Dzisiaj kupiłam gazetę SUPER express. W tej gazecie jest przepis na domowe piwo. Pozwolę sobie na przedrukowanie tego przepisu do wiadomości naszej rodzince żarłoczków. "Aby zwarzyć w domu 20 litrów piwa np. typu Pils potrzeba: - słód plizneński - 4 kg - słód Carapils - 0,2 kg - chmiel - 125 g - drozdże Saflager - 11,5 g - glukoza - 200 g - woda ( wszystko do kupienia w internecie za ok 40 zł) Słód mielimy i wsypujemy do wody o temp. 67 stopni na godzinę. Filtrujemy zacier i gotujemy go z dodatkiem chmielu przez godzinę. Następnie do schłodzonej substancji dodaje się drożdży i już wszystko jest gotowe....za tydzień. Po zakończeniu fermentacji piwo z dodatkiem odrobiny cukru wlewamy do butelek i odstawiamy do piwnicy na ok. 3 tygodni" Piwosze do dzieła! ABA
Chociaż Wrocław odwiedzam dosyć często,chyba jednak lipiec i sierpień spędze w domu.Planujemy wyjazd na październik dopiero. Ha,ha to ma być często? ale z Ustki do Wrocławia 3 razy w roku,to chyba jednak tak.
A no do dzieła. Wszystko jest, tylko jakoś chęci brak, jakby nie patrzeć to bite pięć godzin trzeba przy garze spędzić, a potem reszta to się sama robi. Takie piwko ma tylko jedną wadę: zaczyna znikać jeszcze przed upływem tych trzech tygodni i całkowicie znika w czwartym
Dzisiaj kupiłam gazetę SUPER express.
W tej gazecie jest przepis na domowe piwo.
Pozwolę sobie na przedrukowanie tego przepisu
do wiadomości naszej rodzince żarłoczków.
"Aby zwarzyć w domu 20 litrów piwa np. typu Pils
potrzeba:
- słód plizneński - 4 kg
- słód Carapils - 0,2 kg
- chmiel - 125 g
- drozdże Saflager - 11,5 g
- glukoza - 200 g
- woda
( wszystko do kupienia w internecie za ok 40 zł)
Słód mielimy i wsypujemy do wody o temp. 67 stopni
na godzinę. Filtrujemy zacier i gotujemy go z dodatkiem chmielu
przez godzinę. Następnie do schłodzonej substancji
dodaje się drożdży i już wszystko jest gotowe....za tydzień.
Po zakończeniu fermentacji piwo z dodatkiem odrobiny cukru
wlewamy do butelek i odstawiamy do piwnicy na ok.
3 tygodni"
Piwosze do dzieła!
ABA
Przyszykuj na spotkanie...
Janek
Od kiedy to słaba płeć bierze się za taką robotę. Jak się spotkamy to wezmiesz ze sobą swieżo uwarzonego piwa.
Basia! Twój pomysł nasza degustacja hahahahahaha
3 tygodnie czekać? ODPADA !!!!!!
Bahus
Bahusku to nie 3 tygodnie tylko 4. Więc jak? zrobisz?
Na koniec lipca jak znalazł.Piwa nie piję, ale Twojego domowego spróbuję.
ABA
We Wrocławiu można wypić na rynku pyszne żywe piwo,oczywiście to nie to samo co własnej roboty,ale zawsze..
No to Basiu rozumiem,że się spotkamy we Wrocławiu na tym piwie?
Chociaż Wrocław odwiedzam dosyć często,chyba jednak lipiec i sierpień spędze w domu.Planujemy wyjazd na październik dopiero.
Ha,ha to ma być często? ale z Ustki do Wrocławia 3 razy w roku,to chyba jednak tak.
A no do dzieła. Wszystko jest, tylko jakoś chęci brak, jakby nie patrzeć to bite pięć godzin trzeba przy garze spędzić, a potem reszta to się sama robi.
Takie piwko ma tylko jedną wadę: zaczyna znikać jeszcze przed upływem tych trzech tygodni i całkowicie znika w czwartym