Witajcie! Dzis rano obudzilam sie z potwornym bolem piersi. Myslalam ze to z nadmiaru pokarmu, choc Maye karmilam tak jak zwykle, ale nakarmilam ja i bol nie minal. Zaczelam rozmasowywac piers i wyczulam w niej zgrubienie. Pierwsze co mi przyszło na myśl to zapalenie piersi bo kanalik raczej zatkany nie jest... Sciagnelam dodatkowo mleko. Umowilam sie na dwonasta do lekarza bo do tego mialam potworne dreszcze i goraczke 38 stopni. Obawiam sie ze bede musiala brac antybiotyk. Nie wiem jak tutaj potraktuja ta sprawe, obawiam sie ze przepisza antybiotyk. Moze znacie jakies domowe sposoby na znikniecie tego zapalenia? Probowalam masazy, okladow raz zimneych raz cieplych, ale cycus nadal boli... Moze wam cos wpadnie do glowy? Prosze o pomoc i troszke wsparcia, bo chcialabym nadal karmic.
Okłady z liści kapusty, zimnej kapusty. Działa super, tylko potem smrodek jakis czas sie utrzymuje. No i moze trszoke sciagnac tego mleka.. Zapalenie robi sie gdy w kanalikach mlekowych zalega pokarm. Moze warto zmieniac pozycje do karmienia? Pozdrawiam
Aga ma rację ,a do tego przystawiaj małą do piersi jak najczęściej i resztę ściągaj.Miałam to samo-na szczęście szybko minęło.Po jednym karmieniu boleć nie przestanie-trzeba cierpliwości.Prawdopodobnie masz nawał pokarmu....-i ciepły prysznic tez pomaga.
Jestem laik ale jaki smrodek ze świeżego, potłuczonego lekko liścia kapusty? Stosuję czasem takie okłady ale żadnego smrodku nie czułem, a wręcz przeciwnie, zapach świeżej kapusty nie jest "smrodliwy". Tylko pytanie: jaki bedzie to miało wpływ na pokarm(?). Janek
Kasiu, nie martw się. Możliwe, że Cię "zawiało", to się często zdarza, trzeba bardzo uważać. Masuj pierś, przykładaj małą i przykładaj też liście kapusty, powinno obyć się bez lekarstw. Pomimo lata musisz uważać na piersi gdy karmisz - są bardzo wrażliwe. Moim zdaniem liście kapusty nie śmierdzą - oczywiście jak są świeże:-). Już raz przeżyłam ból piersi, ale i tak udało mi się karmić małego prawie do roku. Za dwa tygodnie mam termin porodu i jak tylko będzie się dało to też zamierzam karmić - nie dość, że to wygoda, to jeszcze jak tanio:-). Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrówka.
Przykładaj utłuczone liście kapusty i trzymaj piersi w cieple i jak najczęściej karm córeczke. Moja córka tak miała z 1 dzieckiem. Objawy zupełnie grypopodobne, ale to bylo zapalenie piersi. Przeszlo i karmiła małego do 18 m-ca zycia. Trzymaj sie, ale lepiej , że obejrzy Cię lekarz.
Potwierdzam, z domowych sposobów cuda czynią okłady z liści kapusty, liść musi być lekko rozbity, tak żeby puścił sok, taki liść wkładasz sobie w staniczek i nosisz hihi. Schłodzony może być tylko po karmieniu, jeśli obkładasz piersi przed karmieniem to liść musi mieć temperaturę pokojową. Nie uciskaj za bardzo piersi, możesz pomasować ale na zasadzie głaskania. Chwilę taki zastój może potrwać, od jednego karmienia nie przejdzie. No i jak najczęściej przystawiaj małą.
jestem po wizycie u lekarza. zbadala piers, zalecila masowanie. niestety potwierdzila moje obawy i dostalam antybiotyk, powiedziala tez ze moze on w minimalnej ilosci dostac sie do mleka i dzialac na maye. i teraz jestem w kropce. bo nie wiem czy przestac karmic czy karmic z antybiotykiem. lekarka po zbadaniu stwierdzila ze zgrubienie jest za duze zeby moglo sme sie rozejsc. dziekuje wam wszystkim za wsparcie. teraz ide troche poplakac moze jakis pomysl mi do glowy wpadnie. jeszcze raz dziekuje.
Witam Ja tez miałam podobny problem jak karmiłam małą,zrobiło mi sie lekkie zgrubienie i do tego z tej piersi leciało żółtawe takie jakby ścięte mleko. A powodem tego było to ze wyszłam sobie na balkon w samek koszulce. Duzo masowalam i ściągałam z tej piersi pokarm,mała nie chciała ssać z tej cycy ale po paru dniach wszystko wróciło do normy. Duzo zdrówka. Pozdrawiam.Basia.
Kasiu, to jest bardzo ciezko radzic tak na odleglosc i w tak delikatnych sprawach jak zdrowie, ale wiesz jak to jest z lekarzami - recepta na antybiotyk jest z reguly wypisana zanim zobaczy sie pacjenta. Powiem Ci szczerze, ze ja zaryzykowalabym jeden dzien z tymi okladami z kapusty i ziemniakow i czego tam jeszcze dziewczyny radza, a dopiero potem siegnela po antybiotyk .... w koncu jeden dzien nie wiele zmieni, a jest szansa, ze te domowe metody zadzialaja i nie bedziesz dzieciaka truc antybiotykiem, ktory jak wiemy rujnuje system odpornosciowy organizmu. Sama zadecyduj bo Ty wiesz najlepiej czy mozesz wytrzymac bol przez dodatkowa jedna dobe czy tez nie. Jak poswiecisz ten jeden dzien na intensywne oklady to moze akurat pomoze ..... czego Tobie i corci z calego serca zycze.
Kasiu znam ten ból i ja takie problemy załatwiałam ciepłą wodą! Moja rada : narazie nie bierz może antybiotyku bo to już ostatecznośc! Ja wlałam do wanienki dobrze ciepłą wodę i zanurzałam pierś. Stopniowo dolewałam cieplejszą wodę i trzymałam pieś w wanience. Naprawdę pomaga.Mleko samo spływa do wody. A i pierwszy raz gdy to stosowałam byłam w szoku ,że można do tak gorącej wody włożyc pierś i nie popażyc się .Wyprobuj a ulge poczujesz od razu. Kapusty nie stosowałam ale słyszałam o takiej metodzie. Dziewczyny piszą ,że skutkuje. antybiotyk to już w ostateczności.Pozdrawiam i życzę zdrówka.
niestety antybiotyk juz wzielam do tego paracetamol bo ciągle miałam gorączkę. teraz jest juz lepiej choc jeszcze cycuś boli. dziekuje za wszystkie cieple slowa.
Tez mialam ten problem z pierwsza corka siedzialam i plakalam z bolu i goraczki....tak jak wszyscy pisza pomogly mi jedynie liscie z kapusty i oklady z gotowanego siemienia lnianego....Pozdrawiam
dzis juz znacznie lepiej. pomogly mi cieple kapiele i oklady, jednak biore antybiotyk i rzadziej daje mayi piers, a mleko odciagam. pomasowalam ja troche i zgrubienie zmniejszylo sie i nie ma tez zaczerwienienia jednak troszke jeszcze boli... dziekuje za wsparcie. wiedzialam ze na was mozna liczyc zawsze. i jak tu sie obejsc bez wż??
Witaj,to zapalenie piersi,a rada jest taka:niech mąż się przysysa i sciąga pokarm jak mała sie już naje.Ja miałam to samo i jak pojechalismy do szpitala i powiedziałam o tym sposobie doktorowi -był pod wrazeniem:-)stwierdził,że będzie tą metode polecał pacjentkom.Oczywiście wszystko zależy od męża,ale działa super:-)Pozdrawiam.
no na to nie wpadlam, ale zastanawia mnie to ze skoro lekarka nie polecala by mala pila mleko z chorej piersi to mezowi chyba tez mogloby zaszkodzic... no ale jak boli to wszystkiego trzeba probowac. mam nadzieje ze juz wiecejmnie to nie dopadnie. bede teraz bardziej zwracala uwage na ubior i miejsca w ktorych sie znajduje. dziekuje za porade!
Jako facet to właściwie nie powinienem się odzywać w tym wątku, ale w tym temacie mam wspomnienia, których nie zapomnę do końca życia. Mój syn urodził się w czasach gdy wszystko było reglamentowane, a odciągacz do pokarmu to było marzenie ściętej głowy. Maluda nie chciał ssać piersi, no i wdało się zapalenie. Lekarz kazał pierś okładać watą nasączoną spirytusem i koniecznie odciągać pokarm. Wyciskać się nie dało bo ból okropny...więc co? dla ratowania żony Bahus został użyty do odciągania pokarmu...dobrze że były te okłady ze spirytusu. Trwało to dwa dni. Potem moja mama skądś "wytrzasnęła" wreszcie ten upragniony (szczególnie przeze mnie) odciągacz. Bahus
Witajcie! Dzis rano obudzilam sie z potwornym bolem piersi. Myslalam ze to z nadmiaru pokarmu, choc Maye karmilam tak jak zwykle, ale nakarmilam ja i bol nie minal. Zaczelam rozmasowywac piers i wyczulam w niej zgrubienie. Pierwsze co mi przyszło na myśl to zapalenie piersi bo kanalik raczej zatkany nie jest... Sciagnelam dodatkowo mleko. Umowilam sie na dwonasta do lekarza bo do tego mialam potworne dreszcze i goraczke 38 stopni. Obawiam sie ze bede musiala brac antybiotyk. Nie wiem jak tutaj potraktuja ta sprawe, obawiam sie ze przepisza antybiotyk. Moze znacie jakies domowe sposoby na znikniecie tego zapalenia? Probowalam masazy, okladow raz zimneych raz cieplych, ale cycus nadal boli... Moze wam cos wpadnie do glowy? Prosze o pomoc i troszke wsparcia, bo chcialabym nadal karmic.
Okłady z liści kapusty, zimnej kapusty. Działa super, tylko potem smrodek jakis czas sie utrzymuje. No i moze trszoke sciagnac tego mleka..
Zapalenie robi sie gdy w kanalikach mlekowych zalega pokarm. Moze warto zmieniac pozycje do karmienia?
Pozdrawiam
Aga ma rację ,a do tego przystawiaj małą do piersi jak najczęściej i resztę ściągaj.Miałam to samo-na szczęście szybko minęło.Po jednym karmieniu boleć nie przestanie-trzeba cierpliwości.Prawdopodobnie masz nawał pokarmu....-i ciepły prysznic tez pomaga.
Jestem laik ale jaki smrodek ze świeżego, potłuczonego lekko liścia kapusty? Stosuję czasem takie okłady ale żadnego smrodku nie czułem, a wręcz przeciwnie, zapach świeżej kapusty nie jest "smrodliwy".
Tylko pytanie: jaki bedzie to miało wpływ na pokarm(?).
Janek
Dla mnie to smrodek :D
Janek nie ma to zadnego wplywu na pokarm.
Aha, Kasiu przed karmieniem dobrze jest przemyc piers, bo niektore dzieci "swiezego zapachu" kapusty nie toleruja..
Pozdrawiam
Kasiu, nie martw się. Możliwe, że Cię "zawiało", to się często zdarza, trzeba bardzo uważać. Masuj pierś, przykładaj małą i przykładaj też liście kapusty, powinno obyć się bez lekarstw. Pomimo lata musisz uważać na piersi gdy karmisz - są bardzo wrażliwe. Moim zdaniem liście kapusty nie śmierdzą - oczywiście jak są świeże:-). Już raz przeżyłam ból piersi, ale i tak udało mi się karmić małego prawie do roku. Za dwa tygodnie mam termin porodu i jak tylko będzie się dało to też zamierzam karmić - nie dość, że to wygoda, to jeszcze jak tanio:-). Pozdrawiam i życzę powrotu do zdrówka.
Tylko okłady z liści kapusty /uprzednio ubić/. Takie liście zanosiliśmy synowej nawet do szpitala /zalecenie takie padło z ust położnej !!!!/.
Przykładaj utłuczone liście kapusty i trzymaj piersi w cieple i jak najczęściej karm córeczke. Moja córka tak miała z 1 dzieckiem. Objawy zupełnie grypopodobne, ale to bylo zapalenie piersi. Przeszlo i karmiła małego do 18 m-ca zycia. Trzymaj sie, ale lepiej , że obejrzy Cię lekarz.
A na dreszcze i gorączke pomógł Panadol / bezpieczny dla karmiących matek/
Potwierdzam, z domowych sposobów cuda czynią okłady z liści kapusty, liść musi być lekko rozbity, tak żeby puścił sok, taki liść wkładasz sobie w staniczek i nosisz hihi. Schłodzony może być tylko po karmieniu, jeśli obkładasz piersi przed karmieniem to liść musi mieć temperaturę pokojową. Nie uciskaj za bardzo piersi, możesz pomasować ale na zasadzie głaskania. Chwilę taki zastój może potrwać, od jednego karmienia nie przejdzie. No i jak najczęściej przystawiaj małą.
Mojej ksiegowej pomogły ciepłe ziemniaki utłuczone i przyłozone do piersi a potem ciepły prysznic,mleko poszło obficie.
Można spróbować.
jestem po wizycie u lekarza. zbadala piers, zalecila masowanie. niestety potwierdzila moje obawy i dostalam antybiotyk, powiedziala tez ze moze on w minimalnej ilosci dostac sie do mleka i dzialac na maye. i teraz jestem w kropce. bo nie wiem czy przestac karmic czy karmic z antybiotykiem. lekarka po zbadaniu stwierdzila ze zgrubienie jest za duze zeby moglo sme sie rozejsc. dziekuje wam wszystkim za wsparcie. teraz ide troche poplakac moze jakis pomysl mi do glowy wpadnie. jeszcze raz dziekuje.
Witam
Ja tez miałam podobny problem jak karmiłam małą,zrobiło mi sie lekkie zgrubienie i do tego z tej piersi leciało żółtawe takie jakby ścięte mleko. A powodem tego było to ze wyszłam sobie na balkon w samek koszulce.
Duzo masowalam i ściągałam z tej piersi pokarm,mała nie chciała ssać z tej cycy ale po paru dniach wszystko wróciło do normy.
Duzo zdrówka.
Pozdrawiam.Basia.
Kasiu, to jest bardzo ciezko radzic tak na odleglosc i w tak delikatnych sprawach jak zdrowie, ale wiesz jak to jest z lekarzami - recepta na antybiotyk jest z reguly wypisana zanim zobaczy sie pacjenta. Powiem Ci szczerze, ze ja zaryzykowalabym jeden dzien z tymi okladami z kapusty i ziemniakow i czego tam jeszcze dziewczyny radza, a dopiero potem siegnela po antybiotyk .... w koncu jeden dzien nie wiele zmieni, a jest szansa, ze te domowe metody zadzialaja i nie bedziesz dzieciaka truc antybiotykiem, ktory jak wiemy rujnuje system odpornosciowy organizmu. Sama zadecyduj bo Ty wiesz najlepiej czy mozesz wytrzymac bol przez dodatkowa jedna dobe czy tez nie. Jak poswiecisz ten jeden dzien na intensywne oklady to moze akurat pomoze ..... czego Tobie i corci z calego serca zycze.
Kasiu,
kapusta jak najbardziej! sama to przeszłam, moja Pani Dr zapisała mi również antybiotyk Augumentin,który dzieciątku nie szkodzi.
Pozdrawiam
Kasiu znam ten ból i ja takie problemy załatwiałam ciepłą wodą! Moja rada : narazie nie bierz może antybiotyku bo to już ostatecznośc! Ja wlałam do wanienki dobrze ciepłą wodę i zanurzałam pierś. Stopniowo dolewałam cieplejszą wodę i trzymałam pieś w wanience. Naprawdę pomaga.Mleko samo spływa do wody. A i pierwszy raz gdy to stosowałam byłam w szoku ,że można do tak gorącej wody włożyc pierś i nie popażyc się .Wyprobuj a ulge poczujesz od razu. Kapusty nie stosowałam ale słyszałam o takiej metodzie. Dziewczyny piszą ,że skutkuje. antybiotyk to już w ostateczności.Pozdrawiam i życzę zdrówka.
niestety antybiotyk juz wzielam do tego paracetamol bo ciągle miałam gorączkę. teraz jest juz lepiej choc jeszcze cycuś boli. dziekuje za wszystkie cieple slowa.
Tez mialam ten problem z pierwsza corka siedzialam i plakalam z bolu i goraczki....tak jak wszyscy pisza pomogly mi jedynie liscie z kapusty i oklady z gotowanego siemienia lnianego....Pozdrawiam
Kasiu, jak dziś się czujesz?
dzis juz znacznie lepiej. pomogly mi cieple kapiele i oklady, jednak biore antybiotyk i rzadziej daje mayi piers, a mleko odciagam. pomasowalam ja troche i zgrubienie zmniejszylo sie i nie ma tez zaczerwienienia jednak troszke jeszcze boli... dziekuje za wsparcie. wiedzialam ze na was mozna liczyc zawsze. i jak tu sie obejsc bez wż??
To świetnie, że poczułaś ulgę. Jutro już pewnie będzie znacznie lepiej. Trzymaj się Kasiu. Pozdrawiam.
Witaj,to zapalenie piersi,a rada jest taka:niech mąż się przysysa i sciąga pokarm jak mała sie już naje.Ja miałam to samo i jak pojechalismy do szpitala i powiedziałam o tym sposobie doktorowi -był pod wrazeniem:-)stwierdził,że będzie tą metode polecał pacjentkom.Oczywiście wszystko zależy od męża,ale działa super:-)Pozdrawiam.
ŻE JAK? ;-)
no na to nie wpadlam, ale zastanawia mnie to ze skoro lekarka nie polecala by mala pila mleko z chorej piersi to mezowi chyba tez mogloby zaszkodzic... no ale jak boli to wszystkiego trzeba probowac. mam nadzieje ze juz wiecejmnie to nie dopadnie. bede teraz bardziej zwracala uwage na ubior i miejsca w ktorych sie znajduje. dziekuje za porade!
Jako facet to właściwie nie powinienem się odzywać w tym wątku, ale w tym temacie mam wspomnienia, których nie zapomnę do końca życia. Mój syn urodził się w czasach gdy wszystko było reglamentowane, a odciągacz do pokarmu to było marzenie ściętej głowy. Maluda nie chciał ssać piersi, no i wdało się zapalenie. Lekarz kazał pierś okładać watą nasączoną spirytusem i koniecznie odciągać pokarm. Wyciskać się nie dało bo ból okropny...więc co? dla ratowania żony Bahus został użyty do odciągania pokarmu...dobrze że były te okłady ze spirytusu.
Trwało to dwa dni. Potem moja mama skądś "wytrzasnęła" wreszcie ten upragniony (szczególnie przeze mnie) odciągacz.
Bahus
no to miałes przezycie:) i właśnie dlatego mężczyźni są nie do zastąpienia!!!