Te dwa różne światy mają taką wymowę, że komentarz jest zbędny.... Tylko działanie(pomoc) może choć trochę uspokoić sumienie ale nie jest to zadanie dla jednostki chociaż indywidualna pomoc jest możliwa - można np. wspierać organizacje charytatywne albo adoptować wirtualnie dziecko i pomagać. Można zrezygnować wreszcie z różnych smakołyków w miejsce choć drobnej pomocy - pomysłów może być wiele. Takie działania pomogą ale skala problemu jest tak ogromna, że jest to wyzwanie dla całego świata. W przeciwnym razie problem będzie się rozwijał razem z postępem cywilizacji. Brak komentarzy nie wynika z braku wrażliwości a raczej z bezradności i...grozy.... Świat się bawi,śmieje a obok w tym samym czasie umieraja dzieci.Czy musi tak być ?
Właśnie o to mi chodziło. bądźmy wrazliwi na sprawy, które naprawdę są ważne. Nie na bzdury. Bo to mówi samo za siebie. Tu nie widzę grubasów. A te dzieci... Móc je przytulić, pomóc. Nie ma takiej możliwości fizycznej. Moje dziecko mówi tak. FUJ!!!! Tego jeść nie będę. A ja?Włączam jej stronę z głodnymi dziećmi. Tak tylko dla przestrogi. Pozdrawiam
a jak myslisz Gosiu-dlaczego nie ma tu komentarzy-to proste-ponieważ Wszyscy zgadzaja się z tym,że to bardzo smutne! Chyba nie sądzisz ,że ktokolwiek będzie polemizował z tym stwierdzeniem! Nie tylko smutne ale i przerażajace. Tylko,że wiesz co Gosiu-skoro już sprowokowałaś mnie drugim swoim komentarzem do zabrania głosu(bo nie zamierzałam wcale się odzywać gdyż z tytułem wątku zgadzam się)--to mam nieodparte wrażenie,że celowo wstawiłaś ten wątek,żeby pokazać wszystkim uczestniczącym we wczorajszym spornym temacie -że jednak masz serce.Jakaś forma usprawiedliwienia się-w porządku. Co do dzieci-żadne dziecko nie zasłużyło na żadne cierpienie,a niestety to właśnie najmłodsi często są najgorzej doświadczani przez los-i to jest straszne;(((
Sweetyo - mnie także sprowokował drugi komentarz "Tu nie widzę grubasów", "dziecku na jego FUJ pokazuję głodne dzieci w Afryce". Dla mnie to nie pokazanie serca. To po prostu zaległy i jedynie słuszny komentarz do poprzedniego wątku. Nie zamierzam dalej komentować Twojego poprzedniego i obecnego wątku Gosiu1978, ani Twojej wrażliwości na problemy kalectwa (zawinionego lub nie) i empatii (trudne słowo) mylonej z poczuciem humoru i świętością wypowiedzi- bo to kompletny bezsens. Nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć, dlaczego współczuję każdemu sprawnemu inaczej (bez różnicowania, czy przyczynił się do swego stanu, czy nie, czy to choroba, czy nie). Godzisz się z opozycją, wpadasz odpoczywając na róg ringu wątka "ugodowego", po czym wracasz w ferwor walki z myślącymi inaczej. A potem wyskakuje Twoja nagła troska o dzieci w Afryce. Sorry, Gosia, nie przekonujesz mnie.
Twoje jedno zdanie absolutnie mnie nie przekonuje. Bo tylko tyle potrafisz zrobić. Zastanówcie się tylko nad krytyką innych patrząc na siebie jak na anioły. Tego wątku nie będę komentować jakby mnie krytykowali najwięksi psychologowie tego świata. Bo babka z brzuchem a dzieci w Afryce to tak odległe od siebie tematy.... Pozdrawiam
No comment. Gosia. Obiecałam. A ty jednak połączyłaś w swoim jednym poście tematy tzw. przez Ciebie "babki z brzucchem" i głodnych dzieci. Wobec tego toTwój problem.
Paola: Dla mnie to nie pokazanie serca. To po prostu zaległy i jedynie słuszny komentarz do poprzedniego wątku. Nie zamierzam dalej komentować Twojego poprzedniego i obecnego wątku Gosiu1978, ani Twojej wrażliwości na problemy kalectwa (zawinionego lub nie) i empatii (trudne słowo) mylonej z poczuciem humoru i świętością wypowiedzi- bo to kompletny bezsens Pao to komentarz na Twój koment. Ty wyszukujesz inne wątki. Bądźmy konsekwentni
Gosiu... Znów oceniłaś mnie po jednej wypowiedzi... W poprzednim wątku również. Ja nie oceniam ludzi w tak płytki sposób. Zawsze staram się poznać druga osobe trochę lepiej...Nic o mnie wie wiesz. Daleko mi do uszczypliwości. A co do tego wątku.. przyznaję rację Paoli... wyszło na to, że na siłę starsz sie udowodnić swoją wrażliwość i współczucie. Tylko komu i po co? Ja nie staram się Ciebie przekonywać do czegoś..bo i po co.. Nie odczuwam takiej potrzeby. A co odległości tematów... Patrząc na otyłą osobę, głodne dziecko nie tylko w Afryce (bo spotykam sie z takimi dziećmi dość często) jestem zdolna odczuwać emocje ( w tym i empatię) i każdy taki obraz bardzo głęboko mnie porusza. Mogłabym sie rozpisywac ale po co.. jestem pewna, że znów napiszesz.. a nie..już napisałaś coś o krytyce... no właśnie..wiedziałaś chyba jaką reakcje wywoła ten wątek?
Nie Maja. Ja napisałam, że jedno zdanie i koniec. Kryklasz w jednym zdaniu. Ty nie znasz mnie a ja Ciebie. Nikomu nie chce udowadniać czy mam serce czy nie bo trzeba byc głupkiem zeby nie mieć. Zapraszam na gg to może mnie poznasz z innej strony
właśnie Paolu-musiałam to napisać-bo to wygląda jakby wyszukane na pokaz-nie wiem czy naprawdę tak szkoda tych dzieci czy ten klip został tylko wykorzystany by nam pokazać ,,wielkie serce''-ale nie dla grubasów.... Ja wiem Gosia-znów powiesz że się czepiamy,że Cię nie obchodzi nasze zdanie itd-ale prowokujesz dyskusję -adnot.2 komentarz-celowo zaczepiając. Przepraszam,może odezwie się bardziej kompetentna osoba jakiś psycholog-ale dla mnie pokazywanie własnemu dziecku głodujących dzieci gdy ono samo czegoś nie chce zjeść-to wpędzanie go w poczucie winy... A czy ono jest temu winne-jasne ,że powinno zdawać sobie sprawę z tego że żyją dzieci,którym nie jest tak dobrze na świecie,ale czemu akurat podany obiad ma mu się z tym kojarzyć?A poza tym wmuszanie w dziecko na siłę jedzenia-może wyrobić złe nawyki żywieniowe-(patrz wątek pępkowy) Jeszcze raz wybaczcie mi osobiste przemyslenia-ale ja już taka jestem-jak się z czymś zgadzam zwykle się nie odzywam;ale jak mam swoje zdanie-to muszę je wyrazić.Nie potrafię być hipokrytką wbrew swoim przekonaniom.
ja tylko dopiszę jedną rzecz-bo czegoś tu nie rozumiem- wypowiedź Gosi z wątku pępkowego-bodajże 6 post- http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=108552&post=108552&offset=0 -napisane jak wół-że nigdy nie zmusza dziecka do jedzenia .... i jednocześnie wypowiedź w tym wątku.Może ja jakaś ciężko myśląca jestem ale te dwie wypowiedzi sobie przeczą.... Aha Gosiu-widziałam,że postanowiłaś na jakiś czas od nas odpocząc;)-nikt na to nie czekał wbrew temu co myślisz-ale celowo zwracając na siebie uwagę i prowokując dyskusję nie możesz oczekiwać ,że wszyscy będa się z Tobą zgadzać. Ile osób tyle zdań-nie każde musi być poparciem Twojego.Zakładając watek-trzeba się liczyć z tym-że częśc stanie po Twojej stronie a częśc będzie z Tobą polemizować-tak to już jest....-a nie tylko ja mam wrażenie,że gdy się parę osób z Tobą nie zgodziło-próbujesz ich przekonać za wszelką cenę od drugiej strony....
Wiesz co Gosiu ???? Piszesz, że brak komentarzy... A co tu można napisać???? Sama się prosisz o krytykę.... Bo ja oglądajac podany tutaj materiał mam w myśli jedno pytanie - W jakim celu go TUTAJ umiesciłaś ???? Co chciałaś tym osiągnąć??? Czy Ty naprawdę jesteś osobą zrównoważoną ?? Ta strona nazywa się WIELKIE ŻARCIE a Ty chyba o tym zapomniałaś.... Na temat Twoich metod wychowawczych nie będę się wypowiadać - ale biedne to Twoje dziecko....... Pozdrawiam.
I znów w jednym zdaniu przyznam rację piq... Ok.. w kilku.. Stosujesz to w formie przestrogi.. Hmm... Nie mam dzieci.. jednak jestem pewna, że nie stosowałabym takiej formy... przymusu do jedzenia. Nie wiem jakby to wpłynęło na jego psychikę.
właśnie. Wielkie żarcie. W ostatnim watku zostalam skrytykowana za komentarz zdjecia obzartucha. Bo to wielkie zarcie. To chude dzieci tez do jedzenia maja wiele. Tylko one naprawdę są biedne. I o to mi chodziło.
Niech je to może się upodobni do tej pani z poprzedniego wątku !!!! Znam lepsze metody zachęcenia dziecka do jedzenia. I to jest koniec dyskusji z mojej strony.
Tak. Bo lubisz wzbudzać zainteresowanie. Wszystkich Was tu bardzo lubię. Bo nie kocham :) Takie tematy i wątki są potrzebne. Ja jestem za bardzo uczuciowa. I to mnie wiele razy zgubiło. Dlatego trzeba czasami innym okiem popatrzeć. Tak jak dawanie ludziom na ulicy kasy. Bo jedzenia nie chcą. Znam na swoim przykładzie. A czasami byłam tak głupia, że ostatnie pieniądze dawałam. Życie uczy. I z różnych perspektyw trzeba je oglądać.
Tak,tylko że to wszyscy wiedzą,takie scenariusze pisze nam życie i nie da się uniknac i tych dobrych i tych złych sytuacji.Nie wiem czy trzeba o tym komukolwiek przypominac!
Gosiu myślę że chciałaś nam pokazać co się dzieje z dziećmi, a nie straszyć nas. Oczywiście, jest to smutne i przygnębiające, gdzie tony żywności.. w szczególności chodzi mi o chleb wyrzuca się do śmietników, nie ma poszanowania dla chleba!!!!!!!! moja mama zawsze mnie uczyła jak byłam mała,mówiła mi chleb to święty dar..dar który karmi nas, a kiedy upadła kromka chleba na podłogę, podejmowała ją i całowała tak ..całowała..bo to chleb nasz powszedni i należy cieszyć się że mamy co jeść,że nasze dzieci nie głodują. Żywność jest nagminnie marnowana..a można by było inaczej w jakiś sposób dobrze zagospodarować nadmiar "żywności" i przekazać organizacjom charytatywnym, które działają na rzecz głodujących. Zapewne powiecie..ale tak się robi kamo i cóż z tego nadal pokazuje się nam zdjęcia dzieci tak niedożywionych, zaniedbanych poprostu głodnych i chorych. Kochani nie trzeba Afryki...!!!!!!!!! spójrzmy wokoło nas, mamy też takie sytuacje,że dzieci głodują, że dzieci są zaniedbane, chore,.....nie trzeba straszyć naszych małolatów takimi zdjęciami...bo to horror, tylko należy pomyśleć co zrobić, żeby takich zdjęć publikowano jak najmniej. ZACZNIJMY OD SIEBIE OD ŚRODOWISKA W KTÓRYM ŻYJEMY ... myślę że można pomóc tylko musimy chceć. pozdrawiam kamaxyz
Forum
Najnowsze przepisy
Ostatnie artykuły
Najnowsze galerie
Najnowsze filmy
Ostatnio na forum
Ostatnie komentarze
Tagi
To jest dla mnie powód do płaczu. Banał? http://www.youtube.com/watch?v=RW1Jpf6Y0oQ&mode=related&search=
Tak sądziłam. Brak komentarza....
Te dwa różne światy mają taką wymowę, że komentarz jest zbędny.... Tylko działanie(pomoc) może choć trochę uspokoić sumienie ale nie jest to zadanie dla jednostki chociaż indywidualna pomoc jest możliwa - można np. wspierać organizacje charytatywne albo adoptować wirtualnie dziecko i pomagać. Można zrezygnować wreszcie z różnych smakołyków w miejsce choć drobnej pomocy - pomysłów może być wiele. Takie działania pomogą ale skala problemu jest tak ogromna, że jest to wyzwanie dla całego świata. W przeciwnym razie problem będzie się rozwijał razem z postępem cywilizacji.
Brak komentarzy nie wynika z braku wrażliwości a raczej z bezradności i...grozy.... Świat się bawi,śmieje a obok w tym samym czasie umieraja dzieci.Czy musi tak być ?
Właśnie o to mi chodziło. bądźmy wrazliwi na sprawy, które naprawdę są ważne. Nie na bzdury. Bo to mówi samo za siebie. Tu nie widzę grubasów. A te dzieci...
Móc je przytulić, pomóc. Nie ma takiej możliwości fizycznej.
Moje dziecko mówi tak. FUJ!!!! Tego jeść nie będę. A ja?Włączam jej stronę z głodnymi dziećmi.
Tak tylko dla przestrogi.
Pozdrawiam
a jak myslisz Gosiu-dlaczego nie ma tu komentarzy-to proste-ponieważ Wszyscy zgadzaja się z tym,że to bardzo smutne!
-w porządku.
Chyba nie sądzisz ,że ktokolwiek będzie polemizował z tym stwierdzeniem!
Nie tylko smutne ale i przerażajace.
Tylko,że wiesz co Gosiu-skoro już sprowokowałaś mnie drugim swoim komentarzem do zabrania głosu(bo nie zamierzałam wcale się odzywać gdyż z tytułem wątku zgadzam się)--to mam nieodparte wrażenie,że celowo wstawiłaś ten wątek,żeby pokazać wszystkim uczestniczącym we wczorajszym spornym temacie -że jednak masz serce.Jakaś forma usprawiedliwienia się
Co do dzieci-żadne dziecko nie zasłużyło na żadne cierpienie,a niestety to właśnie najmłodsi często są najgorzej doświadczani przez los-i to jest straszne;(((
Sweetyo - mnie także sprowokował drugi komentarz "Tu nie widzę grubasów", "dziecku na jego FUJ pokazuję głodne dzieci w Afryce".
Dla mnie to nie pokazanie serca. To po prostu zaległy i jedynie słuszny komentarz do poprzedniego wątku.
Nie zamierzam dalej komentować Twojego poprzedniego i obecnego wątku Gosiu1978, ani Twojej wrażliwości na problemy kalectwa (zawinionego lub nie) i empatii (trudne słowo) mylonej z poczuciem humoru i świętością wypowiedzi- bo to kompletny bezsens. Nie mam zamiaru Ci się tłumaczyć, dlaczego współczuję każdemu sprawnemu inaczej (bez różnicowania, czy przyczynił się do swego stanu, czy nie, czy to choroba, czy nie).
Godzisz się z opozycją, wpadasz odpoczywając na róg ringu wątka "ugodowego", po czym wracasz w ferwor walki z myślącymi inaczej.
A potem wyskakuje Twoja nagła troska o dzieci w Afryce.
Sorry, Gosia, nie przekonujesz mnie.
Całkowicie się z Tobą zgadzam.
Twoje jedno zdanie absolutnie mnie nie przekonuje. Bo tylko tyle potrafisz zrobić.
Zastanówcie się tylko nad krytyką innych patrząc na siebie jak na anioły.
Tego wątku nie będę komentować jakby mnie krytykowali najwięksi psychologowie tego świata.
Bo babka z brzuchem a dzieci w Afryce to tak odległe od siebie tematy....
Pozdrawiam
No comment. Gosia. Obiecałam. A ty jednak połączyłaś w swoim jednym poście tematy tzw. przez Ciebie "babki z brzucchem" i głodnych dzieci. Wobec tego toTwój problem.
Paola: Dla mnie to nie pokazanie serca. To po prostu zaległy i jedynie słuszny komentarz do poprzedniego wątku.
Nie zamierzam dalej komentować Twojego poprzedniego i obecnego wątku Gosiu1978, ani Twojej wrażliwości na problemy kalectwa (zawinionego lub nie) i empatii (trudne słowo) mylonej z poczuciem humoru i świętością wypowiedzi- bo to kompletny bezsens
Pao to komentarz na Twój koment. Ty wyszukujesz inne wątki. Bądźmy konsekwentni
AHA
Wiem co to empatia. Może Ty nie wiesz
Gosiu... Znów oceniłaś mnie po jednej wypowiedzi... W poprzednim wątku również. Ja nie oceniam ludzi w tak płytki sposób. Zawsze staram się poznać druga osobe trochę lepiej...Nic o mnie wie wiesz. Daleko mi do uszczypliwości. A co do tego wątku.. przyznaję rację Paoli... wyszło na to, że na siłę starsz sie udowodnić swoją wrażliwość i współczucie. Tylko komu i po co? Ja nie staram się Ciebie przekonywać do czegoś..bo i po co.. Nie odczuwam takiej potrzeby. A co odległości tematów... Patrząc na otyłą osobę, głodne dziecko nie tylko w Afryce (bo spotykam sie z takimi dziećmi dość często) jestem zdolna odczuwać emocje ( w tym i empatię) i każdy taki obraz bardzo głęboko mnie porusza. Mogłabym sie rozpisywac ale po co.. jestem pewna, że znów napiszesz.. a nie..już napisałaś coś o krytyce... no właśnie..wiedziałaś chyba jaką reakcje wywoła ten wątek?
Nie Maja. Ja napisałam, że jedno zdanie i koniec. Kryklasz w jednym zdaniu. Ty nie znasz mnie a ja Ciebie. Nikomu nie chce udowadniać czy mam serce czy nie bo trzeba byc głupkiem zeby nie mieć. Zapraszam na gg to może mnie poznasz z innej strony
właśnie Paolu-musiałam to napisać-bo to wygląda jakby wyszukane na pokaz-nie wiem czy naprawdę tak szkoda tych dzieci czy ten klip został tylko wykorzystany by nam pokazać ,,wielkie serce''-ale nie dla grubasów....
Ja wiem Gosia-znów powiesz że się czepiamy,że Cię nie obchodzi nasze zdanie itd-ale prowokujesz dyskusję -adnot.2 komentarz-celowo zaczepiając.
Przepraszam,może odezwie się bardziej kompetentna osoba jakiś psycholog-ale dla mnie pokazywanie własnemu dziecku głodujących dzieci gdy ono samo czegoś nie chce zjeść-to wpędzanie go w poczucie winy...
A czy ono jest temu winne-jasne ,że powinno zdawać sobie sprawę z tego że żyją dzieci,którym nie jest tak dobrze na świecie,ale czemu akurat podany obiad ma mu się z tym kojarzyć?A poza tym wmuszanie w dziecko na siłę jedzenia-może wyrobić złe nawyki żywieniowe-(patrz wątek pępkowy)
Jeszcze raz wybaczcie mi osobiste przemyslenia-ale ja już taka jestem-jak się z czymś zgadzam zwykle się nie odzywam;ale jak mam swoje zdanie-to muszę je wyrazić.Nie potrafię być hipokrytką wbrew swoim przekonaniom.
ja tylko dopiszę jedną rzecz-bo czegoś tu nie rozumiem-
wypowiedź Gosi z wątku pępkowego-bodajże 6 post- http://wielkiezarcie.com/forum_watek.php?id=108552&post=108552&offset=0 -napisane jak wół-że nigdy nie zmusza dziecka do jedzenia .... i jednocześnie wypowiedź w tym wątku.Może ja jakaś ciężko myśląca jestem ale te dwie wypowiedzi sobie przeczą....
Aha Gosiu-widziałam,że postanowiłaś na jakiś czas od nas odpocząc;)-nikt na to nie czekał wbrew temu co myślisz-ale celowo zwracając na siebie uwagę i prowokując dyskusję nie możesz oczekiwać ,że wszyscy będa się z Tobą zgadzać.
Ile osób tyle zdań-nie każde musi być poparciem Twojego.Zakładając watek-trzeba się liczyć z tym-że częśc stanie po Twojej stronie a częśc będzie z Tobą polemizować-tak to już jest....-a nie tylko ja mam wrażenie,że gdy się parę osób z Tobą nie zgodziło-próbujesz ich przekonać za wszelką cenę od drugiej strony....
Wiesz co Gosiu ???? Piszesz, że brak komentarzy... A co tu można napisać???? Sama się prosisz o krytykę.... Bo ja oglądajac podany tutaj materiał mam w myśli jedno pytanie - W jakim celu go TUTAJ umiesciłaś ???? Co chciałaś tym osiągnąć??? Czy Ty naprawdę jesteś osobą zrównoważoną ??
Ta strona nazywa się WIELKIE ŻARCIE a Ty chyba o tym zapomniałaś....
Na temat Twoich metod wychowawczych nie będę się wypowiadać - ale biedne to Twoje dziecko....... Pozdrawiam.
Piq,ostro ale prawdziwie i z sensem!
I znów w jednym zdaniu przyznam rację piq... Ok.. w kilku.. Stosujesz to w formie przestrogi.. Hmm... Nie mam dzieci.. jednak jestem pewna, że nie stosowałabym takiej formy... przymusu do jedzenia. Nie wiem jakby to wpłynęło na jego psychikę.
Masz czasami swoje zdanie???
Mam.
Piq w 100% jestem z Tobą zgodna.Gosiu płakac sie chce.....,
właśnie. Wielkie żarcie. W ostatnim watku zostalam skrytykowana za komentarz zdjecia obzartucha. Bo to wielkie zarcie. To chude dzieci tez do jedzenia maja wiele. Tylko one naprawdę są biedne. I o to mi chodziło.
Gosia, przeczytaj jeszcze raz, co napisałaś o swoim kompleksie łączenia wątków. Może coś Ci wreszcie ćwierknie.
Ja nie wiem czy ja nie kumata czy Wy
Moje dziecko dzięki temu je i nie wywalam ton jedzenia. A zrównoważona jestem. Jak najbardziej
Niech je to może się upodobni do tej pani z poprzedniego wątku !!!! Znam lepsze metody zachęcenia dziecka do jedzenia. I to jest koniec dyskusji z mojej strony.
Tak. Bo lubisz wzbudzać zainteresowanie. Wszystkich Was tu bardzo lubię. Bo nie kocham :) Takie tematy i wątki są potrzebne.
Ja jestem za bardzo uczuciowa. I to mnie wiele razy zgubiło. Dlatego trzeba czasami innym okiem popatrzeć.
Tak jak dawanie ludziom na ulicy kasy. Bo jedzenia nie chcą. Znam na swoim przykładzie. A czasami byłam tak głupia, że ostatnie pieniądze dawałam.
Życie uczy. I z różnych perspektyw trzeba je oglądać.
to jest naprawde smutne. ja bym popłakiwała razem z kuzynką.
sarenka
Gosiu myślę że chciałaś nam pokazać co się dzieje z dziećmi, a nie straszyć nas.
Oczywiście, jest to smutne i przygnębiające, gdzie tony żywności.. w szczególności chodzi mi o chleb wyrzuca się do śmietników, nie ma poszanowania dla chleba!!!!!!!!
moja mama zawsze mnie uczyła jak byłam mała,mówiła mi chleb to święty dar..dar który karmi nas, a kiedy upadła kromka chleba na podłogę, podejmowała ją i całowała tak ..całowała..bo to chleb nasz powszedni i należy cieszyć się że mamy co jeść,że nasze dzieci nie głodują.
Żywność jest nagminnie marnowana..a można by było inaczej w jakiś sposób dobrze zagospodarować nadmiar "żywności" i przekazać organizacjom charytatywnym, które działają na rzecz głodujących.
Zapewne powiecie..ale tak się robi kamo i cóż z tego nadal pokazuje się nam zdjęcia dzieci tak niedożywionych, zaniedbanych poprostu głodnych i chorych.
Kochani nie trzeba Afryki...!!!!!!!!! spójrzmy wokoło nas, mamy też takie sytuacje,że dzieci głodują, że dzieci są zaniedbane, chore,.....nie trzeba straszyć naszych małolatów takimi zdjęciami...bo to horror, tylko należy pomyśleć co zrobić, żeby takich zdjęć publikowano jak najmniej. ZACZNIJMY OD SIEBIE OD ŚRODOWISKA W KTÓRYM ŻYJEMY ... myślę że można pomóc
tylko musimy chceć.
pozdrawiam kamaxyz