Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Aby radość w nas była

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-24 17:45:51

    Kochani
    co zrobić by radość w nas była  co należy w nas zmienić  aby radość była pełna

  • Autor: alman Data: 2007-06-24 17:49:29

    Przepędzić pesymizm!!!

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-24 17:54:08

    Chyba musimy się nauczyć dostrzegać codzienne, małe radości, doceniać to, że możemy rano wstać (samodzielnie), że nasi bliscy wracaja do domu abyśmy mogli spędzić razem resztę czasu, że przytula się do nas nasz "kudłaty przyjaciel", że ktoś inny nam ufa i życzy nam szczęścia, że możemy mieć małe marzenia i wiarę, iż kiedyś choć jedno z nich się spełni, że widzimy, że słyszymy, że... To bardzo wiele i wystarczy "aby radość w nas była". Tylko czasami tak trudno sobie to uświadomić. Dziekuję Kamusiu za chwilę refleksji.

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-24 18:07:55

    Pieknie to napisalas Smakosiu (jak zwykle) czyli trzeba chciec widziec to co mamy, a nie tylko skupiac sie nad tym co jeszcze chcielibysmy miec ....
    Jest takie madre powiedzenie "jesli nie doceniasz tego co masz, to nie zaslugujesz na nic wiecej".

  • Autor: makusia Data: 2007-06-24 21:57:23

    ślicznie to napisalaś Smakosiu :)) myslę tak samo ... trzeba cieszyc się z tego co się ma , i dziękować Bogu za to co nam dał , a jeśli są nie raz smutki ( bo one niestety są ) to trzeba pomyśleć że nie tylko my je mamy i żyć dalej... i cieszyć się z tego co nam zostało, pozdrawiam cieplutko

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-24 18:11:32

    Kochac meza,dzieci,rodzine i caly swiat ... i patrzyc na nich przez rozowe okulary ...

  • Autor: kasia.terlecka Data: 2007-06-24 18:21:33

    czasami mam wrazenie ze moja osobowosc to ciagle scierajace sie ze soba optymizm i pesymizm. wystarczy mi przeczytac taki watek jak tez a juz mi sie buzia usmiecha, do mezusia i dzieciakow, nowego miksera i rodzicow ktorzy sa przy mnie, ale prawda jest taka ze na codzien o tym sie zapomina. chcialabym umiec zapomniec o tych wszystkich zlych rzeczach, ktorych w dzisiejszych czasach jest pelno, ale to prawda ze takie wlasnie male rzeczy ciesza najbardziej, i o wiele berdziej docenia sie wtedy to co sie ma. wystarczy jedno mile slowo z ust meza, albo cos smiesznego co powie dzieciaczek i juz sie buzia usmiecha. nie ma na pewno recepty na szczescie, bo dla kazdego to co innego! ale jestem pewna ze jedno jest prawdziwe dla wszystkich: milosc i spokoj ducha!!! pozdrawiam wszystkich szczesliwych optymistow:)

    P.S. Kiedys znajomy powiedzial jak zrobil gdy dzieci (w wieku nastoletnim) zaczely marudzic ze sa nieszczesliwe bo nie maja telefonu, nowej gry czy cos podobnego. Kazal zebrac wszystkie ich nieuzywane zabawki do pudla i zawiozl ich do szpitala, gdzie przebywaly dzieci chore na raka. Juz nigdy wiecej od nich nie uslyszl ze sa nieszczesliwe z powodu ze czegos nie maja, a gdy ktores probowalo steknac, przypominal im ten obraz. Wiem ze to moze drastyczne, ale taka jest prawda, nie zdajemy sobie sprawy jak wielkie szczescie nas spotkalo, bo jestesmy zdrowi.... To dobry temat na takie rozwazania.

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-24 18:37:31

    Kasiu, Twoje opowiadanie o znajomym i zabawkach dla chorych dzieci przypomnialo i moja sparalizowana kolezanke (ktora niestety juz nie zyje) Krysia byla sparalizowana od pasa w dol i byla niesamowicie pozytywna osoba, zawsze usmiechnieta, zyczliwa .....ot pelnia szczescia, a przeciez .....
    To od Niej nauczylam sie tego "wiecznego" optymizmu.....pamietam jak kiedys majac jakies problemy zadzwonilam i zaczelam narzekac, Krysia posluchala troche i mowi "chyba czas zebys mnie odwiedzila" i jezdzilam do Niej 3-4 razy do roku na kilka dni i za kazdym razem na nowo uswiadamialam sobie, ze ja naprawde nie mam na co narzekac. Ona sama mowila "popatrz ja nawet wlasnymi potrzebami fizjologicznymi nie rzadze .....i co mam zrobic??? jak sie cos przytrafi poza wizyta pielgniarki, to po prostu leze we wlasnym g....e i sie usmiecham, bo co mi to pomoze jak bede wciekla ????" I to jest wlasnie radosc zycia, aby nawet w takich sytuacjach znalezc w sobie sile na pozytywne myslenie ....Krysiu, (to do Krysi w Niebie) juz niedlugo minie 10 lat i bardzo mi Ciebie brakuje, ale Twoje lekcje zyciowej madrosci przetrwaly....jestem przekonana, ze wlasnie dlatego los dal nam ten czas razem tu na ziemi, bo mialam sie od Ciebie tego nauczyc .....dziekuje :)

  • Autor: myszamycha Data: 2007-06-24 18:44:07

    Trzeba żyć jak nowonarodzony człowiek,jak kobieta która kocha i jak człowiek,który wie że ma umrzeć..pełnią życia,każdą chwilą..

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-24 18:46:34

    Boże Drogi...jakie to prawdziwe i tak boli (nawet mnie, mimo, że nie znałam Cię Krysiu)... a to przecież życie, takie samo, które nas otacza, nie dostrzegamy jego ciemnej strony (w tym pędzie) i nie doceniamy swojego szczęścia.

  • Autor: aga1 Data: 2007-06-24 18:55:50

    Cieszmy się życiem i czerpmy z niego jak najwiecej,bądźmy mądrzy a radośc będzie nas otaczac!

  • Autor: appetita Data: 2007-06-24 20:47:20

    Dawać, dawać i jeszcze raz dawać radość innym!!! Wtedy powróci do nas jak bumerang, wróci dwa razy większa!

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-24 20:56:59

    Pozwól, że podpiszę się pod Twoją refleksją.

  • Autor: anna-gu Data: 2007-06-24 21:36:42

    Właśnie dziś po południu odwiedziła mnie moja córka ze swoim przed dwoma tygodniami poślubionym meżem. Siedzielismy sobie w ogrodzie przy grillu , 
    wśród zieleni i kwiatów, na huśtawce i delektowaam się tymi chwilami szczęscia, że ich mam, chociaz w oddaleniu na codzień. Te godziny spędzone z nimi uświadomiły mi, że ich bardzo kocham. Ile refleksji nasunęło mi sie w czsie ich pobytu! Jedno wiem na pewno: moje dziecko dobrze wychowałam, bo jest uczuciowe, uczciwe,
    wrażliwe na drugiego człowieka, umiejące właściwie ocenić sytuacje, ale również dostosować się do nich. I to jest moja wielka radość,że w jej osobowości jest cząstka mnie, mój system wartości, mój sposób postrzegania i oceniania rzeczywistości, w którym "nie" znaczy "nie", a "tak" znaczy "tak", 
    że nadal rozumiemy się bez słów i jedno wymowne spojrzenie zastępuje potok słów.. To jest pełna radość, na którą trzeba było czekać. Ale warto było, by uswiadomić sobie, że radość jest pełna!

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-24 22:00:57

    Aniu, piekne slowa ... moi chlopcy mieszkaja jeszcze ze mna ale chcialabym kiedys czuc i myslec jak ty ... i powiedziec kiedys 'jestem taka dumna i szczesliwa bo dobrze wychowalam moje dzieci ".

  • Autor: smakosia Data: 2007-06-24 22:04:51

    Aniu, a ja chcę Ci szczerze pogratulować, że tak wychowałaś swoją córkę, iż dziś możesz czuć taką wielką radość i czuć się tym samym szczęśliwym człowiekiem.

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-24 22:05:17

    Wyobrazam sobie co czulas, mialam w swoim zyciu takie chwile z moim synem. Pamietam jak sie wyprowadzal z domu majac 23 lata i zrobilam taki pozegnalny ostatni obiad, siedzielismy przy stole i rozmawiali na rozne tematy. Powiedzialam Mu wtedy, ze byc moze jak kiedys bedzie mial swoje dzieci i swoje zycie to spojrzy na swoje dziecinstwo z innego punktu widzenia i moze wtedy bedzie staral sie oceniac to co ja robilam i byc moze ta ocena nie bedzie za bardzo pozytywna, mimo to chcialabym, zeby zawsze wiedzial, ze staralam sie wszystko robic tak jak najlepiej umialam..... Podszedl do mnie przytulil mnie i powiedzial: "nie wyobrazam sobie, ze ktos moglby zrobic lepiej i jesli kiedys spotkam kobiete taka jak ty to sie ozenie" ......Chyba jeszcze nie spotkal, bo ciagle jest kawalerem, ale to przeciez nie o to chodzi....W miedzyczasie 5 miesiecy temu musial wrocic do nas i z nami zamieszkac i dzis wlasnie pakuje swoje rzeczy do kolejnej przeprowadzki (za tydzien) i powiem Wam, ze wlasnie jestem dumna z Niego i mam poczucie spelnionego obowiazku rodzicielskiego.
    Masz racje takie chwile daja poczucie szczescia :))

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-24 22:25:08

    Marylko ,a mnie sie juz zbiera na placz jak pomysle o tych rozstaniach ... a w temacie mialo byc o radosci ...

  • Autor: luckystar Data: 2007-06-24 22:39:32

    Moniko, bo akurat te rozstania nie sa do placzu .....One sa radoscia spelnienia obowiazku, radoscia, ze dzieci dorastaja, wchodza w swoje wlasne dorosle zycie i sa do niego przygotowane wlasnie przez nas Rodzicow....Pomysl jaka to ogromna radosc kiedy syn, czy corka zaprosi Ciebie i meza do siebie na obiad czy kolacje, jest to niesamowite uczucie widziec, ze te nasze dzieci, ktore czesto gesto uciekaly od obowiazkow nagle sa takie dorosle i same wszystko robia i maja na tyle szacunku i wdziecznosci do nas Rodzicow, ze wlasnie przyjmuja  nas u siebie wkladajac w to prace wlasnych rak.... Pamietam pierwszy Dzien Matki jak syn sie wyprowadzil i zaprosil mnie na obiad do jego mieszkania.....nie tylko obiad byl smaczny (sam gotowal) ale i mieszkanie bylo posprzatane i nawet kwiaty dla mnie na stole ......
    Nie ma powodu do placzu ....... toz serce o malo z piersi nie wyskoczy z dumy w takich momentach :))
    Tak samo jak cieszymy sie pierwszym zabkiem, krokami, swiadectwem tak kiedy te radosci sie koncza to zycie nam serwuje w ich miejsce inne, bardziej dorosle, ale nie smutne.....ot moze czasem lezka sie w oku zakreci ale to lezka radosci, szczescia ......

  • Autor: monia00 Data: 2007-06-24 22:59:15

     no ja rozumie ze to radosc z takich dzieci... ale ja juz tak mam ze w takich chwilach i wogule na sama mysl o tym  ze odejda z domu ,placze ...  nawet ty mnie rozczulilas zaproszeniem twojego syna i kwiatami ... wszystko to takie piekne ale dla mnie smutne .

  • Autor: małgoska Data: 2007-06-24 21:48:49

    tak jak juz ktos tu wczesniej napisal nalezy w dostrzegac w zyciu male radosci i cieszyc sie nimi a takze w kazdej chwili smutku i zwatpienia odnalezc jakas pozytywna strone sytuacji

  • Autor: marinik Data: 2007-06-25 08:06:51

    Ech kamusku- wciaz nas prowokujesz do glebokich refleksji - i dobrze.
    Przeczytalem Wasze wypowiedzi i pierwsze co mi sie skojarzylo- to miec w sobie optymizm, ale - potem pomyslalem, ze to takie troche maslo maslane.
    Wypowiedz luckystar o Krysi nasunela mi mysl, ze dla osiagniecia wewnetrznego spokoju i radosci konieczna jest POKORA wobec roznych sytuacji zyciowcyh i umiejetnosc pogodzenia sie z tym na co wplywu nie mamy.
    Coz, ludzi nie oszczedzaja choroby - nie bez podstaw najczesciej wypowiada sie w zyczeniach: ZDROWIA.
    Tak, tak - choroba i bol potrafia odebrac radosc zycia..
    Sa takze wieczni malkontenci - nigdy nie zadowoleni - takim chyba nikt i nic nie pomoze - trudno - ich wybor.
    Kazdy doswiadcza smutkow rozniastych - mysle, ze wtedy warto porownac swoje prawdziwe badz wyimaginowane problemy z nieszczesciem innych i bardzo czesto sie okazuje, ze nasz problem jest czyms malostkowym i smiesznym bardzo.
    Usmiechnac sie trzeba, pomyslec, ze jutro tez jest dzien, ze ten dzien moze byc zawsze lepszy od dzisiejszego.
    Zycie jest piekne.
    SIUP !!!! - za radoche wszelaka !!!!!!!!

  • Autor: gosik Data: 2007-06-25 17:59:03

    Chyba nie pozostaje mi nic innego, jak po prostu podpisać się pod tymi słowami Cieszmy się z tego co przynosi życie i gódźmy z tym, na co nie mamy wpływu - z tym czasami bywa ciężko....
    No to SIUP!!!! - za Nas!!!!

  • Autor: Baśka Data: 2007-06-25 17:32:32

    Aby radość w nas była - Dopiero dzisiaj przeczytałam ten wątek.Ze wszystkich wypowiedzi przebija sama prawda.Ja wiem jedno, nie wolno się poddawać się losowi,zawsze za chwilami bardziej lub mniej smutnymi są takie które wywołują uśmiech na ustach,radość w sercu.Trzeba tylko chcieć je znaleźć,nie zasklepiać się w swoich niepowodzeniach.
    Zawsze mówię sobie;od ciebie zależy czy będziesz szczęśliwa.Jestem szczęśliwa,mam dużo radości w sobie.Ja tak chcę i tak musi być i tak jest.

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-25 22:19:41

    Uważnie przeczytałam każdy post!
     kochani jesteście wspaniali,
    ile osób dało wpis, tyle radości w Was,
    dziękuję,że podjęliście ten temat.
     Radość jest w nas póki my jesteśmy tą radością , spełnieni i potrzebni dla innych
    Myślę że przede wszystkim winniśmy mieć wytrwałą miłość jedni ku drugim,  jak dobrze okazywać wzajemną gościnność tak spokojnie spontanicznie bez zniechęcenia. Mamy wtedy radość w sobie kiedy, widzimy w oczach drugiego człowieka ogniki szczęścia, za to, że potrafiliśmy mu okazać  swoją pomoc i być pomocnym. Jaka wielka jest radość w nas, kiedy możemy kogoś uszczęśliwić bezinteresownie, tak do końca a jeszcze lepiej anonimowo. Ja wiem Kochani,że to jest czasami trudne do zrealizowania, ale czyńmy drugiemu to ,co jest nam miłe,  wtedy będziemy mieli w sercu radość i spełnienie.
    Kochani--- myślę ,że podzielicie się jeszcze swoimi uwagami na ten temat
    pozdrawiam kamaxyz

  • Autor: Janko Data: 2007-06-26 19:34:08

    Nie wiem co zrobić aby czuć radość i wywoływać ją u innych, choć wiem jakie to uczucie. Byłem wtedy 20 letnim chłopakiem, studentem fizyki. Na ćwiczeniach z chemii dokonywałem analizy jakościowej pewnej soli. Obok mnie pracował kolega. W pewnym momencie poczułem na twarzy coś gorącego - to zawartość jego probówki podgrzewanej w palniku. Pech chciał, że rozpuszczalnikiem w tej probówce była woda królewska (mieszanina dwóch stężonych kwasów). Zrobiło się ciemno, ktoś złapał mnie za włosy i wciągnął głowę pod kran. Woda płukała oczy a ja nie wiedziałem co się stało. Wezwano karetkę i znalazłem się w szpitalu, z dala od domu. Po przeprowadzonym zabiegu miałem zakryte oczy i czekałem. To były koszmarne godziny i dni. Prawie nie spałem, nie wiedziałem kiedy jest noc a kiedy jasno. Byłem przekonany, że nigdy nikogo nie zobaczę. A stał się cud - po zdjęciu opatrunku zobaczyłem wokół mnie dobrych ludzi. Wtedy wiedziałem co to jest szczęscie i obiecałem sobie, że dołożę wszelkich starań aby jak najwięcej ludzi mogło się cieszyć, bo to uczucie nieporównywalne z żadnym innym. Czasami wystarczy ustąpić w sporze, czasami trzeba uznać słusznośc argumentów drugiego człowieka, nie wolno atakować bez powodu. Kłóćmy się z problemem , nie ruszając godności osobistej rozmówcy. Usmiech na twarzy bliźnich jest najlepszą zapłatą. Pokazujmy dzieciom jak je kochamy. Mówmy o tym bez wstydu. W miłości cieszmy się każdym drobiazgiem. Miłość jest uczuciem, które nas uszlachetnia, dodaje sił, wyzwala energię, sprawia że świat jest piękniejszy niż w rzeczywistości. Pomagajmy sobie przeżyć życie godnie i z miłością. Zawsze traktujmy drugiego człowieka tak jak chcielibyśmy aby nas traktowano. Wszystkie głosy w dyskusji są dobre, kochane i pełne szlachetnych intencji. Tak trzymać 

  • Autor: gosik Data: 2007-06-26 19:59:14

    I tak trzymaj!!!

  • Autor: kasiac77 Data: 2007-06-26 22:11:38

    panie janko, nie znam pana ale to co pan napisał jest bardzo bardzo mądre.

  • Autor: małgoska Data: 2007-06-26 22:44:22

    wspaniale sie "ciebie" czyta ......

  • Autor: aga1 Data: 2007-06-27 19:09:15

    Mądre słowa!!!!!!

  • Autor: Bodek Data: 2007-06-28 03:34:21

    dlatego popieram to co napisales --- !!!!!!!!!!!   wstan rano i sie usmiechnij do lustra -- i dzien jest lepszy -- optymista badz od rana i nie patrz na potkniecia i ze to robisz za kogos -- tylko usmiech i do roboty i przyjemnosci... tak mi sie wydaje

  • Autor: kamaxyz Data: 2007-06-28 19:52:28

    Po uważnym przeczytaniu każdego postu w tym wątku, kochani serce moje rwie się do Was , jesteście pełni radości i szczęścia może nawet nie wiecie o tym Czytajac ma sie wrażenie ze powracamy do utraconego szcześcia i pokoju
    Myślę że radość jest w każdym z nas mimo przeciwności losu, umiejmy wykorzystać ten ogromny dar jaki jest w nas, jaki jest dany.
    pozdrawiam kamaxyz

Przejdź do pełnej wersji serwisu