Witam, mieszkam sam, generalnie potrafie ugotować ziemniaki i wiele rzeczy usmażyc, niestety choc smaczne to niezbyt zdrowo ciagle smazone zajadac. Może ktoś mnie "nauczy" inaczej przyrzadzac mieso ? przepisów tu jest mnostwo pewnie ale w tym gąszczu... do tego sa pisane czesto tak jak dla ludzi obeznanych z termiczna obróbka jedzenia. jadłęm czasem gdzies gotowane mieso ale hmmm bylo zawsze takie bezpłciowe i jałowe, a ja lubie przyprawione dania.
Tak na poczatek moge Ci napisac jak ja robie kotlety schabowe bez smazenia, bo moj maz (a teraz i ja nie jemy smazonego). Przyprawiam je tak jak do smazenia tyle, ze bez bulki i jajka, czyli posypuje czym lubie potem wrzucam na bardzo goraca patelnie tak zeby sie szybko zbrazowily i przekladam do naczynia zaroodpornego do piekarnika na 30-45min w zaleznosci od grubosci kotletow i pieke pod przykryciem. Oczywiscie do takiej "obrobki" kotlety nie musza byc bite tluczkiem. Bardzo czesto tez juz w naczyniu zaroodpornym obkladam je warzywami (ale to pod koniec pieczenia, zeby warzywka nie byly rozciapane) i wtedy jest cale danie gotowe. Czasem zamiast warzyw wrzucam jablka, tak dla odmiennego smaku. Generalnie wszystko co pieczone jest bardziej zdrowe od smazonego, no i unikam bulki tartej jak ognia .....uzywam w bardzo sporadycznych wypadkach. Moze byloby latwiej gdybys napisal, co lubisz i jakie konkretnie dania chcialbys robic bardziej "zdrowo" :))
może bardziej byś przybliżył o jakie gatunki mięsa Tobie chodzi ,wtedy można więcej coś wymyśliś ,a mięsko ogólnie przed gotowaniem można zamarynować w różnych przyprawach i gotować je na bulionie ,pozdrawiam - rosa
chyba najszybsze ;) drób, świnka np schab karkówka , hmm jestem taki laik ze nawet nie bardzo wiem co wystepuje w przyrodzie do jedzenia poza filetami z kurczaka i kotrletów smazonych hehe
Witaj, Pierwsze co mi do głowy przyszło po przeczytaniu Twojego pytania to duszenie mięsa np. wołowego. Większość informacji już opisała powyżej Marylka. Jeśli nie masz naczynia żarooodpornego ani żeliwnego rondla z pokrywą, świetnie sprawdzi się rękaw do pieczenia. Po wstępnym obsmażeniu pakujesz mięso do "rękawa", podlewasz wodą, wrzucasz warzywa, przyprawy i bardzo starannie zawiązujesz rękaw. Rękaw zapobiega wysuszaniu mięsa w trakcie duszenia go w piekarniku. Marylka wykorzystuje warzywa jako dodatek do potrawy, ja nie przejmuję się ich konstystencją, bo służą mi po przetarciu jako zagęszczenie powstałego w trakcie pieczenia sosu. Nigdy nie daję zasmażki. Z wołowiną fajnie komponuje się marchew, pietruszka, odrobina selera, mały kawałek kapusty włoskiej. Jeśli chodzi o drób, polecałabym Ci wcześniejsze marynowanie np. małych kawałków z piersi kurczaka w marynacie (najprostsza : sos sojowy, odrobina octu winnego lub cytryny, kapka oliwy, sól, pieprz) i lekkie obsmażenie go w woku, później krótko podsmażysz warzywa (np. te z gotowca Hortexu "Na patelnię"), dorzucisz kurczaka, podlejesz sosem pomidorowym, dosmaczysz np. bazylią, oregano, tymiankiem i poddusisz, aż mięso będzie gotowe, a warzywa nie stracą formy ;) Co do wieprzowiny, to chodził swego czasu po forum przepis na schab w przyprawach gotowany na parze. Można go jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno. Wielu miłych chwil w kuchni życzę :) Paola
Potwierdzam, że przygotowywanie mięsa w "rękawie" jest rewelacyjnym wynalazkiem. Dla przykładu możesz kupić kilogram karkówki w jednym kawałku (powiedz sprzedawcy, że to na pieczeń) albo kilogram łopatki, może też być schab. Potem przypraw po swojemu. Ja lekko smaruję oliwą, daję sól, pieprz, kminek mielony, czasami wciskam małe kawałki czosnku a innym razem obsypuję dużą ilością majeranku. Można też za pomocą długiego noża zrobić w samym środku "kanał" i wcisnąć w niego suszone śliwki czy morele, albo na przemian śliwki i morele. Po takim doprawieniu zostawiam na całą noc w lodówce. Następnego dnia wyjmuję z lodówki na jakieś dwie godziny przed pieczeniem aby mięso nabrało temparatury otoczenia (ponoć tak jest lepiej dla włókien mięsa). Kiedy wreszcie piekarnik osiągnie temperaturę 200 stopni (w elektrycznym grzałka z góry i z dołu) a mięso zostanie zapakowane w "foliowy rękaw" wkłądam je do piekarnika na jakieś 20 minut (druga półka od dołu). Po tym czasie obniżam temperaturę do 180 stopni i piekę dalej jakieś 40 minut Zazwyczaj na kilogram mięsa wystarcza godzina czasu aby było upieczone. Zawsze sprawdzam tak na wszelki wypadek wbijająć cienki koniec noża w mięso jednocześnie przebijając foię (oczywiście :-) ). Jeśli mięso jest już miękkie, wyłączam piekarnik, uchylam dzrzwiczki i zostawiam do wystygnięcia. Dzięki temu nie wysusza się. Nawet bez dolewania wody (już na samym początku umieszczania mięsa w "rękawie") wytworzy się płyn, który można wykorzystać jako bazę zrobienia sosu.
Witam, mieszkam sam, generalnie potrafie ugotować ziemniaki i wiele rzeczy usmażyc, niestety choc smaczne to niezbyt zdrowo ciagle smazone zajadac. Może ktoś mnie "nauczy" inaczej przyrzadzac mieso ? przepisów tu jest mnostwo pewnie ale w tym gąszczu... do tego sa pisane czesto tak jak dla ludzi obeznanych z termiczna obróbka jedzenia. jadłęm czasem gdzies gotowane mieso ale hmmm bylo zawsze takie bezpłciowe i jałowe, a ja lubie przyprawione dania.
Tak na poczatek moge Ci napisac jak ja robie kotlety schabowe bez smazenia, bo moj maz (a teraz i ja nie jemy smazonego). Przyprawiam je tak jak do smazenia tyle, ze bez bulki i jajka, czyli posypuje czym lubie potem wrzucam na bardzo goraca patelnie tak zeby sie szybko zbrazowily i przekladam do naczynia zaroodpornego do piekarnika na 30-45min w zaleznosci od grubosci kotletow i pieke pod przykryciem. Oczywiscie do takiej "obrobki" kotlety nie musza byc bite tluczkiem. Bardzo czesto tez juz w naczyniu zaroodpornym obkladam je warzywami (ale to pod koniec pieczenia, zeby warzywka nie byly rozciapane) i wtedy jest cale danie gotowe. Czasem zamiast warzyw wrzucam jablka, tak dla odmiennego smaku.
Generalnie wszystko co pieczone jest bardziej zdrowe od smazonego, no i unikam bulki tartej jak ognia .....uzywam w bardzo sporadycznych wypadkach.
Moze byloby latwiej gdybys napisal, co lubisz i jakie konkretnie dania chcialbys robic bardziej "zdrowo" :))
może bardziej byś przybliżył o jakie gatunki mięsa Tobie chodzi ,wtedy można więcej coś wymyśliś ,a mięsko ogólnie przed gotowaniem można zamarynować w różnych przyprawach i gotować je na bulionie ,pozdrawiam - rosa
chyba najszybsze ;) drób, świnka np schab karkówka , hmm jestem taki laik ze nawet nie bardzo wiem co wystepuje w przyrodzie do jedzenia poza filetami z kurczaka i kotrletów smazonych hehe
Witaj,
Pierwsze co mi do głowy przyszło po przeczytaniu Twojego pytania to duszenie mięsa np. wołowego. Większość informacji już opisała powyżej Marylka. Jeśli nie masz naczynia żarooodpornego ani żeliwnego rondla z pokrywą, świetnie sprawdzi się rękaw do pieczenia. Po wstępnym obsmażeniu pakujesz mięso do "rękawa", podlewasz wodą, wrzucasz warzywa, przyprawy i bardzo starannie zawiązujesz rękaw.
Rękaw zapobiega wysuszaniu mięsa w trakcie duszenia go w piekarniku.
Marylka wykorzystuje warzywa jako dodatek do potrawy, ja nie przejmuję się ich konstystencją, bo służą mi po przetarciu jako zagęszczenie powstałego w trakcie pieczenia sosu. Nigdy nie daję zasmażki.
Z wołowiną fajnie komponuje się marchew, pietruszka, odrobina selera, mały kawałek kapusty włoskiej.
Jeśli chodzi o drób, polecałabym Ci wcześniejsze marynowanie np. małych kawałków z piersi kurczaka w marynacie (najprostsza : sos sojowy, odrobina octu winnego lub cytryny, kapka oliwy, sól, pieprz) i lekkie obsmażenie go w woku, później krótko podsmażysz warzywa (np. te z gotowca Hortexu "Na patelnię"), dorzucisz kurczaka, podlejesz sosem pomidorowym, dosmaczysz np. bazylią, oregano, tymiankiem i poddusisz, aż mięso będzie gotowe, a warzywa nie stracą formy ;)
Co do wieprzowiny, to chodził swego czasu po forum przepis na schab w przyprawach gotowany na parze. Można go jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Wielu miłych chwil w kuchni życzę :) Paola
Dzieki wszystkim za odpowiedzi mysle ze zostałem natchniety ;)
Ps. co to jest rękaw do pieczenia....
Potwierdzam, że przygotowywanie mięsa w "rękawie" jest rewelacyjnym wynalazkiem. Dla przykładu możesz kupić kilogram karkówki w jednym kawałku (powiedz sprzedawcy, że to na pieczeń) albo kilogram łopatki, może też być schab. Potem przypraw po swojemu. Ja lekko smaruję oliwą, daję sól, pieprz, kminek mielony, czasami wciskam małe kawałki czosnku a innym razem obsypuję dużą ilością majeranku. Można też za pomocą długiego noża zrobić w samym środku "kanał" i wcisnąć w niego suszone śliwki czy morele, albo na przemian śliwki i morele. Po takim doprawieniu zostawiam na całą noc w lodówce. Następnego dnia wyjmuję z lodówki na jakieś dwie godziny przed pieczeniem aby mięso nabrało temparatury otoczenia (ponoć tak jest lepiej dla włókien mięsa). Kiedy wreszcie piekarnik osiągnie temperaturę 200 stopni (w elektrycznym grzałka z góry i z dołu) a mięso zostanie zapakowane w "foliowy rękaw" wkłądam je do piekarnika na jakieś 20 minut (druga półka od dołu). Po tym czasie obniżam temperaturę do 180 stopni i piekę dalej jakieś 40 minut Zazwyczaj na kilogram mięsa wystarcza godzina czasu aby było upieczone. Zawsze sprawdzam tak na wszelki wypadek wbijająć cienki koniec noża w mięso jednocześnie przebijając foię (oczywiście :-) ). Jeśli mięso jest już miękkie, wyłączam piekarnik, uchylam dzrzwiczki i zostawiam do wystygnięcia. Dzięki temu nie wysusza się. Nawet bez dolewania wody (już na samym początku umieszczania mięsa w "rękawie") wytworzy się płyn, który można wykorzystać jako bazę zrobienia sosu.
Rękaw do pieczenia... Zerknij tu: http://www.paclan.pl/produkty_szczegoly.php?lang=pl&oid=64&gid=54
http://www.paclan.pl/produkty_szczegoly.php?lang=pl&oid=64&gid=54
na niebiesko
Albo do mojego ulubionego Jana :
http://www.janniezbedny.pl/produkt.php?podkategoria=11&PHPSESSID=56a087329f261159a6cd32f3c9338eee#13
Pozdrawiam Rękawiczników ;) Paola