Kiedyś (jakieś 10 lat temu) miałem okazję pić piwo "Spiż" w mini browarze znajdującym się w podziemiach na Rynku niedaleko ratusza. Czy browar ten jeszcze istnieje? Bahus
ja też piłam - w okresie studenckim. dawali do tego chlebek ze smalcem, ale żeby nie było za dobrze tylko wtedy jak się upomniało. z tego co wiem od rodzeństwa (oboje przesiedlenie i zasiedziali już wrocławianie, jedno ostatnio nawet sie wżeniło) to jest nadal - tyle, że zrobił się bardziej ekskluzywny, czytaj drogi
Istnieje i ma się dobrze,kilka razy w roku go odwiedzam.Co prawda przy pięknej pogodzie siadamy w ogródku,ale pijemy tam tzw.żywe piwo;miodowe,pszenne ,są też inne ale nie pamiętam nazw.Chlebek też podają,ale często trzeba się dopominać i teraz to on jest leciutko maźnięty smalcem a nie posmarowany. A co do drożyzny to Ustce zwykłe piwo na promenadzie kosztuje 7 złociszów.
Kiedyś (jakieś 10 lat temu) miałem okazję pić piwo "Spiż" w mini browarze znajdującym się w podziemiach na Rynku niedaleko ratusza. Czy browar ten jeszcze istnieje?
Bahus
ja też piłam - w okresie studenckim. dawali do tego chlebek ze smalcem, ale żeby nie było za dobrze tylko wtedy jak się upomniało. z tego co wiem od rodzeństwa (oboje przesiedlenie i zasiedziali już wrocławianie, jedno ostatnio nawet sie wżeniło) to jest nadal - tyle, że zrobił się bardziej ekskluzywny, czytaj drogi
A kto nie pił :))))) ?
Istnieje i ma się dobrze,kilka razy w roku go odwiedzam.Co prawda przy pięknej pogodzie siadamy w ogródku,ale pijemy tam tzw.żywe piwo;miodowe,pszenne ,są też inne ale nie pamiętam nazw.Chlebek też podają,ale często trzeba się dopominać i teraz to on jest leciutko maźnięty smalcem a nie posmarowany.
A co do drożyzny to Ustce zwykłe piwo na promenadzie kosztuje 7 złociszów.
Zapomniałam napisać,że się wtrąciłam,nie jestem wrocławiannką.We Wrocławiu juz kilka lat mieszka moja córa.A ja lubię Wrocław.