródku a jedną w wielkiej donicy balkonowej. Nie miałam pewności, czy się przyjmą, ale od półtora tygodnia obdarowują mnie takimi fantastycznymi, młodymi pędami, że aż piszczę z radości :-)
No to super Smakosiu !!! Ciesze sie razem z Toba, a bambusy dodatkowo maja duza sile jesli chodzi o Fung Shui, wiec moze poczytaj i wykorzystaj je w domu jak sie tak ladnie rozrosna ....Buziaczki :))
A to mnie zaciekawiłaś z tą "siłą"... Masz może jakiś adres z informacjami na ten temat? Chętnie bym sobie poczytała tak z ciekawości.
Wiesz sama musialabym poszperac, ale mysle, ze jak wrzucisz w google "fung shui" i "bambus" to ci wyskoczy duzo informacji.
Ja teraz zabieram sie do szykowania obiadku, wiec nie mam czasu, ale sama chetnie odswieze wiadomosci. :))
No tak! Racja! A od czego jest google?! :-D Tutaj mozna o tym poczytać: http://www.efengshui.eu/bambus-remedium-feng-shui.htm
Witaneczko :)))))
http://www.efengshui.eu/bambus-remedium-feng-shui.htm
Miłego dzionka Elu :-) Jak zwykle buziaki za "zniebieszczenie" :-)