Użytkownik piq napisał w wiadomości: > Kama - wrrrrrrrrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr - ja wczoraj > skończyłam. A dzisiaj zamiast układać i sprzątac to gram w "Milionerach > " !!!!
* piq jak byś mogła dać mi namiary na tą gre dzięki i pozdrawiam
Wiesz, Charlie mi tlumaczy, ze te kwiaty odzyja i ja Mu wierze, ale jak wyszlam rano na blakon to mi sie plakac chcialo....:(( oczywiscie, ze najwazniejsze, ze nic nie polamane .....a poklac tez poklelam ;))
Byłam dzisiaj zamówic sobie buty ortopedyczne i powinnam nie tylko warczeć, mnie sie chce wyć. Pan specjalista,właściciel firmy na każde moje pytanie odpowiadał:a co pani sądzi? Kolor buta.A co by pani chciała, beżu mam około 10 odcieni,ale próbek nie mam. Obcas.W jakim pani wygodnie,nie doradzę ,bo nie wiem co pani odpowiada. Cholera mnie bierze,mam 1 ( jeden)przydział na rok.Dopłacam ok.200 zł.Do tego wszystkiego sama muszę sobie wymyśleć dokładnie wszystko a potem i tak uszyją jak chcą,a ja mogę odebrać but lub czekać następny miesiąc na reklamację. Kochani remont mieszkania przeżyłam z ogromnym trudem i cieszę się się ,że następny czeka mnie za kilka lat. Następne buty będę szyła w sierpniu 2008,już teraz będę robiła zdjęcia butów w sklepach, może coś będę mogła sobie potem zamówić w zakładzie ortopedycznym
Basiu, niezły "łomot" mi sprawiłaś i dobrze mi tak! Ja zawsze marudzę, że nie mogę dostać na siebie butów bo w naszym kraju rozmiar 41 jest wielkim rarytasem a do tego zazwyczaj o paskudnym wyglądzie. Po przeczytaniu Twojego komentarza wiem, że nie mam prawa tak marudzić. Bardzo Ci współczuję, bo jak widać Ci, co powinni Tobie pomóc zachowuja się tak, jakby czuli, że jesteś od nich uzależniona. To paskudne! Ten pomysł z fotografowaniem obuwia jest chyba jakimś rozwiązaniem. Trzymaj się. Pozdrawiam.
Ja nie chce współczucia, ja chcę normalności.Na moje buty,kule dokładacie sie wszyscy, bo część jest refundowana.Tylko dlaczego za wszystko mam dziękować?Dlaczego mam być zawsze wdzięczna? Ty też powinnaś wejść do sklepu i kupić sobie ładne buty w swoim rozmiarze.Takie jesteśmy i chciałybyśmy wyglądać zawsze ładnie. Całuski Basia
WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR Umyłam ślicznie okana a tu jak nie lunie i znowu są w "łatki" WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR
Jestem wściekła!!!wrrrrrrrrrrrrrrr,rano okazało się,ze mam stłuczoną przednią szybę w samochodzie,( nie ma świadkow,nie ma winnych,pewnie jakaś g.....żernia rzuciał kamlotem) koszt naprawy w salonie 892zł wrrrrrrrrrrrrrr, a miałam jechać nad morze w końcu mam urlop! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!
Znam to jeszcze z czasow jak mieszkalam w Polsce ,jednej nocy wyniesli doslownie wszystko z auta a maz to przeklal wszystkich bo ukradli z bagaznika jego ukochane wedki . Dolanczam wiec do twojej zlosci Wrrrrrrrrrrrrrrrr
no nie odwołano urlop Twój urlop...............wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr ale jak można zaplanowany??/hm......................wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr szkoda ale z wycieczki rowerowej nie zrezygnujesz?????
dziękuję bo monia wzięła urlop od nas na jeden tydzień i już się bałam,że peletonik nasz skromiusi padnie jak....ale nie dajmy się i kierunek ....no właśnie podpowiedz,gdzie skręcamy w którą stronę jedziemy a może do lasu na jagody...u nas 7 zł za kg, nazbieramy zasilimy nasze portfele i hejka ...dalej a może pierożki z jagód albo naleśniczki na popasie co kochani powiecie na to
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr WrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrWrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr jestem strasznie WSCIEKLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Od tamtego roku tzn na koniec juz lata od tego momentu mamy dzialke a ze jest na niej duzo roboty to pamalutku sobie na niej robimy to i owo.Nasz sasiad z prawej strony to jakis poprostu debil.W tym roku chyba wiosna wygral w totolotka 1mln euro i facetowi cos sie we lbie pokrecilo dokumentnie.Kupil sobie konia kucyka ale o niego nie dba(musze dodac ze niektore dzialki sa naprawde wielkie i duzo ludzi trzyma tutaj konie maja swoje wybiegi stajnie itd a czasem nawet laki przeznaczone do tego zeby sobie pogalopowac.Jakis czas temu przyjechala taka ekipa na ogrodek sasiada i wyciela cala trawe zamiast zostawic bo kon by ja przeciez zjadl(ale o tym nikt nie pomyslal bo sasiad chcial miec chyba porzadek na ogrodku,w ktorym rzeczywiscie nic nie bylo oprocz samej trawy)Zostawil tego konia bez jedzenia i picia wiec wyglodnialy kon rozwalil nam plot dwa takie duze pola i u nas sie najadl trawy i narobil duzo szkod.W tym pozjadal krzaki malin ktore sie ciagna prawie przez caly dzalke.Zadzwonilismy do faceta ze jest plot zniszczony to facet jeszcze na nas wyjewchal z geba.W koncu dogadalismy sie ze on ten plot naprawi,a facet ustalil jeden termin zeby plot naprawic i sie nie pokazal potem drugi termin na ktorym tez sie nie zjawil,ale konia zabral do domu(ma swoj dom i tez chyba jakies obejscie wiec konia zabral)Po jakims czasie przyjezdzamy na dzialke a plot stary jakos ta siatke ponaciagal powbijal jakies metalowe rurki kolorz bialego i mysli ze plot jest naprawiony dodam ze wyglada to fatalnie wiec zadzwonilismy do faceta a on znowu z geba ze on plot naprawil .Mowimy plot nie jest naprawiony a te rurki ma zabrac bo to okropnie wyglada.W koncu machnelismy reka bo nie dalo sie z facetem wogole gadac.Wazne ze konia zabral.jakis tydzien temu przyjezdzamy na dzialke a kon znowu sobie galopuje na sasiedniej dzialce(no tak trawa w koncu troche urosla).Jedzenia znowu kon nie mial i picia jak mi sie zdaje tez nie.Po kilku dniach kon znowu zniszczyl plot w innam miejscu tak skakal na siatke ze znowu takie duze dwa pola z plota zniszczyl ,szkod narobil na dzialce przeoral nam nasze rosliny ,obzarl duza czesc malin znowu mowie o calych galeziach ,nie wiem jak on z tymi kolcami to jadl i czy mu to krzywdy nie zrobilo.W kadzym razie trzy czwarte malin tzn krzakow malin mamy zniszczonych plot stratowany.Po dwoch dniach kon znowu zniknal czyli go zabral.Na telefony nie odpowiada a jak nam sie udaje dodzwonic to facet bluzga.Jestem poprostu wscieklaaaaaaaaaaaa mam dosyc bo jaki sens robic w ogrodku kupowac nasiona i flance jak za kazdym razem jest to niszczone.Dodam ze z drugiej strony sasiad tez ma konie i to nawet kilka nigdy takie incydenty sie nie zdarzaly bo tamte konie maja ogrodzony wybieg sa karmione itd.Wiem ze to nie zwierze jest winne a glupi wlasciciel.Ale normalnie przechodzi mi chcec miec ta dzialke jak przychodze i widze takie pobojowisklo.Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr a sobie powarcze to moze mi troche zlosci minie
A może warto sprawdzić, czy sąsiad spełnia wszystkie warunki, do tego aby móc trzymać konia? Może są jakieś, pewne obwarowania, które są koniecznością? Może jest właśnie potrzebne osobne ogrodzenie, zadaszenie itp. Zupełnie się na tym nie znam, ale w tej chwili myślę tylko o tym koniu. Zaczynam się zastanawiać, czy ten sąsiad zapewnia mu podstawowe warunki. Jeśli nie, to chyba jest jakieś prawo, które to egzekfuje? Jak napisałaś, inny sąsiad też ma konia, ale tamten nic nie niszczy, bo zwyczajnie nie jest głodny i nie musi walczyć o "swoje". Szkoda zwierzęcia. Ja bym właśnie od tego zaczęła - czy on zabezpieczył właściwe warunki temu koniowi, bo jak nie, to może trzeba to gdzieś zgłosić...? Napewno jest jakaś instytucja w waszym kraju, która udziela takich informacji. Trzymaj się. Pozdrawiam.
jeżeli jest chwilowo żle, jeżeli "nerw" wziął nad Tobą górę
wpadnij aby
powarczeć wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
nie lubię remontów wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrwrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
jednak pozdrawiam cieplutko
kamaxyz
Kama - wrrrrrrrrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr - ja wczoraj skończyłam. A dzisiaj zamiast układać i sprzątac to gram w "Milionerach " !!!!
Użytkownik piq napisał w wiadomości:
> Kama - wrrrrrrrrrrrrrrrrrr wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr - ja wczoraj
> skończyłam. A dzisiaj zamiast układać i sprzątac to gram w "Milionerach
> " !!!!
* piq jak byś mogła dać mi namiary na tą gre dzięki i pozdrawiam
manius a proszę bardzo :
http://www.giercownia.pl/gra/347/milionerzy/ tylko uwaga-wciąga !!!!!
Użytkownik piq napisał w wiadomości:
> manius a proszę bardzo
> :http://www.giercownia.pl/gra/347/milionerzy/ tylko uwaga-wciąga !!!!!
* dzięki dzięki dzięki pozdrawiam i zabieram się do gry
baska - glowa do gory !!!!!!
dla pocieszenia - ja zaczne warczec od wrzesnia he he
Kamus, ja tez sobie dzis powarcze, bo wlasnie wstawilam zdjecia mojego balkonu po burzy do galerii wrrrrrrrr wrrrrrrr wrrrrrrrr....
Marylka, obejrzałem zdjecia Twojego balkonu. Nie widziałas mojej działki po porzadnym wiaterku...tam to sie klnie...ale nie ma ,świadków..
Wiesz, Charlie mi tlumaczy, ze te kwiaty odzyja i ja Mu wierze, ale jak wyszlam rano na blakon to mi sie plakac chcialo....:((
oczywiscie, ze najwazniejsze, ze nic nie polamane .....a poklac tez poklelam ;))
Byłam dzisiaj zamówic sobie buty ortopedyczne i powinnam nie tylko warczeć, mnie sie chce wyć.
Pan specjalista,właściciel firmy na każde moje pytanie odpowiadał:a co pani sądzi?
Kolor buta.A co by pani chciała, beżu mam około 10 odcieni,ale próbek nie mam.
Obcas.W jakim pani wygodnie,nie doradzę ,bo nie wiem co pani odpowiada.
Cholera mnie bierze,mam 1 ( jeden)przydział na rok.Dopłacam ok.200 zł.Do tego wszystkiego sama muszę sobie wymyśleć dokładnie wszystko a potem i tak uszyją jak chcą,a ja mogę odebrać but lub czekać następny miesiąc na reklamację.
Kochani remont mieszkania przeżyłam z ogromnym trudem i cieszę się się ,że następny czeka mnie za kilka lat.
Następne buty będę szyła w sierpniu 2008,już teraz będę robiła zdjęcia butów w sklepach, może coś będę mogła sobie potem zamówić w zakładzie ortopedycznym
Basiu, niezły "łomot" mi sprawiłaś i dobrze mi tak! Ja zawsze marudzę, że nie mogę dostać na siebie butów bo w naszym kraju rozmiar 41 jest wielkim rarytasem a do tego zazwyczaj o paskudnym wyglądzie. Po przeczytaniu Twojego komentarza wiem, że nie mam prawa tak marudzić. Bardzo Ci współczuję, bo jak widać Ci, co powinni Tobie pomóc zachowuja się tak, jakby czuli, że jesteś od nich uzależniona. To paskudne! Ten pomysł z fotografowaniem obuwia jest chyba jakimś rozwiązaniem. Trzymaj się. Pozdrawiam.
Ja nie chce współczucia, ja chcę normalności.Na moje buty,kule dokładacie sie wszyscy, bo część jest refundowana.Tylko dlaczego za wszystko mam dziękować?Dlaczego mam być zawsze wdzięczna?
Ty też powinnaś wejść do sklepu i kupić sobie ładne buty w swoim rozmiarze.Takie jesteśmy i chciałybyśmy wyglądać zawsze ładnie.
Całuski Basia
Chyba nie da się w tym temacie nic więcej dodać. Święte słowa Basiu - pragnienie normalności... co za ironia...
WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR
Umyłam ślicznie okana a tu jak nie lunie i znowu są w "łatki" WRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR
na razie nie mam powodow zeby warczec , ale jak tylko puszcza mi nerwy to chetnie skorzystam ....
To ja sobie troche powrzeszcze żeby sie nie wyrzywać na kimś innym...
no i już się zaczyna wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
kochani przyjemnego dnia
Jestem wściekła!!!wrrrrrrrrrrrrrrr,rano okazało się,ze mam stłuczoną przednią szybę w samochodzie,( nie ma świadkow,nie ma winnych,pewnie jakaś g.....żernia rzuciał kamlotem) koszt naprawy w salonie 892zł wrrrrrrrrrrrrrr,
a miałam jechać nad morze w końcu mam urlop! wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!
Znam to jeszcze z czasow jak mieszkalam w Polsce ,jednej nocy wyniesli doslownie wszystko z auta a maz to przeklal wszystkich bo ukradli z bagaznika jego ukochane wedki .
Dolanczam wiec do twojej zlosci Wrrrrrrrrrrrrrrrr
odwołnao mój zaplanowany urlop....wrrrrrrrrr !!!!
no nie odwołano urlop Twój urlop...............wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
ale jak można zaplanowany??/hm......................wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
szkoda ale z wycieczki rowerowej nie zrezygnujesz?????
Tylko wczoraj miałam małą przerwę w wycieczce rowerowej (uroczystości rodzinne) koła zapasowe mam, nie zrezygnuję i koniec.
dziękuję
bo monia wzięła urlop od nas na jeden tydzień i już się bałam,że peletonik nasz skromiusi padnie jak....ale nie dajmy się i kierunek ....no właśnie podpowiedz,gdzie skręcamy w którą stronę jedziemy a może do lasu na jagody...u nas 7 zł za kg, nazbieramy zasilimy nasze portfele i hejka ...dalej a może pierożki z jagód albo naleśniczki na popasie co kochani powiecie na to
Do lasu! Na jagody! Do lasu!
już się zaczyna..........wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Ja już po warkocie, dziś przeprowadzka tylko i jakieś drobiazgi. NA KONTO NIE ZAJRZĘ, BO DEBET MNIE ZABIJE. buuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!
Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr WrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrWrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr jestem strasznie WSCIEKLA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Od tamtego roku tzn na koniec juz lata od tego momentu mamy dzialke a ze jest na niej duzo roboty to pamalutku sobie na niej robimy to i owo.Nasz sasiad z prawej strony to jakis poprostu debil.W tym roku chyba wiosna wygral w totolotka 1mln euro i facetowi cos sie we lbie pokrecilo dokumentnie.Kupil sobie konia kucyka ale o niego nie dba(musze dodac ze niektore dzialki sa naprawde wielkie i duzo ludzi trzyma tutaj konie maja swoje wybiegi stajnie itd a czasem nawet laki przeznaczone do tego zeby sobie pogalopowac.Jakis czas temu przyjechala taka ekipa na ogrodek sasiada i wyciela cala trawe zamiast zostawic bo kon by ja przeciez zjadl(ale o tym nikt nie pomyslal bo sasiad chcial miec chyba porzadek na ogrodku,w ktorym rzeczywiscie nic nie bylo oprocz samej trawy)Zostawil tego konia bez jedzenia i picia wiec wyglodnialy kon rozwalil nam plot dwa takie duze pola i u nas sie najadl trawy i narobil duzo szkod.W tym pozjadal krzaki malin ktore sie ciagna prawie przez caly dzalke.Zadzwonilismy do faceta ze jest plot zniszczony to facet jeszcze na nas wyjewchal z geba.W koncu dogadalismy sie ze on ten plot naprawi,a facet ustalil jeden termin zeby plot naprawic i sie nie pokazal potem drugi termin na ktorym tez sie nie zjawil,ale konia zabral do domu(ma swoj dom i tez chyba jakies obejscie wiec konia zabral)Po jakims czasie przyjezdzamy na dzialke a plot stary jakos ta siatke ponaciagal powbijal jakies metalowe rurki kolorz bialego i mysli ze plot jest naprawiony dodam ze wyglada to fatalnie wiec zadzwonilismy do faceta a on znowu z geba ze on plot naprawil .Mowimy plot nie jest naprawiony a te rurki ma zabrac bo to okropnie wyglada.W koncu machnelismy reka bo nie dalo sie z facetem wogole gadac.Wazne ze konia zabral.jakis tydzien temu przyjezdzamy na dzialke a kon znowu sobie galopuje na sasiedniej dzialce(no tak trawa w koncu troche urosla).Jedzenia znowu kon nie mial i picia jak mi sie zdaje tez nie.Po kilku dniach kon znowu zniszczyl plot w innam miejscu tak skakal na siatke ze znowu takie duze dwa pola z plota zniszczyl ,szkod narobil na dzialce przeoral nam nasze rosliny ,obzarl duza czesc malin znowu mowie o calych galeziach ,nie wiem jak on z tymi kolcami to jadl i czy mu to krzywdy nie zrobilo.W kadzym razie trzy czwarte malin tzn krzakow malin mamy zniszczonych plot stratowany.Po dwoch dniach kon znowu zniknal czyli go zabral.Na telefony nie odpowiada a jak nam sie udaje dodzwonic to facet bluzga.Jestem poprostu wscieklaaaaaaaaaaaa mam dosyc bo jaki sens robic w ogrodku kupowac nasiona i flance jak za kazdym razem jest to niszczone.Dodam ze z drugiej strony sasiad tez ma konie i to nawet kilka nigdy takie incydenty sie nie zdarzaly bo tamte konie maja ogrodzony wybieg sa karmione itd.Wiem ze to nie zwierze jest winne a glupi wlasciciel.Ale normalnie przechodzi mi chcec miec ta dzialke jak przychodze i widze takie pobojowisklo.Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr a sobie powarcze to moze mi troche zlosci minie
Przepraszam za literowki w powyzszym poscie ale normalnie chyba cisnienie mam podwyzszone jak o tym mysle.I jak mam teraz isc spac.....
A może warto sprawdzić, czy sąsiad spełnia wszystkie warunki, do tego aby móc trzymać konia? Może są jakieś, pewne obwarowania, które są koniecznością? Może jest właśnie potrzebne osobne ogrodzenie, zadaszenie itp. Zupełnie się na tym nie znam, ale w tej chwili myślę tylko o tym koniu. Zaczynam się zastanawiać, czy ten sąsiad zapewnia mu podstawowe warunki. Jeśli nie, to chyba jest jakieś prawo, które to egzekfuje? Jak napisałaś, inny sąsiad też ma konia, ale tamten nic nie niszczy, bo zwyczajnie nie jest głodny i nie musi walczyć o "swoje". Szkoda zwierzęcia. Ja bym właśnie od tego zaczęła - czy on zabezpieczył właściwe warunki temu koniowi, bo jak nie, to może trzeba to gdzieś zgłosić...? Napewno jest jakaś instytucja w waszym kraju, która udziela takich informacji. Trzymaj się. Pozdrawiam.
Smakosiu - wyrwałaś mi z ust!!! też myślę o tym koniu. Biedne zwierzę....