Atmosfera- i za oknem i na WŻ- ciężkawa, a ja wróciłam od fryzjera i energia mnie rozpiera (o żesz Ty, się rymło). Juz za tydzień wyjazd- najpierw okolice Grunwaldu (w celu obejrzenia inscenizacji bitwy, małżonek jest miłośnikiem rycerstwa, nawet sam kolczugę upitolił-17 kg drutu stalowego), a po tygodniu Niedzica-spływ Dunajcem, zamek w Czorsztynie i inne. Juz tuptam w miejscu (a właściwie myślę o pakowaniu całej ,,kupy dziada", wszystko co niezbędne, tylko samochód mi się wydaje jakiś mały). A Wy co? I gdzie? To może w przyszłym roku skorzystam...
Uwielbiam nasze morze, ale że małżonka tesciowie wywozili namiętnie co roku na dwa miesiace, to ma wstręt, więc jeździmy co 2-3 lata. Za to w zeszłym roku bylismy na Oblężeniu Malborka- przednie widowisko, wszystkim polecam!!
A ja polecam Grunwald. Luda tyle co narodu, trzeba jechać kilka godzin przed, aby znaleźć jakieś parkowisko na chłopskich polach (i słono zapłacić). A widowisko... dopiero po jakimś czasie zorientowałam sobie, że kronika Długosza czytana przez megafon i "występy" wojowników to dwie różne sprawy, że nie jest to inscenizacja tekstu, a tzw wolna amerykanka (bo w pewnym momencie zrobili coś zupełnie odwrotnego do tekstu) - ale to nie ma wpływu na całość. byliśmy kilka lat temu, w roku, w którym wielkiego mistrza, połamanego zawieźli do szpitala (spadł z konia). Na pytanie skąd wraca odpowiedział - "spod Grunwaldu", wzbudzając śmiech wśród personelu (o tym dowiedziałam się od znajomego w tym roku). mieli wtedy sporo problemów z wyciągnięciem go ze zbroi.
my za 2 tygodnie ruszamy do Jastarni,nasze dziecie uwielbia wielką wodę i piach,oczywiście nie będziemy plaszczyc tyłków cały dzień na plaży,w planach mamy odwiedzenie fokariuk i zwiedzanie półwyspu.
Ja już po - byliśmy w Świnoujściu. I patrząc z perspektywy pogody tego tygodnia nasza na wyjeździe wydaje się cudowna - bo choć padało codziennie 9no może bez dwóch dni) to były to przelotówki i generalnie było bardzo ciepło. A teraz mokro, buro i patrząc na naszą córkę wcale się nie zanosi na poprawę...
A ja w sobotę lub niedzielę pod Warszawkę do córci,która już tam jest na wakacjach a potem jak mąż dojedzie-nad Zegrze!Co dalej,nie wiem zobaczymy jaki pomysł nam wpadnie!!!
Atmosfera- i za oknem i na WŻ- ciężkawa, a ja wróciłam od fryzjera i energia mnie rozpiera (o żesz Ty, się rymło). Juz za tydzień wyjazd- najpierw okolice Grunwaldu (w celu obejrzenia inscenizacji bitwy, małżonek jest miłośnikiem rycerstwa, nawet sam kolczugę upitolił-17 kg drutu stalowego), a po tygodniu Niedzica-spływ Dunajcem, zamek w Czorsztynie i inne. Juz tuptam w miejscu (a właściwie myślę o pakowaniu całej ,,kupy dziada", wszystko co niezbędne, tylko samochód mi się wydaje jakiś mały). A Wy co? I gdzie? To może w przyszłym roku skorzystam...
Ja już pierwszy wyjazd mam za sobą. Byliśmy nad morzem a dokładnie w Jastarni. Pogoda niestety była fatalna ale i tak było bardzo fajnie.
Zwiedziliśmy też zamek w Malborku
Uwielbiam nasze morze, ale że małżonka tesciowie wywozili namiętnie co roku na dwa miesiace, to ma wstręt, więc jeździmy co 2-3 lata. Za to w zeszłym roku bylismy na Oblężeniu Malborka- przednie widowisko, wszystkim polecam!!
A ja polecam Grunwald. Luda tyle co narodu, trzeba jechać kilka godzin przed, aby znaleźć jakieś parkowisko na chłopskich polach (i słono zapłacić). A widowisko... dopiero po jakimś czasie zorientowałam sobie, że kronika Długosza czytana przez megafon i "występy" wojowników to dwie różne sprawy, że nie jest to inscenizacja tekstu, a tzw wolna amerykanka (bo w pewnym momencie zrobili coś zupełnie odwrotnego do tekstu) - ale to nie ma wpływu na całość. byliśmy kilka lat temu, w roku, w którym wielkiego mistrza, połamanego zawieźli do szpitala (spadł z konia). Na pytanie skąd wraca odpowiedział - "spod Grunwaldu", wzbudzając śmiech wśród personelu (o tym dowiedziałam się od znajomego w tym roku). mieli wtedy sporo problemów z wyciągnięciem go ze zbroi.
naprawdę warto pojechać
Ja w domu zostaje.Nigdzie sie nieruszam.
my za 2 tygodnie ruszamy do Jastarni,nasze dziecie uwielbia wielką wodę i piach,oczywiście nie będziemy plaszczyc tyłków cały dzień na plaży,w planach mamy odwiedzenie fokariuk i zwiedzanie półwyspu.
Też zwiedzaliśmy Hel i fokarium.
Ja już po - byliśmy w Świnoujściu. I patrząc z perspektywy pogody tego tygodnia nasza na wyjeździe wydaje się cudowna - bo choć padało codziennie 9no może bez dwóch dni) to były to przelotówki i generalnie było bardzo ciepło.
A teraz mokro, buro i patrząc na naszą córkę wcale się nie zanosi na poprawę...
W ubiegłym roku było morze to w tym góry. Noclegi zaklepane od 22 lipca, mam nadzieje że pogoda dopisze. Po powrocie wstawie fotki. Pozdrawiam mlena
W tym roku Zakopane i w drodze powrotnej na parę dni zatrzymamy się w Krakowie. W sierpniu może jakiś mały wypad w Bieszczady.