Za wyjątkiem jednego incydentu ze smażeniem naleśników dla 120 osób, mogę powiedzieć, że bardzo lubię naleśniki, nie wyłączając fazy ich produkcji. Moi Domownicy chcąc nie chcąc musieli się też do nich przekonać, choć jak tak patrzę, to chyba już teraz wszyscy zgodnie chcą :))))) Z dzieciństwa pamiętam jedynie naleśniki z serem na słodko i jakoś do tych nie mam wyjątkowo specjalnego nabożeństwa. Zdecydowanie bardziej odpowiadają mi naleśniki z mięsem, pieczarkami, rybami niż te słodkie... choć w te wakacje przeżyłam kulinarny zachwyt, kiedy moja Najulubieńsza Pani Małgosia z Murzasichla podała naleśniki z wiśniami w gęstym syropie, a do tego bitą śmietanę. Nie dość, że fantastyczne w smaku, to jeszcze taki patriotyczny wygląd :))))) A jakie Wy lubicie naleśniki? Lub nie lubicie?
Ja lubię z twarogiem, śmietanką i cukrem, a także z nadzieniem kapuściano-grzybowym. Przyznam szczerze, że ponadto (no,może jeszcze z dżemem) nie znam innych.
Ja uwielbiam naleśniki ze szpinakiem wg Sweetya ale kocham też naleśniki ruskie. Jakoś nie lubię jeść ich na słodko. Ogólnie nie lubię słodkich obiadów :)
Właśnie się zastanawiałam, które z naleśników należą do moich ulubionych : na słodko czy z farszem pikantnym ? Muszą powiedzieć, że jaedne i drugie lubię ale jednak te na słodko są nieodłącznym wspomnieniem z dzieciństwa i tym dam pierwszeństwo... Na słodko to przede wszystkim z białym serem wymieszanym z żółtkami (terzaz ze względu na salmonellę żółtka z cukrem+1 całe jajo ubijam na parze). Takie naleśniki były w moim rodzinnym domu układane warstwami, każda warstwa polewana śmietaną i na to wiórki masła i wkładane do bratrury i tam pięknie się zapiekały na rumiano... Drugim rarytasem i to do dzisiaj są naleśniki ze świeżo prażonymi jabłkami z rodzynkami posypane cukrem pudrem. Od czasów dzieciństwa mojego syna w sezonie letnim musiały być naleśniki z bitą śmietaną i borówkami . Nie wspomnę o różnych kombinacjach naleśnikowych z czasów studenckich - wszystko, co jadalne było wkładane do naleśników...i było pyszne...:))) Jedyne naleśniki, których nie lubię i nie toleruję takiego połączenia to naleśniki polane gorącą czekoladą bądż kremem czekoladowym... Z naleśników na ostro zdecydowanie prym wiodą krokiety, głównie z farszem kapuścianym, z grzybami, pieczarkami... Moja Mama smażyła tak delikatne , że aż przezroczyste naleśniki - ja takich nie potrafię... Zapomniałabym o jeszcze jednej wersji naleśników- z kurkami duszonymi w śmietanie. Oczywiście chętnie próbuję nowych przepisów, smakują mi ale nie zadomowiły się na stałe w mojej kuchni...:)))
Dla mnie to słowo jest magiczne i pełne ciepłych niespodzianek mimo mało finezyjnego brzmienia. Rzeczywiście, chyba miał ucho na urlopie ten, co je wymyślił a raczej zapożyczył ... To taki rodzaj piekarnika będący nieodłącznym elementem kuchni kaflowej ( i nie tylko) i nie mylić bratrury z piecem chlebowym. W bratrurze były pieczone gołąbki, mięso i inne pyszności, jakiś placek na niedzielę...Na większe pieczenie było palone w piecu chlebowym. Ta bratrura była zawsze gorąca pod warunkiem, że paliło się 'pod kuchnią". Nie było opcji "wyłącz"...jak w dzisiejszych kuchenkach. Dzięki temu każdy, kto przyszedł do domu mógł bez użycia mikrofalówki zjeść gorący obiad a jak w niej pachniało...Till, nie słyszałaś nigdy o bratrurze ?...:))))
Alu, ja tez nie slyszalam....:( a wychowalam sie przy kuchni kaflowej. Bylo cos co sie nazywalo "duchowka" ale za nic nie pamietam co to bylo .....Ale bratrura mi sie podoba :)))
Tak mi sie tez wydawalo, ale nie bylam pewna......myslalam nawet zadzwonic do Brata, on troche starszy to wiecej pamieta......no i masz !!! Wiem co to bratrura !!!! :)))
Moja Babcia na piekarnik mówiła "bratkasta", a gdy byłem bardzo ciekawy jaki Babcia zaserwuje deser i zbyt natarczywie pytałem, to Babcie odpowiadała: "dziś na deser: klemcugi na zalckaście" bahus
Przypomniało mi się jak Babcia zbywała naszą dociekliwość i na któreś tam z rzędu pytanie co będzie na obiad odpowiadała : "makagigi z makisrajem"....Do dziś nie wiem co to było za danie...:)))
W Philadelphi jest francuska restauracja, ktora serwuje tylko nalesniki, oczywiscie sa tez napoje ale jesli chodzi o jedzenie to w calym jadlospisie nie ma nic wiecej poza nalesnikami. I tak mozna sobie wybrac procje nalesnikow jako danie obiadowe (doslownie wszelkie mozliwe kombinacje od warzyw do miesa) i rowniez na deser dostac porcje nalesnikow (tu tez sa przepyszne kombinacje). Z racji zawodu jestem w Philadelphi co roku w weekend i wlasnie rutynowo odwiedzam ulubione restauracje, "nalesnikowa" jest tez na liscie. Trudno mi teraz wybrac ulubione, bo wiele z nich probowalam i wszystkie sa swietne, ale chyba tak najbardziej ciekawa kombinacja sa nalesniki z serami pelsniowymi i pomidorkami koktajlowymi, a na deser uwielbiam plonace nalesniki z malinami, bita smietana i sosem czekoladowym.....mmmm. Mozna tam zamowic nalesniki z normalnej maki jak i z mak ciemnych (bardziej zdrowa wersja) i te nalesniki to jest dzielo artystyczne, sa tak cieniutenkie, ze doslownie jak pielinka :))) Juz sie nie moge doczekac wyjazdu.....
Tak ja uwielbiam naleśniki..prektycznie co tydzien goszczą na moim stole..najbardzoiej jednak lubie je jesc na slodko..z owocami..musami..serkami i twarogiem..jednak nie tyle co dodatki ale bardziej samo ciasto mnie intryguje bo robilam juz wiele opcji..np nalesniki biszkoptowe(dosyc grube) ale takze te takie najzwyklejsze , cieniutkie i delikatne(dodajac do ciasta serek wanilinowy-wychodza naprawde delikatene i mozna im nadac różne smaki, np czekoladowy, truskawkowy)..
ja ostatnio zrobiłam pyszniutkie pikantne;) posmarowałam usmażone nalesniczki kremowym serkiem topionym, włożyłam do tego wędzoną rybkę (makrelę), podgotowany groszek z marchewką (z mrozonki) i zawinęłam. ułozyłam ruloniki na blaszce i posypałam startym zółtym serem. Podpiekłam w piekarniku. Zrobiły sie pysznie chrupiące, pachniały rybką;) Mmmmmmmm
W moich zbiorach posiadam ok 700 przepisów na naleśniki (w większości to farsze i najprzeróżniejsze sposoby podawania). Sam robię naleśniki na wiele sposobów. Uwielbiam to danie. Bahus
Z pewnym rozczarowaniem odnotowałam, że z tych obfitych zbiorów na WŻ przedostały się przepisy sztuk 2 ( słownie: dwa)... Pomyśl Bahus- jakbyś tutaj wklepał to i owo to może nie musiałbyś już robić tych naleśników ciągle sam... w towarzystwie zawsze raźniej :)))) Możliwe też, że z powodu późnej godziny nie potrafię znaleźć ok.698 przepisów... i pewnie tak właśnie jest...
Till....na Wielkie Żarcie podaję przepisy, co do których wiem, że nie będę miał kłopotów dotyczących praw autorskich. Te naleśniki to tak jak inne (ponad 60000 przepisów) są efektem wieloletniego zbierania i kolekcjonowania. Skąd ja mogę wiedzieć skąd one pochodzę? Dlatego ich nie publikuję. Bahus
lubimy nalesniki w formie krokietow :) z miesem lub kapustą i grzybami , ostatnio zostalo mi farszu z perogów ruskich i wsadzilam w nalesnika i mam nowe danie , bo wszystkim smakowało ,a na słodko to z serem i owocami z przepisu Aleex :)) pozdrawiam przy okazji autorkę ;))))) narobilam sobie smaczka i chyba dzisiaj na obiadek bedą nalesniczki ......
Naleśniki są pyszne.Nigdy nie miałamz nimi kłopotów,same z siebie zawsze wychodzą.Kupiłam specjalną patelnię do naleśników,ale od czasu,do czasu smaże na małej patelni i wtedy trzeba podlewać tłuszczem.Wychodzą grubsze i puchate,a smażone z tego samego ciasta.Zrobiłam ostatnio po raz pierwszy z piwem i mimo,że miały w domu amatora,to ja jednak wolę doprawić na ostro np gałką,Lubię zrobić ciasto,odstawić do lodówki i znienacka spytać rodzinę,czy ma na nie ochotę.Kilka minut i placki gotowe.Lubię w każdej postaci;krokieciki z ostrym farszem, zawijane i zapiekane z sosem,składane na cztery i podsmażane z twarogiem w środku jeszcze raz.Nie przepadam za twarogiem z żółtkami,wolę taki rozgnieciony lub zmielony troszkę.Bardzo lubimy tort twarogowy z pastami.Zapieczony jest pyszny na iepło i potem resztka na zimno lub odgrzana mikrofalówce...Naleśniki są pyszne.
U mnie prym wiodą naleśniki na słodko. Najbardziej lubię z białym serem z dodatkiem cukru waniliowego i soku z cytryny, polane musem z jabłek. Z pikantnych lubię naleśniki z zasmażaną kapustą kiszoną z cebulką i białym serem oraz ze szpinakiem Sweety.
bardzo lubię naleśniki i na słodko i na słono,więc czasami zawijam w nie absolutnie wszystko co mam pod ręką,a jakby już czasem zostały i trochę przeschły za bardzo (co nie zdarza się prawie nigdy)kroję je w paseczki i dodaję albo do zupy albo do jakiegoś gulaszu -zamiast makaronu,pozdrawiam - rosa
Hmmm naleśniki...kiedyś robiłam często, na różne sposoby. Dzieci lubiły na słodko. Nie dośc, że smaczne, to jeszcze tani i szybki obiad. Dzisiaj nie robię wcale...unikam potraw z mąki
Uwielbiamy naleśniki - zarówno na słodko jak i z różnymi innymi nadzieniami. Na niedzielne śniadanka - naleśniki z serem, dżemem, śmietaną i owocami. Na inne pory dnia - z nadzieniem miesnym, kapuścianym, grzybowym,szpinakowym, często jako krokiety do czerwonego barszczu. Nalesniki to potrawa, która nigdy sie nie znudzi mojej rodzince.
nalesniki lubię chyba w każdej postaci (wyjątek szpinak - nei wiem co prawda jak smakuje, ale od przedszkola wiem, że go nie lubię. Może kiedyś dojrzeję do spróbowania - na razie jednak nie). W tej chwili jak robię to zawsze na dwa dni - trochę stania przy patelni jest, ale... W pierwszy dzień są na słodko - czyli dżem, prażone jabłka, twaróg. Drugi to już na pikantno - gdy mi się już rodzinka w trakcie smażenia naje, wtedy doprawiam na pikantno ciasto (wersje słodką naleśników robię bez smakową, może z odrobiną soli)i na drugi dzień faszeruję serem żółtym, parówką, robię krokiety - wszystko zależy od smaka.
W dzieciństwie, jak moja mama robiła nalesniki, nie przepadałam za tym dniem (choć za samymi nalesnikami tak) - bo za długo trzeba było czekać na kolejny placek (czwórka dzieci). Ale zaletą było to, że weszło w człowieczka zdecydowanie więcej sztuk.
Ja nie umiem robić naleśników :(( Nigdy ich nie lubiałam, dopiero po ciąży mi sie odmieniło i zaczełam lubieć, ale niestety dalej nie umiem ich robić. Czasami namówie męża i mi zrobi. Wtedy jemy z dżemem bo najszybciej :-)
Ja też nie umiałam dłuższy czas robić naleśników - a próbowałam na wszystkie sposoby. Dopiero niedawno zaczęły mi wychodzić, a jak spróbowałam na Tefalu... to już no bobowe wyszły :)). Bez grama tłuszczu się usmażyły.
Nalesniki lubie pod kazda postacia, najbardziej z bialym serem odsmazane na maselku, ale tez z dzemami, powidlami, nalesniki z farszem gyros zapiekane w piekarniku, nalesniki z pieczarkami i serem zoltym tez zapiekane. Niestety najczesciej robie wlasnie z bialym serem bo moj luby najbardziej takie lubi a innych "wynalazkow" jak on to nazywa nie za bardzo chce mi jadac.
Ja nie lubie naleśników na słodko. Problem jest jednak taki, że nie potrafię ich robić. Raz zrobiłam ale wyszedł mi dopiero ostatni. Pozostałe poniszczyły się przy przewracaniu. Ciasto nie podobało mi się od początku bo wydawało się za żadkie ale zaufałam autorowi. Jak narazie brak mi odwagi by próbowac dalej. W dzieciństwie smarzyłam jednak nalesniki i mi wychodziły. Nie mam jednak tego przepisu na ciasto.
Smaki,jakie wyniosłam z domu: naleśniki z twarogiem,śmietanką,cukrem waniliowym i ugotowanym budyniem waniliowym, naleśniki z mięsem, naleśniki z kapustą i grzybami,naleśniki z dżemem. Smaki,jakie poznałam na WŻ:narazie,na początek!naleśniki z tuńczykiem i żółtym serem,naleśniki z parówką i żółtym serem. Pyszne jadłam w takiej jednej restauracji-naleśniki z lodami,owocami i bitą śmietaną.
Naleśniki na słodko dla mnie to tylko prosto z patelni rwane palcami i maczane w cukrze. A najulubieńsze to z porem smażonym na masełku, zwijane w rulon a potem ślimaka, posypane serem żółtym i zapieczone. Mniam.
Za wyjątkiem jednego incydentu ze smażeniem naleśników dla 120 osób, mogę powiedzieć, że bardzo lubię naleśniki, nie wyłączając fazy ich produkcji.
Moi Domownicy chcąc nie chcąc musieli się też do nich przekonać, choć jak tak patrzę, to chyba już teraz wszyscy zgodnie chcą :)))))
Z dzieciństwa pamiętam jedynie naleśniki z serem na słodko i jakoś do tych nie mam wyjątkowo specjalnego nabożeństwa.
Zdecydowanie bardziej odpowiadają mi naleśniki z mięsem, pieczarkami, rybami niż te słodkie... choć w te wakacje przeżyłam kulinarny zachwyt, kiedy moja Najulubieńsza Pani Małgosia z Murzasichla podała naleśniki z wiśniami w gęstym syropie, a do tego bitą śmietanę.
Nie dość, że fantastyczne w smaku, to jeszcze taki patriotyczny wygląd :)))))
A jakie Wy lubicie naleśniki? Lub nie lubicie?
Ja lubię z twarogiem, śmietanką i cukrem, a także z nadzieniem kapuściano-grzybowym. Przyznam szczerze, że ponadto (no,może jeszcze z dżemem) nie znam innych.
Ojej, a jak to się stało, że aż dla setki osób smażyłaś naleśniki? Toż mogło to mieć wpływ na ich znielubienie na całe życie!!
Ja uwielbiam naleśniki ze szpinakiem wg Sweetya ale kocham też naleśniki ruskie. Jakoś nie lubię jeść ich na słodko. Ogólnie nie lubię słodkich obiadów :)
Właśnie się zastanawiałam, które z naleśników należą do moich ulubionych : na słodko czy z farszem pikantnym ?
Muszą powiedzieć, że jaedne i drugie lubię ale jednak te na słodko są nieodłącznym wspomnieniem z dzieciństwa i tym dam pierwszeństwo...
Na słodko to przede wszystkim z białym serem wymieszanym z żółtkami (terzaz ze względu na salmonellę żółtka z cukrem+1 całe jajo ubijam na parze). Takie naleśniki były w moim rodzinnym domu układane warstwami, każda warstwa polewana śmietaną i na to wiórki masła i wkładane do bratrury i tam pięknie się zapiekały na rumiano...
Drugim rarytasem i to do dzisiaj są naleśniki ze świeżo prażonymi jabłkami z rodzynkami posypane cukrem pudrem. Od czasów dzieciństwa mojego syna w sezonie letnim
musiały być naleśniki z bitą śmietaną i borówkami . Nie wspomnę o różnych kombinacjach naleśnikowych z czasów studenckich - wszystko, co jadalne było wkładane do naleśników...i było pyszne...:)))
Jedyne naleśniki, których nie lubię i nie toleruję takiego połączenia to naleśniki polane gorącą czekoladą bądż kremem czekoladowym...
Z naleśników na ostro zdecydowanie prym wiodą krokiety, głównie z farszem kapuścianym, z grzybami, pieczarkami...
Moja Mama smażyła tak delikatne , że aż przezroczyste naleśniki - ja takich nie potrafię...
Zapomniałabym o jeszcze jednej wersji naleśników- z kurkami duszonymi w śmietanie.
Oczywiście chętnie próbuję nowych przepisów, smakują mi ale nie zadomowiły się na stałe w mojej kuchni...:)))
Niespodziewany aspekt poznawczy wątku o naleśnikach: od dziś nieobce stało się dla mnie jakże wdzięczne i akustyczne słowo"bratrura" :)))
Dla mnie to słowo jest magiczne i pełne ciepłych niespodzianek mimo mało finezyjnego brzmienia. Rzeczywiście, chyba miał ucho na urlopie ten, co je wymyślił a raczej zapożyczył ... To taki rodzaj piekarnika będący nieodłącznym elementem kuchni kaflowej ( i nie tylko) i nie mylić bratrury z piecem chlebowym. W bratrurze były pieczone gołąbki, mięso i inne pyszności, jakiś placek na niedzielę...Na większe pieczenie było palone w piecu chlebowym. Ta bratrura była zawsze gorąca pod warunkiem, że paliło się 'pod kuchnią". Nie było opcji "wyłącz"...jak w dzisiejszych kuchenkach. Dzięki temu każdy, kto przyszedł do domu mógł bez użycia mikrofalówki zjeść gorący obiad a jak w niej pachniało...Till, nie słyszałaś nigdy o bratrurze ?...:))))
Alu, ja tez nie slyszalam....:( a wychowalam sie przy kuchni kaflowej. Bylo cos co sie nazywalo "duchowka" ale za nic nie pamietam co to bylo .....Ale bratrura mi sie podoba :)))
Duchówka to nic innego jak bratrura...:)))
Tak mi sie tez wydawalo, ale nie bylam pewna......myslalam nawet zadzwonic do Brata, on troche starszy to wiecej pamieta......no i masz !!! Wiem co to bratrura !!!! :)))
a moja Babcia mawiala "Bratrora" Z niemieckiego: Bratrohr to wczesniejsza jeszcze dzis nieraz regionalna nazwa "Backoffen" czyli ...piekarnika
Moja Babcia na piekarnik mówiła "bratkasta", a gdy byłem bardzo ciekawy jaki Babcia zaserwuje deser i zbyt natarczywie pytałem, to Babcie odpowiadała: "dziś na deser: klemcugi na zalckaście"
bahus
Przypomniało mi się jak Babcia zbywała naszą dociekliwość i na któreś tam z rzędu pytanie co będzie na obiad odpowiadała : "makagigi z makisrajem"....Do dziś nie wiem co to było za danie...:)))
U mojej babci to była dochówka...
W Philadelphi jest francuska restauracja, ktora serwuje tylko nalesniki, oczywiscie sa tez napoje ale jesli chodzi o jedzenie to w calym jadlospisie nie ma nic wiecej poza nalesnikami. I tak mozna sobie wybrac procje nalesnikow jako danie obiadowe (doslownie wszelkie mozliwe kombinacje od warzyw do miesa) i rowniez na deser dostac porcje nalesnikow (tu tez sa przepyszne kombinacje). Z racji zawodu jestem w Philadelphi co roku w weekend i wlasnie rutynowo odwiedzam ulubione restauracje, "nalesnikowa" jest tez na liscie. Trudno mi teraz wybrac ulubione, bo wiele z nich probowalam i wszystkie sa swietne, ale chyba tak najbardziej ciekawa kombinacja sa nalesniki z serami pelsniowymi i pomidorkami koktajlowymi, a na deser uwielbiam plonace nalesniki z malinami, bita smietana i sosem czekoladowym.....mmmm. Mozna tam zamowic nalesniki z normalnej maki jak i z mak ciemnych (bardziej zdrowa wersja) i te nalesniki to jest dzielo artystyczne, sa tak cieniutenkie, ze doslownie jak pielinka :))) Juz sie nie moge doczekac wyjazdu.....
Ja uwielbiam jarosze i na słodko z waniliowym serem,owocami i śmietanką!
Nie cierpię ze smażonymi bananami i czekoladą!
Tak ja uwielbiam naleśniki..prektycznie co tydzien goszczą na moim stole..najbardzoiej jednak lubie je jesc na slodko..z owocami..musami..serkami i twarogiem..jednak nie tyle co dodatki ale bardziej samo ciasto mnie intryguje bo robilam juz wiele opcji..np nalesniki biszkoptowe(dosyc grube) ale takze te takie najzwyklejsze , cieniutkie i delikatne(dodajac do ciasta serek wanilinowy-wychodza naprawde delikatene i mozna im nadac różne smaki, np czekoladowy, truskawkowy)..
ja ostatnio zrobiłam pyszniutkie pikantne;)
posmarowałam usmażone nalesniczki kremowym serkiem topionym, włożyłam do tego wędzoną rybkę (makrelę), podgotowany groszek z marchewką (z mrozonki) i zawinęłam. ułozyłam ruloniki na blaszce i posypałam startym zółtym serem. Podpiekłam w piekarniku. Zrobiły sie pysznie chrupiące, pachniały rybką;) Mmmmmmmm
W moich zbiorach posiadam ok 700 przepisów na naleśniki (w większości to farsze i najprzeróżniejsze sposoby podawania). Sam robię naleśniki na wiele sposobów. Uwielbiam to danie.
Bahus
Z pewnym rozczarowaniem odnotowałam, że z tych obfitych zbiorów na WŻ przedostały się przepisy sztuk 2 ( słownie: dwa)...
Pomyśl Bahus- jakbyś tutaj wklepał to i owo to może nie musiałbyś już robić tych naleśników ciągle sam... w towarzystwie zawsze raźniej :)))) Możliwe też, że z powodu późnej godziny nie potrafię znaleźć ok.698 przepisów... i pewnie tak właśnie jest...
Till....na Wielkie Żarcie podaję przepisy, co do których wiem, że nie będę miał kłopotów dotyczących praw autorskich. Te naleśniki to tak jak inne (ponad 60000 przepisów) są efektem wieloletniego zbierania i kolekcjonowania. Skąd ja mogę wiedzieć skąd one pochodzę? Dlatego ich nie publikuję.
Bahus
a to szkoda, bo też szukałam u Ciebie tych ilości przepisów :)
lubimy nalesniki w formie krokietow :) z miesem lub kapustą i grzybami , ostatnio zostalo mi farszu z perogów ruskich i wsadzilam w nalesnika i mam nowe danie , bo wszystkim smakowało ,a na słodko to z serem i owocami z przepisu Aleex :)) pozdrawiam przy okazji autorkę ;))))) narobilam sobie smaczka i chyba dzisiaj na obiadek bedą nalesniczki ......
Naleśniki są pyszne.Nigdy nie miałamz nimi kłopotów,same z siebie zawsze wychodzą.Kupiłam specjalną patelnię do naleśników,ale od czasu,do czasu smaże na małej patelni i wtedy trzeba podlewać tłuszczem.Wychodzą grubsze i puchate,a smażone z tego samego ciasta.Zrobiłam ostatnio po raz pierwszy z piwem i mimo,że miały w domu amatora,to ja jednak wolę doprawić na ostro np gałką,Lubię zrobić ciasto,odstawić do lodówki i znienacka spytać rodzinę,czy ma na nie ochotę.Kilka minut i placki gotowe.Lubię w każdej postaci;krokieciki z ostrym farszem, zawijane i zapiekane z sosem,składane na cztery i podsmażane z twarogiem w środku jeszcze raz.Nie przepadam za twarogiem z żółtkami,wolę taki rozgnieciony lub zmielony troszkę.Bardzo lubimy tort twarogowy z pastami.Zapieczony jest pyszny na iepło i potem resztka na zimno lub odgrzana mikrofalówce...Naleśniki są pyszne.
U mnie prym wiodą naleśniki na słodko. Najbardziej lubię z białym serem z dodatkiem cukru waniliowego i soku z cytryny, polane musem z jabłek. Z pikantnych lubię naleśniki z zasmażaną kapustą kiszoną z cebulką i białym serem oraz ze szpinakiem Sweety.
bardzo lubię naleśniki i na słodko i na słono,więc czasami zawijam w nie absolutnie wszystko co mam pod ręką,a jakby już czasem zostały i trochę przeschły za bardzo (co nie zdarza się prawie nigdy)kroję je w paseczki i dodaję albo do zupy albo do jakiegoś gulaszu -zamiast makaronu,pozdrawiam - rosa
Hmmm naleśniki...kiedyś robiłam często, na różne sposoby. Dzieci lubiły na słodko.
Nie dośc, że smaczne, to jeszcze tani i szybki obiad.
Dzisiaj nie robię wcale...unikam potraw z mąki
Uwielbiamy naleśniki - zarówno na słodko jak i z różnymi innymi nadzieniami. Na niedzielne śniadanka - naleśniki z serem, dżemem, śmietaną i owocami. Na inne pory dnia - z nadzieniem miesnym, kapuścianym, grzybowym,szpinakowym, często jako krokiety do czerwonego barszczu. Nalesniki to potrawa, która nigdy sie nie znudzi mojej rodzince.
Własnie dzisiaj były z owocami (malinami i borówką) i nadzieniem serowo-waniliowym :)))
a tu moja produkcja :)
http://wielkiezarcie.com/przepis9232.html
na niebiesko http://wielkiezarcie.com/przepis9232.html
wątek odnalazł się dla mnie dzisiaj.
nalesniki lubię chyba w każdej postaci (wyjątek szpinak - nei wiem co prawda jak smakuje, ale od przedszkola wiem, że go nie lubię. Może kiedyś dojrzeję do spróbowania - na razie jednak nie). W tej chwili jak robię to zawsze na dwa dni - trochę stania przy patelni jest, ale... W pierwszy dzień są na słodko - czyli dżem, prażone jabłka, twaróg. Drugi to już na pikantno - gdy mi się już rodzinka w trakcie smażenia naje, wtedy doprawiam na pikantno ciasto (wersje słodką naleśników robię bez smakową, może z odrobiną soli)i na drugi dzień faszeruję serem żółtym, parówką, robię krokiety - wszystko zależy od smaka.
W dzieciństwie, jak moja mama robiła nalesniki, nie przepadałam za tym dniem (choć za samymi nalesnikami tak) - bo za długo trzeba było czekać na kolejny placek (czwórka dzieci). Ale zaletą było to, że weszło w człowieczka zdecydowanie więcej sztuk.
Ja nie umiem robić naleśników :(( Nigdy ich nie lubiałam, dopiero po ciąży mi sie odmieniło i zaczełam lubieć, ale niestety dalej nie umiem ich robić. Czasami namówie męża i mi zrobi. Wtedy jemy z dżemem bo najszybciej :-)
Ja też nie umiałam dłuższy czas robić naleśników - a próbowałam na wszystkie sposoby. Dopiero niedawno zaczęły mi wychodzić, a jak spróbowałam na Tefalu... to już no bobowe wyszły :)). Bez grama tłuszczu się usmażyły.
Nalesniki lubie pod kazda postacia, najbardziej z bialym serem odsmazane na maselku, ale tez z dzemami, powidlami, nalesniki z farszem gyros zapiekane w piekarniku, nalesniki z pieczarkami i serem zoltym tez zapiekane. Niestety najczesciej robie wlasnie z bialym serem bo moj luby najbardziej takie lubi a innych "wynalazkow" jak on to nazywa nie za bardzo chce mi jadac.
Ja nie lubie naleśników na słodko. Problem jest jednak taki, że nie potrafię ich robić. Raz zrobiłam ale wyszedł mi dopiero ostatni. Pozostałe poniszczyły się przy przewracaniu. Ciasto nie podobało mi się od początku bo wydawało się za żadkie ale zaufałam autorowi. Jak narazie brak mi odwagi by próbowac dalej. W dzieciństwie smarzyłam jednak nalesniki i mi wychodziły. Nie mam jednak tego przepisu na ciasto.
Smaki,jakie wyniosłam z domu: naleśniki z twarogiem,śmietanką,cukrem waniliowym i ugotowanym budyniem waniliowym, naleśniki z mięsem, naleśniki z kapustą i grzybami,naleśniki z dżemem.
Smaki,jakie poznałam na WŻ:narazie,na początek!naleśniki z tuńczykiem i żółtym serem,naleśniki z parówką i żółtym serem.
Pyszne jadłam w takiej jednej restauracji-naleśniki z lodami,owocami i bitą śmietaną.
Ja bardzo lubię naleśniki z mąki owsiano-kukurydziano-razowej (ew. drożdży), najczęściej z nadzieniem owocowym.
Moje ulubione słodkie kombinacje to, np.
1) nektarynka + banan + daktyle + rodzynki
2) banan + domowe masło orzechowe + domowy dżem wiśniowy
3) truskawki + daktyle + rodzynki
4) jabłko + marchewka + daktyle
5) banan + jagody + mleko owsiano-kokosowe
6) ananas + rum
Z tych niesłodkich to przykładowo
1) szpinak + tofu/okara + czosnek
2) pieczarki + cebula
3) kotlety sojowe + kukurydza + pieczarki + szczypiorek + pomidor
4) kiszona kapusta + pieczarki
Jejku, mogę wymieniać w nieskończoność Przez ten wątek chyba sobie zrobię na kolację, hehe
Naleśniki na słodko dla mnie to tylko prosto z patelni rwane palcami i maczane w cukrze.
A najulubieńsze to z porem smażonym na masełku, zwijane w rulon a potem ślimaka, posypane serem żółtym i zapieczone. Mniam.
Zainteresowal mnie ten nalesnik z porem, musze koniecznie wyprobowac bo bardzo lubie pory :)
Choc nie przepadam za nalesnikami to takie jak podała Pani Małgosia chetnie bym zjadla mniam :)