Już trzeci rok uprawiam mały ogródek przy domu.Pochwalę się że warzywa z roku na rok rosną lepiej.Mam problem z marchwią , są w niej robaki.Zmieniłam nawet miejsce i i robaki są.Dlaczego?
Połyśnica marchwiankaObjawy : w korzeniach spichrzowych widoczne zniszczenia wywołane przez żerujące larwy - ciemne korytarze wypełnione rdzawą półpłynną masą, Przyczyna : jasnożółte, lśniące larwy o długości do 7 mm, występowaniu szkodnika sprzyja zbyt gęsty siew i uprawa na polach otoczonych zaroślami, Zwalczanie : zaprawianie nasion, naprzemianrzędowa uprawa marchwii z innymi roślinami (najlepiej z cebulą), wczesny siew, przestrzeganie zasad płodozmianu, unikanie sąsiedztwa roślin dziko rosnących, wokół grządek z marchwią uprawiać wysokie rośliny, takie jak bób, groch czy fasola tyczna, w maju, po wschodach, przykrywać rośliny włókniną, w okresie lotu połyśnicy rośliny opryskiwać Bioczosem,
to dopowiem: zapobiegawczo może być Bioczos, interwencyjnie któryś z fosforoorganicznych (skuteczność w temp. powyżej 15 stopni C) o działaniu wgłębnym, np. Diazol.
Całe szczęście, że Shiludek odpowiedział. Ja, szczerze mówiąc, miałbym problem. Pytasz dlaczego, odpowiedź: a dlaczego nie, w każdym warzywie mogą być robale (chociaż w selerze jeszcze nie spotkałem). Wszystko zależy od różnych czynników. Pierwszy to przelot owadów z miejsca na miejsce, przeniesienie larw z nawozem (!). No, a druga przyczyna, to nasza niechęć do stosowanioa środków owadobójczych oczywiście w sposób i terminach podanych na ulotkach dołączonych. Również stosowanie łącznego sadzenia niektórych warzyw, roślin, jest skutecznym środkiem zapobiegawczym. Ja stosuję również miał z węgla drzewnego jaki pozostaje mi po zużyciu węgla , a też dogniatam mniejsze kawałki i rozsypuję na grządkach z marchwią. Ten sposób kiedyś wyczytałem (już nie pamiętam gdzie i kiedy) i stosuję z powodzeniem nawet w piertuszce i porach (nie spodniach!. Na razie pomaga ale stosuję też oprysk, tak więc nie wiem co pomaga bardziej, a może jedno i drugie. Tylko wszystkie nasze zabiegi czasem biorą w łeb, gdy mamy na działkach sąsiadów "mądruśkich" i oni nie dbają o efekty swojej pracy. Ale to już znane. Pozdrawiam Janek
Dziękuję za informacje.Zastosowałam oprysk na wszystkie warzywa jego nazwa to Karate.Wszystkie porosły mi pięknie tylko ta godna pożałowania marchewka NIE.Dziś wyrwałam ją .Tyle pracy.Myślałam nawet o że winny jest karczoch.Wyrósł mi gigant i sąsiadował z marchewką.Odnosnie tego miału to ja w ubiegłym roku jesienią wysypałam popiół z drzewa na glebę i przekopałam ją.o sąsiadach to można by ksiązkę napisac , wogole to odrębny temat.Może kiedyś popiszemy na ich temat to się pośmiejecie ,czy nawet zdziwicie.Pozdrawiam i dziękuję.Ewa
Ewa, miał wysypać należy na powierzchnię i nie przekopywac, ja tak robię. Co do Karate, dobry środek tylko nie na wszystkie cholery dobry. W sklepie musisz spytać. Ja swoją drogą popytam doświadczonych bardziej działkowców , co oni stosują. Z tego co sam doświadczyłem, to po świeżym nawożeniu obornikiem bydlęcym miałem też ten problem. Pozdrawiam Janek
Pewnie masz racje w tym oborniku były robaki napewno złożyły tam swoje larwy .Tylko ja w tamtym roku dałam obornik a w tym podlałam gnojówką.Wiesz poddaję się, tak obrzydła mi ta marchewka z tymi robalami że za rok jej nie posadze.
Nie rezygnuj tak łatwo z marchewki , cebula chroni marchew przed połyśnicą marchwianką . Czyli posiej naprzemiennie- rządek marchwi i rządek cebuli ( albo posadź dymkę) .Ja stosuję od lat sasiedztwo roślin i nie ma problemów z chorobami , z wyjątkiem może kapusty pekińskiej, ktora wymaga oprysku , ale jest siana tak , gdzie akurat jest miejsce:))
Już trzeci rok uprawiam mały ogródek przy domu.Pochwalę się że warzywa z roku na rok rosną lepiej.Mam problem z marchwią , są w niej robaki.Zmieniłam nawet miejsce i i robaki są.Dlaczego?
zapytaj jaanka on sie na tym zna
Janku wiesz dlaczego odpisz?
Oj, cosik mnie się zdaje, że będziesz bieeeeeedna, ...poczekaj no zającu..
Tak mnie wkopać.
Pozdrawiam
Janek
@rewa28:
Mam problem z marchwią, są w niej robaki. Zmieniłam nawet miejsce i i robaki są. Dlaczego?
Z powodu muchówki: Połyśnica marchwianka.
pozdrawiam,
shiludek
/. .\
--o00- \ -00o--
shoffix
* * * * * * * *
Połyśnica marchwiankaObjawy : w korzeniach spichrzowych widoczne zniszczenia wywołane przez żerujące larwy - ciemne korytarze wypełnione rdzawą półpłynną masą,
Przyczyna : jasnożółte, lśniące larwy o długości do 7 mm, występowaniu szkodnika sprzyja zbyt gęsty siew i uprawa na polach otoczonych zaroślami,
Zwalczanie : zaprawianie nasion, naprzemianrzędowa uprawa marchwii z innymi roślinami (najlepiej z cebulą), wczesny siew, przestrzeganie zasad płodozmianu, unikanie sąsiedztwa roślin dziko rosnących, wokół grządek z marchwią uprawiać wysokie rośliny, takie jak bób, groch czy fasola tyczna, w maju, po wschodach, przykrywać rośliny włókniną, w okresie lotu połyśnicy rośliny opryskiwać Bioczosem,
http://www.bejo.pl/choroby_marchwi/polysnica1.html a tu jest ta paskudnica
to dopowiem:
zapobiegawczo może być Bioczos, interwencyjnie któryś z fosforoorganicznych (skuteczność w temp. powyżej 15 stopni C) o działaniu wgłębnym, np. Diazol.
pozdrawiam,
shiludek
/. .\
--o00- \ -00o--
shoffix
* * * * * * * *
Całe szczęście, że Shiludek odpowiedział. Ja, szczerze mówiąc, miałbym problem.
Pytasz dlaczego, odpowiedź: a dlaczego nie, w każdym warzywie mogą być robale (chociaż w selerze jeszcze nie spotkałem). Wszystko zależy od różnych czynników.
Pierwszy to przelot owadów z miejsca na miejsce, przeniesienie larw z nawozem (!). No, a druga przyczyna, to nasza niechęć do stosowanioa środków owadobójczych oczywiście w sposób i terminach podanych na ulotkach dołączonych. Również stosowanie łącznego sadzenia niektórych warzyw, roślin, jest skutecznym środkiem zapobiegawczym. Ja stosuję również miał z węgla drzewnego jaki pozostaje mi po zużyciu węgla , a też dogniatam mniejsze kawałki i rozsypuję na grządkach z marchwią. Ten sposób kiedyś wyczytałem (już nie pamiętam gdzie i kiedy) i stosuję z powodzeniem nawet w piertuszce i porach (nie spodniach!. Na razie pomaga ale stosuję też oprysk, tak więc nie wiem co pomaga bardziej, a może jedno i drugie.
Tylko wszystkie nasze zabiegi czasem biorą w łeb, gdy mamy na działkach sąsiadów "mądruśkich" i oni nie dbają o efekty swojej pracy. Ale to już znane.
Pozdrawiam
Janek
Dziękuję za informacje.Zastosowałam oprysk na wszystkie warzywa jego nazwa to Karate.Wszystkie porosły mi pięknie tylko ta godna pożałowania marchewka NIE.Dziś wyrwałam ją .Tyle pracy.Myślałam nawet o że winny jest karczoch.Wyrósł mi gigant i sąsiadował z marchewką.Odnosnie tego miału to ja w ubiegłym roku jesienią wysypałam popiół z drzewa na glebę i przekopałam ją.o sąsiadach to można by ksiązkę napisac , wogole to odrębny temat.Może kiedyś popiszemy na ich temat to się pośmiejecie ,czy nawet zdziwicie.Pozdrawiam i dziękuję.Ewa
Ewa, miał wysypać należy na powierzchnię i nie przekopywac, ja tak robię.
Co do Karate, dobry środek tylko nie na wszystkie cholery dobry. W sklepie musisz spytać. Ja swoją drogą popytam doświadczonych bardziej działkowców , co oni stosują.
Z tego co sam doświadczyłem, to po świeżym nawożeniu obornikiem bydlęcym miałem też ten problem.
Pozdrawiam
Janek
Pewnie masz racje w tym oborniku były robaki napewno złożyły tam swoje larwy .Tylko ja w tamtym roku dałam obornik a w tym podlałam gnojówką.Wiesz poddaję się, tak obrzydła mi ta marchewka z tymi robalami że za rok jej nie posadze.
Jak widzisz Shiludek też potwierdza, że karate jest dobrym środkiem ale nie na wszystkie cholery, tylko On to również uzasadnia.
Pozdrawiam
Janek
@rewa28:
Zastosowałam oprysk na wszystkie warzywa jego nazwa to Karate.Wszystkie porosły mi pięknie tylko ta godna pożałowania marchewka NIE.
Karate działa jedynie powierzchniowo. Powtórzę po raz kolejny: jako pyretroid skuteczny do +18 st. C.
pozdrawiam,
shiludek
/. .\
--o00- \ -00o--
shoffix
* * * * * * * *
Nie rezygnuj tak łatwo z marchewki , cebula chroni marchew przed połyśnicą marchwianką . Czyli posiej naprzemiennie- rządek marchwi i rządek cebuli ( albo posadź dymkę) .Ja stosuję od lat sasiedztwo roślin i nie ma problemów z chorobami , z wyjątkiem może kapusty pekińskiej, ktora wymaga oprysku , ale jest siana tak , gdzie akurat jest miejsce:))