Znow sie pochwale :)) Wlasnie zrobiam zdjecia moim pierwszym pomidorkom:
Na dwoch pierwszych zdjeciach to te doniczkowe, a na trzecim koktajlowe (odmiana winogronowa) niestety jak widac na zdjeciu czesc kwiatow nie zostala zapylona (brak pszczolek :((( ) ale i tak sie ciesze :)) Przy okazji, moj balkon wraca do normy po burzy z ubieglego tygodnia :)) wiec okazuje sie, ze moja panika byla .......wlasnie .....panika :))
Marylko gratuluje owoców ., jak na balkon to dochowałaś sie ich sporo , ...............a sama kochana zapylaj sama hahahahaha....pędzelek w rączkę i jazdaaaaaaaaaa
Krysiu, ja to sie na tym nie znam akurat, ale kiedys Charlie cos wspomnial, ze jak tak dalej pojdzie to sam bedzie zapylal te roslinki .....spojrzalam na Niego z takim przerazeniem (!!!!!) i szybko mi wytlumaczyl, ze to wlasnie za pomoca pedzelka (hahhahahahahaha) a ja sie chyba konkurencji wystraszylam ......
Znow sie pochwale :)) Wlasnie zrobiam zdjecia moim pierwszym pomidorkom:
Na dwoch pierwszych zdjeciach to te doniczkowe, a na trzecim koktajlowe (odmiana winogronowa) niestety jak widac na zdjeciu czesc kwiatow nie zostala zapylona (brak pszczolek :((( ) ale i tak sie ciesze :)) Przy okazji, moj balkon wraca do normy po burzy z ubieglego tygodnia :)) wiec okazuje sie, ze moja panika byla .......wlasnie .....panika :))
Aż sie chce je schrupac,
uwielbiam jeśc pomidory prosto z krzaka..
jasia
Jasiu ja tez i wlasnie zawsze tak kombinuje, ze ta skrzynka z koktajlowymi wisi obok "mojego" krzeselka :)) i potem siedze i podjadam :)))
Ija także ale najbardziej lubię zapach..... Pozdrawiam
Spore te Twoje pomidorki Marylko i dużo owoców!! Nie podjadaj!!!! Daj im dojrzeć!!
Takie z krzaczka zawsze najlepiej pachną.Wyglądają apetycznie.
A nie próbowałaś sama zapylać?Słyszałam o zapylaniu,ale to chyba tylko w szklarniach.
Marylko gratuluje owoców ., jak na balkon to dochowałaś sie ich sporo , ...............a sama kochana zapylaj sama hahahahaha....pędzelek w rączkę i jazdaaaaaaaaaa
Aż poczułam ich zapach... Super!
Jak zobaczyłam fotki to tak samo pomyslałam - że dosłownie czuje sie ich zapach, ach pomidorki z krzaczka, pycha
Krysiu, ja to sie na tym nie znam akurat, ale kiedys Charlie cos wspomnial, ze jak tak dalej pojdzie to sam bedzie zapylal te roslinki .....spojrzalam na Niego z takim przerazeniem (!!!!!) i szybko mi wytlumaczyl, ze to wlasnie za pomoca pedzelka (hahhahahahahaha) a ja sie chyba konkurencji wystraszylam ......