Najlepsza dieta, jaką do tej pory stosowałam to dieta optymalna. Chleba prawie zero, ziemniaków minimalnie. Dużo jajek, mięsa, serów, ryby. No i oczywiście minimum cukru - w czymkolwiek. Czuję się dobrze, nie choruję, schudłam oczywiście dwa rozmiary - nosiłam już prawie 42, a teraz 38. Same zalety - a największa to fakt, że wcale się nie głodzę, a to w dietach było dla mnie najgorsze. W razie pytań - służę radą, może być gg. Pozdrawiam.
Nie zgodzę się z Tobą - byłam na DO parę lat temu. Nie dość, że to bardzo trudna dieta (przeliczanie BWT brrrr) to jeszcze jej początki są koszmarne. Czwartego dnia zemdlałam chociaż nigdy wcześniej mi się to nie zdażyło. I nie prawda, że nie chodzi się głodnym. Absolutnie NIE POLECAM! No chyba, że ktoś lubi ociekające tłuszczem (smalcem wręcz) śniadanka, obiadki i kolacje. Ja ważyłam ponad 100 kg (dokładnie 102) obecnie ważę 59kg - i nie była to zasługa diety optymalnej.
Sorki, ale coś chyba robiłaś be. Jakie ociekające tłuszczem śniadanka, obiady i kolacje - nic bardziej mylnego. Jajecznica na maśle lub boczku czy wędlince lub twarog ze śmietaną albo parówki. Czy takie śniadania ociekają tłuszczem? I z tym liczeniem to też przesada. Po niedługim czasie organizm sam "wskazuje", co jeść. Miałaś złe informacje i robiłaś coś nie tak, skoro zemdlałaś. Dieta niskowęglowodanowa ma wiele zalet. Wad nie znam. No, może w sytuacji, kiedy ma się wielką ochotę na ciepłą bułeczkę. Ale czasem można sobie pozwolić...
Ja również swojego czasu byłam na diecie optymalnej przez 4 miesiące schudłam 28 kilogramów i muszę powiedzieć że czułam się rewelacyjnie i głodna nie chodziłam itp. same zalety jak dla mnie obecnie jestem po urodzeniu drugiego dziecka i bardzo bym chciała znów na nią przejść ale jakoś nie mogę się zmobilizować i trochę mnie te jajeczka odstraszają ale ogólnie jestem zadowolona tylko nie wiem jakie konsekwencje tej diety są gdy się ją stosuje troszkę dłużej? POZDRAWIAM!!!
ja mam na ten temat takie oto informacje od dr n med specjalisty od zywienia. sa trzy grupy ludzi do każdej diety 1. tacy którzy dana diete np optymalna moga stosowac zawsze i swietnie sie beda czuli 2. tacy ktorzy od czasu do czasu moga ja stosowac np raz do roku przez 3 m-ce .3. tacy ktorzy absolutnie nie powinni jej stosowac . to jest sprawdzone odnosnie zywienia nie tylko liczy sie co ale i jakiego pochodzenia sa te produkty i jaki jest nasz profil przemiany mineralnej i typ metabolizmu :)
Prawda jest taka, że wszyscy znajomi, którzy ją stosują odczuwają tylko pozytywne tego skutki, nawet, jeśli nie jest to stricte optymalna, tylko ograniczenie chleba i ziemniaków na rzecz jaj i mięsa. Zdanie każdy może mieć swoje, prawda? I chyba nie mam podstaw do tego, żeby kłamać że schudłam i czuje się dobrze?
Lepiej kupić książkę, choć ja trochę się przeraziłam, że to pracochłonna dieta: inny rodzaj gotowania itd. Mam jednak kolegę - pasjonata optymalnej, ktory pewnego dnia po moim stękaniu że brzuch za duży, powiedział: Dobra, od jutra zaczynamy! A że był u nas parę dni - to mi pokazał. Rano jajecznica na maśle, najlepiej jeśli np na 4 jajka dwa są bez białka. Masełka słusznie dodać i oczywiście bez chlebka. Innym razem twarog z czosnkiem lub szczypiorkiem i śmietanką tłustą. Innym razem paróweczki. Oczywiście bez chlebka. Jeśli chlebek - to chrupki i niewiele. Herbata bez cukru, kawa ze śmietanką lub mlekiem bez cukru. Obiadek - mięsko lub sosik lub rybka z jednym ziemniaczkiem i trochę surówki. Naprawdę jest wiele potraw które można jeść. Od przeszło roku nie jem batonów, "Grześków", drożdżówek i pączków. Żadne to wyrzeczenie. Jak mi się chce słodycza to kilka kostek gorzkiej czekolady zjem. No i już teraz mogę sobie pozwolić na jakieś tak ciasto lub inny grzech. Zaraziłam tym męża i kilka koleżanek w pracy, które pozazdrościły mojego płaskiego brzucha. Ale ksiake warto miec. jakby co to gg
Nie wiem, jak było u Ciebie ale ja nie miałam WCALE ochoty na słodycze, zero chęci podjadania, a już napewno słodkości. Teraz tej diety właściwie nie stosuję, bo nie muszę, jem ciasta (głównie z przepisów WŻ:!!!) a to zwłaszcza dlatego, że uwielbiam piec i eksperymentować. Ale mimo to, dużo z DO mi zostało bo praktycznie (tzn. może max raz w miesiącu jem) nie jem chleba, ziemniaków, makaronów, kasz, ryżu, słodyczy, dżemów, miodów. Jeżeli już to tylko węglowodany z bardzo niskim IG. Za to owszem, ciasta pieczonego w domu nie odmówię, piekę często ale nie zjadam w jeden dzień praiwe całego (to robi siostra ale ona chyba nigdy nawet 100g nie przytyła:D), tylko mały kawałeczek a mimo to trzymam prawidłową wagę.
Przepraszam że wejdę w słowo z tego co ja wiem to dietę optymalną należy stosować do końca życia ponieważ jest to dieta zdrowotna która leczy cukrzycę nadciśnienie otyłość itd.a jeżeli chodzi o książkę to na pewno jest lepiej ją mieć.
Ja jestem na tej diecie od kwietnia 2006 roku. Myślę, że efekty chudnięcia zaczęły się po miesiącu, ale już wcześniej odczulam brak wzdęć "pochlebowych". Od tamtej pory nie chorowałam, choć wcześniej - anginy i grypy mnie nie omijaly. Tłuszczyk spadł, a co więcej - cellulit zniknął, skóra się wygładziła, a nie odczuwam jakichś "obwisów", jak to czasami bywa po dietach. Moj kolega jest na tej diecie już parę lat i ma się dobrze.
Zgadzam się, ja ponad 4 lata stosowałam tę dietę ze względów zdrowotnych, nie po to żeby schudnąć. Jadłam normalnie tzn. wcale nie mało i nie za dużo, nie chodziłam głodna i co najważniejsze czułam się świetnie- miałam dużo energii, nie byłam ospała ani osłabiona.
Nie robiłam błędów ponieważ byłam pod "opieką" pana Leszka Serdyńskiego (nie wiem czy dobrze pamiętam) oraz kierowała mną pani Krystyna "OPTY" (oboje znani w gronie DO). Niestety - nie jest tak pięknie - wystarczy poczytać. Ważyłam bardzo dużo i jak to bywa pod presją powrotu do pracy - szukałam pomocy wszędzie - dieta optymalna mi odpowiadała - te kremówki ubite, tłuścidła - ale otrzymałam kilkudniowyjadłospis wyliczony do wagi mojego ciała i trzymałam się go ŚCIŚLE. Oprócz tego, że przez pół dnia siedziałam na kibelku (co niby jest prawidłową reakcją) to niestety porcje są głodowe jak dla mnie - nawet teraz - kiedy moja waga nie sięga 60kg. Schudłam bardzo szybko i jedząc bardzo dużo. Nie chcę tu reklamować ŻADNEJ diety. Niektóre spośród WŻ-owców znają ją i wiedzą, że jem duuuużo i całkiem smacznie :D
Oj wieeedzą , wieeeedzą TE niektóre !! Napewno kasiabe zawsze smacznie zajada nio i powiedzmy ,że czasami faktycznie duużo !! Dieta ,którą stosuje kasiabe bardzo mi odpowiada tak smakowo jak i ilościowo , ale ja to nie umiem żadnej diety przestrzegać :(
Droga Pieguskowo! Mam do Ciebie prośbe czy mozesz mi napisać na czym polega ta dieta bo nie moge nic na jej temat znależć. Czyli co można jeść czego nie wolno. A może znasz jakąś fajną stronę na jej tamat. Bardzo proszę Cię o pomoc.
Pozwolę sobie, aby ci króciutko odpowiedzieć. Dieta optymalna to inaczej dieta niskowęglowodanowa. W Polsce dietę tę rozpowszechnił pan Jan Kwaśniewski. Zwolennicy tej diety wydają gazetkę "Optymalnik" i korzystają z turnusów w Akademiach Zdrowia "ARKADIA". Tutaj podaję Ci link gdzie możesz coś więcej na ten temat poczytać: http://www.dobradieta.pl/historia.php . Dr Kwaśniewski wydał wraz z Tomaszem Kwaśniewskim książkę "Tłuste życie", wspólnie z Markiem Chylińskim książkę "Dieta optymalna" oraz sam "Żywienie optymalne" i "Książkę kucharską"
Co do DO mam dosyć mieszane uczucia. Stosowałam ją rok czasu /ze względów zdrowotnych/. Pomimo, że miałam książki /w tym i kucharską/ to być może robiłam coś nie tak. Faktem jest jednak, że w ciągu roku przytyłam 5 kg /moja normalna waga to 55 - 56 kg/, podskoczył mi cholesterol i ciała ketonowe. W początkowym okresie diety czułam się naprawdę dobrze, ale z czasem zaczęło mi przeszkadzać ograniczanie owoców i warzyw i stopniowo nabieralam do tej diety dystansu. Co do zasady to jestem zgodna, że dieta niskowęglowodanowa jest dla zdrowia korzystna, ale w moim przypadku, albo nie powinnam jej stosować zbyt długo, albo pomimo starań stosowałam ją niewłaściwie. Nie zarzekam się, że jeszcze kiedyś jej nie spróbuję.
Ja też próbowałam tej diety, ale miałam okropne problemy z jelitami, straszne zaparcia, z czasem już nie mogłam na to mięso patrzeć. Jestem chyba takim typem, który nie toleruje zbytnio mięska, chyba że w maleńkich ilościach i to nawet nie codziennie...mleko też mi nie pasuje zbytnio, również mam problemy z żołądkiem...cóż, ciągle szukam tej "mojej" diety.
Jestem na diecie optymalnej 5 tygodni i przyznam że na początku czułam się bardzo dobrze , ale teraz powoli zaczyna mi brakować ciasta, kawa bez cukru mi nie smakuje i jestem bardzo głodna po południu.Nawet jak zjem obiad to mi on nie wystarcza i jestem dalej głodna.Mam książki dr Kwaśniewskiego,nawet kucharską ,ale może robię coś żle.Wiem że potrzebna jest przy każdej diecie silna wola, ja jej niestety nie mam.Schudłam 4 kg w ciągu 3 tygodni i na tym koniec ,więc mnie to trochę załamało.Chciałabym wiedzieć jak inni sobie radzą i w jakim tempie gubili kilogramy?.Pozdrawiam.
Ja przerwałam dietę, gdy znalazłam się w szpitalu na zabiegu ginekologicznym. Dieta jednak spowodowała we mnie dużo dobrego, m.in. nawyki żywieniowe ( dalej nie słodzę, ogranicz\am chleb i ziemniaczki, nie podjadam węglowodanów). Tłuszcz, który straciłam i dobre samopoczucie ( przede wszystkim bez chorób, żadne przeziębienie) dają mi podstawy do twierdzenia, że to dobra dla mnie dieta. Mój kolega - optymalny, który mi wszczepił te przyzwyczajenia i dał trochę rad, stawia mnie teraz za przykład moim młodszym koleżankom ( fakt, dwa rozmiary mniej). Od czasu, kiedy przestałam ściśle stosować dietę, troszkę przytyłam ale potrafię kontrolować to i zaciskam pasa ( co się nie wiąże na szczęście z głodowkami, a to właśnie lubię). Więcej też łapię infekcji, niż wtedy, gdy byłam na diecie. Ja widzę same plusy, ale wiem też, że nie musi to być dieta dla każdego.
Po świętach rozpoczynam znowu ścisłą optymalną, tzn taką jak kiedyś, bo brzuszek mi urósł i przeziębienia się mnie czepiają! Cieszę się, że są takie osoby, którym też odpowiada ten sposób żywienia. Napisz do mnie na gg, jeśli możesz!
DZIEN DOBRY. Bardzo bym chciala poznac zasady i rady zwiazane z w/w dieta.Prosze o pomoc w tym temacie.mysle,ze w tandemie i przy pomocy drugiej osoby dam rade zgubic niepotrzebne kilogramy.Prosze o pomoc.JAGA%
czytam wasze wypowiedzi z przerazeniem....wierze ze osoby majace problemy z nadwaga demonizuja strasznie jedzenie i przechodza czesto z jednej ekstremalnosci w druga, najpierw sie glodza a potem objadaja bez "dna" i to wlasnie jest najgorsze....potem chwytaja sie za diety cud ktore ktos wymyslil dla zrobienia pieniedzy! uwazajcie i nie dajcie sie pograzyc w tym. Najwazniejsze jest ustalic najpierw czy nie mamy problemow zdrowotnych typu cukrzyca czy niedoczynnosc tarczycy lub innych problemow hormonalnych. wazne jest tez jaki prowadzimy tryb zycia, bo jesli siedzacy to musimy jesc niewiele, poniewaz malo spalamy. kto prowadzi aktywny tryb zycia potrzebuje weglowodanow, bo te nam daja energie (rowniez kto sie uczy czy uprawia sport) bardzo wazne jest nie gotowac za duzo, bo szkoda zeby sie zmarnowalo i wtedy zjadamy wiecej niz nam potrzeba sposob gotowania- gotujcie na parze wszystkie warzywa, a mieso na suchej patelni, jajko tylko gotowane, ryby rowniez, starajcie sie jesc tylko swieze produkty tzn. nie "gotowe" typu parowki, szynki, wedliny, zolte sery, ciastka, napoje ze slodzikami... jedzcie duzo bialych jogurtow, twarozkow ale przede wszystkim pijcie duzo wody naturalnej ok. 3 l mam kilka diet b. latwych jesli jest ktos zainteresowany prosze sie odezwac
Sorry dopiero dzisiaj zauwazylam Twoj post...Napisze rzeczy bardzo banalne i pewnie wszystkim znane, ale bardzo wazne, wystarczy je wdrazyc w zycie... Przede wszystkim trzeba zmienic sposob przyrzadzania potraw, i tutaj nie chodzi tylko o odchudzanie, ale rowniez o profilaktyke, zapobieganie przed chorobami cywilizacji. Dla niektorych moze na poczatku byc to trudne zwlaszca panow, no bo jak mozna zjesc ziemniaka bez sosu, lub kalafior bez przysmazonej bulki tartej...przykladow jest wiele. Kwestia przyzwyczajenia. Dopiero wtedy zaczniemy poznawac prawdziwy smak potraw. Nalezy wyeliminowac smazenie, zageszczanie zup, sosy, wedliny ( zawieraja konserwanty i wzmacniacze, ktore powoduja puchniecie i zatrzymywanie wody w organizmie) Kurczak z rozna czy gulasz pozostawmy jako danie swiateczne. Mieso biale kurczak, indyk, krolik nie czesciej niz 2-3 razy w tygodniu najlepiej pa parze lub patelni teflonowej bez tluszczu, przyprawiony szalwia, majerankiem, czosnkiem, ograniczamy ilosc soli Warzywa i owoce 3 razy dziennie w malych porcjach Kawa, herbata najlepiej bez cukru Zwykly chleb zastapic pumperniklem Mieso zastapic grochem, fasolka i ryba Zapominamy czesto o kaszach, jeczmiennej i gryczanej i ryzu, nie tucza, sa zdrowe i syca Makaron na sypko w pomidorach
A tutaj podam diete tzw. 3 dniowa, po ktorej chudnie sie 4 kg, jesli ktos ma potrzebe szybkiego spadku z wagi. Po 3 dniach jemy normalnie bez objadania sie. Diete mozna powtorzyc raz w miesiacu. Nie wolno zmieniac skladnikow. 1 dzien sniadanie: kawa lub herbata gorzka,grapefruit, kromka chleba z maslem arachidowym obiad: kawa lub herbata, 100gr tunczyka w sosie wlasnym, kromka chleba kolacja: 150gr piersi z indyka, 100 gr zielonej fasolki, 100gr buraczkow, 100gr lody waniliowe, jablko
3 dzien: sniadanie: kawa lub herbata, gotowane na twardo jajko kromka chleba obiad: kawa lub herbata, 50 gr zoltego sera 5 krakersow kolacja: 100gr tunczyka w sosie wlasnym, 100gr buraczkow, 100gr kalafiora z wody, 100gr lody waniliowe
Sama stosowalam ta diete, przyznam, ze troche cierpi sie glod, ale to tylko 3 dni a warto. Potem jemy normalnie bez obzarstwa jak wyzej napisalam. Pozdrawiam powodzenia.
Użytkownik piegusowa napisał w wiadomości: > Najlepsza dieta, jaką do tej pory stosowałam to dieta optymalna. Chleba prawie > zero, ziemniaków minimalnie.Dużo jajek, mięsa, serów, ryby. No i oczywiście > minimum cukru - w czymkolwiek. Czuję się dobrze, nie choruję, schudłam > oczywiście dwa rozmiary - nosiłam już prawie 42, a teraz 38. Same zalety - a > największa to fakt, że wcale się nie głodzę, a to w dietach było dla mnie > najgorsze. W razie pytań - służę radą, może być gg. Pozdrawiam. podaj kilka prostych przepisow..maria
Mario, trudnio mi podawać przepisy, bo ja modyfikuję swoje. Mięso lub ryba smażona bez ziemniaków, tylko z małą ilością surówki. Dużo jajek pod różnymi postaciami, z majonezem, smażone, omlety z małą ilością mąki. Twaróg ze smietaną. Sporo jest możliwości, ważne, żeby skończyć z mieszaniem tłuszczów i węglowodanów. Aha, nie słodzimy kawy i herbaty. Może o czymś zapomniałam. Postaram się w najbliższym czasie dodać optymalne przepisy w "moich przepisach". Kilka mam. Pozdrawiam!
Użytkownik piegusowa napisał w wiadomości: > Najlepsza dieta, jaką do tej pory stosowałam to dieta optymalna. Chleba prawie > zero, ziemniaków minimalnie.Dużo jajek, mięsa, serów, ryby. No i oczywiście > minimum cukru - w czymkolwiek. Czuję się dobrze, nie choruję, schudłam > oczywiście dwa rozmiary - nosiłam już prawie 42, a teraz 38. Same zalety - a > największa to fakt, że wcale się nie głodzę, a to w dietach było dla mnie > najgorsze. W razie pytań - służę radą, może być gg. Pozdrawiam.
Tak, tak, też byłam na tej diecie. Zrujnowałam sobie nieco wątrobę a potem wróciłam do starej wagi +6 kg.
Najlepsza dieta, jaką do tej pory stosowałam to dieta optymalna.
Chleba prawie zero, ziemniaków minimalnie.
Dużo jajek, mięsa, serów, ryby. No i oczywiście minimum cukru - w czymkolwiek.
Czuję się dobrze, nie choruję, schudłam oczywiście dwa rozmiary - nosiłam już prawie 42, a teraz 38.
Same zalety - a największa to fakt, że wcale się nie głodzę, a to w dietach było dla mnie najgorsze.
W razie pytań - służę radą, może być gg. Pozdrawiam.
Nie zgodzę się z Tobą - byłam na DO parę lat temu. Nie dość, że to bardzo trudna dieta (przeliczanie BWT brrrr) to jeszcze jej początki są koszmarne. Czwartego dnia zemdlałam chociaż nigdy wcześniej mi się to nie zdażyło. I nie prawda, że nie chodzi się głodnym. Absolutnie NIE POLECAM! No chyba, że ktoś lubi ociekające tłuszczem (smalcem wręcz) śniadanka, obiadki i kolacje. Ja ważyłam ponad 100 kg (dokładnie 102) obecnie ważę 59kg - i nie była to zasługa diety optymalnej.
Kasiu, a jak zgubiłas tyyyyyle kilo?
Kasiabe to co robiłaś że tyle schudłaś?
Sorki, ale coś chyba robiłaś be. Jakie ociekające tłuszczem śniadanka, obiady i kolacje - nic bardziej mylnego. Jajecznica na maśle lub boczku czy wędlince lub twarog ze śmietaną albo parówki. Czy takie śniadania ociekają tłuszczem? I z tym liczeniem to też przesada. Po niedługim czasie organizm sam "wskazuje", co jeść. Miałaś złe informacje i robiłaś coś nie tak, skoro zemdlałaś. Dieta niskowęglowodanowa ma wiele zalet. Wad nie znam. No, może w sytuacji, kiedy ma się wielką ochotę na ciepłą bułeczkę. Ale czasem można sobie pozwolić...
dokladnie zgadzam sie z toba,jestem na tej diecie ponad dwa lata(nieraz grzeszylam)i nigdy nie czulam sie lepiej
Jestem na tej diecie, czuje sie swietnie, po okolo tygodniu juz sie nie ma ciagat do cukru.
Ja również swojego czasu byłam na diecie optymalnej przez 4 miesiące schudłam 28 kilogramów i muszę powiedzieć że czułam się rewelacyjnie i głodna nie chodziłam itp. same zalety jak dla mnie obecnie jestem po urodzeniu drugiego dziecka i bardzo bym chciała znów na nią przejść ale jakoś nie mogę się zmobilizować i trochę mnie te jajeczka odstraszają ale ogólnie jestem zadowolona tylko nie wiem jakie konsekwencje tej diety są gdy się ją stosuje troszkę dłużej? POZDRAWIAM!!!
Kaska o raju !!!! to TY zyjesz :P:P:P paskudo Ty moja jedna :* Ja Ci dam diety !!!!!!!!
Co robiłaś że tak dużo schudłaś?
ja mam na ten temat takie oto informacje od dr n med specjalisty od zywienia. sa trzy grupy ludzi do każdej diety 1. tacy którzy dana diete np optymalna moga stosowac zawsze i swietnie sie beda czuli 2. tacy ktorzy od czasu do czasu moga ja stosowac np raz do roku przez 3 m-ce .3. tacy ktorzy absolutnie nie powinni jej stosowac . to jest sprawdzone odnosnie zywienia nie tylko liczy sie co ale i jakiego pochodzenia sa te produkty i jaki jest nasz profil przemiany mineralnej i typ metabolizmu :)
Prawda jest taka, że wszyscy znajomi, którzy ją stosują odczuwają tylko pozytywne tego skutki, nawet, jeśli nie jest to stricte optymalna, tylko ograniczenie chleba i ziemniaków na rzecz jaj i mięsa. Zdanie każdy może mieć swoje, prawda? I chyba nie mam podstaw do tego, żeby kłamać że schudłam i czuje się dobrze?
a ja bym chciała tylko wiedzieć przez jaki okres czasu ma trwać ta dieta????? może mozna po niej trochę spasc na wadze ale przez jaki okres????
Piegusowo, a czy do stosowania tej diety koniecznie trzeba kupić ksiązkę, czy wystarczy metodą Goździkowej, w tym wypadku wedle Twoich podpowiedzi?
Lepiej kupić książkę, choć ja trochę się przeraziłam, że to pracochłonna dieta: inny rodzaj gotowania itd. Mam jednak kolegę - pasjonata optymalnej, ktory pewnego dnia po moim stękaniu że brzuch za duży, powiedział: Dobra, od jutra zaczynamy! A że był u nas parę dni - to mi pokazał. Rano jajecznica na maśle, najlepiej jeśli np na 4 jajka dwa są bez białka. Masełka słusznie dodać i oczywiście bez chlebka. Innym razem twarog z czosnkiem lub szczypiorkiem i śmietanką tłustą. Innym razem paróweczki. Oczywiście bez chlebka. Jeśli chlebek - to chrupki i niewiele. Herbata bez cukru, kawa ze śmietanką lub mlekiem bez cukru. Obiadek - mięsko lub sosik lub rybka z jednym ziemniaczkiem i trochę surówki. Naprawdę jest wiele potraw które można jeść. Od przeszło roku nie jem batonów, "Grześków", drożdżówek i pączków. Żadne to wyrzeczenie. Jak mi się chce słodycza to kilka kostek gorzkiej czekolady zjem. No i już teraz mogę sobie pozwolić na jakieś tak ciasto lub inny grzech. Zaraziłam tym męża i kilka koleżanek w pracy, które pozazdrościły mojego płaskiego brzucha. Ale ksiake warto miec. jakby co to gg
Dziękuję! :)))
Nie wiem, jak było u Ciebie ale ja nie miałam WCALE ochoty na słodycze, zero chęci podjadania, a już napewno słodkości. Teraz tej diety właściwie nie stosuję, bo nie muszę, jem ciasta (głównie z przepisów WŻ:!!!) a to zwłaszcza dlatego, że uwielbiam piec i eksperymentować. Ale mimo to, dużo z DO mi zostało bo praktycznie (tzn. może max raz w miesiącu jem) nie jem chleba, ziemniaków, makaronów, kasz, ryżu, słodyczy, dżemów, miodów. Jeżeli już to tylko węglowodany z bardzo niskim IG. Za to owszem, ciasta pieczonego w domu nie odmówię, piekę często ale nie zjadam w jeden dzień praiwe całego (to robi siostra ale ona chyba nigdy nawet 100g nie przytyła:D), tylko mały kawałeczek a mimo to trzymam prawidłową wagę.
Przepraszam że wejdę w słowo z tego co ja wiem to dietę optymalną należy stosować do końca życia ponieważ jest to dieta zdrowotna która leczy cukrzycę nadciśnienie otyłość itd.a jeżeli chodzi o książkę to na pewno jest lepiej ją mieć.
Ja jestem na tej diecie od kwietnia 2006 roku. Myślę, że efekty chudnięcia zaczęły się po miesiącu, ale już wcześniej odczulam brak wzdęć "pochlebowych". Od tamtej pory nie chorowałam, choć wcześniej - anginy i grypy mnie nie omijaly. Tłuszczyk spadł, a co więcej - cellulit zniknął, skóra się wygładziła, a nie odczuwam jakichś "obwisów", jak to czasami bywa po dietach. Moj kolega jest na tej diecie już parę lat i ma się dobrze.
malo tego,ze czuje sie bardzo dobrze to jeszcze na dodatek wyniki badan mam lepsze(np.cholesterol)niz przed dieta:)
Zgadzam się, ja ponad 4 lata stosowałam tę dietę ze względów zdrowotnych, nie po to żeby schudnąć. Jadłam normalnie tzn. wcale nie mało i nie za dużo, nie chodziłam głodna i co najważniejsze czułam się świetnie- miałam dużo energii, nie byłam ospała ani osłabiona.
Nie robiłam błędów ponieważ byłam pod "opieką" pana Leszka Serdyńskiego (nie wiem czy dobrze pamiętam) oraz kierowała mną pani Krystyna "OPTY" (oboje znani w gronie DO). Niestety - nie jest tak pięknie - wystarczy poczytać. Ważyłam bardzo dużo i jak to bywa pod presją powrotu do pracy - szukałam pomocy wszędzie - dieta optymalna mi odpowiadała - te kremówki ubite, tłuścidła - ale otrzymałam kilkudniowyjadłospis wyliczony do wagi mojego ciała i trzymałam się go ŚCIŚLE. Oprócz tego, że przez pół dnia siedziałam na kibelku (co niby jest prawidłową reakcją) to niestety porcje są głodowe jak dla mnie - nawet teraz - kiedy moja waga nie sięga 60kg. Schudłam bardzo szybko i jedząc bardzo dużo. Nie chcę tu reklamować ŻADNEJ diety. Niektóre spośród WŻ-owców znają ją i wiedzą, że jem duuuużo i całkiem smacznie :D
Oj wieeedzą , wieeeedzą TE niektóre !!
Napewno kasiabe zawsze smacznie zajada nio i powiedzmy ,że czasami faktycznie duużo !!
Dieta ,którą stosuje kasiabe bardzo mi odpowiada tak smakowo jak i ilościowo ,
ale ja to nie umiem żadnej diety przestrzegać :(
Rzuciałaś palenie kobieto! masz najsilniejszą wolę jaką znam :D - ja tylko jem to co lubię, a że chudnę przy okazji to już inna sprawa :D
Naprawdę łatwiej mi było rzucić palenie niż się teraz odchudzić :(
Też bym TAK chciała : jeść to co lubię i gubić parę kg :)
Siedzenie na kibelku przez pół dnia? Pierwsze słyszę.
Widocznie to rzeczywiście nie była dieta dla Ciebie.
Droga Pieguskowo! Mam do Ciebie prośbe czy mozesz mi napisać na czym polega ta dieta bo nie moge nic na jej temat znależć. Czyli co można jeść czego nie wolno. A może znasz jakąś fajną stronę na jej tamat. Bardzo proszę Cię o pomoc.
Pozwolę sobie, aby ci króciutko odpowiedzieć. Dieta optymalna to inaczej dieta niskowęglowodanowa. W Polsce dietę tę rozpowszechnił pan Jan Kwaśniewski. Zwolennicy tej diety wydają gazetkę "Optymalnik" i korzystają z turnusów w Akademiach Zdrowia "ARKADIA". Tutaj podaję Ci link gdzie możesz coś więcej na ten temat poczytać: http://www.dobradieta.pl/historia.php . Dr Kwaśniewski wydał wraz z Tomaszem Kwaśniewskim książkę "Tłuste życie", wspólnie z Markiem Chylińskim książkę "Dieta optymalna" oraz sam "Żywienie optymalne" i "Książkę kucharską"
wiem Kasik że jesz smacznie i nie mało a i wyglądasz jak przecinek.
Co do DO mam dosyć mieszane uczucia. Stosowałam ją rok czasu /ze względów zdrowotnych/. Pomimo, że miałam książki /w tym i kucharską/ to być może robiłam coś nie tak. Faktem jest jednak, że w ciągu roku przytyłam 5 kg /moja normalna waga to 55 - 56 kg/, podskoczył mi cholesterol i ciała ketonowe. W początkowym okresie diety czułam się naprawdę dobrze, ale z czasem zaczęło mi przeszkadzać ograniczanie owoców i warzyw i stopniowo nabieralam do tej diety dystansu. Co do zasady to jestem zgodna, że dieta niskowęglowodanowa jest dla zdrowia korzystna, ale w moim przypadku, albo nie powinnam jej stosować zbyt długo, albo pomimo starań stosowałam ją niewłaściwie. Nie zarzekam się, że jeszcze kiedyś jej nie spróbuję.
Ja też próbowałam tej diety, ale miałam okropne problemy z jelitami, straszne zaparcia, z czasem już nie mogłam na to mięso patrzeć. Jestem chyba takim typem, który nie toleruje zbytnio mięska, chyba że w maleńkich ilościach i to nawet nie codziennie...mleko też mi nie pasuje zbytnio, również mam problemy z żołądkiem...cóż, ciągle szukam tej "mojej" diety.
Jestem na diecie optymalnej 5 tygodni i przyznam że na początku czułam się bardzo dobrze , ale teraz powoli zaczyna mi brakować ciasta, kawa bez cukru mi nie smakuje i jestem bardzo głodna po południu.Nawet jak zjem obiad to mi on nie wystarcza i jestem dalej głodna.Mam książki dr Kwaśniewskiego,nawet kucharską ,ale może robię coś żle.Wiem że potrzebna jest przy każdej diecie silna wola, ja jej niestety nie mam.Schudłam 4 kg w ciągu 3 tygodni i na tym koniec ,więc mnie to trochę załamało.Chciałabym wiedzieć jak inni sobie radzą i w jakim tempie gubili kilogramy?.Pozdrawiam.
Ja przerwałam dietę, gdy znalazłam się w szpitalu na zabiegu ginekologicznym.
Dieta jednak spowodowała we mnie dużo dobrego, m.in. nawyki żywieniowe ( dalej nie słodzę, ogranicz\am chleb i ziemniaczki, nie podjadam węglowodanów).
Tłuszcz, który straciłam i dobre samopoczucie ( przede wszystkim bez chorób, żadne przeziębienie) dają mi podstawy do twierdzenia, że to dobra dla mnie dieta.
Mój kolega - optymalny, który mi wszczepił te przyzwyczajenia i dał trochę rad, stawia mnie teraz za przykład moim młodszym koleżankom ( fakt, dwa rozmiary mniej).
Od czasu, kiedy przestałam ściśle stosować dietę, troszkę przytyłam ale potrafię kontrolować to i zaciskam pasa ( co się nie wiąże na szczęście z głodowkami, a to właśnie lubię).
Więcej też łapię infekcji, niż wtedy, gdy byłam na diecie.
Ja widzę same plusy, ale wiem też, że nie musi to być dieta dla każdego.
to moja dieta
Po świętach rozpoczynam znowu ścisłą optymalną, tzn taką jak kiedyś, bo brzuszek mi urósł i przeziębienia się mnie czepiają!
Cieszę się, że są takie osoby, którym też odpowiada ten sposób żywienia.
Napisz do mnie na gg, jeśli możesz!
DZIEN DOBRY.
Bardzo bym chciala poznac zasady i rady zwiazane z w/w dieta.Prosze o pomoc w tym temacie.mysle,ze w tandemie i przy pomocy drugiej osoby dam rade zgubic niepotrzebne kilogramy.Prosze o pomoc.JAGA%
Odezwij się do mnie na gg, tak będzie najprościej!
czytam wasze wypowiedzi z przerazeniem....wierze ze osoby majace problemy z nadwaga demonizuja strasznie jedzenie i przechodza czesto z jednej ekstremalnosci w druga, najpierw sie glodza a potem objadaja bez "dna" i to wlasnie jest najgorsze....potem chwytaja sie za diety cud ktore ktos wymyslil dla zrobienia pieniedzy! uwazajcie i nie dajcie sie pograzyc w tym. Najwazniejsze jest ustalic najpierw czy nie mamy problemow zdrowotnych typu cukrzyca czy niedoczynnosc tarczycy lub innych problemow hormonalnych. wazne jest tez jaki prowadzimy tryb zycia, bo jesli siedzacy to musimy jesc niewiele, poniewaz malo spalamy. kto prowadzi aktywny tryb zycia potrzebuje weglowodanow, bo te nam daja energie (rowniez kto sie uczy czy uprawia sport)
bardzo wazne jest nie gotowac za duzo, bo szkoda zeby sie zmarnowalo i wtedy zjadamy wiecej niz nam potrzeba
sposob gotowania- gotujcie na parze wszystkie warzywa, a mieso na suchej patelni, jajko tylko gotowane, ryby rowniez, starajcie sie jesc tylko swieze produkty tzn. nie "gotowe" typu parowki, szynki, wedliny, zolte sery, ciastka, napoje ze slodzikami...
jedzcie duzo bialych jogurtow, twarozkow
ale przede wszystkim pijcie duzo wody naturalnej ok. 3 l
mam kilka diet b. latwych jesli jest ktos zainteresowany prosze sie odezwac
Jestem zainteresowana Twoimi dietami.Jeśli możesz to napisz coś konkretnego.
Sorry dopiero dzisiaj zauwazylam Twoj post...Napisze rzeczy bardzo banalne i pewnie wszystkim znane, ale bardzo wazne, wystarczy je wdrazyc w zycie...
Przede wszystkim trzeba zmienic sposob przyrzadzania potraw, i tutaj nie chodzi tylko o odchudzanie, ale rowniez o profilaktyke, zapobieganie przed chorobami cywilizacji.
Dla niektorych moze na poczatku byc to trudne zwlaszca panow, no bo jak mozna zjesc ziemniaka bez sosu, lub kalafior bez przysmazonej bulki tartej...przykladow jest wiele. Kwestia przyzwyczajenia. Dopiero wtedy zaczniemy poznawac prawdziwy smak potraw.
Nalezy wyeliminowac smazenie, zageszczanie zup, sosy, wedliny ( zawieraja konserwanty i wzmacniacze, ktore powoduja puchniecie i zatrzymywanie wody w organizmie) Kurczak z rozna czy gulasz pozostawmy jako danie swiateczne.
Mieso biale kurczak, indyk, krolik nie czesciej niz 2-3 razy w tygodniu najlepiej pa parze lub patelni teflonowej bez tluszczu, przyprawiony szalwia, majerankiem, czosnkiem, ograniczamy ilosc soli
Warzywa i owoce 3 razy dziennie w malych porcjach
Kawa, herbata najlepiej bez cukru
Zwykly chleb zastapic pumperniklem
Mieso zastapic grochem, fasolka i ryba
Zapominamy czesto o kaszach, jeczmiennej i gryczanej i ryzu, nie tucza, sa zdrowe i syca
Makaron na sypko w pomidorach
A tutaj podam diete tzw. 3 dniowa, po ktorej chudnie sie 4 kg, jesli ktos ma potrzebe szybkiego spadku z wagi. Po 3 dniach jemy normalnie bez objadania sie. Diete mozna powtorzyc raz w miesiacu. Nie wolno zmieniac skladnikow.
1 dzien
sniadanie: kawa lub herbata gorzka,grapefruit, kromka chleba z maslem arachidowym
obiad: kawa lub herbata, 100gr tunczyka w sosie wlasnym, kromka chleba
kolacja: 150gr piersi z indyka, 100 gr zielonej fasolki, 100gr buraczkow, 100gr lody waniliowe, jablko
2 dzien
sniadanie: kawa lub herbata, gotowane jajko, banan
obiad: kawa lub herbata 100gr twarozku chudego, 5 krakersow
kolacja: 2 parowki wolowe (drobiowe) 100gr brokulow, 50 gr marchewki, banan, 100gr lody waniliowe
3 dzien:
sniadanie: kawa lub herbata, gotowane na twardo jajko kromka chleba
obiad: kawa lub herbata, 50 gr zoltego sera 5 krakersow
kolacja: 100gr tunczyka w sosie wlasnym, 100gr buraczkow, 100gr kalafiora z wody, 100gr lody waniliowe
Sama stosowalam ta diete, przyznam, ze troche cierpi sie glod, ale to tylko 3 dni a warto. Potem jemy normalnie bez obzarstwa jak wyzej napisalam. Pozdrawiam powodzenia.
Użytkownik piegusowa napisał w wiadomości:
> Najlepsza dieta, jaką do tej pory stosowałam to dieta optymalna. Chleba prawie
> zero, ziemniaków minimalnie.Dużo jajek, mięsa, serów, ryby. No i oczywiście
> minimum cukru - w czymkolwiek. Czuję się dobrze, nie choruję, schudłam
> oczywiście dwa rozmiary - nosiłam już prawie 42, a teraz 38. Same zalety - a
> największa to fakt, że wcale się nie głodzę, a to w dietach było dla mnie
> najgorsze. W razie pytań - służę radą, może być gg. Pozdrawiam.
podaj kilka prostych przepisow..maria
Mario, trudnio mi podawać przepisy, bo ja modyfikuję swoje. Mięso lub ryba smażona bez ziemniaków, tylko z małą ilością surówki. Dużo jajek pod różnymi postaciami, z majonezem, smażone, omlety z małą ilością mąki. Twaróg ze smietaną. Sporo jest możliwości, ważne, żeby skończyć z mieszaniem tłuszczów i węglowodanów. Aha, nie słodzimy kawy i herbaty. Może o czymś zapomniałam. Postaram się w najbliższym czasie dodać optymalne przepisy w "moich przepisach". Kilka mam. Pozdrawiam!
Użytkownik piegusowa napisał w wiadomości:
> Najlepsza dieta, jaką do tej pory stosowałam to dieta optymalna. Chleba prawie
> zero, ziemniaków minimalnie.Dużo jajek, mięsa, serów, ryby. No i oczywiście
> minimum cukru - w czymkolwiek. Czuję się dobrze, nie choruję, schudłam
> oczywiście dwa rozmiary - nosiłam już prawie 42, a teraz 38. Same zalety - a
> największa to fakt, że wcale się nie głodzę, a to w dietach było dla mnie
> najgorsze. W razie pytań - służę radą, może być gg. Pozdrawiam.
Tak, tak, też byłam na tej diecie. Zrujnowałam sobie nieco wątrobę a potem wróciłam do starej wagi +6 kg.