Chciałabym sie dowiedzieć czy jak skopiuję przepisy do swojego bloga( podając autora i źródło) to nie wywołam żadnej wojny na forum .Kopiując zabezpieczam sie przed ich strata lub niedaj boże znów awaria . Pozdrawiam ANKA
Dołączam Aniu do tego pytania , sama chce jakos na bloga to wrzucić , nie wiem co i jak ale usiądę i poszperam , myśle ze trzeba bedzie podać autora aby nie wprowadzac zamieszania i wysługiwania się czyimś przepisem poza swoimi, nie mam pojecia na jakiej zasadze te blogi działają , no moze małe co nieco obiło mi sie o uszy heheheheh pozdrawiam Krystyna
Przepraszam za to co napisze, ale ja osobiscie uwazam, ze powinnismy skierowac cale nasze srodki (emocje, energie, czas i finanse - na ile mozemy) aby nie dopuscic do padniecia WZ ...... wtedy nie beda potrzebne prywatne blogi.......bedzie zachowany dorobek, dostep do niego i my wszyscy bedziemy razem na codzien.
Marylko wszystko sie zgadza jestem wiesz przecież że za tym samym .................ale licho nie śpi ..............mam nadzieję ze dojdzie nigdy już do tego ale .......................nigdy nic nie wiadomo z tymi awariami. To poprostu przezornosć na przyszłosć .
zgadzam się ze licho niespi , i wlaśnie dlatego przesylam sobie ulubione przepisy na swoja pocztę ( mam taka specjalnie na ptrzepisy ) i mam wglad do niech tylko ja nikt inny :)) myśle ze to też dobry sposób :)) a blog... to różnie bywa i myślę że prośba a zgodę autora jest jak najbardziej na miejscu , pozdrawiam Magda
Aga, niby nie ale ja wierze w to, ze przygotowujac sie na kleske na pewno poniesiemy kleske....naszym mysleniem, mowieniem i dzialaniem ksztaltujemy nasz swiat i nasze zycie.....tak ja to obserwuje....ale to znow ......ja
Ok, masz prawo tak myslec. Ja zalozylam swojego bloga (w podobnym celu jak ABA) juz wczesniej, laczylo sie to z urodzinami mojej corki, zamieszczam tam takze przepisy ktore osobiscie wyprobowalam i ktore wg mnie sa dobre, opracowane i z fotka mojego autorstwa, kiedys Mloda bedzie miala (mam nadzieje) z tego pozytek. A jezeli zamieszczam tam przepisy np z ksiazki czy z sieci to podaje autora, ale bez calej bibliografii. I pisania podan. Wydaje mi sie to troche absurdalne. ALe jak ktos ma taka wewnetrzna potrzebe to chyba nic nie stoi na przeszkodzie :-).
Blog jest zastrzezony. Ale co ja chcialam powiedziec.. nie znaczy to ze przenosze sie stad tam bo tutaj zrobilo sie niepewnie, to sa jakby 2 rownolegle "dzialalnosci" ktore wg mnie nie wchodza sobie w droge.
Aha i jeszcze jedno, jak ktos nei chce by jego przepisy "szly" dalej to po co je zamieszcza na forum publicznym? ja podaje przepisy ktore sprawdzilam, z ktorych jestem zadowolona po to by sie nimi podzielic z innymi.
Oj zapobiegliwa Mamusiu :)) miejmy nadzieje, ze Mloda nie bedzie miala kuchniowstretu ;)) to oczywiscie zart. Agus, ja Cie rozumiem tylko, jak patrze na ten watek teraz (w towarzystwie tego o ratowaniu) to troche mi tak przykro.....:(( A co do zastrzegania przepisow, to uwazam, ze jest to absurdalne, bo jak widac na przykladzie osob, kotre sie obrazily, odeszly czy tez sa ale przepisy maja zastrzezone, wystarczy poszperac w google i te przepisy tam sa. W sieci nic nie ginie.....z tym tylko, ze ja osobiscie juz nie mam ochoty na przepisy osob, ktore sie tak zachowuja w stosunku do przyjaciol.....ot, taka sobie jestem malpowata. Aga podkreslam jeszcze raz, kazdy ma prawo do wlasnych pogladow, i sposobow na zycie tylko jest mi smutno, ale to moje wewnetrzne odczucie.....i tyle.
Maryla, mnie też jest smutno, bo ogólnie mówiąc, tok rozumowania wielu Żarłoków zajeżdża mi "prywatą"...cóż, samo życie. Mówią o tym CO ratować, a nie JAK ratować... Pozdrawiam Janek
Z regulaminu Wielkiego Żarcia: "Bardzo prosimy o niezamieszczanie naszych przepisów oraz zdjęć na innych stronach internetowych, oraz niepublikowanie tychże przepisów w formie książkowej czy gazetowej bez zgody autorów"- to w kwestii przepisów z WŻ.
Przytaczam ten fragment w kwestii formalnej... dla przypomnienia... tak to widzą Właściciele WŻ. Nie czuję się natomiast na siłach odpowiedzieć na pytanie, dlaczego inni Użytkownicy nie chcą, aby ich przepisy pojawiały się na innych stronach z adnotacją skąd pochodzą i kto jest ich autorem. Różne też są powody zamieszczania przepisów jako takich. Nie wnikam w to...
W każdym razie jeszcze raz zachęcam, abyśmy wszyscy trzymali tego, o co nas proszą nasi Gospodarze.
Jeśli chcesz zamieścić przepis, którego nie jesteś autorką i który pochodzi z Wielkiego Żarcia, powinnaś uzyskać najpierw zgodę autora przepisu... czym innym jest kopiowanie przepisu do własnego użytku (drukowanie go, wpisywanie do zeszytu, czy kopiowanie np. do Worda) a czym innym publikacja na innej stronie- bo blog włąśnie taką stroną jest- bez zgody autora. Każdy ma prawo sam decydować o tym, czy chce aby jego przepisy, zdjęcia były publikowane poza WŻ. Są tacy, którzy sobie wyraźnie tego nie życzą...
Racja, zgadzam się z tym, ale bloga można zastrzec hasłem tak że nikt po za zainteresowanym nie będzie miał do tego dostępu hmmm tylko czy każdy kto załozy takiego bloga dostosuje się do tego. ja tam sobie przepisuje przepisy do zeszytu bo zawsze brak tuszu w mojej drukarce i tez dobrze, nikt do nich nie zagląda po za mną hehe bo nie lubię jak ktoś mi grzebie w moich notatkach . Stare techniki sa nie zawodne heeh. Bo jak założymy sobie takiego bloga też może zdażyć się awaria serwera i mogą one zniknąć nieprawdaż????
Zgadza sie moze byc awaria serwera, ale np onet sklada sie z wielu serwerow, kilkudziesieciu albo nawet wiecej i jak jest awaria to nie ma ryzyka ze dane zostana utracone. Zreszta te tradycyjne zeszyty tez moga ulec zniszczeniu...w tradycyjny sposob. Chodzi mi o to ze nic sie nie stanie jak ktos dla wlasnego spokoju zapisze sobie swoje dane w kilku miejscach. To chyba nie przestepstwo.
Brawo Till, ja kopiuję sobie (na razie swoje) w Wordzie...i nie rozumiem dlaczego Dziewczyny upierają się na bloga. W Wordzie nie muszę nikogo pytać o zgodę. To jest przecież to samo co "prywatny kajecik". Oczywiście kopiować bedę zawsze z adnotacją Autorki/a, chociażby po to ażeby w razie czego pomóc w odszukaniu. A może mylę się ...? Pozdrawiam Janek
Blog? Bo jest wygodniej(przynajmniej dla mnie) sam sprobuj, ale tez mam w wordzie tyle ze za duzo z tym babrania i praktycznie nie zagladam do tych przepisow a dzieki blogowi albo WZ, nawet jak gdzies wyjade, przepisy mam "ze soba". Ale jak wolisz worda to super, nie widze problemu. :D Pozdrawiam
Kopiujcie sobie moje, nawet nie musicie podawać autora. Możecie jako swoje. Mnie wystarczy cicha satysfakcja, że komuś "dopasowałem" swoimi przepisami. Miło by było przeczytać w komentarzach: Dobry, skopiowała/em , .... ale jeśli nie będzie ...też nic się nie stanie. Pozdrawiam Janek
Och, Janku, Janku...jakiś ty szlachetny... ja mam swoich przepisów - mało..., ale piorun by we mnie strzelił, gdyby się ktos pod nimi podpisał... taka jestem zaborcza...., .... a jak by kto chcial się podpisac...pod twoja tworczością literacką?... to też byś był taki pobłażliwy??? jasia
Chciałabym sie dowiedzieć czy jak skopiuję przepisy do swojego bloga( podając autora i źródło) to nie wywołam żadnej wojny na forum .Kopiując zabezpieczam sie przed ich strata lub niedaj boże znów awaria . Pozdrawiam ANKA
Dołączam Aniu do tego pytania , sama chce jakos na bloga to wrzucić , nie wiem co i jak ale usiądę i poszperam , myśle ze trzeba bedzie podać autora aby nie wprowadzac zamieszania i wysługiwania się czyimś przepisem poza swoimi, nie mam pojecia na jakiej zasadze te blogi działają , no moze małe co nieco obiło mi sie o uszy heheheheh
pozdrawiam
Krystyna
Dziewczyny czy jak wpisujecie przepisy do swojego zeszytu to sie pytacie czy mozecie?
Moj blog to moj zeszyt. Tak przynajmniej ja uwazam.
Zawsze mozecie zrobic sobie "prywatnego" bloga :-) znaczy sie z ograniczonym dostepem.
Pozdrawiam
Przepraszam za to co napisze, ale ja osobiscie uwazam, ze powinnismy skierowac cale nasze srodki (emocje, energie, czas i finanse - na ile mozemy) aby nie dopuscic do padniecia WZ ...... wtedy nie beda potrzebne prywatne blogi.......bedzie zachowany dorobek, dostep do niego i my wszyscy bedziemy razem na codzien.
Też tak uwazam!

zróbmy wszystko, by nasza stronka istniała.
ABA
Marylko wszystko sie zgadza jestem wiesz przecież że za tym samym .................ale licho nie śpi ..............mam nadzieję ze dojdzie nigdy już do tego ale .......................nigdy nic nie wiadomo z tymi awariami.
To poprostu przezornosć na przyszłosć .
............miało być że nie dojdzie ...nigdy już do tego ............kurcze .błąd-przepraszam
zgadzam się ze licho niespi , i wlaśnie dlatego przesylam sobie ulubione przepisy na swoja pocztę ( mam taka specjalnie na ptrzepisy ) i mam wglad do niech tylko ja nikt inny :)) myśle ze to też dobry sposób :)) a blog... to różnie bywa i myślę że prośba a zgodę autora jest jak najbardziej na miejscu , pozdrawiam Magda
masz rację Marylko , napewno zrobimy wspolnie wszystko co sie da aby ratować wż
Lucky, jedno drugiego nie wyklucza.
Aga, niby nie ale ja wierze w to, ze przygotowujac sie na kleske na pewno poniesiemy kleske....naszym mysleniem, mowieniem i dzialaniem ksztaltujemy nasz swiat i nasze zycie.....tak ja to obserwuje....ale to znow ......ja
Ok, masz prawo tak myslec.
Ja zalozylam swojego bloga (w podobnym celu jak ABA) juz wczesniej, laczylo sie to z urodzinami mojej corki, zamieszczam tam takze przepisy ktore osobiscie wyprobowalam i ktore wg mnie sa dobre, opracowane i z fotka mojego autorstwa, kiedys Mloda bedzie miala (mam nadzieje) z tego pozytek. A jezeli zamieszczam tam przepisy np z ksiazki czy z sieci to podaje autora, ale bez calej bibliografii. I pisania podan.
Wydaje mi sie to troche absurdalne. ALe jak ktos ma taka wewnetrzna potrzebe to chyba nic nie stoi na przeszkodzie :-).
Blog jest zastrzezony.
Ale co ja chcialam powiedziec.. nie znaczy to ze przenosze sie stad tam bo tutaj zrobilo sie niepewnie, to sa jakby 2 rownolegle "dzialalnosci" ktore wg mnie nie wchodza sobie w droge.
Aha i jeszcze jedno, jak ktos nei chce by jego przepisy "szly" dalej to po co je zamieszcza na forum publicznym? ja podaje przepisy ktore sprawdzilam, z ktorych jestem zadowolona po to by sie nimi podzielic z innymi.
Oj zapobiegliwa Mamusiu :)) miejmy nadzieje, ze Mloda nie bedzie miala kuchniowstretu ;)) to oczywiscie zart.
Agus, ja Cie rozumiem tylko, jak patrze na ten watek teraz (w towarzystwie tego o ratowaniu) to troche mi tak przykro.....:((
A co do zastrzegania przepisow, to uwazam, ze jest to absurdalne, bo jak widac na przykladzie osob, kotre sie obrazily, odeszly czy tez sa ale przepisy maja zastrzezone, wystarczy poszperac w google i te przepisy tam sa. W sieci nic nie ginie.....z tym tylko, ze ja osobiscie juz nie mam ochoty na przepisy osob, ktore sie tak zachowuja w stosunku do przyjaciol.....ot, taka sobie jestem malpowata.
Aga podkreslam jeszcze raz, kazdy ma prawo do wlasnych pogladow, i sposobow na zycie tylko jest mi smutno, ale to moje wewnetrzne odczucie.....i tyle.
Maryla, mnie też jest smutno, bo ogólnie mówiąc, tok rozumowania wielu Żarłoków zajeżdża mi "prywatą"...cóż, samo życie.
Mówią o tym CO ratować, a nie JAK ratować...
Pozdrawiam
Janek
Z regulaminu Wielkiego Żarcia: "Bardzo prosimy o niezamieszczanie naszych przepisów oraz zdjęć na innych stronach internetowych, oraz niepublikowanie tychże przepisów w formie książkowej czy gazetowej bez zgody autorów"- to w kwestii przepisów z WŻ.
Przytaczam ten fragment w kwestii formalnej... dla przypomnienia... tak to widzą Właściciele WŻ.
Nie czuję się natomiast na siłach odpowiedzieć na pytanie, dlaczego inni Użytkownicy nie chcą, aby ich przepisy pojawiały się na innych stronach z adnotacją skąd pochodzą i kto jest ich autorem. Różne też są powody zamieszczania przepisów jako takich. Nie wnikam w to...
W każdym razie jeszcze raz zachęcam, abyśmy wszyscy trzymali tego, o co nas proszą nasi Gospodarze.
po przeczytaniu tego wszystkiego dostałam blogowstrętu ,
.......
Jeśli chcesz zamieścić przepis, którego nie jesteś autorką i który pochodzi z Wielkiego Żarcia, powinnaś uzyskać najpierw zgodę autora przepisu... czym innym jest kopiowanie przepisu do własnego użytku (drukowanie go, wpisywanie do zeszytu, czy kopiowanie np. do Worda) a czym innym publikacja na innej stronie- bo blog włąśnie taką stroną jest- bez zgody autora.
Każdy ma prawo sam decydować o tym, czy chce aby jego przepisy, zdjęcia były publikowane poza WŻ. Są tacy, którzy sobie wyraźnie tego nie życzą...
Racja, zgadzam się z tym, ale bloga można zastrzec hasłem tak że nikt po za zainteresowanym nie będzie miał do tego dostępu hmmm tylko czy każdy kto załozy takiego bloga dostosuje się do tego. ja tam sobie przepisuje przepisy do zeszytu bo zawsze brak tuszu w mojej drukarce i tez dobrze, nikt do nich nie zagląda po za mną hehe bo nie lubię jak ktoś mi grzebie w moich notatkach
. Stare techniki sa nie zawodne heeh. Bo jak założymy sobie takiego bloga też może zdażyć się awaria serwera i mogą one zniknąć nieprawdaż????
Zgadza sie moze byc awaria serwera, ale np onet sklada sie z wielu serwerow, kilkudziesieciu albo nawet wiecej i jak jest awaria to nie ma ryzyka ze dane zostana utracone.
Zreszta te tradycyjne zeszyty tez moga ulec zniszczeniu...w tradycyjny sposob.
Chodzi mi o to ze nic sie nie stanie jak ktos dla wlasnego spokoju zapisze sobie swoje dane w kilku miejscach. To chyba nie przestepstwo.
Brawo Till, ja kopiuję sobie (na razie swoje) w Wordzie...i nie rozumiem dlaczego Dziewczyny upierają się na bloga. W Wordzie nie muszę nikogo pytać o zgodę. To jest przecież to samo co "prywatny kajecik". Oczywiście kopiować bedę zawsze z adnotacją Autorki/a, chociażby po to ażeby w razie czego pomóc w odszukaniu.
A może mylę się ...?
Pozdrawiam
Janek
Janku i ja dokładnie tak samo robię !!
Nawet w tytuł mam wpisanego autora !! :)))))))))
Blog? Bo jest wygodniej(przynajmniej dla mnie) sam sprobuj, ale tez mam w wordzie tyle ze za duzo z tym babrania i praktycznie nie zagladam do tych przepisow
a dzieki blogowi albo WZ, nawet jak gdzies wyjade, przepisy mam "ze soba".
Ale jak wolisz worda to super, nie widze problemu. :D
Pozdrawiam
Udzielam zgody na moje przepisy...warunek: musisz napisać pod każdym przepisem:" Bahus z Wielkiego Żarcia"
Bahus
Bahus, a przeciez sam kiedys przyznales ze wiele przepisow masz przepisanych z gazet..
to czy to byloby tak do konca w porzadku? :-)
Pozdrawiam
Kopiujcie sobie moje, nawet nie musicie podawać autora. Możecie jako swoje.
Mnie wystarczy cicha satysfakcja, że komuś "dopasowałem" swoimi przepisami.
Miło by było przeczytać w komentarzach:
Dobry, skopiowała/em , .... ale jeśli nie będzie ...też nic się nie stanie.
Pozdrawiam
Janek
Och, Janku, Janku...jakiś ty szlachetny...
, ....
ja mam swoich przepisów - mało..., ale piorun by we mnie strzelił, gdyby się ktos pod nimi podpisał...
taka jestem zaborcza....
a jak by kto chcial się podpisac...pod twoja tworczością literacką?... to też byś był taki pobłażliwy???
jasia