Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Mundury- bzdury

  • Autor: dorka Data: 2007-06-16 23:49:35

    Ciekawa jestem Waszych opinii w temacie mundurków szkolnych. Mam ten problem- syn ma 11 lat, wyższa konieczność spowodowana przez długiego Romka. Nie dość, że koszty związane z kształceniem młodego człowieka są niczego sobie( wyprawka swoje kosztuje), to jeszcze trzeba "starszym" dowalić dodatkowe koszty. Nie bardzo rozumiem, powiem więcej- ni cholery nie rozumiem, o co tu chodzi, poza nabijaniem kieszeni firm zajmującym się szyciem takowych. Na pewno mundurki nie sprawią, że w szkole będzie mniej negatywnych zachowań, wszyscy do siebie będą się zwracać z szacunkiem, ogólnie rzecz biorąc sytuacja nie zmieni się o 180 stopni.
    Przede wszystkim z domu wynosi się schemat zachowań, wiadomo, że środowisko robi swoje i trzeba być asertywnym, ale, czy mundur, za wcale niemałe pieniądze w tym momencie jest deską ratunku??? Chyba się coś komuś pozajączkowało.
    Ciekawa jestem Waszych opinii- posiadaczek i posiadaczy "mundurowców i mundurówek" od września, nie tylko zainteresowanych zapraszam do dyskusji, bo mnie jasny szlag zaczyna trafiać powoli.

    Pozdrawiam wieczornie wsiech

  • Autor: ata Data: 2007-06-17 00:46:22

    Dorka,ciekawy temat poruszyłaś,ja też jestem wściekła .Moja córka od wrzesnia idzie do trzeciej klasy gimnazjum i na jeden ostatni rok mam wywalic kasę na zakup mundurka.Nie ma mowy- ja sie na to nie zgadzam i już.Mogłabym sie zgodzić pod warunkiem jak Romek pokryje koszty swojego pomysłu.Ciekawa jestem,jakimi konsekwecjami będą grozić,w końcu to nie bedzie wina córki tylko moja.Wspólczuje tym rodzicom co mają niskie dochody,przy tym wiecej niż jedno dziecko w wieku szkolnym i nie będzie ich stać na taki wydatek.Już zakup książek, jest duzym obciążeniem finansowym dla rodziców.Córka widziała te mundurki,fason i kolory paskudne,poprostu obciachowe./bluzka polo.ciepły polar i jakaś polarowa chusta/.pokazali dzieciakom tylko jeden fason , mogli tylko wybrać kolory.Córka po powrocie ze szkoły stwierdziła,że woli chodzić do szkoły na galowo tj.w białej bluzeczce.Teraz nie chcę sie tym denerwować- niedługo wakacje,ale również jestem ciekawa waszej opinii na ten temat.
    serdecznie pozdrawiam- ata

  • Autor: bea39 Data: 2007-06-17 22:01:41

    a co ja mam powiedzieć? Wywaliłam ponad 100zł na cały obowiązkowy komplet miał starczyć an trzy lata. Przez Romka zmieniają im umundurowanie...a Młodszemy też muszę kupić, dobrze że przeworsowaliśmy mniejsze kwoty.Zobaczymy

  • Autor: Cewa2 Data: 2007-06-17 01:50:40

    Jestem za. Dlaczego? Bo szkoła to nie rewia mody. Jednych stać na modne ciuchy, drugich nie - dlaczego ci drudzy mają czuć się gorsi? Ja tam swoje w granatowym fartuszku i z tarczą na ramieniu przechodziłam.
    Moja córka idzie od września do szkoły. Tu gdzie mieszkam, moda mundurkowa też obowiązuje. Jest tak od wielu, wielu lat i nikt nie narzeka. Na strój dla córki będę musiała wydać ok. 200 euro, ale większość tej kwoty "zasponsoruje" mi państwo. Mundurki - tak - ale niech rząd zwróci koszty zakupu najbiedniejszym.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2007-06-17 02:12:40

    Moze niektorym sie sie spodoba to co napisze, ale ja tez kiedys chodzilam do szkoly i tez obowiazywaly mundurki i jakos nikomu przez to nic sie nie stalo.Powiem wiecej nie bylo przechwalania sie ze ten ma to lepsze czy tamto od innych(niekazdego stac na markowe ciuchy a w szkolach w tej chwili to normalna rewia mody.I tez nie winilabym akurat tylko dzieci za ta rewie ale rodzicow tez ,niestety bo daja czasem swoim pociechom wszystko byle ich dziecko nie bylo gorsze od innych ).Mundurki byly jednakowe ,przykrywaly normalne ubranie i tez wlasciwie przez to ochranialy ubranie.Ogladalam kilka programow chyba byl to Wizjer i Uwaga w TVN jak nastolatki potrafia sie zachowywac i jak chodza ubrane do szkoly to czysta katastrofa.Nie wiem czy rodzice nie widza jak ich dzieci wygladaja gdy wychadza do szkoly.Dziewczyny wymalowane jakby szly na dyskoteke ,tipsy na paznokciach i ubranie ledwo przykrywajace siedzenie.Wiem ze nie wszystkie dzieci tak chodza ubrane do szkoly ale coraz czesciej mlodzi ida wlasnie tym wzorcem bo nie moga byc gorsi od innych wlasnie tak sie ubierajacych.Moze te mundurki to nie najgorszy pomysl.Oczywiscie wcale nie popieram Giertycha w innych poczynaniach.

  • Autor: niutka Data: 2007-06-17 05:28:26

    W szkole do której chodzi moja córka jest zakaz noszenia biżuterii, malowania się, noszenia bluzek na ramiączkach, już nie pamiętam czego jeszcze. Uważam, że to wystarczy. Niosąc kasę ( nie małą ) do szkoły trzeba było podać wymiary dziecka biorąc pod uwagę, że urośnie (wiadomo ile?), może przytyje, albo schudnie i nie znając fasonu ubrania. Wcale nie jesteśmy zachwyceni tym pomysłem z mundurkami i dobrze, że moja młoda będzie go nosiła tylko rok.

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-17 06:05:19

      Ja jestem za mundurkami .
     W moich czasach nosilo sie halaty . Nie byly ani ladne ani wygodne i nie przepuszczaly powietrza .  Mam zdiecia z tamtego okresu i musze powiedziec ze klasa wyglada ladnie , czysto i schludnie .
     U moich chlopcow w szkole obowiazywaly ciemne spodnie i biala koszula i mimo ze koszulki po jednym dniu bylu wiadomo jakie to bardzo podobal mi sie ten zwyczaj.
     Zdaje sobie sprawe ze nie kazdego stac na taki dodatkowy wydatek ale moze bedzie to dobry pomysl na wprowadzenie choc troche dyscypliny w szkolach i nikt niepowolany nie dostanie sie na jej teren .
      A mysle ze od czegos trzeba zaczac bo jak ogladam w TV nasza mlodziez to ich stosunek do szkoly i do nauczycieli jest tragiczny ... 

  • Autor: Dareczka Data: 2007-06-17 09:27:15

    Ja również jestem za hałatami... W szkole chodziły dzieci w moich czasach w hałatach i wyglądało to ładnie, schludnie, a jak koleżanka chciałam się pochwalić bluzką to rozpinała hałacik. W tym roku będę miała 3 dzieci w szkole... i na początku byłam trochę załamana.. ale później stwierdziłam, że przecież w ostateczności dzieci ze szkoły mi nie wyrzucą... z racji nałożonego obowiązku szkolnego.. Tak więc nawet przestałam o tym myślec, żeby też psychicznie się nie zadręczać przed wakacjami.

  • Autor: pandora Data: 2007-06-17 23:29:26

    dziewczyny, litości...CHałaty...

  • Autor: bea39 Data: 2007-06-17 22:02:35

    A czytałaś ostatni artykuł? Może wzorem nie będą się róznić ale jakością metariału tak. czyli na jedno wychodzi

  • Autor: kurkuma Data: 2007-06-17 06:53:13

    Rozumiem argumenty rodziców, których dzieci właściwie za moment kończą szkołę. Kiedy jednak spojrzeć na problem szerzej, to gdy się coś chce zmienić - zawsze znjdzie się grupa osób które w pewnym sensie na tym stracą /w tym wypadku finansowo/. Pewnie, że nie do końca wyeliminuje się rewię mody ze szkół, bo to chociażby lepszy materiał, lepiej uszyty mundurek czy lepsze ubranie pod mundurkiem. Tym niemniej sądzę, że są i niewątpliwe plusy, jak np. łatwiejsze wychwycenie obecności na terenie szkoły młodzieży która do tej szkoły nie chodzi /dilerzy/, w drodze do i ze szkoły taka młodzież jest też łatwiej identyfikowana i rozpoznawalna, a to też coś może znaczyć /wpłynąć na zachowanie?/, a i uczniowie w szkole będą może wyglądać schludniej. Kiedy ja chodziłam do szkoły średniej, były szkoły gdzie obowiązywały mundurki i  gdzie takiego wymogu nie było. Kiedy uczeń wybierał szkołę gdzie były mundurki to i on i jego rodzice przyjmowali to do wiadomości i nikt o tym nie dyskutował. Powiem więcej, w niektórych sytuacjach noszenie mundurka, czyli przynależność do określonej szkoły nobilitowała /no ale to dawne czasy/

  • Autor: basia19 Data: 2007-06-17 09:25:52

    A ja jestem przeciw, i choć nie mam już dzieci w wieku szkolnym, to stanowczo jestem przeciw, też do szkoły chodziłam w mundurku, ale czy to znaczy, że zawsze trzeba się odwracać w stecz, zawsze w tył, dlaczego? Nie popieram rewi mody w szkole, ale to nie znaczy, że trzeba dzieci zmuszać do noszenia mundurków, a rodziców narażać na niepotrzebne wydatki. Mam 3 dzieci i wiem jakie koszty wiążą się ze szkołą, (choć już prawie wszystkie są dorosłe - najmłodszy ma 17 lat, ale chyba już go mundur nie obejmie, choć był taki pomysł, ale nawet gdyby, to ja mu na pewno nie będę kupować mundurka), a tak w ogóle to czy w tym kraju nie ma innych problemów jak mundurki, czy teletubisie ? już wszędzie się z nas śmieją i aż wstyd przyznać się że jest się polakiem, to tyle, pozdrawiam.

  • Autor: ekkore Data: 2007-06-28 20:41:01

    Ja jestem jak najbardziej za. Choc boję się tego wydatku - to dodatkowe obciążenie w całym tym galimatiasie podręcznikowo- piórnikowo- zeszytowym.

    U nas będzie to kamizelka z polaru  w kolorze granatowym z naszytym logo szkoły- wygląda fajnie, do noszenia nawet poza szkołą, bo logo w żaden sposób nie kojarzy się z tarczą, kiedyś tak znienawidzoną. To strój całoroczny (pod spód własna bluzka). Do tego koszulka bawełniana, też z logo szkoły. Uczeń będzie zobowiązany do noszenia jednej części.

  • Autor: nadia Data: 2007-06-17 09:18:29

     Moja córka idzie w tym roku do pierwszej klasy szkoly podstawowej i na zebraniu organizacyjnym dyrektor oświadczył, że obowiązywac będą mundurki, jednak znając koszty tego, postawili raczej na kolor - granatowy, chodzi tu tylko o górę czyli wierzchnie okrycie reszta może byc dowolna. Oczywiście prośby już są teraz, żeby stopniowo odkladac pieniądze na tą granatową częśc garderoby. Myślę, że to uczciwie postawiona sprawa, nie od razu cały mundurek tylko częśc, byc może w następnych latach będzie obowiązywac caly komplet, ale teraz delikatnie wprowadzają rodziców w ten zwyczaj. Muszę zaznaczyc, że też byłam przeciwna mundurkom, ale tylko ze względu na koszty, po takiej propozycji dyrektora jestem w stanie to zaakceptowac ;)

  • Autor: andzia005 Data: 2007-06-17 09:40:17

    Witam
    Mój syn idzie od wrzesnia do 3 klasy.Mundurek oczywiscie obowiazkowy od 1 wrzesnia ,ale ani fasonu nie bylo ani obmiarow.Z tego co wstepnie ustalili tzn Pani dyrektor ma to byc kamizelka a jej koszt to okolo 60 złotych.Reszta garderoby ma byc dowolna jednakze maja to być jakies białe bluzeczki ,t-shirty a dól granatowy.Przy moim synu 2 kamizelki musialabym miec jak nic.Nie powiem bo kwota ta jest nie mala.Ja za moich czasów chodziłam w granatowym fartuszku z tarcza ,naszczescue to zniesli pozniej.Moze i wszyscy wygladali jednakowo ale tez te fartuszki byly tanie i ogolno dostepne.A teraz kazda szkola inny wzór ,przetargi na firmy ktore uszyja taniej.Szkoda gadac stanowczo jestem na nie.Jak powiedziala jedna z moich przedmówczyn wychowanie wynosi sie  z domu a nie od mundurka.
    Pozdrawiam
    Agnieszka

  • Autor: ulhe Data: 2007-06-17 10:48:37

    cóż, nie da się ukryć że mundurki rozwiązują problem rewii mody w szkole. Ale po co od razu mundurki? Lepsza by była ciemna spódniczka lub ciemne spodnie i do tego biała bluzka. U mojej koleżanki w szkole było cos takiego i świetnie się sprawdzało. A wywalanie mnóstwa pieniędzy na jakiś idiotyczny mundurek jest bez sensu, u mnie w domu na tą giertychowską ekstrawagancję załapuje się mój młodszy brat (ktory nie wyobraża sobie dnia w szkole bez czegokolwiek w moro) i siostra, którą obowiązywać będzie to tylko rok. Nie dość, że podręczniki są upiornie drogie to jeszcze rodzice muszą wydać dodatkową kasę na jakieś mundurki, które ani nie są ładne ani wygodne.

  • Autor: aga1 Data: 2007-06-17 11:13:36

    Jestem przeciw!To co u nas zaproponowali to masakra.Mundurki są brzydkie,nijakie i do tego materiał pozostawia wiele do życzenia.Koszt tego "mundurka"to 42zł z tym,że jeden taki uniform na rok to za mało(dzieci się brudzą,niszczą rzeczy)więc trzeba będzie kupic jeszcze jeden.Córka,która idzie od wrzesnia do czwartej klasy zobaczywszy to "ubranko" załamała się,zreszta nie tylko ona.To powrót do czasów od których jeszcze nie dawno za wszelka cenę próbowaliśmy się uwolnic!Oczywiście zgadzam się,że szkoła to nie rewia mody ale uważam że ta kwestia dotyczy rodziców i ich baczniejszego przyglądania się swoim pociechom.Uwazam,że żaden mundurek sytuacji w szkole nie zmieni,bo to nie sprawa ubranek tylko wychowania.Pozdrawiam!

  • Autor: aga1 Data: 2007-06-17 11:13:49

    Jestem przeciw!To co u nas zaproponowali to masakra.Mundurki są brzydkie,nijakie i do tego materiał pozostawia wiele do życzenia.Koszt tego "mundurka"to 42zł z tym,że jeden taki uniform na rok to za mało(dzieci się brudzą,niszczą rzeczy)więc trzeba będzie kupic jeszcze jeden.Córka,która idzie od wrzesnia do czwartej klasy zobaczywszy to "ubranko" załamała się,zreszta nie tylko ona.To powrót do czasów od których jeszcze nie dawno za wszelka cenę próbowaliśmy się uwolnic!Oczywiście zgadzam się,że szkoła to nie rewia mody ale uważam że ta kwestia dotyczy rodziców i ich baczniejszego przyglądania się swoim pociechom.Uwazam,że żaden mundurek sytuacji w szkole nie zmieni,bo to nie sprawa ubranek tylko wychowania.Pozdrawiam!

  • Autor: angela Data: 2007-06-17 11:59:08

    Dobrze, że moja córka w tym roku kończy gimnazjum. Widziałam mundurki, które będą obowiązywać  w tej szkole. Są koszmarne. Za nic nie chciałabym aby moje dziecko musiało chodzić w czymś takim. Jestem przeciw. Mam takie samo zdanie jak moje poprzedniczki. Wychowanie wynosi się z domu. Mundurek nie sprawi, że w zachowanie uczniów od razu się zmieni.

  • Autor: Mari Data: 2007-06-17 12:04:49

    W kraju,w ktorym spedzilam pare lat, mundurki nosi sie od  przedszkola poprzez szkole podstawowa az do szkoly sredniej. I to w dwoch wariantach: letnim i zimowym.
    Kazda szkola ma swoj model mundurka, dla dziewczat bluzki /2 z dlugim rekawem i 2 z krotkim/,  2 spodnice /letnia i zimowa, rozniace sie materialem/,przewaznie w kontrafaldy, dlugosc ZA kolano, kamizelka,marynarka i plaszcz. Do tego okropne buty typu mokasyny, przewaznie czarne choc bywaja i brazowe. Teczka - tez jednakowa dla calej szkoly. Ceny bardzo wysokie nawet jak dla sredniej warstwy bo mundurki te sprzedawane sa w drogich domach towarowych /szkola ma umowe z tym domem/ i wszystkie ubrania szyte sa na miare. Oczywiscie mozna zamowic kilka kompletow i wiekszosc tak robi bo mundurki sa welniane /zimowa wersja/ i czasem trzeba oddac do pralni a na terytorium szkoly nie wpuszcza ucznia w "prywatnym"ubraniu, rowniez na wszelkie akce organizowane przez szkole, jak wycieczki, zawody, teatr czy kino  mozna isc tylko w mundurku. Uczniowie konczacy szkole sprzedaja swoje juz niepotrzebne mundurki mlodszym kolegom za symboliczne ceny.
    Mundurki sa przewaznie ciemne choc bywaja i jasno-bezowym, ozdobione jakims efektem kolorystycznym, krawatem /i dla dziewczyn/, apaszka czy szalikiem.
    Jezeli w komplecie sa podkolanowki to nosi sie je i zima, kiedy temperatura spada do kilku stopni i wieje przejmujacy wiatr od oceanu. Z zalem sie patrzy na dzieci z fioletowymi z zimna kolanami a niektore dojezdzaja do przedszkola czy szkoly bardzo daleko, nawet ponad 2 godziny w jedna strone. Jest to spowodowane tym, ze kariera zawodowa jest uwarunkowana tym, jakie przedszkole, jaka podstawowke i jaka szkole srednia dziecko skonczy. Do tych najbardziej prestizowych zapisuje sie dzieci tuz po narodzeniu bo po dobrej szkole dostanie sie na dobry uniwersytet jest bardziej prawdopodobne.
    I co ciekawe - nikt nie protestuje przeciwko mundurkom, traktujac to jako zlo konieczne. Po wyjsciu ze szkoly dziewczyny podciagaja spodnice, roluja podkolanowki,
    zdejmuja marynarki i wciskaja je w teczki. Czy li robia to czego nie wolno! Dzieci sa wszedzie takie same.
      

  • Autor: lidka74 Data: 2007-06-17 12:32:28

    Jestem przeciwna nie wiem czy to coś da, bo jak założą mundurek to jak się malowały to się będą malowac, a mundurek sam w sobie zachowania młodzieży nie zmieni.Zachowanie wynosi się z domu. Moja córka idzie do 3 klasy gimnazjum i na jeden rok muszę kupić mundurek.

  • Autor: frankafiranka Data: 2007-06-17 13:14:14

    Nieśmiało podpowiem: może po roku uda się komuś mundurek odsprzedać i w ten sposób odzyskać chociaż część pieniędzy...

    Pozdrawiam serdecznie : )

  • Autor: ata Data: 2007-06-17 14:42:43

    Farankofiranko,z tą odsprzedazą,to bym nie powiedziała ,ze to dobry pomysł.W końcu w takim ubranku musza chodzic codziennie do szkoły,prac zreszta tez często trzeba,bo dzieciaki dojrzewaja i ich pot jest bardziej intensywny.Nie wiem czy taki materiał jest w stanie to wytrzymać.A jeszcze dziecko moze  zniszczyć ubranko ,albo jak się zafarbuje podczas prania- to co- znów wydatek i szukaj krawcowej.Kiedyś w sklepach były fartuszki granatowe,łatwo dostepne i tanie,choc tez nie wspominam je miło.No moze na zdjeciu ładnie wygladały.A jeszcze co sie stanie gdy dziecko z róznych względów np. przeprowadzki będzie musiało zmienic szkołę,to co znowu nowy wydatek na zakup innego mundurka.U córki w szkole ,kazda klasa ma inne kolory,takze trudno jest tez stwierdzic czy kolor ubranka córki bedzie pasował innej osobie.Najgorsze w tym jest własnie to,ze kazda szkoła,ba, klasa ma inne jeszcze fasony.W krajach zachodnich ten pomysł sie sprawdza,są sklepy z taka odzieżą,zreszta tam rząd  dba o dzieci i finansuje wiele kosztów.Jeśli chodzi o rewie mody,to tez uważam,ze mundurek tej sprawy nie załatwi.Wystarczy zaproponować młodzieży,aby sie stosownie tylko ubierała do szkoły,np. bez pokazywania  brzucha..Pozdrawiam- ata

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-17 14:58:23

      Moim zdaniem ' zaproponowanie " zmiany stroju niewiele pomoze . Dzieciaki sa rozne i rodzicow tez maja roznych.
      Trzeba bardziej rygorystycznie do tego podchodzic . Jezeli szkola nie wprowadzi ostrzejszych zmian ,miedzy innymi mundurki , to ja widze ta przyszlosc w czarnych kolorach ...

  • Autor: dorka Data: 2007-06-17 15:37:24

    W pełni się z Tobą zgadzam, w sumie, żeby wszystko miało ręce i nogi należałoby zaopatrzyć dziecko w dwa komplety. Zdarzają się sytuacje losowe- zabrudzenie, zalanie czymś itd, więc komplet zamienny jak najbardziej wskazany, a to już koszt podwójny.
    Za moich czasów też nosiło się fartuszki i "juniorki", tyle, że były one relatywnie tanie, w liceum takowego wymogu już nie było, strój był dowolny, w granicach dobrego smaku, oczywiście.
    W kwestii ubioru wystarczy zawrzeć określone wymagania w regulaminie szkolnym, a następnie egzekwować i po problemie.
    A, że nastolatki się stroją i na głowie stają to inna bajka. Czego jednak wymagać, gdy rodzice wiecznie nie mają czasu dla dziecka, często, a gęsto nie interesują się jego problemami, a co dopiero strojem, ręce opadają po prostu...

    Pozdrówki:)

Przejdź do pełnej wersji serwisu