Ostatnim punktem moich wakacji był zamek w Malborku. Na zamku byłam dwa razy jako dziecko i muszę powiedzieć, że robi na mnie takie samo wrażenie jak i wtedy. Może tylko teraz bardziej mnie urzekła wystawa bursztynów, a zwłaszcza biżurerii. Mówię Wam, cudo!!!! Po trzech godzinach zwiedzania byliśmy wykończeni, a przecież spora część zamku, a właściwie jego większość, jest niedostępna dla zwiedzających.
A myśmy byli w zeszłym roku (też zamieściłam zdjęcia w galerii). Ten zamek jest najwspanialszy ze wszystkich, jakie miałam okazję oglądać. Miło sobie powspominać :-)
To wszystko oglądałam w ostatni czwartek.Jednak ja zwiedzanie zamku musiałam rozłożyć na dwie części.Zamek wysoki pojedziemy zwiedzić we wrześniu.Malbork zawsze mnie urzeka swoim pięknem i wielkością.Przyjemnie jest pochodzić po dziedzińcu,posiedzieć na ławce... Cieszę się ,że tak miło upłynął Wam urlop. My z mężem też w tym roku planujemy pozwiedzać troszkę Polskę,jest jeszcze tyle miejsc do obejrzenia.
Miałam przyjemność zwiedzać ten zamek jakieś 8-10 lat temu,faktycznie robi piorunujące wrażenie i sama nie wiem dlaczego utkwiły mi najbardziej w pamięci ich ,,toalety,, - i odleglość od komnat do nich -hahaha .Nie wiem jak jest dzisiaj ale już wtedy zauważyłm,że niewiele uwagi przywiązuje się do ratowania naszych zabytków -mam nadzieję że to się zmieniło-bo z bliska nie wyglądał aż tak pięknie jak na zdjęciach a przecież to jest cudowne zobaczyć dawną historię i kulturę ,dotknąć czegoś co kiedyś służyło innym ludziom ,pozdrawiam --rosa
Szkoda tylko, że tak niewiele uchowało się autentyków. Jeśli chodzi o konserwację i dbałość, to my ślę, że coś ruszyło do przodu. Malbork zrobił się znany również i przez turystów zagranicznych. Coraz więcej jest zwiedzających, a każdy bilet przykłada się do renowacji zamku.
Ostatnim punktem moich wakacji był zamek w Malborku. Na zamku byłam dwa razy jako dziecko i muszę powiedzieć, że robi na mnie takie samo wrażenie jak i wtedy. Może tylko teraz bardziej mnie urzekła wystawa bursztynów, a zwłaszcza biżurerii. Mówię Wam, cudo!!!! Po trzech godzinach zwiedzania byliśmy wykończeni, a przecież spora część zamku, a właściwie jego większość, jest niedostępna dla zwiedzających.
Zgadzam się z Tobą. Ten zamek to potęga. Byłam tam dwa lata temu z moimi dziećmi również w czasie wakacji.
A myśmy byli w zeszłym roku (też zamieściłam zdjęcia w galerii). Ten zamek jest najwspanialszy ze wszystkich, jakie miałam okazję oglądać. Miło sobie powspominać :-)
To wszystko oglądałam w ostatni czwartek.Jednak ja zwiedzanie zamku musiałam rozłożyć na dwie części.Zamek wysoki pojedziemy zwiedzić we wrześniu.Malbork zawsze mnie urzeka swoim pięknem i wielkością.Przyjemnie jest pochodzić po dziedzińcu,posiedzieć na ławce...
Cieszę się ,że tak miło upłynął Wam urlop.
My z mężem też w tym roku planujemy pozwiedzać troszkę Polskę,jest jeszcze tyle miejsc do obejrzenia.
Przywróciłaś mi wspomnienia.Przez ostatnie dwa lata własnie w Krynicy,Malborku,Sztutowie i Katach Rybackich spedzałm z rodzina wakacje.DZIĘKUJE
Ależ proszę bardzo.
Wspanialy zamek i na zdieciach wyglada na nie zniszczony przez '"zab czasu" .
A bursztyny przepiekne i jakie wielkie ... Piekna wycieczka ...
Miałam przyjemność zwiedzać ten zamek jakieś 8-10 lat temu,faktycznie robi piorunujące wrażenie i sama nie wiem dlaczego utkwiły mi najbardziej w pamięci ich ,,toalety,, - i odleglość od komnat do nich -hahaha .Nie wiem jak jest dzisiaj ale już wtedy zauważyłm,że niewiele uwagi przywiązuje się do ratowania naszych zabytków -mam nadzieję że to się zmieniło-bo z bliska nie wyglądał aż tak pięknie jak na zdjęciach a przecież to jest cudowne zobaczyć dawną historię i kulturę ,dotknąć czegoś co kiedyś służyło innym ludziom ,pozdrawiam --rosa
Szkoda tylko, że tak niewiele uchowało się autentyków. Jeśli chodzi o konserwację i dbałość, to my ślę, że coś ruszyło do przodu. Malbork zrobił się znany również i przez turystów zagranicznych. Coraz więcej jest zwiedzających, a każdy bilet przykłada się do renowacji zamku.
Uwielbiam ten zamek!!!Zwiedzałam go już trzykrotnie i chętnie pojechałabym raz jeszcze.