Witam wszystkich i polecam serdecznie przepis na ogórki z przecierem,zrobiłam dziś dwie porcje tak na próbę i stwierdzam że to świetny przepis.Sezon ogórkowy w pełni więc do pracy.Oto link do przepisu z którego je wykonałam. http://wielkiezarcie.com/przepis19100.html
Beata, rozumiem, że Ci te ogórki bardzo zasmakowały, ale forum jest raczej miejscem rozmów, natomiast opinie o przepisach piszemy w Komentarzach. Wyobraź sobie, jak wyglądałoby forum, gdybyśmy zakładali nowe wątki o wszystkim, co nam smakowało z WŻ :)))))) Natomiast pomysł wpólnego spędzenia sezonu ogórkowego jest ze wszech godnym pochwały i jeśli mam to traktować jako kolejne wezwanie do wspólnego gotowania, robienia przetworów czy co tam jeszcze, to ja jestem za !
Beata, spokojnie :)))))) ja odzywam się niejako z obowiązku pilnowania pewnych zasad na forum. Ale zaproszenie na ogórki jest fajne, a kiedyś tak nam się razem tutaj dobrze wspólnie kucharzyło, że myślę, że Twój post jest właśnie zachętą do zbiorowego rzucenia się na ogórki. Pozdrawiam.
Nie powiem, że ochoczo ale niejako z konieczności przyłączę się do wspólnego "ogórczenia"...:))) Dla mnie nie bedzie to otwarcie sezonu ogórkowego, miałam raczej nadzieję na zamknięcie ale jakieś pół godziny temu moja rodziną będąca niejako przejazdem odebrała mi ją bezpowrotnie podrzucając wór ogórków i wiecheć kopru a na otarcie łez ...bób...:))) I taka mnie naszła refleksja, że ja na skutek podobnych okoliczności nie mam najmnijszych szans na wygląd kuchni choć w części przypominający te, którye oglądałam na Waszych zdjęciach, takie wymuskane, tylko z czajnikiem na kuchence albo i nie... U mnie kuchnia w większości przypomina ..taśmę produkcyjną albo ...sama nie wiem co. Jak uporam się z jednym to następne już w kolejce. Jeszcze nie skończyłam przerabiać wiśni a już czekają następne ogórki Potrzebuję teraz przepisu na szybki przerób, bo w tym worze jest ponad 15 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tucha...:))) Jak się cieszę, że u Ciebie podobnie...:))) Ja mam jeszcze okna w trakcie mycia (umyte w większości) i wszystkie firanki do prasowania a od czwartku oczekiwany od dawna przyjazd najbliższych, którym zechcę podogadzać. Po takim wypoczynkowym przydałby się urlop na poratowanie zdrowia....:)))))))))))))))))))))))
Alicjo, witam w krainie przetworów! Moja duża kuchnia jest wypisz, wymaluj identycznie zagracona! Co tylko obrałam i starłam wór jabłek i poupychałam do słoików. Ogórki meksykańskie Dorki sobie stoją nasolone do jutra. Dziś nie zrywam następnych. Okna nie mogą sie doczekać na umycie, ale jeszcze coś przez szyby widać. A wogóle, co to ja jakaś niewolnica jestem?! Zaraz se pójdę do cienia do ogródka, wezmę druty i mam w nosie! Na przerkór upałom robię szalik clapotis dla najmłodszej już pewnej studentki :)). Nie daj się wpuścić w ogórkofobię! Pozdrawiam ogórecznie :))
Aniu...:))) Taki skwar a Ty.... dobijasz szalikiem...:))) Ja na samą myśl,że mogłabym mieć czymkolwiek owiniętą szyję mam wrażenie, że się duszę... Pozdrawiam i życzę dłuuuuuugiego...szalika...udzierganego w rozkosznym cieniu...:)))))))))))))))))))))
Witam wszystkich i polecam serdecznie przepis na ogórki z przecierem,zrobiłam dziś dwie porcje tak na próbę i stwierdzam że to świetny przepis.Sezon ogórkowy w pełni więc do pracy.Oto link do przepisu z którego je wykonałam. http://wielkiezarcie.com/przepis19100.html
Beata, rozumiem, że Ci te ogórki bardzo zasmakowały, ale forum jest raczej miejscem rozmów, natomiast opinie o przepisach piszemy w Komentarzach. Wyobraź sobie, jak wyglądałoby forum, gdybyśmy zakładali nowe wątki o wszystkim, co nam smakowało z WŻ :))))))
Natomiast pomysł wpólnego spędzenia sezonu ogórkowego jest ze wszech godnym pochwały i jeśli mam to traktować jako kolejne wezwanie do wspólnego gotowania, robienia przetworów czy co tam jeszcze, to ja jestem za !
Przepraszam więcej nie będę .
Beatko skopiuj i wstaw pod przepisem etnavo na pewno sie ucieszy! A wszystkim niezdecydowanym na zachete przyda. Pozdrawiam serdecznie!
Beata, spokojnie :)))))) ja odzywam się niejako z obowiązku pilnowania pewnych zasad na forum. Ale zaproszenie na ogórki jest fajne, a kiedyś tak nam się razem tutaj dobrze wspólnie kucharzyło, że myślę, że Twój post jest właśnie zachętą do zbiorowego rzucenia się na ogórki. Pozdrawiam.
Nie powiem, że ochoczo ale niejako z konieczności przyłączę się do wspólnego "ogórczenia"...:))) Dla mnie nie bedzie to otwarcie sezonu ogórkowego, miałam raczej nadzieję na zamknięcie ale jakieś pół godziny temu moja rodziną będąca niejako przejazdem odebrała mi ją bezpowrotnie podrzucając wór ogórków i wiecheć kopru a na otarcie łez ...bób...:))) I taka mnie naszła refleksja, że ja na skutek podobnych okoliczności nie mam najmnijszych szans na wygląd kuchni choć w części przypominający te, którye oglądałam na Waszych zdjęciach, takie wymuskane, tylko z czajnikiem na kuchence albo i nie... U mnie kuchnia w większości przypomina ..taśmę produkcyjną albo ...sama nie wiem co. Jak uporam się z jednym to następne już w kolejce.
Jeszcze nie skończyłam przerabiać wiśni a już czekają następne ogórki
Potrzebuję teraz przepisu na szybki przerób, bo w tym worze jest ponad 15 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tucha...:))) Jak się cieszę, że u Ciebie podobnie...:))) Ja mam jeszcze okna w trakcie mycia (umyte w większości) i wszystkie firanki do prasowania a od czwartku
oczekiwany od dawna przyjazd najbliższych, którym zechcę podogadzać. Po takim wypoczynkowym przydałby się urlop na poratowanie zdrowia....:)))))))))))))))))))))))
Alicjo, witam w krainie przetworów! Moja duża kuchnia jest wypisz, wymaluj identycznie zagracona! Co tylko obrałam i starłam wór jabłek i poupychałam do słoików. Ogórki meksykańskie Dorki sobie stoją nasolone do jutra. Dziś nie zrywam następnych. Okna nie mogą sie doczekać na umycie, ale jeszcze coś przez szyby widać.
A wogóle, co to ja jakaś niewolnica jestem?! Zaraz se pójdę do cienia do ogródka, wezmę druty i mam w nosie! Na przerkór upałom robię szalik clapotis dla najmłodszej
już pewnej studentki :)). Nie daj się wpuścić w ogórkofobię! Pozdrawiam ogórecznie :))
Aniu...:))) Taki skwar a Ty.... dobijasz szalikiem...:))) Ja na samą myśl,że mogłabym mieć czymkolwiek owiniętą szyję mam wrażenie, że się duszę...
Pozdrawiam i życzę dłuuuuuugiego...szalika...udzierganego w rozkosznym cieniu...:)))))))))))))))))))))