Moja sasiadka ma w kuchni taki kwiatek, http://pl.wikipedia.org/wiki/Hoja_pi%C4%99kna tzw. hoja piekna, i poniewaz wisiw kuchni, gdzie sie gotuje i para jest nieraz tlusta. Kwiatek jest clay zabrudzony, doslownie tlusty. Jak myslicie, czym go wykapac? zeby nie ucierpial? Myslalysmy o kapieli z plynem do mycia naczyn... ale czy mu to nie zaszkodzi? prosimy o rady... :) dzieki z gory. Pozdrowienia Glumanda z sasiadka Renatka.
Moja zaczęła kwitnąć po chyba piętnastu latach bycia w tym samym miejscu... ot, po prostu zachciało się jej... i potem kwitła bez opamiętania... wielokrotnie i każdorazowo wielokwiatowo...tego słodkiego zapachu nie dało się wytrzymać. Pojechała w inne miejsce i przestała kwitnąć. Ale kto ją wie, kiedy znowu zacznie... tyle, że to już nie będzie nasz problem ;)))))))
To jasne, ja tez tak robie, te do wanny pod przysznic, ale w tym sek tkwi, ze kwiatek sasiadki stoi w kuchni i tam od gotowania, jest tluste powietrze (czasami) i na lisciach osiadla taka tlusta powloka.
Glumando, hoje można przemyc , każdy listek z osobna wodą z płynem do mycia naczyn. Nic jej nie będzie... Hoja najbardziej na świecie nie lubi jak się ją przestawia, rusza ( czyli wstawia do wanny na prysznic), wtedy nie kwitnie. Ale ....jest jeszcze pewno , ale ...jeżeli hoja nie zakwitnie w ciągu 2-3 lat, to należy jej zmienic miejsce.
I dlaczego zakwitła dopiero po 15 latach?, bo nie dawaliście jej spokoju, hoję mozna umyc, ale nie ruszając jej z miejsca. I to nie prawda, że koszmarnie pachnie, ona pachnie cudownie.... U mnie wlaśnie kwitnie już od 2 miesięcy, jedne kwiatki opadają , drugie zakwitają. W pogodne wieczory unosi się cudowny zapach. Trzeba jeszcze wiedziec, że jak jest chłodniej, to kwitnaca hoja nie pachnie. pozdro jasia
Pamietam jak biegalem z zylka i podwiazywalem te pedy pod sufitem, tak ze caly sufit byl zasnuty. Ale jak zakwitla to bardzo mi sie ten zapach podobal.
Jasiu, kiedy ona kwitła niezależnie od tych kąpieli...i kwitła po kilka tygodni, potem troche spokoju i znowu ...nic nie poradzę na to, że nie byłam w stanie zaakceptować natężenia słodkości zapachu.. w wydaniu mojego pnącza był bardzo intensywny.
Glumando ja swoje kuchenne kwiatki traktowalam plynem do naczyn..... w psikaczu rozrabialam go z letnia woda, doniczke umieszczalam w woreczku i wiazalam tak by woda do ziemii nie dolatywala i psik psik psik, a potem letnia woda woda z prysznica splukiwalam... i nigdy nic im nie bylo..... zaczelam tak robic w domu u Eleka o czym ona nie wie hihihihi a potem to juz po udanych eksperymentach u Eleka u siebie :):)::) Roslince od rozcienczonego plynu do naczyn nic sie stanie :) ale zrobic to chyba lepiej po kwitnieniu
nie mogę powiedzieć nic o hoii ale inne kwiaty stojące w kuchni zawsze zmywam wodą z płynem do naczyń,jakoś narazie im to nie szkodziło.Pozdrawiam - rosa
moja hoja stoi też w kuchni ,przeniosłam ją kwitnącą z pokoju w którym spaliśmy ,na szczście jej to nie zaszkodziło,czasami wystawiam ją ja deszcz.żeby hoja zakwitła musi mie dużo słońca i wody,kocha zraszanie i nie znosi przesadzania.
Na bieżąco odwiedzam forum ogrodnicze i wiem ze aby hoja zakwitła należy jej nie podlewac raz w tygodniu wystarczy -skąpo.Tym sposobem zmusza sie kwiatka do kwitnienia
hm plecam umycie kwiatka bardzo rozcienczonym płynem Ludwik. Stosuje się go często podczas oprysków roślin środkami ochrony roślin jako zmiękczacz wody i jest on praktycznie nieszkodliwy dla roślin, oraz ulega szybkiej biodegradacji. Oczywiście rozcieńczenie musi być silne! Pozdrawiam Asia
Moja hoja będzie teraz drugi raz kwitła,przez chwilę miała mało pąków,ale pojawia się dużo nowych.Wisi przy oknie od strony zachodniej i jest już aż "blada" od słońca. a pąki puszcza również na zadziwiająco suchych pędach,wręcz "kikutach. Nie ruszam jej kiedy kwitnie,nie podlewam obficie,czasami nawet mi się zapomina,bo tylko do niej potrzebuję taboretu,zwykle wkładam ją do wanny i piorę(kiedy nie ma kwiatów), w kuchni mam mniej dorodny okaz i czyszczę wodą z ludwikiem(kilka kropel płynu).Jeszcze jeśli chodzi o kwitnienie,to mówią że "samce" nie kwitną, bo jest rodzaj żeński i męski tych kwiatów.Jak je rozpoznać nie wiem.Ja też mam chyba jednego samca bo nie bierze się do roboty.
Moja sasiadka ma w kuchni taki kwiatek, http://pl.wikipedia.org/wiki/Hoja_pi%C4%99kna tzw. hoja piekna, i poniewaz wisiw kuchni, gdzie sie gotuje i para jest nieraz tlusta. Kwiatek jest clay zabrudzony, doslownie tlusty. Jak myslicie, czym go wykapac? zeby nie ucierpial? Myslalysmy o kapieli z plynem do mycia naczyn... ale czy mu to nie zaszkodzi? prosimy o rady... :) dzieki z gory. Pozdrowienia Glumanda z sasiadka Renatka.
Moja mama hoduje hoję i nikomu nie wolno jej dotykać, a najgorsze jest przestawianie, wtedy nie kwitnie. Pozdrawiam.
Znasz jeszcze jakies tajniki kwitniecia hoji?? bo moja stoi 11 lat w jednym miejcu i dopiero teraz bedzie miala pierwszy kwiatek!
Moja zaczęła kwitnąć po chyba piętnastu latach bycia w tym samym miejscu... ot, po prostu zachciało się jej... i potem kwitła bez opamiętania... wielokrotnie i każdorazowo wielokwiatowo...tego słodkiego zapachu nie dało się wytrzymać. Pojechała w inne miejsce i przestała kwitnąć. Ale kto ją wie, kiedy znowu zacznie... tyle, że to już nie będzie nasz problem ;)))))))
http://www.pnacza.info/cgi/frame.cgi?hoja a tak wyglądały te koszmarnie pachnące kwiatki...
W kwestii zaś toalety roślinki- zwyczajnie wstawiałyśmy ją do wanny, brała prysznic, czekałyśmy aż wyschnie po czym wracała na ścianę.
To jasne, ja tez tak robie, te do wanny pod przysznic, ale w tym sek tkwi, ze kwiatek sasiadki stoi w kuchni i tam od gotowania, jest tluste powietrze (czasami) i na lisciach osiadla taka tlusta powloka.
Glumando, hoje można przemyc , każdy listek z osobna wodą z płynem do mycia naczyn.
Nic jej nie będzie...
Hoja najbardziej na świecie nie lubi jak się ją przestawia, rusza ( czyli wstawia do wanny na prysznic), wtedy nie kwitnie.
Ale ....jest jeszcze pewno , ale ...jeżeli hoja nie zakwitnie w ciągu 2-3 lat, to należy jej zmienic miejsce.
I dlaczego zakwitła dopiero po 15 latach?, bo nie dawaliście jej spokoju, hoję mozna umyc, ale nie ruszając jej z miejsca.
I to nie prawda, że koszmarnie pachnie, ona pachnie cudownie....
U mnie wlaśnie kwitnie już od 2 miesięcy, jedne kwiatki opadają , drugie zakwitają. W pogodne wieczory unosi się cudowny zapach.
Trzeba jeszcze wiedziec, że jak jest chłodniej, to kwitnaca hoja nie pachnie.
pozdro jasia
Pamietam jak biegalem z zylka i podwiazywalem te pedy pod sufitem, tak ze caly sufit byl zasnuty.
Ale jak zakwitla to bardzo mi sie ten zapach podobal.
Jasiu, kiedy ona kwitła niezależnie od tych kąpieli...i kwitła po kilka tygodni, potem troche spokoju i znowu ...nic nie poradzę na to, że nie byłam w stanie zaakceptować natężenia słodkości zapachu.. w wydaniu mojego pnącza był bardzo intensywny.
Glumando ja swoje kuchenne kwiatki traktowalam plynem do naczyn..... w psikaczu rozrabialam go z letnia woda, doniczke umieszczalam w woreczku i wiazalam tak by woda do ziemii nie dolatywala i psik psik psik, a potem letnia woda woda z prysznica splukiwalam... i nigdy nic im nie bylo..... zaczelam tak robic w domu u Eleka o czym ona nie wie hihihihi a potem to juz po udanych eksperymentach u Eleka u siebie :):)::)
Roslince od rozcienczonego plynu do naczyn nic sie stanie :) ale zrobic to chyba lepiej po kwitnieniu
Jak się kiziory kąpie to chyba łebki im się w worki wsadza, żeby mydła nie jadły
Pozdrówka...Miaukolu...
Janek
kiziorow sie nie kapie :P
cmokkkk
Cha, kiziory sie kąpie, ale nie wykrąca....
zebym ja Was obu sztuk nie wykąpala :P:P:P i wykrecila :P:P:P:P i ....wykręciła :)
Proponuje potem wymaglowac :)
a wczesniej wykrochmalic :):):)
A potem...poskladac w kostke i do szafy ! :)
O rany !!! Duszę się !! Mam klaustrofobię !!!
nie mogę powiedzieć nic o hoii ale inne kwiaty stojące w kuchni zawsze zmywam wodą z płynem do naczyń,jakoś narazie im to nie szkodziło.Pozdrawiam - rosa
moja hoja stoi też w kuchni ,przeniosłam ją kwitnącą z pokoju w którym spaliśmy ,na szczście jej to nie zaszkodziło,czasami wystawiam ją ja deszcz.żeby hoja zakwitła musi mie dużo słońca i wody,kocha zraszanie i nie znosi przesadzania.
Na bieżąco odwiedzam forum ogrodnicze i wiem ze aby hoja zakwitła należy jej nie podlewac raz w tygodniu wystarczy -skąpo.Tym sposobem zmusza sie kwiatka do kwitnienia
hm plecam umycie kwiatka bardzo rozcienczonym płynem Ludwik. Stosuje się go często podczas oprysków roślin środkami ochrony roślin jako zmiękczacz wody i jest on praktycznie nieszkodliwy dla roślin, oraz ulega szybkiej biodegradacji. Oczywiście rozcieńczenie musi być silne!
Pozdrawiam Asia
Moja hoja będzie teraz drugi raz kwitła,przez chwilę miała mało pąków,ale pojawia się dużo nowych.Wisi przy oknie od strony zachodniej i jest już aż "blada" od słońca. a pąki puszcza również na zadziwiająco suchych pędach,wręcz "kikutach.
Nie ruszam jej kiedy kwitnie,nie podlewam obficie,czasami nawet mi się zapomina,bo tylko do niej potrzebuję taboretu,zwykle wkładam ją do wanny i piorę(kiedy nie ma kwiatów), w kuchni mam mniej dorodny okaz i czyszczę wodą z ludwikiem(kilka kropel płynu).Jeszcze jeśli chodzi o kwitnienie,to mówią że "samce" nie kwitną, bo jest rodzaj żeński i męski tych kwiatów.Jak je rozpoznać nie wiem.Ja też mam chyba jednego samca bo nie bierze się do roboty.