Mam pytanie, czy hodowaliscie sami kielki? bo ja przymierzam sie do zakupu takiego pojemnika, w ktorym mozna hodowac kielki. Probowalam w sloiku ...i wyszly mi roslinki...z listkami... nie nadajace sie do jedzenia. Macie jakies doswiadczenia w tej dziedzinie? pozdrawiam wszystkich Glumanda!
Ja hodowałam kiełki w zwykłym słoiku. Tak jak pisze grazyna polega to na płukaniu, plukaniu. Wychodziło zupelnie dobrze, ale zrezygnowałam. Koszt nasion jest niewiele mniejszy od gotowych kiełków.
ja również hodowałam kiełki ,robiłam to w plastikowych pojemnikach np.po kakao,w pokrywce zrobilam dziurki ,2 razy dziennie ,rano i wieczorem płukalam kiełki ,nie wolno zostawiać wody a , że Tobie wyszły listki to po prostu trzymałaś je za długo ,życzę powodzenia - rosa
Hej dziewczyny! Ja tez moge sobie kupic kielki, nie w tym problem :) chcialam zrobic sobie wlasne :) dostalam od kuzynki taki specjalny mix nasion, byly tam rozne, i wydawalo mi sie, ze nie wszystkie jednoczesnie ruszyly ... Z tego co pisze Rosa, moim bledem bylo, ze zostawialam zawsze troszke wody (balam sie, ze mi wyschna) mialy zbyt mokro i sie porobilo!!!! Jeszcze mi powiedzcie, czy ma duze znaczenie.. postawic je w ciemniejszym czy jasnym miejscu?? i czy ten pojemnik musi byc przejrzysty?? albo moze byc z bialego palstiku, np??? dzieki za wszystkie wasze odpowiedzi! Rosa: nie mysle , ze byly zbyt dlugo ...stalo sie na 4 dzien..a na opakowaniu informowano, ze po 7-8 dniach sa gotowe do jedzenia... moze, bo rozne nasiona byly i kazde mialo inny czas kielkowania? milego dnia Wam zycze, uciekam do pracki! :)
Droga Glumando, hodowanie kiełków polecam i zachwalam. Pojemnik do kiełkowania jest przezroczysty i ryflowany, składa się z kilku tacek nakładanych na siebie i z podstawki, w której zbiera się nadmiar wody. Dlaczego polecam taka kiełkownicę? Mozesz jednoczesnie na 3 róznych tacach kiełkowac 3 rodzaje kiełków, co jest praktyczne przy róznym czasie kiełkowania. Ryflowane dno i "wentylek", czyli taki specjalny koreczek dobrze sprawdzają się przy płukaniu, woda jest odprowadzana i nie ma z tym zadnego kłopotu. Zreszta wszystko wyjasni Ci instrukcja obsługi przy kiełkownicy. Ilość kiełków z jednej tacy jest całkiem spora, poza tym mi sie bardzo podoba samodzielne kiełkowanie tego, na co ma sie akurat ochotę. Nie wszystkie rodzaje kiełków są zawsze dostepne w sklepie-na przykład nie widziałam przepysznych kiełkow czerwonej kapusty (nota bene sa piękne takie rózowiutkie). Poza tym polecam kiełki brokułowe -super anty-rakowe, lucernę, rzodkiewkę, chrupiący słonecznik. Kiełkowanie jest fajne.
Już kiedyś z racji dyskusji o kiełkach o tym pisałam. Ponieważ uważam, że to ważna informacja pozwalam sobie ją przytoczyć. Otóż przy omawianiu diety Gersona sporządzony jest wykaz produktów zabronionych. W tym także kiełków, z takim uzasadnieniem: Kiełki. Zawierają niekompletne aminokwasy, wywołujące toczeń (rośliny tak bronią się przed zwierzętami). Adres strony http://www.podlesna.neostrada.pl/html/gersona.html
Mam pytanie, czy hodowaliscie sami kielki? bo ja przymierzam sie do zakupu takiego pojemnika, w ktorym mozna hodowac kielki. Probowalam w sloiku ...i wyszly mi roslinki...z listkami... nie nadajace sie do jedzenia. Macie jakies doswiadczenia w tej dziedzinie? pozdrawiam wszystkich Glumanda!
Ja hodowałam kiełki w zwykłym słoiku. Tak jak pisze grazyna polega to na płukaniu, plukaniu. Wychodziło zupelnie dobrze, ale zrezygnowałam. Koszt nasion jest niewiele mniejszy od gotowych kiełków.
ja również hodowałam kiełki ,robiłam to w plastikowych pojemnikach np.po kakao,w pokrywce zrobilam dziurki ,2 razy dziennie ,rano i wieczorem płukalam kiełki ,nie wolno zostawiać wody a ,
że Tobie wyszły listki to po prostu trzymałaś je za długo ,życzę powodzenia - rosa
Hej dziewczyny! Ja tez moge sobie kupic kielki, nie w tym problem :) chcialam zrobic sobie wlasne :) dostalam od kuzynki taki specjalny mix nasion, byly tam rozne, i wydawalo mi sie, ze nie wszystkie jednoczesnie ruszyly ... Z tego co pisze Rosa, moim bledem bylo, ze zostawialam zawsze troszke wody (balam sie, ze mi wyschna) mialy zbyt mokro i sie porobilo!!!! Jeszcze mi powiedzcie, czy ma duze znaczenie.. postawic je w ciemniejszym czy jasnym miejscu?? i czy ten pojemnik musi byc przejrzysty?? albo moze byc z bialego palstiku, np??? dzieki za wszystkie wasze odpowiedzi!
Rosa: nie mysle , ze byly zbyt dlugo ...stalo sie na 4 dzien..a na opakowaniu informowano, ze po 7-8 dniach sa gotowe do jedzenia... moze, bo rozne nasiona byly i kazde mialo inny czas kielkowania? milego dnia Wam zycze, uciekam do pracki! :)
Droga Glumando, hodowanie kiełków polecam i zachwalam. Pojemnik do kiełkowania jest przezroczysty i ryflowany, składa się z kilku tacek nakładanych na siebie i z podstawki, w której zbiera się nadmiar wody. Dlaczego polecam taka kiełkownicę? Mozesz jednoczesnie na 3 róznych tacach kiełkowac 3 rodzaje kiełków, co jest praktyczne przy róznym czasie kiełkowania. Ryflowane dno i "wentylek", czyli taki specjalny koreczek dobrze sprawdzają się przy płukaniu, woda jest odprowadzana i nie ma z tym zadnego kłopotu. Zreszta wszystko wyjasni Ci instrukcja obsługi przy kiełkownicy. Ilość kiełków z jednej tacy jest całkiem spora, poza tym mi sie bardzo podoba samodzielne kiełkowanie tego, na co ma sie akurat ochotę. Nie wszystkie rodzaje kiełków są zawsze dostepne w sklepie-na przykład nie widziałam przepysznych kiełkow czerwonej kapusty (nota bene sa piękne takie rózowiutkie). Poza tym polecam kiełki brokułowe -super anty-rakowe, lucernę, rzodkiewkę, chrupiący słonecznik. Kiełkowanie jest fajne.
a ja kocham rzodkiewkę tez sama je hoduję w kiełkownicy. A jak woda dobra do podlewania kwaitów, z witaminami
Już kiedyś z racji dyskusji o kiełkach o tym pisałam. Ponieważ uważam, że to ważna informacja pozwalam sobie ją przytoczyć. Otóż przy omawianiu diety Gersona sporządzony jest wykaz produktów zabronionych. W tym także kiełków, z takim uzasadnieniem: Kiełki. Zawierają niekompletne aminokwasy, wywołujące toczeń (rośliny tak bronią się przed zwierzętami). Adres strony http://www.podlesna.neostrada.pl/html/gersona.html