A mnie ostatnio (a wlasciwie mojemu mezowi) przyszlo do glowy skad sie wzielo powiedzenie kawa po turecku (tzn.mielona kawa zaparzana wrzatkiem w szklance lub kubku),bynajmniej nie z Turcji,moze ktos z was ma jakis pomysl?Moze ktos wie czy jeszcze gdzies na swiecie pija sie kawe w ten sposob?
Kawa (kahve) „po turecku” - kawa była niegdyś narodowym napojem Turków, dopóki nie została zastąpiona przez herbatę. Pomimo wyraźnego sprzeciwu duchownych islamskich, którzy znaleźli przeciwko piciu kawy specjalny ustęp w Koranie, już w XVI w. picie tego gorzkiego napoju było w imperium osmańskim na porządku dziennym. Poprzez Turków zresztą zwyczaj ten przeniósł się do Europy (Polak Franciszek Kulczycki, dzięki workom kawy zdobytym w obozie Kara Mustafy pod Wiedniem, otworzył pierwszą w tym mieście kawiarnię, słodząc kawę miodem). Z czasem jakość tureckiej kawy się pogorszyła i dzisiaj lepszą kawę „po turecku” wypić można w Bułgarii czy innych krajach bałkańskich, Turcy zaś przeszli na picie herbaty. Prawdziwa kawa turecka musi być małosłodka ( ekerli), półsłodka (orta) lub bez cukru ( ekersiz).
W Polsce panuje pogląd, że kawa zalewana wrzątkiem jest kawą po turecku, nic bardziej błędnego. Bardzo drobno zmieloną kawę zmieszaną z cukrem wsypuje się do tygielka, zalewa się zimną wodą i kilkakrotnie podgrzewa się (nie wolno doprowadzić do wrzenia) tak aby wywar tylko się podniósł. Przed przelaniem gorącego naparu do filiżanek, należy dodać kilka kropel zimnej wody, aby fusy opadły na dno.
Dokladnie o to mi chodzilo,wlasnie nic bardziej mylnego,obracam sie w miedzynarodowym towarzystwie i nikt o kawie parzonej w polski sposob nie slyszal,a juz tym bardziej,ze jest to kawa po turecku,dlatego bardzo uwazam na to co mowie,zeby nie wyjsc na ignorantke:).Jako ciekawostke podam,ze wiele osob,gdzie tradycja picia i parzenia kawy jest taka jak w Turcji, przekonalo sie do picia kawy z "grontem".Pozdrawiam.Edyta
A mi utrwaliło się skądś powiedzenie, że kawa powinna być "czarna jak smoła, słodka jak miód i mocna jak miłość". Tak nawiasem to kawy nie słodzę i często piję gotowaną, ale powoli zaczynam dojrzewać do zakupu ekspresu /muszę tylko zdecydować jaki kupiś/ Poza tym co to jest "gront"?
Ku poprawie wiedzy powszechnej. Picie kawy zapoczątkowali Arabowie a do Turcji dotarła później drogami Islamu. Polak, który nauczył Wiedeńczyków picia kawy faktycznie nazywał się Georg "Kolszycky". Nie był jak się powszechnie twierdzi właścicielem pierwszej kawiarni. Natomiast dokonał innego "potężnego" odkrycia. Dobrze wiedział, że czarny napój z miodem cynamonem i goździkami nie przypadnie Wiedeńczykom do gustu. Tak długo eksperymentował, aż wpadł na dodawanie do kawy mleka. I to był pierwowzór dzisiejszej wiedeńskiej "melange". Kolszycki w 1700 roku otworzył w Wiedniu knajpę - jadłodajnię, gdzie w dwóch izbach wydawał po kilkaset pisiłków dziennie. Tzw. II-gie oblężenie Wiednia przez Turków miało miejsce w 1683 a więc Kolszycki wszedł w posiadanie pięciu worków kawy 17 lat wcześniej.
Żródło - Pierwszy Austriacki Instytut Kształcenia Expertów Kawy (ściśle współpracuje Tamtejszym Uniwersytetem)
Po turecku - jest to jeden z możliwie najgorszych dla naszego zdrowia sposób parzenia.
Wydobywa z kawy prawie maksa wszystkiego tego co szkodzi zdrowiu - niestety.
No to wszystko piekne co tu piszecie,tylko pozostaje ciagle jedno pytanie,czy w jakimkolwiek kraju na swiecie oprocz Polski,kawe pije sie wlasnie tak jak u nas?Skadinad nadal nie ma dla mnie wytlumaczenia dlaczego kawa zaparzana wrzatkiem nazywa sie "kawa po turecku",skoro w Turcji kawy sie tak nie parzy?:):)
A mnie ostatnio (a wlasciwie mojemu mezowi) przyszlo do glowy skad sie wzielo powiedzenie kawa po turecku (tzn.mielona kawa zaparzana wrzatkiem w szklance lub kubku),bynajmniej nie z Turcji,moze ktos z was ma jakis pomysl?Moze ktos wie czy jeszcze gdzies na swiecie pija sie kawe w ten sposob?
w prawdzie niewiem z kad ta nazwa ale ja w kazde rano musze strzelic sobie taka kawke bo inaczej bym nie funkcjonowala pozdrawiam
Kawa (kahve) „po turecku” - kawa była niegdyś narodowym napojem Turków, dopóki nie została zastąpiona przez herbatę. Pomimo wyraźnego sprzeciwu duchownych islamskich, którzy znaleźli przeciwko piciu kawy specjalny ustęp w Koranie, już w XVI w. picie tego gorzkiego napoju było w imperium osmańskim na porządku dziennym. Poprzez Turków zresztą zwyczaj ten przeniósł się do Europy (Polak Franciszek Kulczycki, dzięki workom kawy zdobytym w obozie Kara Mustafy pod Wiedniem, otworzył pierwszą w tym mieście kawiarnię, słodząc kawę miodem). Z czasem jakość tureckiej kawy się pogorszyła i dzisiaj lepszą kawę „po turecku” wypić można w Bułgarii czy innych krajach bałkańskich, Turcy zaś przeszli na picie herbaty. Prawdziwa kawa turecka musi być małosłodka ( ekerli), półsłodka (orta) lub bez cukru ( ekersiz).
W Polsce panuje pogląd, że kawa zalewana wrzątkiem jest kawą po turecku, nic bardziej błędnego. Bardzo drobno zmieloną kawę zmieszaną z cukrem wsypuje się do tygielka, zalewa się zimną wodą i kilkakrotnie podgrzewa się (nie wolno doprowadzić do wrzenia) tak aby wywar tylko się podniósł. Przed przelaniem gorącego naparu do filiżanek, należy dodać kilka kropel zimnej wody, aby fusy opadły na dno.
Żródło: gazeta wyborcza oraz oxalis.pl
Dokladnie o to mi chodzilo,wlasnie nic bardziej mylnego,obracam sie w miedzynarodowym towarzystwie i nikt o kawie parzonej w polski sposob nie slyszal,a juz tym bardziej,ze jest to kawa po turecku,dlatego bardzo uwazam na to co mowie,zeby nie wyjsc na ignorantke:).Jako ciekawostke podam,ze wiele osob,gdzie tradycja picia i parzenia kawy jest taka jak w Turcji, przekonalo sie do picia kawy z "grontem".Pozdrawiam.Edyta
A mi utrwaliło się skądś powiedzenie, że kawa powinna być "czarna jak smoła, słodka jak miód i mocna jak miłość". Tak nawiasem to kawy nie słodzę i często piję gotowaną, ale powoli zaczynam dojrzewać do zakupu ekspresu /muszę tylko zdecydować jaki kupiś/ Poza tym co to jest "gront"?
Gront,inaczej grunt-"kawa po turecku" po polsku.To są te fusy które zostają w kubku.
Dokladnie,takie powiedzenie przyjelo sie w mojej rodzinie:):),a tak przy okazji to ja w ogole kawy nie pije:),ale lubie zapach parzenia:)
Ku poprawie wiedzy powszechnej.
Picie kawy zapoczątkowali Arabowie a do Turcji dotarła później drogami Islamu.
Polak, który nauczył Wiedeńczyków picia kawy faktycznie nazywał się Georg "Kolszycky". Nie był jak się powszechnie twierdzi właścicielem pierwszej kawiarni. Natomiast dokonał innego "potężnego" odkrycia. Dobrze wiedział, że czarny napój z miodem cynamonem i goździkami nie przypadnie Wiedeńczykom do gustu. Tak długo eksperymentował, aż wpadł na dodawanie do kawy mleka. I to był pierwowzór dzisiejszej wiedeńskiej "melange".
Kolszycki w 1700 roku otworzył w Wiedniu knajpę - jadłodajnię, gdzie w dwóch izbach wydawał po kilkaset pisiłków dziennie. Tzw. II-gie oblężenie Wiednia przez Turków miało miejsce w 1683 a więc Kolszycki wszedł w posiadanie pięciu worków kawy 17 lat wcześniej.
Żródło - Pierwszy Austriacki Instytut Kształcenia Expertów Kawy (ściśle współpracuje Tamtejszym Uniwersytetem)
wprawdzie nie wiem skąd takie powiedzenie ale nie wyobrażam sobie dnia bez właśnie w ten sposób (przenigdy inaczej) zaparzonej kawki,
Ja też.Cieszę się gdy u przyjaciół mogę dostać kawę z gruntem,a nie nescę.
Moj maz tez tylko taka powaza i to bez smietanki i cukru,brrr...
Bez śmietanki,bez cukru,ale za to z dużą porcją likieru amaretto
Brzmi smakowicie,tylko co z tego,jak ja kawy nie pije:(
Po turecku - jest to jeden z możliwie najgorszych dla naszego zdrowia sposób parzenia. Wydobywa z kawy prawie maksa wszystkiego tego co szkodzi zdrowiu - niestety.
No to wszystko piekne co tu piszecie,tylko pozostaje ciagle jedno pytanie,czy w jakimkolwiek kraju na swiecie oprocz Polski,kawe pije sie wlasnie tak jak u nas?Skadinad nadal nie ma dla mnie wytlumaczenia dlaczego kawa zaparzana wrzatkiem nazywa sie "kawa po turecku",skoro w Turcji kawy sie tak nie parzy?:):)