Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Pytam o wolność

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-21 15:51:42

    Kochani
    co Waszym zdaniem jest wolnością,
    czy jesteśmy tak do końca wolni,
    czy coś nas powstrzymuje,
    czy boimy się swojej wolności,
    czy lepiej poczuć,że ktoś nas chroni ktoś wspomaga, ktoś kto jest dzień i w nocy.
    Wolni jak ptaki, czyści jak woda, jak My jesteśmy w tej naszej rzeczywistości, zapraszam do dyskusji do wymiany zdań myślę,że warto zastanowić się nad naszą wolnością

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-21 16:05:06

    Kamo, myslalam juz od pewnego czasu nad takim watkiem......dzieki, ze to zrobilas :)))
    Co prawda jest to bardzo skomplikowany temat i bardzo zlozony ale mysle, ze dyskusja bedzie bardzo interesujaca .....szkoda, ze teraz nie mam czasu, bo wlasnie musze szykowac sie do pracy :( ale bede pisac......oj bede ......narazie buziaczki serdeczne - maryla

  • Autor: Bodek Data: 2007-06-21 17:08:34

    dopoki beda obowiazki to nie bedzie wolnosci ????

  • Autor: Kry Data: 2007-06-21 17:43:29

    Bodek, dobrze że postawiłeś te znaki zapytania, bo przy wykrzyknikach nie moglabym się z Tobą zgodzić. Wypełnianie obowiazkow, to też moj wybór, a mój wybór to moja wolność. A gdy się uda te obowiązki przekuć na przyjemność, to czy nie czujesz sie jak wolny ptak?

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-21 17:47:36

    Brawo, jedno nie ma nic, albo niewiele wspolnego z drugim....

  • Autor: Bodek Data: 2007-06-21 18:00:21

    skoro o wolnosci mowa to napisalem o obowiazkach i tzw : wlasnej nieprzymuszonej woli !!! co kto mysli to napisze :D ciekawy temacik mozna rozwinac :) pozdrawiam ...

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-21 18:02:51

    Ciekawy temat. Nie potrafię się w tej chwili wypowiedzieć, bo wymaga to głębszego przemyślenia i stwierdzam, że nie do końca wiem na czym ta "moja wolność" polega lub może polegać... Wiem jedno - wypowiedź Bodka była Jego refleksją i jakoś nie wyobrażam sobie, żeby można było ją oceniać. Przecież dla każdego znas "wolność" jest czymś innym.

  • Autor: Bodek Data: 2007-06-21 18:10:47

    ja dzieci nie mam -- a moim obowiazkiem jak i rowniez wlasna nieprzymuszona wola jest dbanie o ize -- i czasami o WZ :) wiec radze sobie z tym co mam i co chce osiagnac w zyciu. nie narzekam --- a temat piekny - zawsze mozna popatrzec w lustro i powiedziec sam(a) tego chciales(as) .. nie tak dziewuchy???

  • Autor: Kry Data: 2007-06-21 19:10:52

    Smakosiu, ja nie oceniałam, ja wyrazilam swoja opinię. I na tym też polega wolność. Serdecznie pozdrawiam.

  • Autor: marinik Data: 2007-06-21 18:08:41

    1. Moja wolnosc konczy sie tam, gdzie zaczyna sie krzywda (jakkolwiek pojeta) innej osoby, czy zwierzecia (rzeczy chyba tez - ale wtedy to nie krzywda, a niezagrozone istnienie),
    2. Moja wolnosc wyznaczaja moje mozliwosci zdrowotne i finansowe a takze ograniczenia biologiczne - no bo ptakiem nie mam szans sie poczuc - choc chcialbym.
    3. Pewnie jest cos jeszcze, ale nie przychdzi mi teraz do glowy

  • Autor: Bodek Data: 2007-06-21 18:17:51

    a jak u was z samokrytyka --- ??? ja jestem gadtliwy i czasami natretnie!!! ale taki jestem... ja wiem ludzie niektorzy potrafia to uciac grzecznie niektorzy reaguja agresywnie -- ja wiem .. ja to lubie gadac :) sa na wz 3 osoby ktore mnie spotkaly to one wiedza jaki ja jestem -- ja nie kryje niczego co mysle i na ogol zamieniam to na humor -- a i czasami nmam tzw dolka ale kto nie ma !! no to jak wroce we wtorek to bedzie duzo czytania -- mi sie zdaje :)
    pozdrawiam wszystkich

  • Autor: Janko Data: 2007-06-21 21:48:00

    wolności tak naprawdę nie ma. Człowiek wolny byłby nieszczęśliwy. Żyjemy wśród ludzi i jesteśmy częścią społeczeństwa, które funkcjonuje według określonych praw. Czy wolność to wyrwanie się z kanonów moralnych? Nie, to życie dla innych, to wiara i nadzieja, że pokochamy kogoś i spotka nas to samo. Uważam , że wolność to konsekwencja w działaniu dla dobra drugiego człowieka. Wolność rozumiana jako "wszystko mi wolno" jest zgubnym nałogiem i prowadzi do samookaleczenia psychicznego. To ładny temat i można dużo poglądów uzgodnić

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-21 22:02:55

    Janko - niezłe wejście! Ładna wypowiedź i liczę, że nie ostatnia. ( Witaj na "WŻ".) Zainspirowałeś mnie do dalszych rozmyślań...

  • Autor: Janko Data: 2007-06-21 22:24:03

    Cieszę się bardzo. To miłe słowo na powitanie. Jeśli chcesz Smakosia to chętnie porozmawiam. Dzisiaj jestem trochę zmęczony. Życzę Ci dobrej nocy

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-21 22:33:37

    Z pewnością wiele osób będzie miało chęć z Tobą porozmawiać. Zwyczajnie zostań z nami. Ja już się cieszę na myśl, że może dołączych do tgo nielicznego, ale za to bardzo wartościowego grona mężczyzn na "WŻ". Też mi sie oczy zamykają więc spokojnej nocy :-)

  • Autor: Janko Data: 2007-06-21 22:32:09

    O wolności śpiewa Marek Grechuta: ..wolność to wśród mądrych ludzi żyć, widzieć dobro w oczach ich i szczęście

  • Autor: ata Data: 2007-06-21 22:22:46

    Janko,też przyznaje twoja wypowiedż jest interesująca...Pozdrawiam

  • Autor: Janko Data: 2007-06-21 22:25:54

    Witaj. Chyba znajdę tu dobrych przyjaciół. Do spotkania w WŻ

  • Autor: ata Data: 2007-06-22 00:50:52

    Dla mnie wolnośc - to zycie bez strachu

  • Autor: jasia Data: 2007-06-22 01:05:58

    podpiszę się pod tym
    jasia

  • Autor: Janko Data: 2007-06-22 07:04:11

    zgadzam się. Aby żyć bez strachu, trzeba być w zgodzie z własnym sumieniem i szanować poglądy innych i pozwolić innym szanować nasze.

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-22 15:11:22

    A jesli nikogo nie pokochamy??? albo nas nikt nie pokocha??? albo beda to uczucia tylko jednostronne, czy to znaczy, ze nie mozemy byc szczesliwi i wolni ??? Mozna przeciez kochac swiat, ludzi jako "ludzkosc" kochac siebie.....ja osobiscie uwazam, ze jedna z najwazniejszych rzeczy w zyciu jest zdolnosc pokochania samego siebie....

  • Autor: gosik Data: 2007-06-22 15:15:29

    Też myślę, że od nas samych powinniśmy zacząć - czasami bywa to trudne...

  • Autor: alidab Data: 2007-06-21 23:04:20

    Zdefiniowanie wolności to bardzo trudne zadanie.Najprościej rzecz ujmując, wolność to możliwość wyboru między dobrem a złem. Ale to tylko jeden z wielu aspektów wolności.... Wolnośc nie może być samowolą, bo wtedy już tylko krok od ograniczenia wolności drugiego człowieka. trafnie choć dość żartobliwie określają to słowa :
    " Nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe. Być może macie odmienne gusta. " Tak więc granicą wolności jednego człowieka jest początek wolności drugiego...
    Nie możemy tak do końca robić tego na co być może mielibyśmy ochotę, bo nie żyjemy na wyspie bezludnej . Życie wśród ludzi a raczej razem z ludżmi pozwala nam być szczęśliwymi pod warunkiem, że drugi człowiek będzie dla nas priorytetem. Wtedy wszelkie ograniczenia nie będą odbierane jako zamach na naszą wolność lecz będą sprawą naszego wolnego wyboru. :)))

  • Autor: Janko Data: 2007-06-21 23:11:00

    W Twoim pytaniu jest pewnego rodzaju przewrotność. Tworzysz dwa bieguny: WOLNOŚĆ  i  LOJALNOŚĆ. Chyba to miałaś na myśli, że można robić "co dusza zapragnie" lub  "robić, co wypada". Droga Kamo myślę, że takiej alternatywy nie ma. Jest zwykła uniwersalna uczciwość. Wolność wymyślił dla nas Bóg abyśmy mogli pomagać sobie wzajemnie słowem i uczynkiem.

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-22 08:09:51

    to nie jest przewrotność to co napisałam to prośba o rozmowę o wyrażenie swoich poglądów być może poruszenie naszych sumień, dlatego założyłam ten wątek, aby można było się wypowiedzieć.Nie jestem osobą przewrotną, wolę mieć w sobie więcej pokory niż przewrotności bo ona do niczego nie prowadzi. Dziękuję za wypowiedź i myślę,że wiele innych słusznych racji wpiszesz tu na tym Forum.

  • Autor: Janek Data: 2007-06-22 13:53:11

    Janko, może to co teraz powiem nie spodoba się komuś, trudno. Jestem wierzący ale nie mieszajmy Boga do dyuskusji, ponieważ gdyby zgłębić to coś powiedział to jest to niewolnictwo i wkraczamy na drażliwą ścieżkę dogmatów filozoficzno-teologicznych.
    Pozdrawiam
    Janek

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-22 14:02:48

  • Autor: till Data: 2007-06-21 23:11:33

    A dla mnie wolność to stan umysłu...

  • Autor: alidab Data: 2007-06-21 23:28:55

    Zgoda, lecz czy z wolnością myśli powinna iść w parze wolność słowa czy niekoniecznie ? :)))

  • Autor: till Data: 2007-06-22 07:53:54

    Nie ma wolności bez... (nie, nie... nie bójcie się :)))) )... rozumu.
    To one razem stanowią o wolnej woli. Wybieram, bo wiem... bo myślę...i to jest podstawą bycia wolnym.
    Czy rozum ogranicza wolność? Jak dla mnie, to broni jej przed przeobrażeniem się w niczym nie skrępowaną samowolę.
    Wolność słowa, postępowania, wyborów życiowych... to już tylko konsekwencje wolnej woli.  

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-22 01:39:59

     Dla mnie wolnosc mozna sobie samemu wypracowac , swoim podejsciem do zycia ,pogladami  ,czynami ...
     Mysle ze jestem wolna bo staram sie zeby nikt i nic mnie nie ograniczalo ... i w moim pojeciu tak wlasnie jest ...  

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-22 04:33:01

    Nareszcie dotarlam do domu - wiekszosc z Was juz spi gleboko, a ja dopiero teraz mam czas na zabranie glosu w dyskusji, bardzo interesujacej zreszta.
    Cym jest wolnosc??? Tu zgadzam sie z Till dla mnie wolnosc jest stanem umyslu i tak jak napisala Monia00 nalezy ja sobie wypracowac, roznymi drogami bo jestesmy tez rozni i to co dla mnie moze byc istotne dla innej osoby jest malo wazne. Alidab zadala pytanie czy skoro wolnosc jest stanem umyslu, to czy wiaze sie ona z wolnoscia slowa??? w/g mnie tak, ale tez nalezy uszanowac odmienne zdanie innych i ich prawo do wolnosci i odmiennosci pogladow. Janko tez napisal w/g mnie cos waznego prawdziwa wolnosc nie istnieje i czlowiek wolny bylby bardzo nieszczesliwy.....moze tak, moze nie ..... Ja uwazam, ze czlowiek jako istota rozumna jest jednoczesnie najbardziej podatny na niewole ze wszystkich istot zyjacych. Dzieje sie tak dlatego, ze czlowiek ma dazenie, oczekiwania i chec zdobywania roznych, glownie materialnych rzeczy nie myslac o tym, ze im wiecej posiada tym wiekszym jest niewolnikiem i chcac nie chcac uzaleznia sie od roznych instytucji i systemow. Codziennie przechodze obok bezdomnego czlowieka i czasem mysle, ze my wszyscy litujemy sie nad nim, nie wyobrazamy sobie jak tak mozna zyc, a tymczasem on jest bardziej wolny niz my wszyscy biegnacy do pracy, aby zarobic na splacenie naszych wygod (domy, samochody, zachcianki.....slowem rzeczy). Tymczasem on zyje sobie spokojnie bez pospiechu, ktos mu da stary (lub nowy - widzialam) koc na zime, jakies ubranie, pare groszy na jedzenie, ja sama raz w tygodniu kupuje mu kanapke i kawe..... i ten facet nie ma stresu, ze cos straci, bo nic nie ma....Nie martwi sie o splacanie domu, ani o to czy bedzie mial lokatorow i czy nie zdewastuja jego wlasnosci.....a jesli nawet policja wygoni go z jednego kata, to w ciagu 10 min przeniesie caly swoj dobytek do nastepnego i znow jest wolny. Moze ktos powie, ze to skrajny przyklad - oczywiscie ze skrajny, ale wolnosc jest rozna dla roznych ludzi.On dokonal wyboru takiego, a nie innego zycia i jest mu dobrze. Sama wiem co to znaczy z roznych powodow stracic to co sie posiadalo i wcale nie jest to przyjemne, wiec moze lepiej mniej posiadac i nie zyc w starchu przed utrata..... Tu nasuwa mi sie wypowiedz Aty, ktora napisala, ze dla niej wolnosc to zyc bez strachu.....tez tak mysle. Ale aby zyc bez strachu, nalezy wypracowac sobie umiejetnosc zycia bez oczekiwan i przywiazywania sie do rzeczy i ludzi.
    Jak czesto slyszymy "nie wyobrazam sobie zycia bez......(samochodu, domu, partnera, itd.itp) a przeciez ludzie na codzien traca samochody, domy, partnerow i inne rzeczy i jakos zycie toczy sie dalej....Zycie bez strachu .....niby latwo powiedziec, ale troche ciezej wykonac, bo przeciez wszyscy szukamy jakiegos poczucia bezpieczenstwa....pracy, stabilnosci, zwiazku z innymi ....tylko tak naprawde to bezpieczenstwo tak jak i wolnosc mozna miec w sobie i nikt z zewnatrz nei moze nam dac ani jednego ani drugiego.....Daltego wlasnie tak latwo jest kierowac, rzadzic narodami, bo ludzie sei boja ciagle.....czegos, bardzo czesto nawet nie rozumieja czego ale na wszelki wypadek jest strach....i wlasnie ze strachu oddajemy wolnosc za zludzenie bezpieczenstwa....Zyje w kraju gdzie widze to na codzien .........Amerykanie ciagle jeszcze uwazaja, ze sa wolni .....totalna bzdura - w/g mnie jest to najbardziej zniewolony narod na swiecie.Ale dokonalam wyboru....zamnienil stryjek siekierke na kijek (hahahha) ale musze z tym zyc i sama sobie stworzylam jakis tam komfort wolnosci na zasadzie, ze akceptuje zamiast tolerowac....i zycie toczy sie dalej. Tak naprawde to chyba oprocz tych nieszczesnych kotow to nie boje sie niczego....Nie boje sie smierci, bo uwazam, ze jest kolejnym etapem zycia, nie boje sie chorob.....owszem wolalabym nie chorowac, ale przeciez ludzie choruja, wiec jakby co to bede tylko jedna z tych chorych, nie boje sie, ze cos strace, bo juz nie raz stracilam i staram sie nie byc zwiazana i nie uzalezniam mojego zycia od posiadanych rzeczy. O wiele wazniejsze jest dla mnie kim jestem, niz co mam ....Nie licze na bezpieczenstwo z zewnatrz ......Jestem wolna - tak uwazam :))

  • Autor: marinik Data: 2007-06-22 08:08:32

    Pragne jednak uzupelnic swoja wypowiedz - po przeczytaniu Waszych.
    Generelnie najblizszy mi jest poglad o wolnosci jako stanie umyslu. Boga nie chcialbym w to angazowac, bo Jego postrzeganie lub brak jego postrzegania jest sprawa bardzo indywidualna. Nie zgadzam sie z Jankiem, ze czlowiek w pelni wolny bylby czlowiekiem nieszczesliwym. To stawia ograniczenia wolnosci jako pewne glazy i przeszkody na naszej drodze, ktore to przeszkody staramy sie pokonac. Wg mnie tak nie jest. Wlasnie moj stan umyslu nie powala mi krzywdzic innych - i nie postrzegam tego jako ograniczenia moje wolnosci.
    Czy strach ogranicza nasza wolnosc?? Nie potrafie jednoznacznie odpowiedziec. I niekoniecznie zycie bez strachu musi oznaczac zycie bez jakichkolwiek oczekiwan. Kazdy pisze sam scenariusz wlasnego zycia (choc czasem inni probuja ingerowac, choc czasem samo zycie ingeruje w nasz scenariusz), ale oczekiwania, niespelnione marzenia nie traktuje osobiscie jako cos co ogranicza moja wolnosc. Mam swiadomosc tego, ze nie zobacze miejsc na tym swiecie, ktore chcialbym zobaczyc, nie przeczytam wszystkich ksiazek, ktore chcialbym przeczytac - generalnie nie doswiadcze wielu doznan, ktore chcialbym doswiadczyc. Tyle tylko, ze takie ograniczenie wolnosci (wracamy do stanu umyslu) nie jest dla mnie bolesne. Chyba zycie w zgodzie z wlasnym sumieniem daje pelnie wolnosci (hm... ale zaraz sie zastanawiam, czy degenerat jakis, ktory w sumie moze zyc w zgodzie ze swoim sumieniem, a jednoszesnie siac postrach i odraze, no wiec czy taki czlowiek jest wolny??????)

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-22 11:37:48

    Myślę Mariniku,że ludzie tzw degeneraci w naszym no może nie tak -- w moim pojęciu to ludzie, którzy są absolutnie wyzbyci sumienia. Ich sumieniem jest ich własny pogląd na świat, gdzie w swoim pojęciu myślą, że tak powinno być nie widząc, nie wierząc, że to jest złe nikczemnie śmiem powiedzieć podłe, ale zastanówmy się nad tym co skłoniło do tego że zostali tym co sobą  reprezentują. Ich pogląd zła na świat , w naszym odczuciu, mam wrażenie, że jest poglądem ich tego słowa znaczeniu dobrym, albo porostu chcą zwrócić na siebie uwagę bo w przeszłości było coś co ich nikt może nie dowartościował, albo nie chcieli aby ich ktoś dowartościował. W samej rzeczy, są to ludzie, którzy idąc swoją wybraną z własnego wyboru drogą kroczą ku złemu szkodząc nam wszystkim a najbardziej sobie. Boję się takich ludzi,ale nie uciekam przed tym problemem ponieważ w przeszłości miałam ścisły kontakt z takimi osobami. Może potrzbują więcej zrozumienia więcej serca powiedzccie sami
    Kochani cieszę się,że pojęcie być wolnym podjęliście i wpisujecie swoje odczucia.
    Pozdrawiam cieplusio

  • Autor: ata Data: 2007-06-22 08:10:54

    Marylko,podpiszę sie tylko pod Twoja wypowiedzią-pieknie to ujełaś -Serdecznie pozdrawiam

  • Autor: gosik Data: 2007-06-22 11:13:54

    Podpiszę się pod tym co napisałaś obiema rękami. Czasami się zastanawiam, czy sami nie ograniczamy swojej wolności właśnie poprzez ciągłe dążenie do zdobycia coraz większej ilości rzeczy materialnych, bo trzeba...., bo wypada...., bo inni już mają...., bo co oni powiedzą...... A tymczasem gdzieś umyka to, co naprawdę jest ważne, pędzimy przez życie, ciągle do przodu, do przodu.... a kiedy nagle przychodzi moment opamiętania wielu rzeczy nie można już nadrobić. Ogranicza nas właśnie strach, strach... no właśnie przed czym? Najczęściej przed utratą majątku, zdrowia, bliskiej osoby... Ale czy tego strachu można się pozbyć - chyba nie do końca.
    Więc wolność to chyba stan umysłu... W życiu ograniczają nas normy moralne, społeczne i czy wolność oznacza życie w ramach tych norm, czy może zupełny "luz" i dowolność - każdy przecież jest inny i dla każdego "wolność" oznacza coś innego i czy wolność oznacza brak jakichkolwiek granic?

  • Autor: Janko Data: 2007-06-22 08:57:55

    Kamusiu możesz mi podać swój numer GG ? Proszę bardzo. Mamy sobie wiele do powiedzenia na zaproponowany temat

  • Autor: marinik Data: 2007-06-22 09:27:44

    hm... a tak ogolnie sie pogadac nie da zamiast flirtowac na GG z kamuskiem?????

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-22 10:15:25

    a czy koniecznie gg

  • Autor: nonka4 Data: 2007-06-22 12:46:20

    Jestem szczęśliwa=jestem wolna wtedy czuję ten "power" w sobie.
    Pozdrawiam,iwona.

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-22 12:53:49

    Hmmmm Nonka, to interesujace .....a bez tego "power" to jestes nieszczesliwa ???? i przy okazji "szczescie" tak jak "wolnosc" to pojecia bardzo wzgledne....

  • Autor: nonka4 Data: 2007-06-22 14:08:15

    Marylko,tem właśnie "power" to tak jak motyle w brzuchu.oczywiście gdy go nie ma lub jest mniejszy tez jestem szczęśliwa.
    Chodziło mi o to,że właśnie wtedy wiem,że nic złego mnie nie spotka,że akceptuję siebie,akceptuje środowisko i świat w którym żyję,nie czuję niebezpieczeństwa.
    Moja mama zachorowała na raka 3 lata temu,ktoś powie nieszczęście,ale ja wierzyłam w to,że będzie dobrze,wręcz,że musi być dobrze.Nie bałam się.Mama się załamała choć nie znała konkretnej diagnozy,że złośliwe raczysko,uchowałam to przez rok przed nią.Wtedy ten "power" w moim życiu opadł lekko,mąż i dziecko byli trochę na boku,ale wiadomo jak to jest w chorobie.
    Dziś jest dobrze,mama czuje sie ok,a choroba się zatrzymała.Wiara czyni cuda.
    Wiem,że to pojęcia bardzo względne,dziś jestem w taki właśnie sposób szczęśliwa,nie boję się,wierzę,akceptuję.
    PS. Pieknie to opisałaś.zresztą w ogóle pięknie piszesz,Pzdr.iwona

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-22 14:20:51

    Troche sie spoznilas z tym wyjasnieniem, bo znow sie do Ciebie "przyczepilam" nizej, ale dobrze wiedziec o co Ci chodzi....
    Wlasnie problem w tym, ze nigdy nie wiemy co nas czeka.....i mozemy tylko zaakceptowac i wierzyc ...... tez uwazam, ze wiara czyni cuda i jest ogromna sila.
    Zycze Tobie i Mamie wszystkiego najlepszego :)) buziaczki - maryla

  • Autor: nonka4 Data: 2007-06-22 14:25:46

    Marylko, to żadne "przyczepianie" ,w końcu to dyskuja.
    Serdecznie pozdrawiam,iwona

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-22 14:26:27

    Iwonko trzymam kciuki za Twoją mamę za wszystko obyś  byłą szczęśliwa wolna od kłopotów trosk

  • Autor: nonka4 Data: 2007-06-22 18:28:36

    Dziękuję,a w takim gronie wspaniałych ludzi myślę,że nie będzie trudno.Pozdrawiam

Przejdź do pełnej wersji serwisu