Minął rok - długie 365 dni i nocy... Dałaś radę!!! Dziś z dumą możesz wszystkim powiedzieć NIE PALĘ :-) Nic nie szkodzi, że jest jeszcze wcześnie rano (ja nie mogłam sie doczekać) - przyniosłam wielkiego torta z jedną świeczką i czekam na Twoje "zdmuchnięcie" :-) Gratuluję Ci z całego serca. Ściskam baaaaardzo serdecznie. Emila.
COOOOOOOO ?????? Elek !!!! Gratulacje !!!!! Witaj w świecie ludzi nie skażonych nałogiem !!!!! ( U mnie w rodzinie nikt nie pali na szczęście !). Uściski .
Elek- szczerze gratuluję ! Życie bez papierosa jest to też jakaś cząstka wolności....Jesteś wolna od nałogu - ja zresztą też ale do świętowania rocznicy zostało mi jeszcze parę miesięcy. Tak trzymaj! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)))
Alidab --- faktycznie juz mogę powiedzieć śmiało ,że jestem wolna !! Papieros ""nie chodzi"" za mną i w zasadzie nigdy od momentu rzucenia palenie nie chodził , z małymi wyjątkami :takimi myślami :..... ,że ................. : jakbym paliła to ...w tym momencie bym ... zapaliła !! Teraz będziemy czekać na Twoją rocznicę , ale juz dziś Tobie też szczerze gratuluję tego Twojego NIEpalenia !! Pozdrawiam równie serdecznie - Elek
Elek-Tak trzymaj!!!Ja osobiście nie pale i nigdy nie paliłam w związku z tym nie rozumiem nałogu tytoniowego,jednak mój mąż rzucił palenie ponad 2 lata temu i dlatego potrafie wyobrazić sobie jak było Ci trudno.Z pewnością jeszcze nie raz najdzie Cie pokusa,żeby ''zakurzyć'',ale nie poddawaj się-rok to naprawde sukces a przed Tobą jeszcze całe życie i to jakie zdrowe i przyjemne bo bez papierosa!.Naprawde gratuluje siły woli,konsekwencji i samozaparcia!Pozdrawiam.
Mońcia --- ja muszę powiedzieć ,że jestem jakimś ewenementem , indywiduum w rzucaniu palenia . Mozliwe ,że tak bezboleśnie w zasadzie rzucenie palenia przeszłąm , gdyż był to mój naprawdę świadomy wybór - ja naprawdę NIE chciałam już dłuzej palić !! Naprawdę nie męczyłam się , nie śniłam o paleniu i nie byłam bardziej ""narwana"" niż za czasów palenia !! Właściwie to NIEpalenie mnie zmobilizowało do wyważania słowa i przemyślenia wypowiedzi - a nie rzucania sie na domowników z każda - czasami nieuzasadniona pretensja :)) Mam nadzieję ,że wytrwam w swoim postanowieniu i bede TRWAĆ w NIEpaleniu , bo całkiem mi z TYM dobrze !! Również pozdrawiam - Elek
Elek, przyjmij moje gratulacje. A jest czego gratulowac. Sama przechodze te droge , tylko ze za mna dopier 4,5 miesiaca ( a moze juz4,5 ??) i doskonale rozumiem jak czasami bywa ciezko. Masz pelne prawo dzisiaj swietowac. Caluski, Siljed
Elek BRAWO!!!! - to naprawde wielki sukces.Sama przez to przechodziłam, tyle lat upłynęło ,ze już nawet nie liczę, zapomniałam,ze kiedys paliłam. Trzymaj tak dalej!!!! bo naprawdę warto!!!! Serdecznie pozdrawiam- beata
Elek ,gratuluje! Moge sobie wyobrazic ile cie to kosztowalo nie mowiac o twojej rodzince ... ( moj maz jak rzuca palenie a zdarza mu sie to co pare lat to jest baaaardzo nieznosny ) Zycze wytrwalosci w postanowieniu ... monika
Moniczko --- u mnie nie było aż tak źle !! Ja wręcz przeciwnie - wyciszyłam sie po rzuceniu palenia !! :):):) Moze i Twojemu mężowi kiedyś się uda tak definitywnie rzucić i bez ""wyżywania "" sie na rodzinie :)))) Szczerze Wam tego życzę !! Pozdrawiam - Elek
Serdeczne gratulacje. Tort z jedną świeczką?Teraz zgasiłabyś z pewnością całe ich mnóstwo .Twoje płuca odpoczęły,tak trzymać,czekam na następne rocznice.
serdecznie gratuluję , bo i jest czego - ja niestety wstyd się przyznać -palacz nałogowy już od tylu lat...................a silnej woli brak,pozdrawiam - rosa
ABA - wiesz ,że teraz już nawet nie myślę o paleniu i ...... ......""na dzień dzisiejszy"" też wierzę ,ze TEN NAŁÓG mam już za sobą i do niego już NIE wrócę !! Cmoki najchętniej bym osobiście odebrała , ale niestety nie mam takiej możliwości dotrzeć do Was na spotkanie :((((((((((((((( Nie mniej jednak - wirtualne też z radościa przyjmuję !! Pozdrawiam - Elek
Smakosiu --- dziękuję Ci za pamięć o mojej rocznicy rzucenia palenia !! Wielkie dzięki za tyyyyyyyyyle sympatycznych i baaaaardzo miłych wpisów i życzeń dla mnie !!! Nie było mnie w domku od 29 .06 --- świętowałam z koleżankami z innego forum ( właśnie o NIEpaleniu!!) Byłam w Sremie ( a tam nie zasiadałam do komputera) i stąd brak dotychczas mojego wpisu z podziękowaniami !! Wróciłam wczoraj późno i kompa włączyłam żeby z miaukolem swoim porozmawiać, więc też nie buszowałam po naszej stronce !! Tak się cieszę ,że nie palę !! Jeszcze rok i parę dni temu gdyby ktoś powiedział mi ,ze rzycę palenie to chyba bym go wyśmiałą !! Do dzisiaj jeszcze nie wierzę ,ze mi się naprawdę TO udało !! Gratuluję też wszystkim którym też udało sie rzucić palenie i namawiam tych ,którzy by chcieli : Rzucenie palenia wcale tak bardzo NIE boli , ale trzeba naprawdę baaaaaaardzo chcieć !! Ja się cieszę ,że rzuciłam !! Nie palę i żyję !! Kiedyś tak nie myslałam , ale to było kieeeeeeeeeeeeeeeeeeedyś !! RAz jeszcze wszystkim baaaaaardzo dziękuję za miłe słowa i za wsparcie, bo przecież też i tu na forum takie od Was otrzymałam :)))))))))) Tajger --- TOBIE to szczególne podziękowania ........................zresztą TY wieeeeeeeeeeeeeesz !! Pozdrawiam baaaaaardzo serdecznie !! Elek
Kasiube --- jesteś ............cacy !! Dzięki Ci piękne i ............... puchnę z dumy jak dwie cholery , z tego ........... ..................... że ........................ .....................jesteś ze mnie dumna jak cholera !!
Janku - wiesz - ja też się zastanawiałam juz nad tym :P:P:P ........ a czy Tu masz jakiś konkretny nałóg na myśli ??????????????????????????????:P:P:P Pozdrawiam - Elek
- no taaaaaaaaaaaaaaaak !!!!!!!!!! .............nic nie da się ukryć !!!!!!!!!!!!!!!!!! ..............faktycznie ostatnio u mnie króluje malibu wg miaukowego przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis19057.html Mniaaaaaaaaam , mniaaaaaaam - pychotaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Oj!!!!!!!!! Eluniu kochana, moje gratulacje!!!!!!! to jest osiągnięcie dopiero!! Niestety ja nie mogę sobie poradzić z nałogiem, niby już rzucam......... i niestety znowu palę...a tam cieńka jestem i tyle!!! Myślałam że jestem mocna ( psa adoptowałam - dałam jemu radę a nie mogę sobie poradzic z samą sobą), jeszcze raz gratulacje!!!
Danusiu - ja myslę ,że do rzucenia to naprawdę trzeba ""dojrzec"" , a co najważniejsze odpowiedzieć sobie na pytanie : czy naprawdę chcesz palic czy rzucić to palenie !! Jakieś ograniczenia , wyznaczanie miejsca palenia ( w moim przypadku tylko balkon ) - owszem wspomagają później juz po rzuceniu , ponieważ nie masz takiego przyzwyczajenia gdy palisz np. oglądając TV !! Ogólnie naprawdę nie jest aż tak trudno !! Tylko trzeba naprawdę chciec NIEpalić !! Teraz mówię to naprawdę z autopsji , z własnego doświadczenia !! A rzuciłam bez żadnych wspomagaczy typu tabletki , gumy czy plastry . Trzymam kciuki ,aby i Tobie się kiedyś udało - jak tylko spróbujesz NIEpalić :):):) Wiemy ,że jestes wspaniałą i silną osóbką i naprawdę wierzę ,ze dasz kiedys sobie radę i z paleniem !!!
Bardzo cię podziwiam za siłę woli.Mój mąż rzuca właśnie palenie już drugi raz ale jakoś mu to nie wychodzi.Jest nieznośny,pochłania masakryczne ilości jedzenia i skarży się na rozstrój żołądka,bóle płuc i wogóle wszystkiego z powodu odstawienia,Czy to tak naprawdę jest?Czy mogą być takie efekty?Ja nie wiem bo palę tylko od wielkiego dzwonu na imprezach i w strasznych nerwach i zapominam o sprawie.Stwierdziłam że z nim jest gorzej jak na detoxsie..Kupiłam mu plastry ale są do d.. odklejają się,miejsce pod plastrem piecze i nie są zbyt skuteczne.Teraz skombinowałam Tabex może to pomoże.Jaka ja byłam szczęśliwa gdy udało mu się nie palić przez pare dni..wreszcie czyste powietrze..Mój brat co roku od conajmniej dziesięciu lat w nowy rok postanawia rzucić palenie.A mój ojciec od dwudziestu lat już nie pali..poprostu pewnego pięknego dnia powiedział że nigdy więcej..a palił dwie paczki dziennie..dlaczego jedni potrafią a drudzy nie?
myszamycha - pytasz mnie czy może tak byc ,że tego co rzucił wszystko boli !- może tak boleć , ale ja akurat nie miałam takich objawów ubocznych !! Bardzo źle sie czuł natomiast moj zieć , który też rzucił palenie jeszcze wcześniej ode mnie . Teraz nie bardzo mam czas na to by znaleźć linki właśnie o takich skutkach ubocznych i jak sobie z TYM radzić , a jak będziesz jeszcze zainteresowana tematem to daj znać - to ja po powrocie do domku , ale dopiero pod koniec miesiąca (chybna ,że uda mi się wyrwać na przepustkę ) - postaram się je odszukać !!
ło matulu nie tak znowu bardzo. Poprostu organizm troche sie dziwil, ze mu niotyny nie dostarczaja wiec sie odrobine buntowal ale nie zeby az bardzo :P:P
On rzucal z plastrami wiec to inaczej niz Elek.
Myszmycha wrzuc w wyszukiwarke i poszukaj o skutkach palenia, niepalenia, pomocach itd
Minął rok - długie 365 dni i nocy... Dałaś radę!!! Dziś z dumą możesz wszystkim powiedzieć NIE PALĘ :-) Nic nie szkodzi, że jest jeszcze wcześnie rano (ja nie mogłam sie doczekać) - przyniosłam wielkiego torta z jedną świeczką i czekam na Twoje "zdmuchnięcie" :-) Gratuluję Ci z całego serca. Ściskam baaaaardzo serdecznie. Emila.
Elek..............IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII brawo brawo brawo całuski w nagrodę
COOOOOOOO ?????? Elek !!!! Gratulacje !!!!! Witaj w świecie ludzi nie skażonych nałogiem !!!!! ( U mnie w rodzinie nikt nie pali na szczęście !).
Uściski .
Elek- szczerze gratuluję ! Życie bez papierosa jest to też jakaś cząstka wolności....Jesteś wolna od nałogu - ja zresztą też ale do świętowania rocznicy zostało mi jeszcze parę miesięcy. Tak trzymaj! Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)))
Alidab --- faktycznie juz mogę powiedzieć śmiało ,że jestem wolna !!
Papieros ""nie chodzi"" za mną i w zasadzie nigdy od momentu rzucenia palenie nie chodził ,
z małymi wyjątkami :takimi myślami :..... ,że ................. : jakbym paliła to ...w tym momencie bym ... zapaliła !!
Teraz będziemy czekać na Twoją rocznicę , ale juz dziś Tobie też szczerze gratuluję tego Twojego NIEpalenia !!
Pozdrawiam równie serdecznie - Elek
No proszę! Moje gratulacje i trzymaj tak dalej
Elek-Tak trzymaj!!!Ja osobiście nie pale i nigdy nie paliłam w związku z tym nie rozumiem nałogu tytoniowego,jednak mój mąż rzucił palenie ponad 2 lata temu i dlatego potrafie wyobrazić sobie jak było Ci trudno.Z pewnością jeszcze nie raz najdzie Cie pokusa,żeby ''zakurzyć'',ale nie poddawaj się-rok to naprawde sukces a przed Tobą jeszcze całe życie i to jakie zdrowe i przyjemne bo bez papierosa!.Naprawde gratuluje siły woli,konsekwencji i samozaparcia!Pozdrawiam.
Mońcia --- ja muszę powiedzieć ,że jestem jakimś ewenementem , indywiduum w rzucaniu palenia .
Mozliwe ,że tak bezboleśnie w zasadzie rzucenie palenia przeszłąm , gdyż był to mój naprawdę świadomy wybór -
ja naprawdę NIE chciałam już dłuzej palić !!
Naprawdę nie męczyłam się , nie śniłam o paleniu i nie byłam bardziej ""narwana"" niż za czasów palenia !!
Właściwie to NIEpalenie mnie zmobilizowało do wyważania słowa i przemyślenia wypowiedzi - a nie rzucania sie na domowników z każda - czasami nieuzasadniona pretensja :))
Mam nadzieję ,że wytrwam w swoim postanowieniu i bede TRWAĆ w NIEpaleniu , bo całkiem mi z TYM dobrze !!
Również pozdrawiam - Elek
Mońcia, wyczytałam, że lubisz Depeche. Byłam rok temu na koncercie w Wwie.
Odezwij się.
Elek jestem z ciebie dumna!!!!!!!! tak trzymaj dalej!! gratuluje i pozdrawiam .buziaki madziorek
Elek, przyjmij moje gratulacje. A jest czego gratulowac. Sama przechodze te droge , tylko ze za mna dopier 4,5 miesiaca ( a moze juz 4,5 ??) i doskonale rozumiem jak czasami bywa ciezko. Masz pelne prawo dzisiaj swietowac. Caluski, Siljed
Siljed --- Tobie też należą sie gratulacjie !!
Super ,ze i Tobie się udaje !! :):):)
To już 4,5 miesiąca - naprawdę JUŻ !!
Brawo brawo!!!!!
Elek przyjmni moje gratulacjie!! brawo i tak trzymaj!!
ja tez juz nie pale 18 miesiecy sedecznie Cię pozdrawiam!!
Ifasiu --- dla Ciebie też GRATULKI ,że Tobie też się udało rzucić palenie !!
Super !!
Pozdrawiam - Elek
Gratulacje !!!!!! Brawo Elek !!!!!
zazdroszczę Ci , ja nie paliłam trzy lata i znowu zaczełam :(((
Madziu, to rzuć i to jeszcze dzisiaj ...))) Zwyczajnie, bez żadnych podchodów...Co Ty na to ????? :))))))))
ciężko :(( ale może kiedyś...
Taki aniołeczek a pali.... :(((
Elek BRAWO!!!! - to naprawde wielki sukces.Sama przez to przechodziłam, tyle lat upłynęło ,ze już nawet nie liczę, zapomniałam,ze kiedys paliłam.
Trzymaj tak dalej!!!! bo naprawdę warto!!!!
Serdecznie pozdrawiam- beata
Makusiu --- a moze dołączysz teraz znów do grona niepalących ?
Szczerze Ci zyczę podjęcia TAKIEJ decyzji !!
Pozdrawiam - Elek
Elek ,gratuluje! Moge sobie wyobrazic ile cie to kosztowalo nie mowiac o twojej rodzince ... ( moj maz jak rzuca palenie a zdarza mu sie to co pare lat to jest baaaardzo nieznosny )
Zycze wytrwalosci w postanowieniu ... monika
Moniczko --- u mnie nie było aż tak źle !! Ja wręcz przeciwnie - wyciszyłam sie po rzuceniu palenia !! :):):)
Moze i Twojemu mężowi kiedyś się uda tak definitywnie rzucić i bez ""wyżywania "" sie na rodzinie :))))
Szczerze Wam tego życzę !!
Pozdrawiam - Elek
Serdeczne gratulacje.
Tort z jedną świeczką?Teraz zgasiłabyś z pewnością całe ich mnóstwo .Twoje płuca odpoczęły,tak trzymać,czekam na następne rocznice.
serdecznie gratuluję , bo i jest czego - ja niestety wstyd się przyznać -palacz nałogowy już od tylu lat...................a silnej woli brak,pozdrawiam - rosa
Tak trzymać !!! Moje gratulacje!!!!
gratuluje,,,,,,,,,,,,,,,,, JESTEM Z CIEBIE DUMNA MAMO
Elek gratulacje życzę ci abyś wytrwała następny i następny ..... rok :) Ja już nie palę 3 rok.
ALE JESTEM Z CIEBIE DUMNA!!!!!!!!!!!!!!!!!! PTYSIU....To kolejnego roku na wolności życzę:))))...a potem kolejnego i kolejnego....BRAWO!!!!!
Miaukolu mój kochany - cieszy mnie bardzo ,że masz powód ............ by być ze mnie dumna !!
Elku już nie musisz sie obawiać nawrotu tego wstrętnego nałogu.
JESTEŚ WOLNA! Gratuluję i w oba poliki mocno całuję.
ABA
ABA - wiesz ,że teraz już nawet nie myślę o paleniu i ......
......""na dzień dzisiejszy"" też wierzę ,ze TEN NAŁÓG mam już za sobą i do niego już NIE wrócę !!
Cmoki najchętniej bym osobiście odebrała ,
ale niestety nie mam takiej możliwości dotrzeć do Was na spotkanie :(((((((((((((((
Nie mniej jednak - wirtualne też z radościa przyjmuję !!
Pozdrawiam - Elek
Gratuluję i życzę dalszej wytrwałości w walce z nałogiem...
Super Elek, Gratuluję, Tak trzymaj ... juz zawsze
poprostu super babolku!!!
Smakosiu --- dziękuję Ci za pamięć o mojej rocznicy rzucenia palenia !!
Wielkie dzięki za tyyyyyyyyyle sympatycznych i baaaaardzo miłych wpisów i życzeń dla mnie !!!
Nie było mnie w domku od 29 .06 --- świętowałam z koleżankami z innego forum ( właśnie o NIEpaleniu!!)
Byłam w Sremie ( a tam nie zasiadałam do komputera) i stąd brak dotychczas mojego wpisu z podziękowaniami !!
Wróciłam wczoraj późno i kompa włączyłam żeby z miaukolem swoim porozmawiać, więc też nie buszowałam po naszej stronce !!
Tak się cieszę ,że nie palę !! Jeszcze rok i parę dni temu gdyby ktoś powiedział mi ,ze rzycę palenie to chyba bym go wyśmiałą !!
Do dzisiaj jeszcze nie wierzę ,ze mi się naprawdę TO udało !!
Gratuluję też wszystkim którym też udało sie rzucić palenie i namawiam tych ,którzy by chcieli :
Rzucenie palenia wcale tak bardzo NIE boli , ale trzeba naprawdę baaaaaaardzo chcieć !!
Ja się cieszę ,że rzuciłam !! Nie palę i żyję !!
Kiedyś tak nie myslałam , ale to było kieeeeeeeeeeeeeeeeeeedyś !!
RAz jeszcze wszystkim baaaaaardzo dziękuję za miłe słowa i za wsparcie,
bo przecież też i tu na forum takie od Was otrzymałam :))))))))))
Tajger --- TOBIE to szczególne podziękowania ........................zresztą TY wieeeeeeeeeeeeeesz !!
Pozdrawiam baaaaaardzo serdecznie !! Elek
Eluniu cieszę się, że świętowałaś, bo było co świętować
ja również przyłączam się z gratulacjami!!!!!! super!!!!!! i oby tak dalej
Ja tam w Ciebie wierzę jak ta MAŁPA z Islandii :D I też jestem z Ciebie dumna jak cholera!
Kasiube --- jesteś ............cacy !!
Dzięki Ci piękne i ............... puchnę z dumy jak dwie cholery ,
z tego ...........
..................... że ........................
.....................jesteś ze mnie dumna jak cholera !!
Gdzie ja miałam oczy.... Elek!!! Cieszę się, gratuluję i podziwiam :))))))
Till - oczy napewno na miejscu - tam gdzie powinny być !! :):):)
Ciekawe czy nie wpadniesz w inny nałóg jak Wściekol-Kizioro-Miauklowaty szybko nie wróci...
Pozdrawiam
...
Janku - wiesz - ja też się zastanawiałam juz nad tym :P:P:P
........ a czy Tu masz jakiś konkretny nałóg na myśli ??????????????????????????????:P:P:P
Pozdrawiam - Elek
Dobrze Wiesz o co chodzi ...
...tylko o więszej ilości ... tych ...no...OOOOOO!!!! >>>>>> %%%%%%%%%%%%%%....
Janek
- no taaaaaaaaaaaaaaaak !!!!!!!!!! .............nic nie da się ukryć !!!!!!!!!!!!!!!!!!
..............faktycznie ostatnio u mnie króluje malibu wg miaukowego przepisu http://wielkiezarcie.com/przepis19057.html
Mniaaaaaaaaam , mniaaaaaaam - pychotaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Oj!!!!!!!!! Eluniu kochana, moje gratulacje!!!!!!! to jest osiągnięcie dopiero!! Niestety ja nie mogę sobie poradzić z nałogiem, niby już rzucam......... i niestety znowu palę...a tam cieńka jestem i tyle!!! Myślałam że jestem mocna ( psa adoptowałam - dałam jemu radę a nie mogę sobie poradzic z samą sobą), jeszcze raz gratulacje!!!
Danusiu - ja myslę ,że do rzucenia to naprawdę trzeba ""dojrzec"" ,
a co najważniejsze odpowiedzieć sobie na pytanie : czy naprawdę chcesz palic czy rzucić to palenie !!
Jakieś ograniczenia , wyznaczanie miejsca palenia ( w moim przypadku tylko balkon ) -
owszem wspomagają później juz po rzuceniu , ponieważ nie masz takiego przyzwyczajenia gdy palisz np. oglądając TV !!
Ogólnie naprawdę nie jest aż tak trudno !! Tylko trzeba naprawdę chciec NIEpalić !!
Teraz mówię to naprawdę z autopsji , z własnego doświadczenia !!
A rzuciłam bez żadnych wspomagaczy typu tabletki , gumy czy plastry .
Trzymam kciuki ,aby i Tobie się kiedyś udało - jak tylko spróbujesz NIEpalić :):):)
Wiemy ,że jestes wspaniałą i silną osóbką i naprawdę wierzę ,ze dasz kiedys sobie radę i z paleniem !!!
Bardzo cię podziwiam za siłę woli.Mój mąż rzuca właśnie palenie już drugi raz ale jakoś mu to nie wychodzi.Jest nieznośny,pochłania masakryczne ilości jedzenia i skarży się na rozstrój żołądka,bóle płuc i wogóle wszystkiego z powodu odstawienia,Czy to tak naprawdę jest?Czy mogą być takie efekty?Ja nie wiem bo palę tylko od wielkiego dzwonu na imprezach i w strasznych nerwach i zapominam o sprawie.Stwierdziłam że z nim jest gorzej jak na detoxsie..Kupiłam mu plastry ale są do d.. odklejają się,miejsce pod plastrem piecze i nie są zbyt skuteczne.Teraz skombinowałam Tabex może to pomoże.Jaka ja byłam szczęśliwa gdy udało mu się nie palić przez pare dni..wreszcie czyste powietrze..Mój brat co roku od conajmniej dziesięciu lat w nowy rok postanawia rzucić palenie.A mój ojciec od dwudziestu lat już nie pali..poprostu pewnego pięknego dnia powiedział że nigdy więcej..a palił dwie paczki dziennie..dlaczego jedni potrafią a drudzy nie?
myszamycha - pytasz mnie czy może tak byc ,że tego co rzucił wszystko boli !- może tak boleć ,
ale ja akurat nie miałam takich objawów ubocznych !! Bardzo źle sie czuł natomiast moj zieć ,
który też rzucił palenie jeszcze wcześniej ode mnie .
Teraz nie bardzo mam czas na to by znaleźć linki właśnie o takich skutkach ubocznych i jak sobie z TYM radzić ,
a jak będziesz jeszcze zainteresowana tematem to daj znać - to ja po powrocie do domku ,
ale dopiero pod koniec miesiąca (chybna ,że uda mi się wyrwać na przepustkę ) - postaram się je odszukać !!
A tu te linki co mam ""pod ręką"" :
http://www.gazetawyborcza.pl/1,76506,3882387.html
http://www.promocjazdrowia.pl/nowastrona/book/radzi5.html
http://pl.help-eu.com/pages/index-16.html
To narazie tyle - pozdrawiam -- Elek
ło matulu nie tak znowu bardzo. Poprostu organizm troche sie dziwil, ze mu niotyny nie dostarczaja wiec sie odrobine buntowal ale nie zeby az bardzo :P:P
On rzucal z plastrami wiec to inaczej niz Elek.
Myszmycha wrzuc w wyszukiwarke i poszukaj o skutkach palenia, niepalenia, pomocach itd