Moje drogie Panie Coz moge powiedziec ja rowniez przytylam i to 9 kg efekt rzucania palenia - niestety dalej pale. A kg zostaly. Wiec zaczelam sie interesowac roznymi dietami ale jeszcze nie stosuje. Ostatnio zobaczylam sie z kolezanka. Nie wiedzialam sie z nia od 5 miesiecy i wyobrazcie sobie nie poznalam jej. Schudla. Strasznie schudla az to niemozliwe ale 20kg. w ciagu 5 miesiecy. Szok. Odrazu padly pytania jak to zrobilas??? I wyobrazcie sobie to proste. Owa kolezanka nie jada wogole chleba, makaronu, ziemniakow, ryzu. A swoj ostatni posilek ma przed 18.00. Nigdy po 18.00. I oczywiscie ograniczenia i na obiadek zamiast 3 kotlecikow pojawia sie jeden kotlecik i suroweczka. Efekt niesamowity. Ale czy tak jest naprawde tego nie wiem bo byc moze moja kolezanka nie je wogole i wsyd sie przyznac wiec powiedziala ze stosuja ta diete. Koniecznie trzeba sprawdzic. Dla zainteresowanych polecam. Ja natomiast caly czas nabieram sily na diete cud poniewaz nie wyobrazam sobie zycia bez chleba i ziemniaczkow. Ale jak zaczne i beda efekty widoczne odrazu napisze POZDRAWIAM
Dieta rewelacyjna.Schudłam 3 kg w miesiąc,chociaż nie stosuję jej tak drastycznie,zrezygnowałam całkowicie z białego pieczywa jem w bardzo małych ilościach ciemne pieczywo kiedy już najdzie mnie taki smak na chleb.Mięso z warzywami, z surówką i zero słodyczy a jeśli ziemniaki bo te uwielbiam to w bardzo małej ilości.Nie słodzę herbaty ani kawy.Z herbat to tylko czerwona i ziołowe.I kolacja do 18.rano i wieczorem szklanka wody z octem jabłkowym.
A ja praktycznie jadam jedna kromke chleba dziennie, ziemniaczki baaaaaaaaaaaaaaardzo sporadycznie i co? NIC :) tyję i nie ma mowy o zrzuceniu wagi, ale może fakt ograniczyć pozostałe czyli makaron? zobaczymy
Bo widocznei jesteś z tych którym przy ograniczaniu jedzenia żołądek sie kurczy i tak dalej tyją. Ja też tak mam. Mój żołądek musi trawić - ale zieleninę wszelaką uwielbiam, więc z dopychaczem ilosciowym nie ma problemu. Na własne potrzeby wymyśliłam sobie coś w rodzaju diety rozdzielnej - kurczowo sie nie trzymam z powodu lenistwa (nie chce mi sie myśleć o oddzielnym obiedzie). I od kilku lat nie przytyłam - ale i nie schudłam (tzn zeszłam do jakiegoś dolnego pułapu, który w dół nie drgnie, nawet gdy się świadomie odchudzałam, ale podobno lata ważą - heheh). I zauważyłam, że zdecydowanie prędzej najem się jajecznicą czy parówkami jedzonymi bez chleba niż ta samą ilością zagryzaną chlebem. Tak samo z obiadem - weźmy np rybę - jeżeli jest sama ryba z surówką - najem się po uszy. gdy do tego dojdą frytki (życzenie córki i syna) - potrafię wepchać w siebie ilościowo więcej a i tak pozostaje niedosyt (tylko mózg mówi stop jedzenie, więcej nie wolno) .
jak jem chleb to wtedy bez dodatków serowych czy mięsnych (białko). Tylko węglowodany.
To prawda ta dieta dziala i jest zdrowa. Tez na niej bylam. Co do ziemniaczkow-kto ich nie lubi, tylko zamiast gotowanych ziemniakow ja je zawijalam w folie aluminiowa, umyte i w scorupce i do piekarnika na okolo 45 min. Tak dwa razy w tygodniu je mialam. Tak to byla salatka z niskokalorycznym dresingiem oraz chude miesko z grilla.Tak sie przyzwyczailam do takiego jedzenia ze do tej pory tak jadam i czyje sie wspaniale. Powodzenia Kaska
Nie ma diety CUD!!! Po "drastycznych cieciach" w jedzieniu oczywiscie schudnac mozna i to bardzo duzo ale efekt Yo-yo murowany po takiej diecie. Najwazniejsze zeby zdrowo sie odchudzac, czyli dostarczac wszystkie skladniki odzywcze a tylko w zmniejszonej ilosci kalorycznej na dobe. Nie mozna wykluczyc wszystkich weglowodanow z diety bo one przeciez dostarczaja energii dla organizmu i nie mozna doprowadzic do tego by bialko ( skladnik budulcowy) byl wykorzystywany na energie. Dieta o ktorej piszesz to ograniczenie weglowodanow oczywiscie jest skuteczna w odchudzaniu bo ograniczenie to przeciez nie wykluczenie. Ja uwazam co jem ( juz nauczylam sie przeliczac kalorie w glowie, hi, hi, z zawodu jestem dietetyczka) i od lat ograniczam pieczywo, ziemniaki, ryz i makarony. No i jak zawsze po kazdej diecie krotkoterminowej, nawet jak stracilismy zbedne kilogramy to juz trzeba uwazac co sie je by uniknac yo-yo. Pozdrawiam
W pełni zgadzam się z przedmówczynią. Studiuje dietetykę i wiem, ze nie ma diety cud, kazdego trzeba traktowac indywidualnie i kazdemu dostosowac diete adekwatna do potrzeb. pamietajmy, ze tluszcze spalaja sie w ogniu weglowodanow!!nie mozna z nich calkiem rezygnowac. i uwaga na murowany efekt yoyo! natomiast dobrym pomyslem jest rezygnacja z jedzenia po godzinie18, jesli ktos kladzie sie ok 22-23. pozdrawiam:*
collin ja rowniez w przeciagu 3 -ch lat przytylam 10 kg a to za sprawa zywa bialego .Odkad zaczelam nocowac na mojej dzialeczce (a jak tylko jest pogoda to od wczesnej wiosny do poznej jesieni weekendy zaliczamy z mezem na dzialce) to z prostego lenistwa( no bo kto by sie tam bawil w super pichcenie kiedy las mam w poblizu ,zbieranie ziol tez czasu zabiera) do kielbasek czy grillowanego miecha najlepiej pasuje BULA!!! Przez 5m-cy chodzilam na rowery 2 razy w tygodniu do klubu i dawalam z siebie wszystko ,ograniczylam pieczywo,kasze,ciasta i stracilam 6 kg.Duzo pije,i jem nawet dosc tluste boczki ale po nich dlugo jestem syta i nie musze podjadac .Sama zbieram ziola i pijam je na oczyszczenie organizmu .Strasznie ciezko jest zlikwidowac ta pomaranczowa skorke!!!! Od sierpnia zawiesilam rowery ale corki mnie namawiaja-moze sie na nie zapisze bo juz sie boje co to bedzie w zimie.Mozg to komputer,wystarczy sie zaprogramowac .Pozdrawiam cie i zycze samodyscypliny.
Taaak samodyscyplina napewno sie przyda. Dzis juz drugi dzien jestem na diecie i jeszcze sie trzymam zobaczymy jak bedzie dalej. A co do pomaranczowej skorki to wyczytalam (nie pamietam gdzie) ze bardzo pomaga peeling z fusow od kawy. Czyli pijemy kawke i pozostale na dnie fusy zostawiamy na wieczorny peeling. Nie gwarantuje ze pomoze ale warto sprobowac. Pozdrawiam.
Latwiej będzie kupić sobie preparat zawierający kofeinę;) na to samo wyjdzie. takie preparaty w połaczeniu z masazem, cwiczeniami i odpowiednia dieta naprawde pomagają i wcale nie muszą być drogie! polecam. i pamietajmy, ze celulitowi sprzyja takze gwaltowne chudniecia, zmiany masy ciała itp.sama "dostałam" pomaranczowej skorki wlasnie kiedy schudlam:( ale juz jest ok:) pozdrawiam
Ptyśka,no co ty ,jak to już jest ok???Jak to zrobiłaś???Od kiedy to" skórka ",robi się przy chudnięciu?!?Kurcze uświadom mnie bo moja młoda ma też"ją" na udach (a jest szczupła właśnie!!!) .
Tak to prawda zgadzam sie z Ptyska. Ja nigdy nie mialam pomaranczowej skorki natomiast w ciazy przytylam 22 kg. A po ciazy zwalenie tych kg. zajelo mi niecale 2 miesiace. Bez zadnych diet. Jadlam tak jak zawsze po prostu stres, zmeczenie itd. Naprawde szybko wrocilam do mojej wagi ale to mialo swoje skutki i wlasnie wtedy pojawil sie celulit i tak jest do tej pory. Majac celulit moja waga w ten czas nie przekraczala 50 kg. wiec mysle ze malo wazylam.
Colin ,przy karmieniu piersią traci się 3000kal.,powiedziała mi o tym ostatnio ortodontka mojej młodej (jak to baby gadka dotyczyła odchudzania) ! Ale ja nie mam zamiaru się aż tak "angażować",prędzej zostanę babcią (o rany ,,jak to dziwnie brzmi!!!!).
Przy karmieniu piersią zapotrzebowanie energetyczne rośnie srednio o 500 kcal/dobę. Więc jesli czyjes zapotrzebowanie wynosilo 2500 kcal, to przy karmieniu bedzie istotnie 3000.to jednak rzadkosc:)zapotzrebowanie liczymy mnożac mase ciala przez 24 i wsaznik aktywnosci fizycznej, np mala aktywnosc 1,2, srednia 1, 4-1,6, bardzo duza 1,8. Czyli jesli kobitka o malej aktywnosci fizycznej wazy 50 kg to jej zapotrzebowanie wynosi: 50x24x1,2=1440 kcal. a przy karmieniu ok 2000kcal:)
ptyska takze prosze cie o pomoc i rady jak udalo ci sie pozbyc celulitu. Bo ja walcze i walcze ale niestety za malo no i oczywiscie z lenistwa raz na jakis czas. Takze byc moze to jest powodem ze nadal go mam. Podpowiedz nam jak to zrobilas.
Już spieszę z pomocą:) Niestety w moim życiu pojawiały się dość gwałtowne wahania wagi. i w koncu za któryms razem, jak schudlam jakies3-4 kg w wakacje(a nie było to absolutnie moim zamiarem!) pojawil sie okropny cellulit na górnej czesci ud.natychmiast, gdy zobaczylam tylko jego "zarys" podjelam walkę:) wazne jest, aby reagowac odpowiednio wczesnie, bo potem jest coraz trudniej z tym wygrać.Codziennie wieczorem wcierałam sobie preparat na cellulit, bodajze Tanita, naprawde niedrogi. po nalozeniu czulam niemal jak dziala(taki smieszny chłodek),takze Avon ma dobre preparaty(tez stosowalam).Poza tym przez jakis czas po nalozeniu kremu masowalam sobie uda takim specjalnym masażerem(moze to byc taki kupiony w Rossmanie), staralam sie dosyc duzo ruszac(spacery itp).No i utrzymywac stała mase ciala, bez gwaltownych wahan. Poza tym nie pilam alkoholu(i tak wogole nie pije, bo mnie nie kreci;)), kawy, herbaty. Najlepsza jest woda. Jadlam duzo owocow i warzyw, staralam sie unikac nadmiaru tluszcu w pozywieniu. Nie moglam tylko wyzbyc sie mojego jednego nalogu- jedzenia duuuzych ilosci po poludniu:D ale i tak sie udalo. troszke przytylam, bo mialam niedowagę i teraz cellulitu juz prawie nie widac, trzeba sie mocno wpatrywac;) Nie gwarantuje oczywiscie, ze wszystkim pomoze ten preparat co mnie, bo kazdy jest indywidualnoscia i ma rozny stopien zaawansowania tego swinstwa:) Byc moze pozbylam sie go dosyc szybko, bo jestem mloda:) w kazdym razie zycze powodzenia w walce:* aha i z tym trzeba naprawde uwazac, pilnowac wagi i stosowac preparaty ujedrniajace, bo "skórka" lubi wracać:(((
No wiec juz pisze. Chodzi o to ze fusy od kawy (tak ja peeling) poprawiaja krozenie krwi i tym samym zapobiega to pomaranczowej skorce. A nawet pomaga w zwalczaniu jej. Robiac sobie kawe ale parzona ( nie z ekspresu) zawsze zostaja fusy na dnie prawda?? i wieczorem wlasnie tymi fysami z kawy nacieramy nogi i masujemy. robimy tzw. peeling. pozniej zmywamy i na koniec jakis balsamik do ciala na celulit. Tyle wyczytalam nie pamietam na jakiej stronie jesli uda mi sie znalezc to podam odrazu.papa
I tak wlasnie od soboty jestem na diecie. Czyli raptem 4 dni. Nie stosuje tej diety doslownie po prostu nie jadam chleba,makaranow,ziemniakow,ryzu,slodyczy ,ciast i oczywiscie gorzka kawa i cherbata. Reszte jem normalnie czyli smazone mieso owszem, surowki, owoce, warzywka, wedliny, sery itd. Jak robie rosol na obiad to oczywiscie zjem go z makaronem (tak bylo w niedziele-drugi dzien diety) Nie jem po godz. 18. Tak to wyglada a moja waga spadla o 2 kg. Uwierzycie w ciagu 4 dni 2 kg to duzo. Czyli zostalo mi jeszcze 6 kg i koniec diety. Ale zeby nie bylo efektu jojo bede stopniowo wprowadzala chleb czy ziemniaki i naprawde w ograniczonych ilosciach. Moze mi sie uda. Pozdrawiam.
Ciekawa jestem jak wygląda ta Twoja dieta dziś Piszę bo ja stosowałam podobne ograniczenia dietetyczne przez przeszło ROK i myślę że mogę się wypowiadać w tym zakresie To że na początku się "chudnie" to efekt odwodnienia i ograniczenia wieczornego jedzenia( szczególnie jeśli ważysz się wieczorem) Można się tym łatwo zniechęcić jeśli przez kolejne 2-3 tygodnie na diecie nic się nie schudnie Aby efekt był naprawdę trwały i widoczny niestety trzeba schudnąć na "zapas" czyli o 3-4 kg więej bo samo picie wieczorami tyle potrafi nam dołożyć Aha dieta działa ale jest ciężka ze względu na okres czasu jaki musi upłynąć zanim efekty będą trwałe ja schudłam przeszło 20 kg -nie tyję ale musimy pamiętać że nigdy nie będzie można bez konsekwencji wrócić do starego trybu życia Życzę powodzenia i SILNEJ WOLI (Będzie potrzebna)
Juz po diecie. Dlugo nie wytrzymalam. Zapachnialo mi peczonymi ziemniaczkami skusilam sie i zaczelam znow jesc wszytsko Lacznie schudlam 5 kg. Na dzien dzisiejsz waze tyle samo co przed dieta. Ale to nie efekt jojo. Znow nie pale!!! i to 2 tygodnie jak dla mnie sukces. Ale ma to swoje konsekwencje bo waga powoli wzrasta. Staram sie jak moge ale niestety papierosa czesto zastepuje przekaskami (jesli tak to mozna nazwac). Najwazniejsze ze juz nie pale i mam nadzieje ze nie wroce do palenia.pozdrawiam
Czyli jest jakiś plus tego "odchudzania" Najważniejsze to czuć się dobrze we własnej skórze a czy parę kilo w tą czy w tamtą.. Pozdrawiam i życzę wytrwałości bo palenie jest dużo bardziej szkodliwe niż jedzenie
A moje MŻ zacznie się od jutra. Ostatnio przeginałam i to bardzo... :(. Ale mam nadzieje, że wróce do dawnego trybu. Ciężko będzie, bo ostatnio jakoś za dużo i węglowodanów i ogólnie słodyczy, a od tego organizm lubi się uzależniać. Zasady proste - po prostu jeść mniej. Więcej warzyw i gotowanego mięska. Mniej pieczywa, słodyczy i tłuszczowych. Zielona i czerwona herbata ( ale one były od dłuższego czasu) no dzienna dawka ćwiczeń. Naczytałam się dużo o MM - wydaje sie fajne, ale to chyba nie dla mnie. Za duży szok dla organizmu :)) a ponadto ciężko przejść na jakąś radykalną dietę, jeśli tylko jedna osoba z rodziny ma zamiar ją stosować. Trzymam za Ciebie kciuki ( a Ty za mnie też) :)).. Powodzenia :).
Moje drogie Panie Coz moge powiedziec ja rowniez przytylam i to 9 kg efekt rzucania palenia - niestety dalej pale. A kg zostaly. Wiec zaczelam sie interesowac roznymi dietami ale jeszcze nie stosuje. Ostatnio zobaczylam sie z kolezanka. Nie wiedzialam sie z nia od 5 miesiecy i wyobrazcie sobie nie poznalam jej. Schudla. Strasznie schudla az to niemozliwe ale 20kg. w ciagu 5 miesiecy. Szok. Odrazu padly pytania jak to zrobilas??? I wyobrazcie sobie to proste. Owa kolezanka nie jada wogole chleba, makaronu, ziemniakow, ryzu. A swoj ostatni posilek ma przed 18.00. Nigdy po 18.00. I oczywiscie ograniczenia i na obiadek zamiast 3 kotlecikow pojawia sie jeden kotlecik i suroweczka. Efekt niesamowity. Ale czy tak jest naprawde tego nie wiem bo byc moze moja kolezanka nie je wogole i wsyd sie przyznac wiec powiedziala ze stosuja ta diete. Koniecznie trzeba sprawdzic. Dla zainteresowanych polecam. Ja natomiast caly czas nabieram sily na diete cud poniewaz nie wyobrazam sobie zycia bez chleba i ziemniaczkow. Ale jak zaczne i beda efekty widoczne odrazu napisze POZDRAWIAM
Ja też w ten sposób odchudzałam się , więc powiem jedno TO PRAWDA
A ja praktycznie jadam jedna kromke chleba dziennie, ziemniaczki baaaaaaaaaaaaaaardzo sporadycznie i co? NIC :) tyję i nie ma mowy o zrzuceniu wagi, ale może fakt ograniczyć pozostałe czyli makaron? zobaczymy
Mysle ze cos w tym bedzie ,musze sprobowac pare kilo by sie przydalo miec mniej.
Bo widocznei jesteś z tych którym przy ograniczaniu jedzenia żołądek sie kurczy i tak dalej tyją. Ja też tak mam. Mój żołądek musi trawić - ale zieleninę wszelaką uwielbiam, więc z dopychaczem ilosciowym nie ma problemu. Na własne potrzeby wymyśliłam sobie coś w rodzaju diety rozdzielnej - kurczowo sie nie trzymam z powodu lenistwa (nie chce mi sie myśleć o oddzielnym obiedzie). I od kilku lat nie przytyłam - ale i nie schudłam (tzn zeszłam do jakiegoś dolnego pułapu, który w dół nie drgnie, nawet gdy się świadomie odchudzałam, ale podobno lata ważą - heheh). I zauważyłam, że zdecydowanie prędzej najem się jajecznicą czy parówkami jedzonymi bez chleba niż ta samą ilością zagryzaną chlebem. Tak samo z obiadem - weźmy np rybę - jeżeli jest sama ryba z surówką - najem się po uszy. gdy do tego dojdą frytki (życzenie córki i syna) - potrafię wepchać w siebie ilościowo więcej a i tak pozostaje niedosyt (tylko mózg mówi stop jedzenie, więcej nie wolno) .
jak jem chleb to wtedy bez dodatków serowych czy mięsnych (białko). Tylko węglowodany.
To prawda ta dieta dziala i jest zdrowa. Tez na niej bylam.
Co do ziemniaczkow-kto ich nie lubi, tylko zamiast gotowanych ziemniakow
ja je zawijalam w folie aluminiowa, umyte i w scorupce i do piekarnika na okolo 45 min.
Tak dwa razy w tygodniu je mialam. Tak to byla salatka z niskokalorycznym dresingiem
oraz chude miesko z grilla.Tak sie przyzwyczailam do takiego jedzenia ze do tej pory tak jadam
i czyje sie wspaniale.
Powodzenia Kaska
Nie ma diety CUD!!! Po "drastycznych cieciach" w jedzieniu oczywiscie schudnac mozna i to bardzo duzo ale efekt Yo-yo murowany po takiej diecie. Najwazniejsze zeby zdrowo sie odchudzac, czyli dostarczac wszystkie skladniki odzywcze a tylko w zmniejszonej ilosci kalorycznej na dobe. Nie mozna wykluczyc wszystkich weglowodanow z diety bo one przeciez dostarczaja energii dla organizmu i nie mozna doprowadzic do tego by bialko ( skladnik budulcowy) byl wykorzystywany na energie. Dieta o ktorej piszesz to ograniczenie weglowodanow oczywiscie jest skuteczna w odchudzaniu bo ograniczenie to przeciez nie wykluczenie. Ja uwazam co jem ( juz nauczylam sie przeliczac kalorie w glowie, hi, hi, z zawodu jestem dietetyczka) i od lat ograniczam pieczywo, ziemniaki, ryz i makarony. No i jak zawsze po kazdej diecie krotkoterminowej, nawet jak stracilismy zbedne kilogramy to juz trzeba uwazac co sie je by uniknac yo-yo. Pozdrawiam
prawda ja też tak się odchudzałam zadziałało i to bardzo szybko tak że jeżeli bedzie potrzeba tylko w taki sposób będę działać
collin ja rowniez w przeciagu 3 -ch lat przytylam 10 kg a to za sprawa zywa bialego .Odkad zaczelam nocowac na mojej dzialeczce (a jak tylko jest pogoda to od wczesnej wiosny do poznej jesieni weekendy zaliczamy z mezem na dzialce) to z prostego lenistwa( no bo kto by sie tam bawil w super pichcenie kiedy las mam w poblizu ,zbieranie ziol tez czasu zabiera) do kielbasek czy grillowanego miecha najlepiej pasuje BULA!!! Przez 5m-cy chodzilam na rowery 2 razy w tygodniu do klubu i dawalam z siebie wszystko ,ograniczylam pieczywo,kasze,ciasta i stracilam 6 kg.Duzo pije,i jem nawet dosc tluste boczki ale po nich dlugo jestem syta i nie musze podjadac .Sama zbieram ziola i pijam je na oczyszczenie organizmu .Strasznie ciezko jest zlikwidowac ta pomaranczowa skorke!!!! Od sierpnia zawiesilam rowery ale corki mnie namawiaja-moze sie na nie zapisze bo juz sie boje co to bedzie w zimie.Mozg to komputer,wystarczy sie zaprogramowac .Pozdrawiam cie i zycze samodyscypliny.
Taaak samodyscyplina napewno sie przyda. Dzis juz drugi dzien jestem na diecie i jeszcze sie trzymam zobaczymy jak bedzie dalej. A co do pomaranczowej skorki to wyczytalam (nie pamietam gdzie) ze bardzo pomaga peeling z fusow od kawy. Czyli pijemy kawke i pozostale na dnie fusy zostawiamy na wieczorny peeling. Nie gwarantuje ze pomoze ale warto sprobowac. Pozdrawiam.
Przepraszam, o co chodzi z tymi fusami?
Ptyśka,no co ty ,jak to już jest ok???Jak to zrobiłaś???Od kiedy to" skórka ",robi się przy chudnięciu?!?Kurcze uświadom mnie bo moja młoda ma też"ją" na udach (a jest szczupła właśnie!!!) .
Tak to prawda zgadzam sie z Ptyska. Ja nigdy nie mialam pomaranczowej skorki natomiast w ciazy przytylam 22 kg. A po ciazy zwalenie tych kg. zajelo mi niecale 2 miesiace. Bez zadnych diet. Jadlam tak jak zawsze po prostu stres, zmeczenie itd. Naprawde szybko wrocilam do mojej wagi ale to mialo swoje skutki i wlasnie wtedy pojawil sie celulit i tak jest do tej pory. Majac celulit moja waga w ten czas nie przekraczala 50 kg. wiec mysle ze malo wazylam.
Colin ,przy karmieniu piersią traci się 3000kal.,powiedziała mi o tym ostatnio ortodontka mojej młodej (jak to baby gadka dotyczyła odchudzania) ! Ale ja nie mam zamiaru się aż tak "angażować",prędzej zostanę babcią (o rany ,,jak to dziwnie brzmi!!!!).
ptyska takze prosze cie o pomoc i rady jak udalo ci sie pozbyc celulitu. Bo ja walcze i walcze ale niestety za malo no i oczywiscie z lenistwa raz na jakis czas. Takze byc moze to jest powodem ze nadal go mam. Podpowiedz nam jak to zrobilas.
aha i z tym trzeba naprawde uwazac, pilnowac wagi i stosowac preparaty ujedrniajace, bo "skórka" lubi wracać:(((
No wiec juz pisze. Chodzi o to ze fusy od kawy (tak ja peeling) poprawiaja krozenie krwi i tym samym zapobiega to pomaranczowej skorce. A nawet pomaga w zwalczaniu jej. Robiac sobie kawe ale parzona ( nie z ekspresu) zawsze zostaja fusy na dnie prawda?? i wieczorem wlasnie tymi fysami z kawy nacieramy nogi i masujemy. robimy tzw. peeling. pozniej zmywamy i na koniec jakis balsamik do ciala na celulit. Tyle wyczytalam nie pamietam na jakiej stronie jesli uda mi sie znalezc to podam odrazu.papa
I tak wlasnie od soboty jestem na diecie. Czyli raptem 4 dni. Nie stosuje tej diety doslownie po prostu nie jadam chleba,makaranow,ziemniakow,ryzu,slodyczy ,ciast i oczywiscie gorzka kawa i cherbata. Reszte jem normalnie czyli smazone mieso owszem, surowki, owoce, warzywka, wedliny, sery itd. Jak robie rosol na obiad to oczywiscie zjem go z makaronem (tak bylo w niedziele-drugi dzien diety) Nie jem po godz. 18. Tak to wyglada a moja waga spadla o 2 kg. Uwierzycie w ciagu 4 dni 2 kg to duzo. Czyli zostalo mi jeszcze 6 kg i koniec diety. Ale zeby nie bylo efektu jojo bede stopniowo wprowadzala chleb czy ziemniaki i naprawde w ograniczonych ilosciach. Moze mi sie uda. Pozdrawiam.
Ciekawa jestem jak wygląda ta Twoja dieta dziś Piszę bo ja stosowałam podobne ograniczenia dietetyczne przez przeszło ROK i myślę że mogę się wypowiadać w tym zakresie To że na początku się "chudnie" to efekt odwodnienia i ograniczenia wieczornego jedzenia( szczególnie jeśli ważysz się wieczorem) Można się tym łatwo zniechęcić jeśli przez kolejne 2-3 tygodnie na diecie nic się nie schudnie Aby efekt był naprawdę trwały i widoczny niestety trzeba schudnąć na "zapas" czyli o 3-4 kg więej bo samo picie wieczorami tyle potrafi nam dołożyć Aha dieta działa ale jest ciężka ze względu na okres czasu jaki musi upłynąć zanim efekty będą trwałe ja schudłam przeszło 20 kg -nie tyję ale musimy pamiętać że nigdy nie będzie można bez konsekwencji wrócić do starego trybu życia
Życzę powodzenia i SILNEJ WOLI (Będzie potrzebna)
Juz po diecie. Dlugo nie wytrzymalam. Zapachnialo mi peczonymi ziemniaczkami skusilam sie i zaczelam znow jesc wszytsko Lacznie schudlam 5 kg. Na dzien dzisiejsz waze tyle samo co przed dieta. Ale to nie efekt jojo. Znow nie pale!!! i to 2 tygodnie jak dla mnie sukces. Ale ma to swoje konsekwencje bo waga powoli wzrasta. Staram sie jak moge ale niestety papierosa czesto zastepuje przekaskami (jesli tak to mozna nazwac). Najwazniejsze ze juz nie pale i mam nadzieje ze nie wroce do palenia.pozdrawiam
Czyli jest jakiś plus tego "odchudzania" Najważniejsze to czuć się dobrze we własnej skórze a czy parę kilo w tą czy w tamtą.. Pozdrawiam i życzę wytrwałości bo palenie jest dużo bardziej szkodliwe niż jedzenie
A moje MŻ zacznie się od jutra. Ostatnio przeginałam i to bardzo... :(. Ale mam nadzieje, że wróce do dawnego trybu. Ciężko będzie, bo ostatnio jakoś za dużo i węglowodanów i ogólnie słodyczy, a od tego organizm lubi się uzależniać. Zasady proste - po prostu jeść mniej. Więcej warzyw i gotowanego mięska. Mniej pieczywa, słodyczy i tłuszczowych. Zielona i czerwona herbata ( ale one były od dłuższego czasu) no dzienna dawka ćwiczeń. Naczytałam się dużo o MM - wydaje sie fajne, ale to chyba nie dla mnie. Za duży szok dla organizmu :)) a ponadto ciężko przejść na jakąś radykalną dietę, jeśli tylko jedna osoba z rodziny ma zamiar ją stosować. Trzymam za Ciebie kciuki ( a Ty za mnie też) :)).. Powodzenia :).
http://www.otwieramy.pl/?p=22185