Może nie jestem zorientowana, może to jest temat tabu, ale jeśli nie,to może pogadamy o polityce, zbliżają się wybory.Czy one jeszcze mają sens?Kogo popieracie, komu dacie szansę?
Nie powiem, bo znów za szczerość mi się dostanie w tym wątku też. Mam tylko jedno marzenie, żeby inne ssaki zaczęły rządzić na Ziemi, nie zwierzęta ucywilizowane(?!) nazywające siebie ludźmi. A w Polsce, ...bandyci byli, złodzieje,...byli; mordercy,...byli; kłamcy, ...byli; oszczercy, ...byli; sprzedawczyki,...byli; ...nigdy nie wierzyłem w uczciwość żadnej partii, która rządziła. Tylko ciężko znaleźć okres uczciwego rządzenia w naszej historii. Nawet ostatnie lata nie można uznać za okres uczciwego rządzenia, bez poniżania, kłamst, obłudy.
Zwyczajny przeciętny człowiek, kiedy skłamie, oszuka, popełnia wykroczenie, nazywany jest przestępcą. Ale na szczytach władzy, postępujący tak samo, nazywany jest dyplomatą. Rzekomo obaj są równi wobec prawa. Tak, są równi ale dopiero na Sądzie Ostatecznym. Będą.
Janek....Ty nie wierzyłeś w PZPR?....to jak Ty się biedaku uchowałeś na wolności?....Ej pewnie lustracja by pokazała (to oczywiście TYLKO !!!! żart) Bahus
Ba, ja też nie wiem ale mam osiągnięcia: przy ucieczce z tramwaju jakiś pacan(??!) urwał mi rękaw ... chłopaki śmiali się, że chciał autograf, a ja zapomniałem długopisu i do domu popędziłem. Sam jestem ciekaw swojej teczki, tylko chyba "za cienki" byłem"... A może mi "przenicowali" i jest czerwona. Teraz niektórym zmieniają kolory, niektórzy sami zmieniają. I to już nie jest żart. A co do wiary, ja wierzyłem w ten skrót, naprawdę przysięgam na wszystko: że Panowie Zdradzili Polskich Rodaków... to o nich Ci chodziło...? Ale, jaja... Janek
Po co glosowac jak wszyscy sa nieuczciwi? Przynajmniej mam czyste sumienie,ze ja w tym nie bralam udzialu...po co sie znowu rozczarowywac... Wystaw swoja kandydature to pojde z wielka przyjemnoscia i jeszcze bede zachecac innych ;)
Jasia popieram cię. Najwygodniej nie iść a potem wszyscy narzekają jak to jest źle Trudno jest wybrać też mam dylemat bo niema dobrych kandydatów ale uważam że głosowa trzeba pójsĆ.
na poprzednich wyborach glosowaly sondaze, wszyscy poszli do urn skreslac jak w sondazu nakazali. Rozmawialam z wieloma osobami wtedy i wszyscy albo na PO albo PiS bo nic innego nie ma szans i tak i tak wiec po co bede glos marnowac. Mnie sie az noz otwiera i szlag trafia.
Tym razem ja juz glosowac nie bede bo jestem juz daleko, moj glos faktycznie wtedy znaczenia mial bo byl w malutenkiej mniejszosci a teraz to juz poprostu wyjechalam. Prosze Was jednak idzcie glosowac !
Nieraz myślałam o tym, co takiego jest w polityce, że nieomal każdy kto dojdzie do władzy zachowuje się bardzo podobnie. Moje przemyślenie jest takie, że polityką rządzą pieniądze. Ten kto ma pieniądze, ma rzeczywistą władzę. Te osoby które trzymają "sznurki" są na ogół niewidoczni - im nie zależy aby się ujawnić, mają od tego " zawodowych" polityków. Podejrzewam, że nawet Ci politycy, którzy pierwotnie mieli czyste intencje, w momencie kiedy pojawią się w świecie tej prawdziwej polityki, nieomal natychmiast zostają związani niewidocznymi więzami. Te wzajemne powiązania i zależności są tak silne, że oni sami stają się bezsilni. W tej chwili nawet nikt się nie kryje z tym, że poszczególne partie "się układają" - "ty mi pomożesz w tym, a ja ci w tym". Kiedy ma się już tę upragnioną władzę natychmiast trzeba zacząć czerpać profity z zaistniałej sytuacji, bo być może to jest moje "pięć minut". Honor, dane słowo, dobro kraju - to na użytek "maluczkich". Te hasła wyborcze ubrane w takie czy inne słowa znamy wszyscy, a mimo to przy każdych wyborach są powtarzane. A tam marzyłoby się, żeby chociaż raz, za słowami szły czyny, aby co chwila nie wybuchały kolejne afery i ze skóry baranka nie wyglądał wilk, aby ktoś pomyślał o dobru kraju, o przyszłych pokoleniach. To gorzkie przemyślenia, ale czy znaczy, że do wyborów iść nie należy? Uważam, że iść trzeba. Mimo wszystko zachowania tej czy innej partii różnią się od siebie poziomem "ucywilizowania". Moim zdaniem nasz kraj jest dla wszystkich i nie należy dopuścić, aby powstało państwo religijne.
Ładnie piszecie - trzeba iść, tylko, że ja naprawdę nie mam na kogo zagłosować, z częścią tych ludzi miałam do czynienia, część moge obserwoawac u władzy obecnie i niestety nie ma aktualnie takiej parti pod którą mogłabym sie podpisać imieniem i nazwiskiem. Napiszcie chociaż jak wy widziecie poszczególne partie, jak podyskutujemy (tylko mam prośbę bez straszny najazdów emocjonalnych typu ta partia jest głupia itp. tylko racjonalne argumenty, żeby znowu nie wywołac kłótni) to może będzie mi łatwiej zagłosować.
Occulta, zadnych racjonalnych argumentow nikt Ci tu nie przedstawi, zawsze to byla emocja, zastanow sie tylko ktora zabija to co na prawde czujesz. Inaczej indoktrynacja, a przeciez nie o to Ci chodzi w Twoim szczerym pytaniu. Ja nie mysle, ze to sprawa pieniedzy.Mysle, ze czucie wladzy jest ponad jakim- kolwiek pieniadzem, nawet ponad jakakolwiek racjonalnoscia ktora z tej wladzy wynika. Nie mam konta bankowego, nie mam prawa jazdy, nie mam zony , nie mam dzieci, ale moj Boze mam zdanie!!!!!!!!!!!! A nawet jak go nie mam, to jacys inni, poparci slyszalnoscia zdania , pomoga. Byle nie bogaci. Starczy tych biednych, a skoro ich coraz wiecej to musza pomoc!!! Wiadomo, biedny zawsze za pajaca robil, taka juz jego rola. Wyobrazcie sobie jakichkolwiek kandydatow na cokolwiek bez tego cudownego argumentu walki z bieda. Ale tak chocby z raz, chocby jeden jako haslo wybral jak godnie sie z tej biedy wydostac, jak starac sie o godnosc tam gdzie tylko pomowienia, podsluchy i procesy "na zywo", tam gdzie albo opluwasz, albo jestes opluwany. I niech nikt nie wyciaga tutaj wnioskow z mojego zyciorysu, ze nie wiem, nie mam prawa, bo to juz bylo i niczego nie wnosi. Glosuj Occulta tak jak my wszyscy. Na tego w ktorego uwierzylas - bo sie zastanowilas.
Grono tego forum jest dosyć duże. Jak w każdej społeczności, również i tu opinie są podzielone. Aby nie prowokować kolejnej burzy, nie mogę powiedzieć wprost jaka moim zdaniem partia, a raczej jej program jest do przyjęcia. Powiem za to czego ja nie akceptuję. Otóż dla mnie nie do przyjęcia jest przede wszystkim tworzenie państwa fanatyków religijnych, kiedy to usta pełne są frazesów o religii, a tymczasem zionie się nienawiścią do każdej osoby myślącej inaczej. Nie akceptuję postawy "spiskowej teorii dziejów", nie akceptuję podsycania i podburzania do zachowań rasistowskich. W mojej ocenie dawno nie było takiego rozziewu pomiędzy głoszoną teorią "o tanim państwie" czy "o rządzie fachowców" jak ostatnio. Tworzenie państwa policyjnego przypomina czasy głębokiej komuny: dyspozycyjność sądów i prokuratorów - "dajcie mi osobę, a paragraf się znajdzie", pokazowe aresztowania - wszystko to wskazuje na dążenia dyktatorskie i budzi mój głęboki sprzeciw. A rozdawnictwo nie swojego majątku i państwowych pieniędzy?, a ustawy tworzone "na kolanie" nagminnie łamiące konstytucję. Prawie każda ustawa jest do zaskarżenia w TK - o czym to świadczy? - albo o celowym łamaniu prawa, albo o braku znajomości prawa. Takiego porządku prawnego i takiej polityki ja nie chcę.
Ale tak szczerze mówiąc tą zabawę z teczkami kiedys trzeba byyło urządzić, bo za każdymi wyborami ktoś podnosił argument - bo on ma teczkę. A tak naprawdę uważam ze to była jedyna partia, która nie bała się na tyle utraty popularności(albo inaczej umiała ładnie sobie zmanipulować papularność), żeby to zrobic. Wydaje mi się że od czasu do czasu musi być jakaś taka "specjalna" partia, która dotknie tej kupy, której inni boją się ruszyć i będzie to z głowy, potem przyjdzie jakaś bardziej normalna partia i tylko uprzątnie pozostałości.
Ech, kolejny watek, w ktorym nie powinnam, a jednak sie wypowiem ;)) Z moich obserwacji wynika, ze politykom jestesmy jako narod zawsze potrzebni tylko przed wyborami. I wlasnie z tego prostego powodu, przed wyborami powiedza, obiecaja wszystko co my chcemy uslyszec, tylko po to zeby sie sprzedac, czyli uzyskac nasze glosy, a po wyborach (???) no, coz kazdy z nas wie jak to wyglada po wyborach .... Ja nie biore udzialu w wyborach w Polsce, jakkolwiek konstyucyjnie mam takie prawo, ale osobiscie z punktu widzenia mojej wlasnej moralnosci (tak, tak stworzylam sobie lata temu wlasny <kodeks moralny>) skoro nie mieszkam w danym kraju to nie powinnam miec wplywu na to kto tym krajem zarzadza, bo nie zyje ze skutkami mojego glosu. Pamietam wybory jeszcze za czasow socjalistycznych, przeciez one zawsze byly, i teraz tez sa ...... i wiecie co jakos tamte wydaja mi sie bardziej szczere.....(????) Paranoja ???? moze, ale nie koniecznie..... Wtedy wiadomo bylo, ze byl jeden knadydat, i to wlasnie on musial wygrac wybory :))) teraz mamy wielu kandydatow, ale wiekszosc z nich z gory nie ma szansy, bo nie maja wystarczajaco duzo pieniedzy, a w/g tego co powiedzial bodajze Stalin ... "nie wazne kto glosuje, ale kto liczy glosy" Zasada ta doskonale dziala w hamerykanskiej demokracji (istnieje tutaj taki twor systemu wyborczego "electoral collage", ktory absolutnie nie ma nic wspolnego z demokratycznymi wyborami ale daje politykom szerokie mozliwosic manipulacji wynikami wyborow). Ale co Was to moze obchodzic??? Wybaczcie jak zwykle, rozpisalam sie.... Wracajac do Polski.... w Waszych wypowiedziach podkreslacie waznosc pojscia do urn i dopelnienia obowiazku obywatelskiego, bo przeciez trzeba glosowac i miec wplyw....tutaj po mojej stronie nawet padaja stwierdzenia "jesli nie glosujesz, nie masz prawa narzekac" - tak tez mozna to interpretowac. A mnie sie marzy dzien wyborow, w ktorym nikt nie przyjdzie do urn..... Marzy mi sie spoleczenstwo, kotre juz tak dojrzalo w swiadomosci politycznej, ze po prostu (wybaczcie slowo) o**je wybory ..... I bardzo jestem ciekawa, co by sie stalo ???? Przeciez kadencje sie skonczyly, a nikt nie przyszedl na wybory, moze wlasnie cos by sie zmienilo .....???? Taka bezkrwawa rewolucja .......ech, marzenia ......
Rano słuchałam w radiu Zet program Olejnik.Dla mnie kabaret,każdy z polityków mówił co myśli w danym momencie,nie słuchał innych dyskutantów.Ale czy można nazwać to dyskusją,juz my na forum lepiej dyskutujemy,często czytamy co napisał ktos przed nami...oni wcale nie słuchają...Chcą tego co wymyślili,nie patrząc ,czy to jest dobre dla kraju,społeczeństwa...Już wcale nie wiem na kogo głosować,wszyscy się pomieszali,wcale nie wiadomo,która partia jest która... Ale jedno wiem,na wybory pójde,choćby po to by mieć prawo narzekać i krytykować...ale przecież jednak nie o to chodzi. Basia
Jeszcze nigdy nie byłam tak zniesmaczona tym, co widzę na bilbordach, tym, co pojawia się w spotach reklamowych a to przecież dopiero początek. Jeśli ten poziom kultury (dla mnie żaden poziom, czytaj: brak kultury) ma odzwierciedlać wizerunek partii, czy poszczególnych osób i skłonić nas do głosowania, to ktoś tu uważa, że ma do czynienia z kretynami, bo napewno nie z wartościowymi obywatelami.
Gdybym wiedział, że ktoś na mnie zagłosuje... Tylko jaką nazwę partii przyjąć... Janek
P.S. Ten post piszę zupełnie(!) poważnie(!?). Jan Pietrzak powiedział kiedyś "...może nie będzie lepiej ale za to wesoło"... Ja już dziś mogę powiedzieć: wesoło napewno nie byłoby niektórym. Ale musiałbym mieć władzę absolutną. J.
Użytkownik Janek napisał w wiadomości: Ja już dziś mogę powiedzieć: wesoło napewno nie byłoby niektórym. Ale musiałbym mieć władzę absolutną.J.
Janku!!! Wyłącz natychmiast telewizor, radio i co tam jeszcze... już mówisz jak kilku Niewielkich... ale może to jeszcze nie są w Twoim przypadku zmiany nieodwracalne :))))))
Dziewczyno, popatrz tylko na Twoim przkładzie ...Polacy, obojga płci, czasem wierzą głupcom ...;-))) No ale ja ani głupiec, ani ryzykant, a już polityk czy ogólnie mówiąc, dyplomata, ... to jak z (....) gwizdek (nie chcę używać języka parlamentarzystów bo nie jestem z ich grona). I dalej niech tak będzie. Ale za to będę miał nowy temat do przyłożeń ... i to mnie ...jednak smuci. Pozdrawiam Janek-Kazik
Może na skróty pójdę: chodziło mi o to, że mogłaś uwierzyć w to że, ... że już zwariowałem całkiem. A mas-mediów nie wyłączam, skąd bym czerpał natchnienie!!
Janek
P.S. Chyba , broń Boże nie dotknałem jakimś zwrotem, Cię nieopatrznie...??? Jeśli tak to przepraszam, ...chyba faktycznie, nie piszę zawsze logicznie. J.
Może nie jestem zorientowana, może to jest temat tabu, ale jeśli nie,to może pogadamy o polityce, zbliżają się wybory.Czy one jeszcze mają sens?Kogo popieracie, komu dacie szansę?
Nie powiem, bo znów za szczerość mi się dostanie w tym wątku też.
Mam tylko jedno marzenie, żeby inne ssaki zaczęły rządzić na Ziemi, nie zwierzęta ucywilizowane(?!) nazywające siebie ludźmi.
A w Polsce, ...bandyci byli, złodzieje,...byli; mordercy,...byli; kłamcy, ...byli; oszczercy, ...byli; sprzedawczyki,...byli; ...nigdy nie wierzyłem w uczciwość żadnej partii, która rządziła.
Tylko ciężko znaleźć okres uczciwego rządzenia w naszej historii. Nawet ostatnie lata nie można uznać za okres uczciwego rządzenia, bez poniżania, kłamst, obłudy.
Zwyczajny przeciętny człowiek, kiedy skłamie, oszuka, popełnia wykroczenie, nazywany jest przestępcą. Ale na szczytach władzy, postępujący tak samo, nazywany jest dyplomatą.
Rzekomo obaj są równi wobec prawa.
Tak, są równi ale dopiero na Sądzie Ostatecznym. Będą.
Janek
Janek....Ty nie wierzyłeś w PZPR?....to jak Ty się biedaku uchowałeś na wolności?....Ej pewnie lustracja by pokazała
(to oczywiście TYLKO !!!! żart)
Bahus
Ba, ja też nie wiem ale mam osiągnięcia: przy ucieczce z tramwaju jakiś pacan(??!) urwał mi rękaw ... chłopaki śmiali się, że chciał autograf, a ja zapomniałem długopisu i do domu popędziłem.
Sam jestem ciekaw swojej teczki, tylko chyba "za cienki" byłem"... A może mi "przenicowali" i jest czerwona. Teraz niektórym zmieniają kolory, niektórzy sami zmieniają. I to już nie jest żart.
A co do wiary, ja wierzyłem w ten skrót, naprawdę przysięgam na wszystko: że Panowie Zdradzili Polskich Rodaków... to o nich Ci chodziło...?
Ale, jaja...
Janek
Chodzi o to, żeby każdy poszedł na wybory...
żeby mniejszośc nie decydowała o wiekszości...
pozdrawiam jasia
...ale nie ma na kogo głosować. Nie chcę już wybierać z dwojga złego.
to wybierz "trzeciego", ale idź i głosuj...
nie pozwól, żeby inni za ciebie decydowali...
prawo wyborcze to przywilej
pozdrawiam jasia
Problem w tym, że nie ma "trzeciego".
Po co glosowac jak wszyscy sa nieuczciwi? Przynajmniej mam czyste sumienie,ze ja w tym nie bralam udzialu...po co sie znowu rozczarowywac...
Wystaw swoja kandydature to pojde z wielka przyjemnoscia i jeszcze bede zachecac innych ;)
To chyba będziemy mieli "powtórke z rozrywki", bo ci co są zdecydowani, do urn pójdą.
Na to własnie liczą panowie K.
jasia
Jasia popieram cię. Najwygodniej nie iść a potem wszyscy narzekają jak to jest źle
Trudno jest wybrać też mam dylemat bo niema dobrych kandydatów ale uważam że głosowa trzeba pójsĆ.
otoz to
na poprzednich wyborach glosowaly sondaze, wszyscy poszli do urn skreslac jak w sondazu nakazali. Rozmawialam z wieloma osobami wtedy i wszyscy albo na PO albo PiS bo nic innego nie ma szans i tak i tak wiec po co bede glos marnowac. Mnie sie az noz otwiera i szlag trafia.
Tym razem ja juz glosowac nie bede bo jestem juz daleko, moj glos faktycznie wtedy znaczenia mial bo byl w malutenkiej mniejszosci a teraz to juz poprostu wyjechalam.
Prosze Was jednak idzcie glosowac !
Nieraz myślałam o tym, co takiego jest w polityce, że nieomal każdy kto dojdzie do władzy zachowuje się bardzo podobnie. Moje przemyślenie jest takie, że polityką rządzą pieniądze. Ten kto ma pieniądze, ma rzeczywistą władzę. Te osoby które trzymają "sznurki" są na ogół niewidoczni - im nie zależy aby się ujawnić, mają od tego
" zawodowych" polityków. Podejrzewam, że nawet Ci politycy, którzy pierwotnie mieli czyste intencje, w momencie kiedy pojawią się w świecie tej prawdziwej polityki, nieomal natychmiast zostają związani niewidocznymi więzami. Te wzajemne powiązania i zależności są tak silne, że oni sami stają się bezsilni. W tej chwili nawet nikt się nie kryje z tym, że poszczególne partie "się układają" - "ty mi pomożesz w tym, a ja ci w tym". Kiedy ma się już tę upragnioną władzę natychmiast trzeba zacząć czerpać profity z zaistniałej sytuacji, bo być może to jest moje "pięć minut". Honor, dane słowo, dobro kraju - to na użytek "maluczkich". Te hasła wyborcze ubrane w takie czy inne słowa znamy wszyscy, a mimo to przy każdych wyborach są powtarzane. A tam marzyłoby się, żeby chociaż raz, za słowami szły czyny, aby co chwila nie wybuchały kolejne afery i ze skóry baranka nie wyglądał wilk, aby ktoś pomyślał o dobru kraju, o przyszłych pokoleniach. To gorzkie przemyślenia, ale czy znaczy, że do wyborów iść nie należy? Uważam, że iść trzeba. Mimo wszystko zachowania tej czy innej partii różnią się od siebie poziomem "ucywilizowania". Moim zdaniem nasz kraj jest dla wszystkich i nie należy dopuścić, aby powstało państwo religijne.
Kurkuma masz 100% racji. Podpisuję się pod Twoją wypowiedzią i pójdę glosować. Pozdrawiam.
Lepiej bym tego nie powiedział
Bahus
Ładnie piszecie - trzeba iść, tylko, że ja naprawdę nie mam na kogo zagłosować, z częścią tych ludzi miałam do czynienia, część moge obserwoawac u władzy obecnie i niestety nie ma aktualnie takiej parti pod którą mogłabym sie podpisać imieniem i nazwiskiem. Napiszcie chociaż jak wy widziecie poszczególne partie, jak podyskutujemy (tylko mam prośbę bez straszny najazdów emocjonalnych typu ta partia jest głupia itp. tylko racjonalne argumenty, żeby znowu nie wywołac kłótni) to może będzie mi łatwiej zagłosować.
Occulta, zadnych racjonalnych argumentow nikt Ci tu nie przedstawi, zawsze to byla emocja, zastanow sie tylko ktora zabija to co na prawde czujesz.
Inaczej indoktrynacja, a przeciez nie o to Ci chodzi w Twoim szczerym pytaniu. Ja nie mysle, ze to sprawa pieniedzy.Mysle, ze czucie wladzy jest ponad jakim-
kolwiek pieniadzem, nawet ponad jakakolwiek racjonalnoscia ktora z tej wladzy wynika.
Nie mam konta bankowego, nie mam prawa jazdy, nie mam zony , nie mam dzieci, ale moj Boze mam zdanie!!!!!!!!!!!! A nawet jak go nie mam, to jacys inni, poparci
slyszalnoscia zdania ,
pomoga. Byle nie bogaci. Starczy tych biednych, a skoro ich coraz wiecej to musza pomoc!!!
Wiadomo, biedny zawsze za pajaca robil, taka juz jego rola. Wyobrazcie sobie jakichkolwiek kandydatow na cokolwiek bez tego cudownego argumentu walki z bieda.
Ale tak chocby z raz, chocby jeden jako haslo wybral jak godnie sie z tej biedy wydostac, jak starac sie o godnosc tam gdzie tylko pomowienia, podsluchy i procesy "na
zywo", tam gdzie albo opluwasz, albo jestes opluwany.
I niech nikt nie wyciaga tutaj wnioskow z mojego zyciorysu, ze nie wiem, nie mam prawa, bo to juz bylo i niczego nie wnosi.
Glosuj Occulta tak jak my wszyscy. Na tego w ktorego uwierzylas - bo sie zastanowilas.
Grono tego forum jest dosyć duże. Jak w każdej społeczności, również i tu opinie są podzielone. Aby nie prowokować kolejnej burzy, nie mogę powiedzieć wprost jaka moim zdaniem partia, a raczej jej program jest do przyjęcia. Powiem za to czego ja nie akceptuję. Otóż dla mnie nie do przyjęcia jest przede wszystkim tworzenie państwa fanatyków religijnych, kiedy to usta pełne są frazesów o religii, a tymczasem zionie się nienawiścią do każdej osoby myślącej inaczej. Nie akceptuję postawy "spiskowej teorii dziejów", nie akceptuję podsycania i podburzania do zachowań rasistowskich. W mojej ocenie dawno nie było takiego rozziewu pomiędzy głoszoną teorią "o tanim państwie" czy "o rządzie fachowców" jak ostatnio. Tworzenie państwa policyjnego przypomina czasy głębokiej komuny: dyspozycyjność sądów i prokuratorów - "dajcie mi osobę, a paragraf się znajdzie", pokazowe aresztowania - wszystko to wskazuje na dążenia dyktatorskie i budzi mój głęboki sprzeciw. A rozdawnictwo nie swojego majątku i państwowych pieniędzy?, a ustawy tworzone "na kolanie" nagminnie łamiące konstytucję. Prawie każda ustawa jest do zaskarżenia w TK - o czym to świadczy? - albo o celowym łamaniu prawa, albo o braku znajomości prawa. Takiego porządku prawnego i takiej polityki ja nie chcę.
Ale tak szczerze mówiąc tą zabawę z teczkami kiedys trzeba byyło urządzić, bo za każdymi wyborami ktoś podnosił argument - bo on ma teczkę. A tak naprawdę uważam ze to była jedyna partia, która nie bała się na tyle utraty popularności(albo inaczej umiała ładnie sobie zmanipulować papularność), żeby to zrobic. Wydaje mi się że od czasu do czasu musi być jakaś taka "specjalna" partia, która dotknie tej kupy, której inni boją się ruszyć i będzie to z głowy, potem przyjdzie jakaś bardziej normalna partia i tylko uprzątnie pozostałości.
Ech, kolejny watek, w ktorym nie powinnam, a jednak sie wypowiem ;)) Z moich obserwacji wynika, ze politykom jestesmy jako narod zawsze potrzebni tylko przed wyborami. I wlasnie z tego prostego powodu, przed wyborami powiedza, obiecaja wszystko co my chcemy uslyszec, tylko po to zeby sie sprzedac, czyli uzyskac nasze glosy, a po wyborach (???) no, coz kazdy z nas wie jak to wyglada po wyborach ....
Ja nie biore udzialu w wyborach w Polsce, jakkolwiek konstyucyjnie mam takie prawo, ale osobiscie z punktu widzenia mojej wlasnej moralnosci (tak, tak stworzylam sobie lata temu wlasny <kodeks moralny>) skoro nie mieszkam w danym kraju to nie powinnam miec wplywu na to kto tym krajem zarzadza, bo nie zyje ze skutkami mojego glosu. Pamietam wybory jeszcze za czasow socjalistycznych, przeciez one zawsze byly, i teraz tez sa ...... i wiecie co jakos tamte wydaja mi sie bardziej szczere.....(????) Paranoja ???? moze, ale nie koniecznie..... Wtedy wiadomo bylo, ze byl jeden knadydat, i to wlasnie on musial wygrac wybory :))) teraz mamy wielu kandydatow, ale wiekszosc z nich z gory nie ma szansy, bo nie maja wystarczajaco duzo pieniedzy, a w/g tego co powiedzial bodajze Stalin ...
"nie wazne kto glosuje, ale kto liczy glosy"
Zasada ta doskonale dziala w hamerykanskiej demokracji (istnieje tutaj taki twor systemu wyborczego "electoral collage", ktory absolutnie nie ma nic wspolnego z demokratycznymi wyborami ale daje politykom szerokie mozliwosic manipulacji wynikami wyborow). Ale co Was to moze obchodzic??? Wybaczcie jak zwykle, rozpisalam sie.... Wracajac do Polski.... w Waszych wypowiedziach podkreslacie waznosc pojscia do urn i dopelnienia obowiazku obywatelskiego, bo przeciez trzeba glosowac i miec wplyw....tutaj po mojej stronie nawet padaja stwierdzenia "jesli nie glosujesz, nie masz prawa narzekac" - tak tez mozna to interpretowac.
A mnie sie marzy dzien wyborow, w ktorym nikt nie przyjdzie do urn..... Marzy mi sie spoleczenstwo, kotre juz tak dojrzalo w swiadomosci politycznej, ze po prostu (wybaczcie slowo) o**je wybory ..... I bardzo jestem ciekawa, co by sie stalo ???? Przeciez kadencje sie skonczyly, a nikt nie przyszedl na wybory, moze wlasnie cos by sie zmienilo .....???? Taka bezkrwawa rewolucja .......ech, marzenia ......
Rano słuchałam w radiu Zet program Olejnik.Dla mnie kabaret,każdy z polityków mówił co myśli w danym momencie,nie słuchał innych dyskutantów.Ale czy można nazwać to dyskusją,juz my na forum lepiej dyskutujemy,często czytamy co napisał ktos przed nami...oni wcale nie słuchają...Chcą tego co wymyślili,nie patrząc ,czy to jest dobre dla kraju,społeczeństwa...Już wcale nie wiem na kogo głosować,wszyscy się pomieszali,wcale nie wiadomo,która partia jest która...
Ale jedno wiem,na wybory pójde,choćby po to by mieć prawo narzekać i krytykować...ale przecież jednak nie o to chodzi.
Basia
Jeszcze nigdy nie byłam tak zniesmaczona tym, co widzę na bilbordach, tym, co pojawia się w spotach reklamowych a to przecież dopiero początek. Jeśli ten poziom kultury (dla mnie żaden poziom, czytaj: brak kultury) ma odzwierciedlać wizerunek partii, czy poszczególnych osób i skłonić nas do głosowania, to ktoś tu uważa, że ma do czynienia z kretynami, bo napewno nie z wartościowymi obywatelami.
Głosowac pójdę na pewno....tylko jeszcze nie wiem na kogo,
nie, no w sumie wiem ,Ze nie na bliźniaków, ale co dalej?
Gdybym wiedział, że ktoś na mnie zagłosuje...
Tylko jaką nazwę partii przyjąć...
Janek
P.S.
Ten post piszę zupełnie(!) poważnie(!?). Jan Pietrzak powiedział kiedyś "...może nie będzie lepiej ale za to wesoło"...
Ja już dziś mogę powiedzieć: wesoło napewno nie byłoby niektórym. Ale musiałbym mieć władzę absolutną.
J.
Użytkownik Janek napisał w wiadomości:
Ja już dziś mogę powiedzieć: wesoło napewno nie byłoby niektórym. Ale musiałbym mieć władzę absolutną.J.
Janku!!! Wyłącz natychmiast telewizor, radio i co tam jeszcze... już mówisz jak kilku Niewielkich... ale może to jeszcze nie są w Twoim przypadku zmiany nieodwracalne :))))))
Dziewczyno, popatrz tylko na Twoim przkładzie ...Polacy, obojga płci, czasem wierzą głupcom ...;-)))
No ale ja ani głupiec, ani ryzykant, a już polityk czy ogólnie mówiąc, dyplomata, ... to jak z (....) gwizdek (nie chcę używać języka parlamentarzystów bo nie jestem z ich grona).
I dalej niech tak będzie.
Ale za to będę miał nowy temat do przyłożeń ... i to mnie ...jednak smuci.
Pozdrawiam
Janek-Kazik
Na moim przykładzie, czy na przykładzie którego użyłam?
Może na skróty pójdę: chodziło mi o to, że mogłaś uwierzyć w to że, ... że już zwariowałem całkiem.
A mas-mediów nie wyłączam, skąd bym czerpał natchnienie!!
Janek
P.S.
Chyba , broń Boże nie dotknałem jakimś zwrotem, Cię nieopatrznie...???
Jeśli tak to przepraszam, ...chyba faktycznie, nie piszę zawsze logicznie.
J.
Gdybym uwierzyła, to bym się nie usmiechała pisząc o odłączeniu się od mediów ! :))))
Kamień z wątroby/serca mi zdjęłaś...
...
Janek-Kazik