Zostało mi trochę cukini i bakłażana (większość cukini), wczoraj ugotowanych (al dente, no może ciut solidniej niż al dente ;)) i pokrojonych w plasterki). Da się coś z tego zrobić? Macie jakieś pomysły? Bo u mnie pustka w głowie :(
Polecam - potrawa jest przepyszna; zamierzam kiedyś ją spróbować zrobić z modyfikacją - czyli dodac pierś z kurczaka; w oryginalnej jednak wersji jest naprawdę ekstra! http://wielkiezarcie.com/przepis18247.html
tylko wlasnie ta cukinia i baklazan mi zostaly po musace, wiec to w sumie podobne do Waszych zapiekanek :) myslalam, aby jakas paste zrobic czy cos w podoboie.. no albo do lecza wrzucic. pogdybam jeszcze ale dziekuje za odzew :*
Hmmm.....no to faktycznie :). A może wrzuć w wyszukiwarkę bigos z cukinii i można wtedy coś pokombinować. Albo może panierować w jajku i bułce i usmażyć? Poszukam jeszcze tej pasty bo chyba coś takiego widziałam ale nie pamiętam gdzie :).
Dobra jestem. Zawracam Wam glowe, po czym zjadam cukinie i baklazana na kolacje, popijajac kefirem :))) A kawior z baklazana? mmmm... b.chetnie. brzmi wykwintnie :)
No pewnie, wyszlo OK. Musialam juz zerwac porzeczki bo przy wczorajszej wichurze i ulewie zupelnie odpadla korona drzewka porzeczkowego i trzeba bylo z tym cos zrobic. Z 1.45 kg porzeczek wyszlo 5 sloikow po majonezie. Pycha, Smakosiu goraco polecam, to moj przepis Nr 2, wg mnie najlepszy. Przygotowanie trwa zaledwie 2x10 minut, gorzej z obrywaniem kuleczek z ogonkow, to mi trwalo prawie godzine. Szkoda ze jestes tak daleko, zaprosilabym na degustacje. Pozdrawiam.
Dziekuje serdecznie Mari. Przy okazji przejrzalam Twoje przepisy. Jestem pod ogromnym wrazeniem. Wszystkie, jak jeden maz :), rewelacyjne. Pozdrawiam serdecznie.
Aż mam ochotę napisać: "A nie mówiłam" :-) (oczywiście odnośnie refleksji co do przepisów Mari).
Jaaaa, to dopiero żałuję, że nie mieszkasz koło mnie. Pewie się skuszę na ten Twój przepis, ale fajnie by było spróbować mistrzowskiej roboty :-)
No, taka mistrzowska to ona nie jest, dzis np. udalo mi sie zapaprac cala kuchenke tym czerwonym sokiem z porzeczek. Zapomnialam /jak co roku/ ze jak wleje rum to dzem zacznie bardzo pienic, no i stalo sie - kuchenke mylam 10 minut. Dobrze, ze ta skleroza nie boli.
Na moje szczęście "zapaprałaś" kuchenkę, bo dzięki temu ja już teraz wiem, czego mam nie robić :-))) Obym tylko sobie o tym przypomniała we właściwym czasie hi hi hi...
Nie znając Twojego przepisu wstawiłam też mój "kawior z bakłażana" . Mój przepis jest trochę inny choć pochodzi też ze wschodu (Ukraina) Będę musiała wypróbować ten Twój przepis. Pozdrawiam . Grażyna
Zostało mi trochę cukini i bakłażana (większość cukini), wczoraj ugotowanych (al dente, no może ciut solidniej niż al dente ;)) i pokrojonych w plasterki). Da się coś z tego zrobić? Macie jakieś pomysły? Bo u mnie pustka w głowie :(
Polecam - potrawa jest przepyszna; zamierzam kiedyś ją spróbować zrobić z modyfikacją - czyli dodac pierś z kurczaka; w oryginalnej jednak wersji jest naprawdę ekstra!
http://wielkiezarcie.com/przepis18247.html
http://wielkiezarcie.com/przepis18247.html
A może coś takiego http://wielkiezarcie.com/przepis18897.html . Myślę, że grillowane warzywo można zastąpić właśnie ugotowanym :).
tylko wlasnie ta cukinia i baklazan mi zostaly po musace, wiec to w sumie podobne do Waszych zapiekanek :) myslalam, aby jakas paste zrobic czy cos w podoboie.. no albo do lecza wrzucic. pogdybam jeszcze ale dziekuje za odzew :*
Hmmm.....no to faktycznie :). A może wrzuć w wyszukiwarkę bigos z cukinii i można wtedy coś pokombinować. Albo może panierować w jajku i bułce i usmażyć? Poszukam jeszcze tej pasty bo chyba coś takiego widziałam ale nie pamiętam gdzie :).
A moze kawior z baklazana? Byl o tym watek na moja prosbe, odezwalo sie wiele osob, gdybys byla zainteresowana to sluze swoim przepisem.
Dobra jestem. Zawracam Wam glowe, po czym zjadam cukinie i baklazana na kolacje, popijajac kefirem :))) A kawior z baklazana? mmmm... b.chetnie. brzmi wykwintnie :)
Ja też jestem ciekawa tego kawioru. Mari! "Ja sie zaszczele"! Znów mnie czymś kusisz :-)
Za chwile Wam to wrzuce do moich przepisow, tylko porzeczki wsadze do sloikow. Pozdrawiam.
Porzeczki z rumem? :-)
No i mamy już przepis! Bardzo mnie zaintrygował. Teraz go nie zrobię, ale z pewnością przyjdzie i na niego czas. Dziękuję.
No pewnie, wyszlo OK. Musialam juz zerwac porzeczki bo przy wczorajszej wichurze i ulewie zupelnie odpadla korona drzewka porzeczkowego i trzeba bylo z tym cos zrobic. Z 1.45 kg porzeczek wyszlo 5 sloikow po majonezie. Pycha, Smakosiu goraco polecam, to moj przepis Nr 2, wg mnie najlepszy. Przygotowanie trwa zaledwie
2x10 minut, gorzej z obrywaniem kuleczek z ogonkow, to mi trwalo prawie godzine. Szkoda ze jestes tak daleko, zaprosilabym na degustacje. Pozdrawiam.
Dziekuje serdecznie Mari. Przy okazji przejrzalam Twoje przepisy. Jestem pod ogromnym wrazeniem. Wszystkie, jak jeden maz :), rewelacyjne. Pozdrawiam serdecznie.
Aż mam ochotę napisać: "A nie mówiłam" :-) (oczywiście odnośnie refleksji co do przepisów Mari). Jaaaa, to dopiero żałuję, że nie mieszkasz koło mnie. Pewie się skuszę na ten Twój przepis, ale fajnie by było spróbować mistrzowskiej roboty :-)
No, taka mistrzowska to ona nie jest, dzis np. udalo mi sie zapaprac cala kuchenke tym czerwonym sokiem z porzeczek. Zapomnialam /jak co roku/ ze jak wleje rum
to dzem zacznie bardzo pienic, no i stalo sie - kuchenke mylam 10 minut. Dobrze, ze ta skleroza nie boli.
Na moje szczęście "zapaprałaś" kuchenkę, bo dzięki temu ja już teraz wiem, czego mam nie robić :-))) Obym tylko sobie o tym przypomniała we właściwym czasie hi hi hi...
Nie znając Twojego przepisu wstawiłam też mój "kawior z bakłażana" . Mój przepis jest trochę inny choć pochodzi też ze wschodu (Ukraina)
Będę musiała wypróbować ten Twój przepis. Pozdrawiam . Grażyna