czy ktoś robił orzechy pasteryzowane na sucho w słoikach poradzcie czy mają być dobrze wysuszone jak długo można przechowywać i czy po otwarciu słoika muszę zurzyć wszystkie a jak zostaną czy nie zepsują się
Z obawy przed robalami dzieliłam orzechy na kilka porcji i mroziłam.Jak dotąd nie spotkałam sie z pasteryzacją orzechów, ale może nasze Niezawodne Żarłoczki coś wiedzą. :)
Najlepiej orzechy przechowywać w łupinkach, zachowują swoje wartości i pewność że nie zalęgną się robale. Ja raz tylko przechowywałam je w słoiku i wszystkie poszły do kosza, primo:robale, secundo: smakowały sztucznie.
Niestety, przechowując orzechy w łupinkach nie zawsze ustrzeżemy się przed robakami. Miałam kiedyś taki problem z orzechami laskowymi. W orzechach wylęgły się takie mikroskopijne "żuczki" i rozlazły się wszędzie. Zanim wpadłam, że to w orzechach conajmniej ze dwa razy wszystkie sypkie produkty z szafek wyrzuciłam. Podobny problem miał ktoś tu na forum /była o tym mowa jakiś czas temu/. Jednakże pod względem wartości, to moim zdaniem prawda, raczej nie ma możliwości aby jakakolwiek metoda przechowywania była lepsza od przechowywania w skorupkach. Tyle, że trzeba jednak kontrolować co się dzieje i tzrymać w suchym i jednocześnie przewiewnym miejscu (gdzież te niegdysiejsze piece chlebowe)
U nas nie ma obaw żeby robaki się zlęgły...orzechy szybko znikną.... nienadarmo moje szczęście nazywa mnie Wiewiórką - i to nie z powodu koloru włosów. Ale faktem jest, że w orzechach laskowych robaczki lęgną się szybciej.... może im bardziej smakują
Tu, w Czechach to b.popularny sposob przechowywania orzechow. Wg mnie nie ma roznicy w smaku, smakuja jak swiezo wyjete ze skorupki. Niestety w tym roku nasz orzech nie mial ani jednego orzeszka, w przyszlym roku bedzie za to duuuuuuuuuuuzo /podobno/. Probowalam tez mrozic ale wg mnie te w sloikach sa lepsze no i nie zabieraja tyle cennego miejsca w zamrazalniku.
Tak, najlepiej przechowywać w łupinach /nie obrane/ bo wtedy nie jełczeją, a już wyłuskane trzymam w słoiku z dodatkiem listka laurowego /to przed robalami/.
czy ktoś robił orzechy pasteryzowane na sucho w słoikach poradzcie czy mają być dobrze wysuszone jak długo można przechowywać i czy po otwarciu słoika muszę zurzyć wszystkie a jak zostaną czy nie zepsują się
Z obawy przed robalami dzieliłam orzechy na kilka porcji i mroziłam.Jak dotąd nie spotkałam sie z pasteryzacją orzechów, ale może nasze Niezawodne Żarłoczki coś wiedzą. :)
Najlepiej orzechy przechowywać w łupinkach, zachowują swoje wartości i pewność że nie zalęgną się robale.
Ja raz tylko przechowywałam je w słoiku i wszystkie poszły do kosza, primo:robale, secundo: smakowały sztucznie.
Niestety, przechowując orzechy w łupinkach nie zawsze ustrzeżemy się przed robakami. Miałam kiedyś taki problem z orzechami laskowymi. W orzechach wylęgły się takie mikroskopijne "żuczki" i rozlazły się wszędzie. Zanim wpadłam, że to w orzechach conajmniej ze dwa razy wszystkie sypkie produkty z szafek wyrzuciłam. Podobny problem miał ktoś tu na forum /była o tym mowa jakiś czas temu/. Jednakże pod względem wartości, to moim zdaniem prawda, raczej nie ma możliwości aby jakakolwiek metoda przechowywania była lepsza od przechowywania w skorupkach. Tyle, że trzeba jednak kontrolować co się dzieje i tzrymać w suchym i jednocześnie przewiewnym miejscu (gdzież te niegdysiejsze piece chlebowe)
U nas nie ma obaw żeby robaki się zlęgły...orzechy szybko znikną.... nienadarmo moje szczęście nazywa mnie Wiewiórką - i to nie z powodu koloru włosów.
Ale faktem jest, że w orzechach laskowych robaczki lęgną się szybciej.... może im bardziej smakują
A moze z przepisu Mari - Orzechy sterylizowane na sucho ?
Tu, w Czechach to b.popularny sposob przechowywania orzechow. Wg mnie nie ma roznicy w smaku, smakuja jak swiezo wyjete ze skorupki. Niestety w tym roku nasz orzech nie mial ani jednego orzeszka, w przyszlym roku bedzie za to duuuuuuuuuuuzo /podobno/. Probowalam tez mrozic ale wg mnie te w sloikach sa lepsze no i nie zabieraja tyle cennego miejsca w zamrazalniku.
Ups... Widzę, że byłaś już na tej stronce, wcześniej tego nie zauważyłam.
Tak, najlepiej przechowywać w łupinach /nie obrane/ bo wtedy nie jełczeją, a już wyłuskane trzymam w słoiku z dodatkiem listka laurowego /to przed robalami/.