mam problem z parzeniem kawy i nie wiem co jest przyczyną. Otóż czasami zatyka mi się sitko przelewowe - kawa kapie po kropelce, strasznie długo to trwa (ale taka kawa jest intensywniejsza). Myślałam, że to efekt za drobno zmielonej kawy - często jednka zdarza się, że kawa niby do ekspresów ciśnieniowych (z oznaczeniem na opakowaniu) dużo szybciej zatyka siteczko, podczas gdy zwykła, nawet niedroga przelatuje bez problemów. zawsze traktowałam to jako sygnał, że trzeba umyć sitko porządnie (raz na 3-4 dni tak sie mniej więcej zdarza), płynem do naczyń, dokładnie przepłukać wszystkie gumowe uszczelki i główny otwór przez który kapie kawa, przelać przez sitko (w ekspresie) tylko wodę - normalnie tylko płuczę, metodą wlać-wylać wodę kilka razy. Ale zdarzyło się, że nawet po takiej dokładnej kąpieli i tak kawa zatyka dziurki.
Pytanie - czy to jest kawa - jeżeli tak to problemu nie ma - będę częściej dokładnie myć - nawet po każdym użyciu - albo przestanę lubić kawę z ekspresu ciśnieniowego - hehhe - chyba nie grozi Czy to coś sie dzieje z ekspresem
Jest to zdecydowanie problem z kawą. Ja w tej chwili mam ekspres AEG i nie mam już problemów. Jedak zawsze wybieram kawę grubiej zmieloną i wtedy ją delikatnie ubijam w sitku. Ale kiedyś miałam Adagio firmy Rowenta oraz z firmy Krups, i z tymi było więcej kłopotów (szczególnie z Krupsem). Stąd wiem że to problem kawy. Ja najczęściej używam Tschibo granatową i Milea Jacobsa. Z nimi nigdy nie było kłopotu a do tego są dość smaczne (Tschibo jest mocniejsza a Milea łagodna).
Ufff - pocieszyłaś mnie. Ja używam granatowego tschibo, ale też robię wyjątki, wypróbowując inne kawy, szczególnie jak wrócę z zagranicznych wojaży - to moje pamiątki z wyjazdów
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości: > Ufff - pocieszyłaś mnie. Ja używam granatowego tschibo, ale też robię wyjątki, > wypróbowując inne kawy, szczególnie jak wrócę z zagranicznych wojaży - to moje > pamiątki z wyjazdów
Jeżeli winien jest ekspres, do albo cała maszyna jest do bani, albo jest zakamieniony i dlatego nie wytwarza właściwego ciśnienia. Mim zdaniem winien jest stopień zmielenia kawy. Powinnaś sobie sprawić ręczny młynek z regulacją grubości zmielenia. Nigdy nie kupuj kawy już zmielonej!!! bo bywa, że zawiera niewyobrażalne świństwa. Prawidłowy stopień zmielenia poznasz po tym, że parzona kawa będzie spływać cienkim spokojnym strumieniem. Jeśli strumyczek będzie cienki jak mysi ogonek, to znaczy że była za drobno zmielona. Wtedy ekspres ma ciężką pracę do wykonania i czasami "oddaje ducha". Jeśli kawa spływa wartko, była za grubo zmielona. To znaczy, że przy pomocy własnego młynka musisz sama do tego dojść.
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości: > Jak zawsze nieoceniony. Dzięki za informacje o sposobie cieknięcia kawy - > muszę sobie poobserwować.
Zastanow sie prosze nad kupnem filtra do uzdatniania wody pitnej. Woda na kawe powinna miec w tzw. niemieckiej skali stopien twardosci 5 - 7! Tego nie da sie zmierzyc w warunkach domowych, ale wyjsciem jest wlasnie wspomniany filtr.
Nie wiem co Ci doradzić, ale ja też stawiam na stopień zmielenia kawy. Mam od 3 lat ekspres ciśnieniowy firmy Krups i póki co działa bez zarzutów. Moje ulubione kawy to Tchibo "Espresso gusto originale" (do kupienia na stoiskach Tchibo), Gewalia "Mastro Lorenzo Espresso" i Lavazza "Caffe Espresso". Polecam.
Możliwe, że to wina kawy ale zapytam Cię jeszcze jak często zmieniasz filtr do wody w ekspresie lub jeśli nie masz to ile razy odkamieniasz ekspres - chyba, że używasz cały czas wodę destylowaną? Ostatnio miałam podobny problem z moim ekspresem (krups) i żeby nie osad na pojemniku do wody nie wiedziałabym nawet, że czas zmienić filtr. Okazało się, że filtr powinien być zmieniany co 2 miesiące przy intensywnym parzeniu, ja to zrobiłam po roku... To cud, że nie zepsułam ekspresu. Przed zmianą filtra odkamieniłam maszynę i dokładnie wyczyściłam, teraz znowu cieszę się pyszną kawą z lekką pianką...
mam problem z parzeniem kawy i nie wiem co jest przyczyną.
Otóż czasami zatyka mi się sitko przelewowe - kawa kapie po kropelce, strasznie długo to trwa (ale taka kawa jest intensywniejsza). Myślałam, że to efekt za drobno zmielonej kawy - często jednka zdarza się, że kawa niby do ekspresów ciśnieniowych (z oznaczeniem na opakowaniu) dużo szybciej zatyka siteczko, podczas gdy zwykła, nawet niedroga przelatuje bez problemów. zawsze traktowałam to jako sygnał, że trzeba umyć sitko porządnie (raz na 3-4 dni tak sie mniej więcej zdarza), płynem do naczyń, dokładnie przepłukać wszystkie gumowe uszczelki i główny otwór przez który kapie kawa, przelać przez sitko (w ekspresie) tylko wodę - normalnie tylko płuczę, metodą wlać-wylać wodę kilka razy.
Ale zdarzyło się, że nawet po takiej dokładnej kąpieli i tak kawa zatyka dziurki.
Pytanie - czy to jest kawa - jeżeli tak to problemu nie ma - będę częściej dokładnie myć - nawet po każdym użyciu - albo przestanę lubić kawę z ekspresu ciśnieniowego - hehhe - chyba nie grozi
Czy to coś sie dzieje z ekspresem
Jest to zdecydowanie problem z kawą. Ja w tej chwili mam ekspres AEG i nie mam już problemów. Jedak zawsze wybieram kawę grubiej zmieloną i wtedy ją delikatnie ubijam w sitku. Ale kiedyś miałam Adagio firmy Rowenta oraz z firmy Krups, i z tymi było więcej kłopotów (szczególnie z Krupsem). Stąd wiem że to problem kawy. Ja najczęściej używam Tschibo granatową i Milea Jacobsa. Z nimi nigdy nie było kłopotu a do tego są dość smaczne (Tschibo jest mocniejsza a Milea łagodna).
Ufff - pocieszyłaś mnie. Ja używam granatowego tschibo, ale też robię wyjątki, wypróbowując inne kawy, szczególnie jak wrócę z zagranicznych wojaży - to moje pamiątki z wyjazdów
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> Ufff - pocieszyłaś mnie. Ja używam granatowego tschibo, ale też robię wyjątki,
> wypróbowując inne kawy, szczególnie jak wrócę z zagranicznych wojaży - to moje
> pamiątki z wyjazdów
Jeżeli winien jest ekspres, do albo cała maszyna jest do bani, albo jest zakamieniony i dlatego nie wytwarza właściwego ciśnienia.
Mim zdaniem winien jest stopień zmielenia kawy.
Powinnaś sobie sprawić ręczny młynek z regulacją grubości zmielenia. Nigdy nie kupuj kawy już zmielonej!!! bo bywa, że zawiera niewyobrażalne świństwa.
Prawidłowy stopień zmielenia poznasz po tym, że parzona kawa będzie spływać cienkim spokojnym strumieniem. Jeśli strumyczek będzie cienki jak mysi ogonek, to znaczy że była za drobno zmielona. Wtedy ekspres ma ciężką pracę do wykonania i czasami "oddaje ducha". Jeśli kawa spływa wartko, była za grubo zmielona.
To znaczy, że przy pomocy własnego młynka musisz sama do tego dojść.
Jak zawsze nieoceniony. Dzięki za informacje o sposobie cieknięcia kawy - muszę sobie poobserwować.
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> Jak zawsze nieoceniony. Dzięki za informacje o sposobie cieknięcia kawy -
> muszę sobie poobserwować.
Zastanow sie prosze nad kupnem filtra do uzdatniania wody pitnej. Woda na kawe powinna miec w tzw. niemieckiej skali stopien twardosci 5 - 7! Tego nie da sie zmierzyc w warunkach domowych, ale wyjsciem jest wlasnie wspomniany filtr.
Nie wiem co Ci doradzić, ale ja też stawiam na stopień zmielenia kawy. Mam od 3 lat ekspres ciśnieniowy firmy Krups i póki co działa bez zarzutów. Moje ulubione kawy to Tchibo "Espresso gusto originale" (do kupienia na stoiskach Tchibo), Gewalia "Mastro Lorenzo Espresso" i Lavazza "Caffe Espresso". Polecam.
Możliwe, że to wina kawy ale zapytam Cię jeszcze jak często zmieniasz filtr do wody w ekspresie lub jeśli nie masz to ile razy odkamieniasz ekspres - chyba, że używasz cały czas wodę destylowaną? Ostatnio miałam podobny problem z moim ekspresem (krups) i żeby nie osad na pojemniku do wody nie wiedziałabym nawet, że czas zmienić filtr. Okazało się, że filtr powinien być zmieniany co 2 miesiące przy intensywnym parzeniu, ja to zrobiłam po roku... To cud, że nie zepsułam ekspresu. Przed zmianą filtra odkamieniłam maszynę i dokładnie wyczyściłam, teraz znowu cieszę się pyszną kawą z lekką pianką...
co to i gdzie te filtry są nie mam pojęcia. Natomiast wodę w domu mam z systemu odwróconej osmozy i na żadnym naczyniu nie ma najmniejszego osadu.
W tej chwili nawet jak gotuję sama wodę (np przy gotowaniu na parze) to używam tej "dobrej" wody, bo denerwował mnie biały osad.