W komentarzach do przepisów pojawiło sie sporo uwag zabieganejmamy odnośnie stosowności karmienia małych dzieci produktami pszennymi, kaszą itp oraz mlekiem krowim. Uprzedzajac już dyskusję pod przepisami - sama zaczynam takową na forum.
Moje zdanie? Otóż zabieganamama ma rację. jeżeli mamy do czynienia z dzieckiem, ktore nie jest obciążone alergią można ryzykować. Ale jaką mamy gwarancję, że sami nie napytamy sobie i dziecku kłopotów?
moja córka była uczulona w niemowlęctwie praktycznie na wszystkie pokarmy , do prawie dwóch lat jej jadłospis był bardzo ubogi, bo prawie wszystko kończyło się albo wysypką albo biegunka (albo obiema). w końcu jednak wyrosła. Może trochę za to winy ponoszę sama, eksperymentując z prowadzaniem nowości. Ale z drugiej strony - kto mógł przypuszczać? Wtedy alergie nie były aż tak powszechne jak w tej chwili (ewentualnie dużo mniej sie o nich mówiło). pierwsze objawy uczulenia na mleko pojawiły sie w momencie "bebiko 2" - już do końca korzystania z mleka modyfikowanego była potem na sojowym. a do dzisiaj (ma już 9 lat) mleka nie ruszy. drugie uczulenie - na gluten (z tym, że nie miała celiaki) pojawiło się koło 8 miesiąca, gdy nie chcąc sie kłócić z teściową dałam dziecku skórkę od chleba - bo to dobrze robi na dziąsła i ząbki. Do półtora roku żyła tylko "paszą" (chrupkami) kukurydzianymi (długi czas potem nikt nie mógł na nie patrzeć), b ochleba chrupkiego kukurydzianego nie chciała.
Witam! Mój synek ma obecnie 13 m-cy mleka krowiego nie mozę gdyż miał robiony jonogram i wyszło mu we krwi za dużo fosforów w stosunku do wapniów, ma odstawioną wit D3 i zakaz picia mleka krowiego gdyż właśnie ono zawiera dużo fosforu. Alergikiem nie jest, ale wsztystkie nowości wprowadzałm mu wg kalendarza żywieniowego. Jest dzecikiem butelkowym od początku pił NAN i tolerował je świetnie. W tej chwili je wszystko i kocha jeść ;- Mimo że nie ma alergii wszystkie pokarmy starałam wprowadzać mu odpowiednio do wieku, gdyż uważam że niemowlę powinno jeśc to co przeznaczona dla niemowląt. Zaznaczam że obiadki i deserki przygotowywałam mu sama, z produktów o znanym mi pochodzniu. Ale jeżeli dziecko ma lub jest zagrożone alergią powinno zachować się sczególną ostrożność przy wprowadzaniu nowych pokarmów. POZDRAWIAM!
W latach 80 nie było takiego wyboru mleka jak obecnie. Moją córkę karmiłam piersią do trzeciego miesiąca . Potem pokarmu brakło i trzeba było ją dokarmiać mlekiem w proszku. Niestety po każdym z nich miała bardzo silne torsje. Nawet po mleku z apteki przepisanym przez panią doktor. Mieszkałam wtedy na wsi i moja mama najzwyklejsze mleko krowie rozcieńczyła wodą by nie było zbyt tłuste i przegotowała je. Podałam to mleko córce i stałam nad nią chyba dłużej niż godzinę i czekałam co będzie. Dziecko spokojnie spało, nie miało żadnych wymiotów. Wychowała się na mleku krowim. A już bałam się, że grozi jej śmierć głodowa. Dzisiaj ma 20 lat, wyrosła na dużą pannę i jest na drugim roku studiów .
Moje "dziecko" ma 31 lat, wiec nie jestem w temacie, ale nie bardzo rozumiem skad ta nagonka na krowie mleko????..... A na jakim mleku my wszyscy bylismy wychowani??Nie mam pojecia co sie stalo z krowami przez ostatnie 50 lat, ale przeciez nawet 30 lat temu nie bylo nic innego dostepnego i jakos (cudem chyba) wszyscy zyjemy i wiekszosc ma sie dobrze (???). Czegos tu chyba nie rozumiem ?????
To nie tak, że mleko się pogorszyło. to wina naszych układów odpornościowych. im młodszy organizm, tym bardziej ogłupiony uklad. zamiast walczyć z tym co potrzeba - za wroga uznaje to co pożyteczne. Stąd tyle skaz białkowych (jak Marcin był malutki dzieci z "tarką na buzi" było niewiele. trzy lata później juz dużo więcej) - , nietolerancji laktozy - o innych uczuleniach nie będę mówiła
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości: > To nie tak, że mleko się pogorszyło. to wina naszych układów odpornościowych. > im młodszy organizm, tym bardziej ogłupiony uklad. zamiast walczyć z tym co > potrzeba - za wroga uznaje to co pożyteczne. Stąd tyle skaz białkowych (jak > Marcin był malutki dzieci z "tarką na buzi" było niewiele. trzy lata > później juz dużo więcej) - , nietolerancji laktozy - o innych uczuleniach > nie będę mówiła
Zgadza sie tylko nie sadze, zeby nasze organizmy w wieku niemowlecym byly madrzejsze .... mysle, ze jest to efekt "ulepszania" srodowiska i swiata. Wraz z technika i technologia zmienilo sie wszystko, zyjemy w swiecie skazonym, niebezpiecznym i tyle.... Krowa nawet pasaca sie na lace, tez je zatruta trawe, bo przeciez nawozy chemiczne przedostaja sie z deszczem z okolicznych pol na trawy.... Obawiam sie ze moje prawnuki beda musialy zyc z butla tlenowa, bo juz chyba nawet oddychac nie bedzie czym ..... A uklad odpornosciowy organizmu najbardziej rujnuja antybiotyki, ktore teraz przepisuje sie przy kazdej wizycie.....jak ten organizm ma walczyc ??? skoro robia to za niego tabletki, a przeciez te tabletki nie wybieraja miedzy bakteria zla, a dobra .....ot tluka wszystko co na drodze, tak samo negatywna jak i pozytywna flore bakteryjna ..... ja mysle, ze to jest glowna przyczyna, ale niestety o tym sie nie mowi.....:(
W komentarzach do przepisów pojawiło sie sporo uwag zabieganejmamy odnośnie stosowności karmienia małych dzieci produktami pszennymi, kaszą itp oraz mlekiem krowim.
Uprzedzajac już dyskusję pod przepisami - sama zaczynam takową na forum.
Moje zdanie? Otóż zabieganamama ma rację. jeżeli mamy do czynienia z dzieckiem, ktore nie jest obciążone alergią można ryzykować. Ale jaką mamy gwarancję, że sami nie napytamy sobie i dziecku kłopotów?
moja córka była uczulona w niemowlęctwie praktycznie na wszystkie pokarmy , do prawie dwóch lat jej jadłospis był bardzo ubogi, bo prawie wszystko kończyło się albo wysypką albo biegunka (albo obiema). w końcu jednak wyrosła.
Może trochę za to winy ponoszę sama, eksperymentując z prowadzaniem nowości. Ale z drugiej strony - kto mógł przypuszczać? Wtedy alergie nie były aż tak powszechne jak w tej chwili (ewentualnie dużo mniej sie o nich mówiło).
pierwsze objawy uczulenia na mleko pojawiły sie w momencie "bebiko 2" - już do końca korzystania z mleka modyfikowanego była potem na sojowym. a do dzisiaj (ma już 9 lat) mleka nie ruszy. drugie uczulenie - na gluten (z tym, że nie miała celiaki) pojawiło się koło 8 miesiąca, gdy nie chcąc sie kłócić z teściową dałam dziecku skórkę od chleba - bo to dobrze robi na dziąsła i ząbki. Do półtora roku żyła tylko "paszą" (chrupkami) kukurydzianymi (długi czas potem nikt nie mógł na nie patrzeć), b ochleba chrupkiego kukurydzianego nie chciała.
Witam!
Mój synek ma obecnie 13 m-cy mleka krowiego nie mozę gdyż miał robiony jonogram i wyszło mu we krwi za dużo fosforów w stosunku do wapniów, ma odstawioną wit D3 i zakaz picia mleka krowiego gdyż właśnie ono zawiera dużo fosforu. Alergikiem nie jest, ale wsztystkie nowości wprowadzałm mu wg kalendarza żywieniowego. Jest dzecikiem butelkowym od początku pił NAN i tolerował je świetnie. W tej chwili je wszystko i kocha jeść ;- Mimo że nie ma alergii wszystkie pokarmy starałam wprowadzać mu odpowiednio do wieku, gdyż uważam że niemowlę powinno jeśc to co przeznaczona dla niemowląt. Zaznaczam że obiadki i deserki przygotowywałam mu sama, z produktów o znanym mi pochodzniu. Ale jeżeli dziecko ma lub jest zagrożone alergią powinno zachować się sczególną ostrożność przy wprowadzaniu nowych pokarmów. POZDRAWIAM!
W latach 80 nie było takiego wyboru mleka jak obecnie. Moją córkę karmiłam piersią do trzeciego miesiąca . Potem pokarmu brakło i trzeba było ją dokarmiać mlekiem w proszku. Niestety po każdym z nich miała bardzo silne torsje. Nawet po mleku z apteki przepisanym przez panią doktor. Mieszkałam wtedy na wsi i moja mama najzwyklejsze mleko krowie rozcieńczyła wodą by nie było zbyt tłuste i przegotowała je. Podałam to mleko córce i stałam nad nią chyba dłużej niż godzinę i czekałam co będzie. Dziecko spokojnie spało, nie miało żadnych wymiotów. Wychowała się na mleku krowim. A już bałam się, że grozi jej śmierć głodowa. Dzisiaj ma 20 lat, wyrosła na dużą pannę i jest na drugim roku studiów .
Czyli wniosek jest jedny: każde dziecko jest inne!
Moje "dziecko" ma 31 lat, wiec nie jestem w temacie, ale nie bardzo rozumiem skad ta nagonka na krowie mleko????..... A na jakim mleku my wszyscy bylismy wychowani??Nie mam pojecia co sie stalo z krowami przez ostatnie 50 lat, ale przeciez nawet 30 lat temu nie bylo nic innego dostepnego i jakos (cudem chyba) wszyscy zyjemy i wiekszosc ma sie dobrze (???). Czegos tu chyba nie rozumiem ?????
To nie tak, że mleko się pogorszyło. to wina naszych układów odpornościowych. im młodszy organizm, tym bardziej ogłupiony uklad. zamiast walczyć z tym co potrzeba - za wroga uznaje to co pożyteczne. Stąd tyle skaz białkowych (jak Marcin był malutki dzieci z "tarką na buzi" było niewiele. trzy lata później juz dużo więcej) - , nietolerancji laktozy - o innych uczuleniach nie będę mówiła
Użytkownik ekkore napisał w wiadomości:
> To nie tak, że mleko się pogorszyło. to wina naszych układów odpornościowych.
> im młodszy organizm, tym bardziej ogłupiony uklad. zamiast walczyć z tym co
> potrzeba - za wroga uznaje to co pożyteczne. Stąd tyle skaz białkowych (jak
> Marcin był malutki dzieci z "tarką na buzi" było niewiele. trzy lata
> później juz dużo więcej) - , nietolerancji laktozy - o innych uczuleniach
> nie będę mówiła
Zgadza sie tylko nie sadze, zeby nasze organizmy w wieku niemowlecym byly madrzejsze .... mysle, ze jest to efekt "ulepszania" srodowiska i swiata. Wraz z technika i technologia zmienilo sie wszystko, zyjemy w swiecie skazonym, niebezpiecznym i tyle.... Krowa nawet pasaca sie na lace, tez je zatruta trawe, bo przeciez nawozy chemiczne przedostaja sie z deszczem z okolicznych pol na trawy.... Obawiam sie ze moje prawnuki beda musialy zyc z butla tlenowa, bo juz chyba nawet oddychac nie bedzie czym ..... A uklad odpornosciowy organizmu najbardziej rujnuja antybiotyki, ktore teraz przepisuje sie przy kazdej wizycie.....jak ten organizm ma walczyc ??? skoro robia to za niego tabletki, a przeciez te tabletki nie wybieraja miedzy bakteria zla, a dobra .....ot tluka wszystko co na drodze, tak samo negatywna jak i pozytywna flore bakteryjna ..... ja mysle, ze to jest glowna przyczyna, ale niestety o tym sie nie mowi.....:(
Napisałaś dokładnie to co ja chciałam umieścić w moim skrócie myślowym.