W naszej donicy z draceną pojawiły się dwa bliżej niezidentyfikowane obiekty żółtawego koloru. Ziemię wymieniałam roślinie kilka miesięcy temu - w drugiej podobnej donicy z draceną nic takiego nie wyrosło. Czy ktoś z Was miał do czynienia z podobną sytuacją? Co robić? Zostawić, bo dekoracyjne, czy raczej uciekać gdzie pieprz rośnie, bo trujące? Prosimy o identyfikację, zanim zabiorę się za przepłukiwanie roślinki i wsadzanie do nowej ziemi z innego źródła. Wkn
Niestety nie są to kanie :) Grzybki są dużo mniejsze, już się zaczęły otwierać, a nóżka zrobiła się cieńsza. Szerokość kapelusza to około 3 cm, wysokość ok. 7 cm.
Myślę że w 100 % są niejadalne i oby nie pyliły bo możecie mieć kłopoty!! Prawdopodobnie grzybnia była w ziemi a może jakoś sie rozsiały, obym sie myliła, ja dla świętego spokoju bym je usunęła, pozdrawiam danka
W naszej donicy z draceną pojawiły się dwa bliżej niezidentyfikowane obiekty żółtawego koloru. Ziemię wymieniałam roślinie kilka miesięcy temu - w drugiej podobnej donicy z draceną nic takiego nie wyrosło. Czy ktoś z Was miał do czynienia z podobną sytuacją? Co robić? Zostawić, bo dekoracyjne, czy raczej uciekać gdzie pieprz rośnie, bo trujące? Prosimy o identyfikację, zanim zabiorę się za przepłukiwanie roślinki i wsadzanie do nowej ziemi z innego źródła.
Wkn
Niestety nie są to kanie :) Grzybki są dużo mniejsze, już się zaczęły otwierać, a nóżka zrobiła się cieńsza. Szerokość kapelusza to około 3 cm, wysokość ok. 7 cm.
Wkn
Coś znalazłam:
http://www.grzyby.pl/gatunki/Leucocoprinus_birnbaumii.htm
http://www.bio-forum.pl/messages/33/45986.html
Pozwolę grzybkom poegzystować przez jakiś czas ;P
Wielka szkoda, że niejadalne. Można by je w ocet i miałby Pampas zakąskę gratis...a tak niestety musi nadal pod śledzika..
Bahus
Ja mógłby śledzie jeść "na okrągło". Tak bardzo je lubię.
Bahus
Myślę że w 100 % są niejadalne i oby nie pyliły bo możecie mieć kłopoty!! Prawdopodobnie grzybnia była w ziemi a może jakoś sie rozsiały, obym sie myliła, ja dla świętego spokoju bym je usunęła, pozdrawiam danka
Cześc Grażynko właśnie czytałam że nie pylą, na szczęście, pozdrówka