Czasami ludziska jak czytam pewne wątki to aż mnie skręca. Ale wiem, że tutaj trzeba sza bo to grozi gradem obelg. Trzeba brać życie takim jakie jest a nie udawać. Wrzucić na luz. Pozdrowienia i przyjemnego wieczorku
Gosiu z czyjej strony grożono Tobie gradem obelg?? Nie wiem o który wątek chodzi Tobie ale możesz poprostu nie czytac tych które Ciebie nie interesują i zapewniam że wtedy nie będzie Ciebie skręcać. To są "ROZMOWY WOLNE I FRYWOLNE" jak sama nazwa wskazuje można pisać prawie na każdy temat, ja również życzę miłego wieczorku i dobrej nocy danka
Tak. Ale dlaczego mam wrażenie, że wszyscy grają optymistów a zalatuje pesymizmem????? Podobno mamy jedno życie. Co by było gdyby to był nasz ostatni dzień???? I???? Ktoś by się cieszył??? wątpię. Bo nikt nie wie co by było. Nawet nie mozna przypuszczać. Bo trzeba się w tej sytuacji znaleźć. Nie sądzisz, że nie mam racji? Czasami jest tu tak fajnie. Czasami mnie przygnębia. Dlaczego mam nie czytać? ludzie!! Uśmiech! Optymizm. Czego nam tak bardzo brakuje czasami
Masz rację!!!! Mamy jedno życie, są wątki optymistyczne ale i są takie które przygnębiają. Tu na forum są opisywane różne sytuacje i wesołe i smutne. Jeżeli Ciebie taki wątek przygnębia to nie czytaj, optymistów jest tu wielu i napewno uśmiechu też nie brakuje. Gosiu nie będę sie wypowiadać co do wątku " ....co by było" bo powstanie nasrtępny wątek który Ciebie przygnębi.
Gosiu na tym forum jest dokładnie tak, jak w życiu. Czasami robimy się sentymentalni, czasami się śmiejemy albo naśmiewamy, czasami dzielimy problemami a czasami radościami. Bywa, że nam "odbija" i wychodzi z nas "głupawka", ale bywa też tak, że wiele się od siebie uczymy. Oczywiście ma prawo "skręcać Cie w żołądku", ale czy to się dzieje tylko tutaj, czy w Twoim realnym, codziennym życiu nie dopadają Cię takie refleksje? Jak sądzę dałaś sobie w tym wątku upust własnych emocji (masz do nich prawo), ale gdzieś między wierszami przekazałaś też informację, że jesteśmy "nieprawdziwi" - sztuczni. Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić i muszę Ci się przyznać, że nie znam bardziej "emocjonalnego" i "prawdziwego" (czytaj życiowego) forum. Gdyby było inaczej już by mnie tutaj nie było :-) Nie napisałam tego po to aby Cię przekonywać, że się mylisz, bo to jest Twoje odczucie, ale chciałam abyś poznała również moje zdanie na ten temat. ...i pozostańmy sobą.
och gosiak1978 wyluzuj sie troche... Wiesz denkarz ma racje nikt tu nie MUSI czytac jak leci. Poza tym to Twoj wybor co czytasz wiec dlaczego najpierw czytasz a potem sie denerwujesz? TU nie ma kolka wzajemnej adoracji zeby wszyscy sobie tylko przytakiwali i wszyscy mieli jeden poglad i te same zainteresowania. Wybacz ale dla mnie to tak troche jakby kogos ostrzegac by nie jadl tego co mu szkodzi. A on na to ze bedzie jadl bo nikt mu nie zabroni. No ale chyba powinien na wlasna odpowiedzialnosc jesc lub nie prawda? Wiec nie wypada najpierw zjesc a potem...skarzyc sie na caly swiat ze brzoch boli ...Pozdrawiam serdecznie!
a swoja droga raz i mnie skrecile jak w watku o poradach kuchennych dawano sobie bardzo(oczywiscie moim zdaniem szczegolowe) porady przeciw pewnej raczej intymnej przypadlosci zdrowotnej. No i co? No i ja sie nauczylam, ze nie wszystko musze czytac....
wyzalic sie zawsze mozesz. ale czytac nie musisz ... teraz nie smuc sie wiecej gosiaczku tylko poczytaj dla odmiany cos wesolego. Glowa do gory! I pamietaj o tym ze to TY kierujesz tym co i kierdy czytasz wiec badz mila dla siebie i pomysl chwilke co by smutki rozpedzic moglo.
Swoja droga nie wiem dlaczego piszesz w pierwszym poscie o obelgach? Czyzby Cie ktos obrazil? Wiesz troszke sie zdziwilam bo tu raczej tego nie ma ...
tak zmilczeć!!! Bo skoro Cię skręca na niektóre wątki innych, to najpierw włącz myślenie i pomyśl, że może innych na wspomnienie Twojego narzekania też skręca. Działa w dwie strony.... A każdy ma prawo do różnych odczuć, nie trzeba czytać i wypowiadać się...
Gosiu ... a o co chodzi!!!! myślę,że jest w porządku...każdy pisze to co czuje. Więcej jest nas optymistów niż pesymistów i tak trzymać. śledzę wątki... i nikt nikogo nie obraża bo i po co Gosiu Nie zawsze można skakać z radości do góry, albo grać tego kim się nie jest. Właściwie to nie wiem Gosiu o co Tobie chodzi. Głowa do góry gosiaczku....życie jest jedno i jest piękne...tylko zależy od nas jak go widzimy pozdrawiam serdecznie kamaxyz
O nic. Nieistotne. Ciężko wyjaśnić o co mi chodzi bo i tak zostanie to przekręcone w inny sposób. Co bys zrobiła gdyby to był Twój ostatni dzień? Czy ktokolwiek z osób komentujących ten wątek pomyślał o tym, że jest to wogóle niemożliwe postawić się w tej sytuacji?? Nie da się odpowiedzieć racjonalnie na takie pytanie. O to mi chodzi kochana
Gosiaczku ale ja napisałam swoje odczucie w poscie "gdyby był to ostatni dzień" poza tym napisałam wiersz "Spotkanie" na ten temat Gosiuusmiechnij się proszę o takkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 pozdrawiam kamaxyz
Wiersz poruszający. Ale o tym co się czuje w takiej sytuacji wie jedynie osoba, która to przeżyła. Czy śmierć kliniczną, czy cięzki wypadek... Powinno się żyć tak jakby każdy dzień był ostatni a nie gdybać co by było gdyby to był ostatni dzień. Ale czy to proste??
przeżyłam śmierć kliniczną! ja nie gdybam co by było gdyby... Postępować tak chcę, tak jakby to miał być mój ostatni dzień...filozofia Gosiu..ale żyjemy w realnej rzeczywistości i tak jak pisałam wyżej chcę żyć i mam nadzieję że żyję zgodnie z własnym sumieniem Tak mi się zdaje...choć czasami..wychodzi coś nie tak..ale chcę i zawsze chcę wracać do tego, by nie gdybać, !!!!!!!!!!! to nie ma sensu i masz rację Gosiu to nie takie proste
Zauważyłam. Mam tu na mysli innych wypowiadających się. Nie mamy mozliwości wyobrazic sobie tego bez znalezienia się w takiej sytuacji. Rozumiesz o co mi chodzi?
Gosia, linki do stron, jeśli wynika to z treści prowadzonej rozmowy można spokojnie zamieszczać . No, chyba, że strona będzie zawierała treści, które podpadną Właścicielom :)))))))
Dorotko...chętnie wymienię z Toba spostrzeżenia jeżeli oczywiście pozwolisz...astrologia..coś bardziej tajemniczego ale o tym cicho sza....pozdrawiam kamaxyz
Ja może i jestem młoda ale w tym siedziałam kiedyś bardzo. Chodzi mi o astrologię, zjawiska paranormalne, śmierć kliniczna.... itp. Temat dający wiele do myślenia.
o tak gosiaczku masz racje ale zawsze trzeba - moze szczegolnie przy takich tematach - pamietac ze "ze zaden kucharz nie je tak goraco jak gotuje. Pozdrawiam cie serdecznie!
Gosiaku i ja rozumiem o co Ci chodzi. Twoje przemyslenia nadawalyby sie do tamtego watku jak najbardziej. Wiadomo, ze tak do konca nigdy nue wiadomo co bybylo gdyby ale takie filozoficzne pytania stawia sobie chyba kazdy czlowiek wczesniej czy pozniej. Czy aby o tym sensownie dyskutowac trzeba koniecznie uciec smierci spod lopaty? Sadze ze nie. Wielu ludzi potrafi takie refleksje snuc gdy zetknie sie z przemijaniem w inny sposob. Na roznych ludzi wplywaja rozne rzeczy i nie ma takiego "jedynego" punktu ktory w taki czy inny sposob daje nam "prawo" do takich refleksji. Gosiu, jestes jeszcze osoba mloda i troszke "narwana" przynajmniej tak Cie odebralam. Moze musisz rozwinac dopiero w sobie odrobine wiecej tolerancji albo po prostu "luzu" a nie zaraz jak w pierwszym poscie ruszac od razu"z motyka na slonce"? Teraz- w dzisiejszych postach - duzo lepiej moglam zrozumiec Twa osobista rozterke.Wiesz, jest takie przyslowie "wieczorny klopot najpierw rozwiazac rankiem". I tak sobie mysle ze cos w tym jest. Pozdrawiam serdecznie!
Gosia.. to młoda istotka..chyba wrażliwa i bardzo chce żeby było naj naj naj.. no cóż wszystkiego nie da się naprawić głowa do góry..przed Tobą wszystko Gosieńko...młodzi
jasne i jest ok ale zawsze mozna sie w kazdym wieku "zreflektowac" hi, hi. Nawet nie wiecie dziewczyny ile razy ja musze sie chwilke zatrzymac i wlaczyc mozgownice. No wiek zobowiazuje "chole.."
wiek kurde...35 z vatem!!!!!!!!! u mnie i już mózgownica nie ta!!!!!!!!! heheheheheh ale czasami coś tam zaświta i w odpowiednim czasie trach klapka twiera się i do przodu życie takie piękne jest!!!!!!!!!!! pozdrawiam
Zaręczm Ci, że w tym momencie nic cię nie obchodzi, niby wszystko widzisz ale tak jakby to o okogoś innego chodziło, chociaż patrzysz ....na siebie. Masz rację, że to trzeba "przejść", stanąć na tym strumieniu światła, tylko nie zawsze uda się zatrzymać w tym marszu, musi ktoś z zewnątrz pomóc-zmusić do powrotu. Czasem żałuje się tego powrotu, tak czasem się żałuje ... Pozdrawiam Kazik-Janek
Podobno ludzie nie chcą wracać na tą drugą stronę. Jest im tak dobrze, że nawet dzieci nie są dla nich ważne. Nic. Trudne do zrozumienia. Ja nie spotkałam osobiście osoby, która coś podobnego przeżyła. Mój wujek doświadczył śmierci klinicznej ale nic nie pamieta. Albo nie chce powiedzieć....
Ślubny śpi czy jest w pracy, że jesteś taka odważna zgreda podrywać... Już tak daleko zaszło, że pójde spać i może znów mi się przyśni sen starego satyra- bis. A tego pychola masz , co mi tam..., kiedyś moze(?!) sobie odbiorę ale w realu... Janek
Gosiek nie zartuj ..... do spowiedzi za wirtualnego pychola od naszego poczciwego (????) Janka ....... Toz przy takich restrykcjach to ja musialabym spedzic zycie w konfesjonale :)))) i chodzic na kolanach :))))) pozdrowka dla Ciebie i meza ....
A propos: Alejką parkową idą milcząc, trzymajac się za ręce, dziewczyna z chłopakiem, w pewnym momencie ona pyta; -Oczym mylisz? On bez zastanowienia: -O tym samym co ty... Dziewczyna wali go w twarz na odlew... -Ty świnio...
Gosiaczku czy mam Ci coś jeszcze dopisać ....:-))) Buziaka przesyłam ...na dokładkę... Janek
Siwa to może jesteś bo za często włosy myjesz i pigment się wypłukał. Jak i mnie. to tak na poważnie , a całkiem poważnie "...brunetki, blondynki i siwe też dziewczynki ......" dalej nie piszę, bo się rozochocisz i w tym roku będziesz chciała jechać do nas bez Charliego. Licho wie jak wielkie diablisko w Tobie siedzi ..;-))))
Oj siedzi, siedzi :))) ale moze niech to licho lepiej trzyma w tajemnicy ;)) Z tym myciem wlosow to masz racje, szkoda tylko, ze tak pozno sie ze mna tym podzieliles ......
Czasami ludziska jak czytam pewne wątki to aż mnie skręca. Ale wiem, że tutaj trzeba sza bo to grozi gradem obelg.
Trzeba brać życie takim jakie jest a nie udawać. Wrzucić na luz.
Pozdrowienia i przyjemnego wieczorku
Gosiu z czyjej strony grożono Tobie gradem obelg?? Nie wiem o który wątek chodzi Tobie ale możesz poprostu nie czytac tych które Ciebie nie interesują i zapewniam że wtedy nie będzie Ciebie skręcać. To są "ROZMOWY WOLNE I FRYWOLNE" jak sama nazwa wskazuje można pisać prawie na każdy temat, ja również życzę miłego wieczorku i dobrej nocy danka
Tak. Ale dlaczego mam wrażenie, że wszyscy grają optymistów a zalatuje pesymizmem?????
Podobno mamy jedno życie. Co by było gdyby to był nasz ostatni dzień???? I????
Ktoś by się cieszył??? wątpię. Bo nikt nie wie co by było. Nawet nie mozna przypuszczać. Bo trzeba się w tej sytuacji znaleźć.
Nie sądzisz, że nie mam racji? Czasami jest tu tak fajnie. Czasami mnie przygnębia. Dlaczego mam nie czytać?
ludzie!! Uśmiech! Optymizm. Czego nam tak bardzo brakuje czasami
Masz rację!!!! Mamy jedno życie, są wątki optymistyczne ale i są takie które przygnębiają. Tu na forum są opisywane różne sytuacje i wesołe i smutne. Jeżeli Ciebie taki wątek przygnębia to nie czytaj, optymistów jest tu wielu i napewno uśmiechu też nie brakuje. Gosiu nie będę sie wypowiadać co do wątku " ....co by było" bo powstanie nasrtępny wątek który Ciebie przygnębi.
Gosiu na tym forum jest dokładnie tak, jak w życiu. Czasami robimy się sentymentalni, czasami się śmiejemy albo naśmiewamy, czasami dzielimy problemami a czasami radościami. Bywa, że nam "odbija" i wychodzi z nas "głupawka", ale bywa też tak, że wiele się od siebie uczymy. Oczywiście ma prawo "skręcać Cie w żołądku", ale czy to się dzieje tylko tutaj, czy w Twoim realnym, codziennym życiu nie dopadają Cię takie refleksje? Jak sądzę dałaś sobie w tym wątku upust własnych emocji (masz do nich prawo), ale gdzieś między wierszami przekazałaś też informację, że jesteśmy "nieprawdziwi" - sztuczni. Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić i muszę Ci się przyznać, że nie znam bardziej "emocjonalnego" i "prawdziwego" (czytaj życiowego) forum. Gdyby było inaczej już by mnie tutaj nie było :-) Nie napisałam tego po to aby Cię przekonywać, że się mylisz, bo to jest Twoje odczucie, ale chciałam abyś poznała również moje zdanie na ten temat. ...i pozostańmy sobą.
Brawo smaokowsiu, jak zwykle mądre słowa.
och gosiak1978 wyluzuj sie troche... Wiesz denkarz ma racje nikt tu nie MUSI czytac jak leci. Poza tym to Twoj wybor co czytasz wiec dlaczego najpierw czytasz a potem sie denerwujesz? TU nie ma kolka wzajemnej adoracji zeby wszyscy sobie tylko przytakiwali i wszyscy mieli jeden poglad i te same zainteresowania. Wybacz ale dla mnie to tak troche jakby kogos ostrzegac by nie jadl tego co mu szkodzi. A on na to ze bedzie jadl bo nikt mu nie zabroni. No ale chyba powinien na wlasna odpowiedzialnosc jesc lub nie prawda? Wiec nie wypada najpierw zjesc a potem...skarzyc sie na caly swiat ze brzoch boli ...Pozdrawiam serdecznie!
a swoja droga raz i mnie skrecile jak w watku o poradach kuchennych dawano sobie bardzo(oczywiscie moim zdaniem szczegolowe) porady przeciw pewnej raczej intymnej przypadlosci zdrowotnej
. No i co? No i ja sie nauczylam, ze nie wszystko musze czytac....
Ale mi czasami smutno jak czytam takie przemyślenia.
I co mam zrobić? nie powiedzieć tego?
wyzalic sie zawsze mozesz. ale czytac nie musisz ... teraz nie smuc sie wiecej gosiaczku tylko poczytaj dla odmiany cos wesolego. Glowa do gory! I pamietaj o tym ze to TY kierujesz tym co i kierdy czytasz wiec badz mila dla siebie i pomysl chwilke co by smutki rozpedzic moglo.
Swoja droga nie wiem dlaczego piszesz w pierwszym poscie o obelgach? Czyzby Cie ktos obrazil? Wiesz troszke sie zdziwilam bo tu raczej tego nie ma ...
tak zmilczeć!!! Bo skoro Cię skręca na niektóre wątki innych, to najpierw włącz myślenie i pomyśl, że może innych na wspomnienie Twojego narzekania też skręca. Działa w dwie strony....
A każdy ma prawo do różnych odczuć, nie trzeba czytać i wypowiadać się...
Święta prawda!!!!
Gosiu ... a o co chodzi!!!!
myślę,że jest w porządku...każdy pisze to co czuje. Więcej jest nas optymistów niż pesymistów i tak trzymać. śledzę wątki... i nikt nikogo nie obraża bo i po co Gosiu Nie zawsze można skakać z radości do góry, albo grać tego kim się nie jest. Właściwie to nie wiem Gosiu o co Tobie chodzi. Głowa do góry gosiaczku....życie jest jedno i jest piękne...tylko zależy od nas jak go widzimy
pozdrawiam serdecznie kamaxyz
O nic. Nieistotne. Ciężko wyjaśnić o co mi chodzi bo i tak zostanie to przekręcone w inny sposób.
Co bys zrobiła gdyby to był Twój ostatni dzień?
Czy ktokolwiek z osób komentujących ten wątek pomyślał o tym, że jest to wogóle niemożliwe postawić się w tej sytuacji??
Nie da się odpowiedzieć racjonalnie na takie pytanie.
O to mi chodzi kochana
Gosiaczku
ale ja napisałam swoje odczucie w poscie "gdyby był to ostatni dzień" poza tym napisałam wiersz "Spotkanie" na ten temat Gosiuusmiechnij się proszę o takkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
pozdrawiam kamaxyz
Wiersz poruszający. Ale o tym co się czuje w takiej sytuacji wie jedynie osoba, która to przeżyła. Czy śmierć kliniczną, czy cięzki wypadek...
Powinno się żyć tak jakby każdy dzień był ostatni a nie gdybać co by było gdyby to był ostatni dzień.
Ale czy to proste??
przeżyłam śmierć kliniczną! ja nie gdybam co by było gdyby... Postępować tak chcę, tak jakby to miał być mój ostatni dzień...filozofia Gosiu..ale żyjemy w realnej rzeczywistości i tak jak pisałam wyżej chcę żyć i mam nadzieję że żyję zgodnie z własnym sumieniem Tak mi się zdaje...choć czasami..wychodzi coś nie tak..ale chcę i zawsze chcę wracać do tego, by nie gdybać, !!!!!!!!!!! to nie ma sensu i masz rację Gosiu to nie takie proste
Zauważyłam. Mam tu na mysli innych wypowiadających się. Nie mamy mozliwości wyobrazic sobie tego bez znalezienia się w takiej sytuacji. Rozumiesz o co mi chodzi?
w zupełności rozumiem Gosiu...ale to się nie da przelać te nasze odczucia na papier...to trzeba widzieć oczyma duszy,
Mam pewien link, który mógłby Cię zainteresować. Mogę przesłać na gg bo nie wiem czy tutaj mogę.
Gosia, linki do stron, jeśli wynika to z treści prowadzonej rozmowy można spokojnie zamieszczać .
No, chyba, że strona będzie zawierała treści, które podpadną Właścicielom :)))))))
możesz Gosiu
tutaj możesz dziękuję skorzystam
pozdrawiam kamaxyz
http://www.tajemniczyswiat.ija.pl/news.php?readmore=131
dziękuję Gosiu
na pewno sobie zajrzę na tę stronkę
ja tez chetnie...
Dorotko...chętnie wymienię z Toba spostrzeżenia jeżeli oczywiście pozwolisz...astrologia..coś bardziej tajemniczego ale o tym cicho sza....pozdrawiam
kamaxyz
Ja może i jestem młoda ale w tym siedziałam kiedyś bardzo. Chodzi mi o astrologię, zjawiska paranormalne, śmierć kliniczna.... itp.
Temat dający wiele do myślenia.
o tak gosiaczku masz racje ale zawsze trzeba - moze szczegolnie przy takich tematach - pamietac ze "ze zaden kucharz nie je tak goraco jak gotuje. Pozdrawiam cie serdecznie!
Gosiaku i ja rozumiem o co Ci chodzi. Twoje przemyslenia nadawalyby sie do tamtego watku jak najbardziej. Wiadomo, ze tak do konca nigdy nue wiadomo co bybylo gdyby ale takie filozoficzne pytania stawia sobie chyba kazdy czlowiek wczesniej czy pozniej. Czy aby o tym sensownie dyskutowac trzeba koniecznie uciec smierci spod lopaty? Sadze ze nie. Wielu ludzi potrafi takie refleksje snuc gdy zetknie sie z przemijaniem w inny sposob. Na roznych ludzi wplywaja rozne rzeczy i nie ma takiego "jedynego" punktu ktory w taki czy inny sposob daje nam "prawo" do takich refleksji. Gosiu, jestes jeszcze osoba mloda i troszke "narwana" przynajmniej tak Cie odebralam. Moze musisz rozwinac dopiero w sobie odrobine wiecej tolerancji albo po prostu "luzu" a nie zaraz jak w pierwszym poscie ruszac od razu"z motyka na slonce"? Teraz- w dzisiejszych postach - duzo lepiej moglam zrozumiec Twa osobista rozterke.Wiesz, jest takie przyslowie "wieczorny klopot najpierw rozwiazac rankiem". I tak sobie mysle ze cos w tym jest. Pozdrawiam serdecznie!
Gosia.. to młoda istotka..chyba wrażliwa i bardzo chce żeby było naj naj naj.. no cóż wszystkiego nie da się naprawić głowa do góry..przed Tobą wszystko Gosieńko...młodzi
jasne i jest ok ale zawsze mozna sie w kazdym wieku "zreflektowac" hi, hi. Nawet nie wiecie dziewczyny ile razy ja musze sie chwilke zatrzymac i wlaczyc mozgownice. No wiek zobowiazuje "chole.."
heheheheheh
i do przodu życie takie piękne jest!!!!!!!!!!!
pozdrawiam
kamusiu dodalam wlasnie moj nr gg. zapraszam!
Dorotko dziękuję na pewnoodezwę się buziaczki
Zaręczm Ci, że w tym momencie nic cię nie obchodzi, niby wszystko widzisz ale tak jakby to o okogoś innego chodziło, chociaż patrzysz ....na siebie.
Masz rację, że to trzeba "przejść", stanąć na tym strumieniu światła, tylko nie zawsze uda się zatrzymać w tym marszu, musi ktoś z zewnątrz pomóc-zmusić do powrotu.
Czasem żałuje się tego powrotu, tak czasem się żałuje ...
Pozdrawiam
Kazik-Janek
Podobno ludzie nie chcą wracać na tą drugą stronę. Jest im tak dobrze, że nawet dzieci nie są dla nich ważne. Nic.
Trudne do zrozumienia. Ja nie spotkałam osobiście osoby, która coś podobnego przeżyła. Mój wujek doświadczył śmierci klinicznej ale nic nie pamieta.
Albo nie chce powiedzieć....
Czy uważnie przeczytałaś moją wiadomość?
Janek
TAK. Pychola
Pychola...dajesz czy chcesz jaśniej prooooooooooooszę..
Dwa w jednym :)))
Ślubny śpi czy jest w pracy, że jesteś taka odważna zgreda podrywać...
, kiedyś moze(?!) sobie odbiorę ale w realu...
Już tak daleko zaszło, że pójde spać i może znów mi się przyśni sen starego satyra- bis.
A tego pychola masz , co mi tam...
Janek
Ale jaja. Mój nie spi. I się śmieje z tego co tu wypisuje. Do spowiedzi mnie wyśle
Gosiek nie zartuj ..... do spowiedzi za wirtualnego pychola od naszego poczciwego (????) Janka ....... Toz przy takich restrykcjach to ja musialabym spedzic zycie w konfesjonale :)))) i chodzic na kolanach :))))) pozdrowka dla Ciebie i meza ....
janku...czy aby,,ten pychol...no no
pozdrawiam kama
Użytkownik kamaxyz napisał w wiadomości:
...
> janku...czy aby,,ten pychol...no no pozdrawiam kama
No, no ...dobrze, dobrze ...kompinuj , kompinuj...
Pozdrawiam
Janek
Wy zboki jesteście :)
A propos:

Alejką parkową idą milcząc, trzymajac się za ręce, dziewczyna z chłopakiem, w pewnym momencie ona pyta;
-Oczym mylisz?
On bez zastanowienia:
-O tym samym co ty...
Dziewczyna wali go w twarz na odlew...
-Ty świnio...
Gosiaczku czy mam Ci coś jeszcze dopisać ....:-)))
Buziaka przesyłam ...na dokładkę...
Janek
Janek, opamietaj sie, bo niedosc, ze Gosiak zamiast do nowej pracy bedzie musiala isc do spowiedzi to ja .........jestem zazdrosna :(
"...Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki, całooooooooooooooooooooować chcę ..."
.....
Janek
I znow o mnie zapomniales ....:(( a co z siwymi ????
Siwa to może jesteś bo za często włosy myjesz i pigment się wypłukał. Jak i mnie. to tak na poważnie , a całkiem poważnie
"...brunetki, blondynki i siwe też dziewczynki ......" dalej nie piszę, bo się rozochocisz i w tym roku będziesz chciała jechać do nas bez Charliego.
Licho wie jak wielkie diablisko w Tobie siedzi ..;-))))
Oj siedzi, siedzi :))) ale moze niech to licho lepiej trzyma w tajemnicy ;))
Z tym myciem wlosow to masz racje, szkoda tylko, ze tak pozno sie ze mna tym podzieliles ......
A jak łysa jestem? he he