Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Skręcenie stawu skokowego-mam dość!!!

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-05 18:35:09

    3 lata temu skreciłam sobie noge w stawie skokowym.Ból to jest niesamowity a i sami ortopedzi nie lubią skręceń i uważają je za gorsze od złamań bo złamanie jak się dobrze zrośnie to jest spokój a takie ''wyleczone'' skręcenie może powrócić przy każdym zle postawionym kroku.Przez półtora miesiąca miałam noge w szynie-absolutnie nic to nie dało,potem była fizykoterapia,która też nic nowego nie wniosła.Przyzwyczaiłam się i jakoś żyłam.Od paru dni ból jest znowu nie do zniesienia,noga w kostce ma 32 cm i boli jak diabli.Do ortopedy w przychodni miejsc na ten rok już nie ma.Obawiam się zresztą,że jedyne co ortopeda zrobi to ponownie założy mi szyne i unieruchomi mnie na 1,5 miesiąca.Dla mnie nie ma większej kary niż bezczynność i przymusowe leżenie.
    W ostatnim czasie w wyniku wielu czynników(stres związany ze śmiercią mamy no i wspaniałe przepisy na WŻ) znacznie przytyłam i zdaje sobie sprawe,że przede wszystkim musze zrzucić zbędne kilogramy wtedy i obciążenie na tą noge będzie mniejsze..Od wczoraj jestem na diecie ale niestety schudnąć się nie da z dnia na dzień.Kupiłam sobie tabletki Arthrostop plus,bandaż elastyczny,żel arnikowy na rozszerzenie naczyń krwionośnych aby nie doszło do martwicy aseptycznej i żel przeciwbólowy do smarowania.
    Mam pytanie do osób,które przechodziły przez to co ja-może znacie inne skuteczne metody złagodzenia bólu lub preparaty,które naprawde pomogą.
    Daje sobie 2 miesiące na intensywne odchudzanie i leczenie tym co mam-jeśli nie pomoże udam się do ortopedy prywatnie tym bardziej,że takie skręcenie może się przerodzić w zespół Sudecka.

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-05 19:01:41

    O kurcze! Mońcia strasznie Ci współczuję. Nie powinnam się wpisywać pod Twoim postem, bo nie mam żadnej porady i w zasadzie zerową wiedzę w tym temacie, ale... jakoś tak mi się zrobiło smutno. Będę zaraz szperać w internecie. Może trafie na jakieś informacje...? A to pech no!

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-05 19:11:55

    Smakosiu,dziękuje za dobre słowo.Na Ciebie zawsze można liczyć.Mi nie jest smutno-ze mnie jest twarda kobietka,bardziej wkurza mnie ta bezsilność bo nie wiem co robić i jak sobie pomóc.Pozdrawiam Cie cieplutko!!!

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-05 19:16:36

    Tutaj znajdziesz dyskusje forumowiczów na ten temat (może będzie tam coś ciekawego i konkretnego?): http://www.napieraj.pl/xoops/modules/newbb/viewtopic.php?topic_id=930&forum=9

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-05 19:18:35

    Mońciu, TAK TRZYMAĆ! Pisz jak się czujesz i czy coś pomogło. Ja trzymam kciuki. Ściskam :-)

  • Autor: piq Data: 2007-10-05 19:02:27

    Mońcia - ja mam od 2 miesięcy zapalenie stawu skokowego. Też bolało jak diabli. Ortopeda przepisał mi tabletki po których mam chory żołądek i nic nie mogę  jeść. Nota bene nic mi nie pomagały !!! Nazywają się Profenid.
    Sama w aptece kupiłam sobie żel w kulce OLFEN ŻEL Roll-on. Polecam jest bardzo dobry.
    Acha i jeszcze jedna sprawa... mnie lakarz kategorycznie zabronił zakładać bandaż!!! Na żelu też pisze, że nie wolno.!!!

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-05 19:09:50

    Na początek to i szukam dalej: "Skręcenie stawu skokowego to dość mało precyzyjne sformułowanie, zawiera w sobie różnorakie uszkodzenia aparatu torebkowo-więzadłowego stawu (od naciągnięcia do nieomal całkowitego zerwania). Właśnie od tego stopnia uszkodzenia uzależniony jest okres unieruchomienia (decyduje opinia lekarza, który zaopatruje staw bezpośrednio po urazie) - od 2 do 6, a czasami 8 tygodni. Czasami przez pewien czas unieruchamia się nogę w gipsie, a później stosuje stabilizator, niekedy od razu zaleca się stabilizator. Na ogół po usunięciu unieruchomienia, jeśli utrzymują się objawy kliniczne, zaleca się uzupełniające leczenie usprawniające (zabiegi fizykoterapeutyczne, masaż wirowy itp.). Przy obrzękach można zastosować leki o działaniu miejscowym lub ogólnym (np. Reparil w postaci maści i/lub tabletek - lek dostępny bez recepty). Z reguły RTG wykonuje się po urazie, przed założeniem gipsu. Kontrolne badania radiologiczne po zdjęciu lub przy zmianie gipsu wykonuje się w przypadkach podejrzenia złamania (w przypadkach wątpliwych przy pierwszym badaniu - szczelina złamania jest lepiej widoczna po 10-14 dnich od urazu oraz w przypadku leczenia złamań, gdy kontrolujemy ustawienie odłamów czy oceniamy zrost kostny). W Pani przypadku, jeśli opisywane objawy będą się przedłużały, wydaje się mieć zastosowanie badanie sonograficzne (USG)".

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-05 19:21:21

    Smakosiu no tak,ale nie wiadomo jak na ten problem spojrzeć czasowo-pierwsze skręcenie było 3 lata temu.Od kiedy więc liczyć czas po urazie,od wczoraj czy od 3 lat???A złamania raczej nie ma no bo jak?Kochana jesteś!Ja od grzebania w necie mam już łeb jak sklep.

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-05 19:26:22

    No tak, Ty już ten temat w internecie przetrzepałaś a ja tu wyskakuję z linkami. Czasami zachowuję się jak naiwny dzieciak ;-) Pozostaje mi w takim razie trzymać kciuki za to, żeby znalazł sie ktoś, kto będzie miał doświadczenie w tym temacie.

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-05 19:16:14

    piq,no właśnie..założyłam bandaż po czym po 2 godzinach go zdjęłam bo ból był jeszcze większy.Cisnęłam go w najdalszy kąt.
    Profenid znam,kiedyś brałam i mi pomagał ,ale o tym żelu w kulce nie słyszałam.Jutro znowu polece zasilić konto apteki.Dzięki!!!

  • Autor: piq Data: 2007-10-05 20:17:41

    Mońcia - tylko się nie zrażaj !!! Mnie pomógł po 2 tygodniach smarowania 4 razy dziennie.  Ale z każdym dniem noga bolała mniej.Powodzenia.

  • Autor: lajan Data: 2007-10-05 20:19:47

    Mońcia, przyjedź do mnie, zaprowadzę Cię do osoby która Ci ulży.

  • Autor: kurkuma Data: 2007-10-05 21:14:03

    Mońcia, proponuję Ci spróbować leków homeopatycznych. Jak zapewne wiesz są one całkowicie bezpieczne, nie obciążają w żaden sposób ani żołądka, ani ogólnie organizmu. Proponuję Ci na zewnątrz zastosowanie okładów z nalewki arnikowej (Tinctura arnica). Nalewkę stosować w proporcji 1:6 z wodą. Moczyć płótno złożone kilkakrotnie i owinąć wokół kostki. Okład zmieniać co 10 - 15 minut mocząc na nowo w nalewce, temperatura pokojowa. Zastosować serię 5 x 10-15 minut rano i wieczorem przez kilka dni. Nogę oszczędzać i jak najwięcej trzymać uniesioną, a przynajmniej na poziomie krzesła. Gdybyś nie dostała gotowej nalewki kup ziele arniki, zaparz wg przepisu i po ostudzeniu stosuj jak wyżej. Poza tym stosuj wewnętrznie: Arnikę CH 9 lub 15. Stosuj 3 - 4 razy dziennie (5 granulek pod język). A na drugi dzień stosuj Bryonię 9 CH też 3 - 4 razy dziennie. I tak na przemian. Lek wykręca się do zakrętki i bezpośrednio wsypuje pod język. Nie należy brać do ręki. Minimum 15 minut przed i 15 minut po przyjęciu leku nie należy nic jeść ani pić. W czasie leczenia homeopatycznego nie należy jeść ostrych przypraw, cytryny, twarogu ani stosować kamfory. Ograniczyć a najlepiej wyeliminować kawę i herbatę. Ale naprawdę radzę spróbować. Wydatek niewielki gdyż opakowanie ok. 80 granulek leku kosztuje ok. 7 zł a skutek może być rzeczywiście odczuwalny. Jeśli na nodze jest krwiak albo chciałabyś coś wyjaśnić daj znać na maila (w moich ustawieniach). Życzę udanej kuracji.

  • Autor: dana39 Data: 2007-10-05 22:16:07

    Witaj Monciu! współczuję ci wiem co to za ból. Ja pierwszy raz skręciłam spbie nogę na WFie jakies 30 lat temu:) od tego czasu powtórzyło sie to jakię 50 razy, czasem mocniej czasem słabiej. Staw już nie ma stabilizacji więc wystarczy jakiś kamyk wiekszy czy nierówny chodnik i znowu to samo, ale teraz to juz boli tylko ze trzy dni bardziej potem mniej. Kolega ortopeda przepisał mi specjalna opaskę, zdaje sie że 3/4 ceny refunduje Kasa Chorych. Zalecił nosić opaskę - skarpetę ze wzmocnieniemi z silikonu z boków kostki 4-5 dni po skręceniu. Oczywiście nie na noc tylko do chodzenia. prócz tego cos przeciwbólowego (czasem brałam i ketonal) no i żel np. voltaren, Doktor Żel; tabletki homeopatyczne jakie brałam to Zeelt. Mam nadzieję, że uda ci się sobie pomóc. Szczerze mówiąc ja juz nie mam szans na poprawę bo kostka i staw są tak 'zwichrowane" że - jak to powiedział lekarz- taka już moja uroda i to sie nie zmieni. Trzeba uważać:) Opaska stabilizacyjna na staw skokowy jest dobra, zakładam kiedy potrzebuje i czuje sie znacznie pewniej a i staw się stabilizuje po urazie. Choć myslę, że jeżeli bardzo Cię boli to załozenie jej może byc problemem. Pozdrawiam i życze powodzenia i jak najmniej bólu i skręceń.

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-06 09:32:04

    Kurkuma,na razie zastosuje się tylko do twoich zaleceń dotyczących okładów z nalewki arnikowej,leków homeopatycznych na razie nie chce brać bo biore tradycyjne lekarstwa przeciwbólowe i przeciwzapalne i nie chce mieszać,ale jak te aktualne mi się skończą to przeprowadze Twoją kuracje.Piszesz o niej bardzo dokładnie i wyczerpująco-czy sama ją stosowałaś na skręconą noge i w twoim przypadku zadziałała?Krwiak rzeczywiście jest po wewnętrznej stronie nogi w kostce.Masz na to rade?
    Lajan,o kim tak tajemniczo piszesz???Jakiś cudotwórca mieszkający w Wielkopolsce???Kawałek drogi mam do Ciebie więc może na razie spróbuje poleczyć się sama ale dziękuje za troske.
    dana39 myślę,że w moim przypadku też kostka jest tak zwichrowana iż nie ma szans na całkowite wyleczenie.Praktycznie od trzech lat mam problemy z tym stawem i noga boli tak jak piszesz przy każdym postawieniu stopy na większy kamień.Powiedz czy nie masz zespołu Sudecka,albo czy lekarz Cie nim nie straszył?

  • Autor: edziakalitowa Data: 2007-10-06 10:01:53

    Mońciu ja mam ten sam problem tylko z kolanem .3 lata temu skręciłam wiązadło poboczne to jest tak zwana kontuzja piłkarska.W tym roku w styczniu mialam powtórke chociaz nie tak bardzo jak wtedy wtedy całe kolano mi latało :00 i miałam nogę w gipsie ( teraz wiem ze niepotrzebnie) .Lekarz ortopeda powiedział ze mam tez schudnąc ale co ja mam zrobić jak np wczoraj ćwiczyłam aerobik i cos mi tak chruplo w kolanie i z wielkim bólem sie skończyło. Myśałam , że to znowu powtórka :))Ale tylko pobolało nic się nie dzieje.Ktoś mi powiedzial własnie że jak juz raz skręciłam to kolano to juz musze z tym zyć i być przygotowana na powtórki takich powikłań :(((

  • Autor: bobo_gumi Data: 2007-10-06 11:31:41

    Witaj!Ja tez mialam problem ze skreceniem konczyny dolnej ale kolana a nie kostki.To co przeszlam to teraz az mi sie w glowie nie miesci.Oczywiscie chodzilam z noga w gipsie (cala noga od pachwiny az po kostke)  calkowicie niepotrzebnie i doprowadzilo mnie to tylko do utraty masy miesniowej w nodze ( ktora musialam pozniej odbudowac przed operacja a tow cale nie bylo latwe).Przeszlam 4 operacje czy konieczne- tez bym nie powiedziala ze tak.Caly czas jak mi sie wydawalo ze juz jest dobrze to mi znowu cos chrupalo w kolanie i uciekalo kolano na bok.Przeszlam rehabilitacje roznego rodzaju i to nic nie dawalo bo po prostu nie byla zdiagnozowana przyczyna.Na szczescie trafilam do dobrego specjalisty- w centrum olimpijskim ktory skierowal mnie na rezonans magnetyczny i juz wiadomo bylo co mi jest.Jak wiadomo zwykle przeswietlenie wykaze tylko zlamanie kosci ale nie uszkodzenie czesci miekkich.U mnie okazalo sie ze naderwane sa wiezadla krzyzowe boczne.Lekarz powidzial ze z tym mozna zyc i ze nie ma koniecznosci operowania ale ze kolano bedzie sie starzalo wtedy duzo szybciej niz drugie i ze wraz z wiekiem moge miec problemy z chodzeniem.Wiec zdecydowalam sie na operacje niestety trzeba bylo za nia zaplacic , pozniej bralam rozne leki no i 2 meisiace rehabilitacji caodziennie.W rezultacie dzisiaj nic mi nie jest i juz nie pamietam co mi  bylo.jestem osoba mloda chodze na basen , aerobik, silownie, jezdze na rowerze.Na szczescie mam to juz za soba .Zycze wytrwalosci i szybkiego powrotu do zdrowia.pozdrawiam.Bobo_gumi

  • Autor: kurkuma Data: 2007-10-06 22:03:57

    Mońcia,  dawno temu miałam skręconą nogę w kolanie. Wtedy nie znałam jeszcze niestety homeopatii. U mnie skończyło się wszystko dobrze (bez lekarza). Z homeopatią "zaprzyjaźniłam się" kilka lat temu i mimo to często jestem pod wrażeniem, jaka potrafi być skuteczna. Ja b.dobrze reaguję na takie leczenie. Leki homeopatyczne można bezpiecznie stosować nie przerywając leczenia alopatycznego  (to tak gwoli wyjaśnienia). Ponieważ na razie nie będziesz stosowała homeopatii to nie będę Ci mieszała w głowie w sprawie krwiaka - bo to też homeopatia. Dużo zdrówka życzę.

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2007-10-07 12:47:04

    Kurakowa nie mnie pytalas ale moze podpowiem.Gdy ja mialam ten problem(corka nie byla niestety karmiona piersia nie z mojej winy zreszta, wynikly inne problemy)polozna zalecila mi diete uboga w napoje,czyli przez ponad tydzien ,codziennie tylko pol litra plynu ,obojetnie czy to kawa ,herbata badz zupa.Pokarm zniknol jak zaczarowany(przedtem rowniez bralam tabletki po ktorych czulam sie fatalnie.Moze to pomoze corce.

  • Autor: kurkuma Data: 2007-10-07 23:23:25

    Próbowałam coś znależć z leków homeopatycznych, ale na razie bez skutku. Za to znalazłam inne metody. Myślę, że w miare bezpieczne i może warte wypróbowania. Otóż celem ograniczenia laktacji zaleca się stosowanie dużych dawek witaminy B6 - nie było wyjaśnione co to znaczy "duża dawka". Ponieważ przeciętnie zaleca się stosowanie dziennej dawki "w chorobie" od 1,5 - 50 mg to myślę, że dawka w granicach 10 do 15 mg/dzień przez kilka dni byłaby całkiem bezpieczna. (Medycznie dopuszczalną dawką jest 100 mg). Poza tym należałoby stosować herbatę z 2 saszetek szałwi dziennie albo mieszankę następującą: liść orzecha włoskiego (2 łyżeczki), szyszki chmielu (3 łyżki), liście szałwi (3 łyżki). Składniki dokładnie wymieszać. Stosować 1 łyżeczkę mieszanki zalaną szklanką wrzątku - pić 2 - 3 razy dziennie po szklance. Myślę, że mieszanka byłaby lepsza.

  • Autor: kurkuma Data: 2007-10-09 14:40:41

    Udało mi się w końcu znaleźć lek homeopatyczny dla Twojej Córki. Takim preparatem jest "Ricinus communis" CH30 (firma Boiron). Koniecznie musi to być w potencji 30 CH gdyż niższe potencje mają skutek odwrotny czyli pobudzają laktację. Na wszelki wypadek podaję Ci namiary do apteki internetowej gdzie można ten lek zamówić https://www.ai.doz.pl/produkty/searchProductsList?searchkeywords=ricinus+communis Lek należy przyjmować 2 razy dziennie po 5 granulek pod język, do czasu ustania laktacji. Same zasady przyjmowania leków podałam wyżej. Czasowe ograniczenie ilości przyjmowania napojów zdaje się być jak najbardziej wskazane. Życzę skutecznej kuracji.

  • Autor: Janek Data: 2007-10-06 14:46:10

    Nie zrażaj się nazwą, po większym wysiłku mam problemy ze stawami kolanowymi (uprawianie siatkówki w młodości). właściwie miałem. Całodniowe chodzenie po Wrocławiu (treraz we wrześnu) jeszcze dwa miesiące temu nie byłoby możliwe. Niedaleko mnie jest hurtownia w której kupiłem tą maść i smarowałem polana i podudzia dwa razy dziennie....dziś mogę chodzić całe dnie, a i śmiało kucać na działce.Niestety od jakiegoś czasu nie ma tej maści, być może w przyszłym tygodniu będzie, a i mój zapas się kończy. W tej hurtowni jest (przynajmniej była)o połowę tańsza niż na allegro
    Są różne "kolory tej maści" i chyba różne działania. Ja kupiłem i używałem zielonej. Używam i teraz ale co drugi dzień i tylko jeden raz wieczorem. Maść ta wchłania się i nie brudzi.
    Jest również na allegro, chociaż prawdopodobnie jest i w aptekach, podrzucam Ci linka na google, łatwiej będziesz mogła odszukać, być może w swoim mieście:
    http://www.google.pl/search?hl=pl&q=ko%C5%84ska+ma%C5%9B%C4%87&btnG=Szukaj+w+Google&lr=lang_pl
    Pozdrawiam
    Janek

    P.S.
    Nie moge się jednak powstrzymać od "porady" na przyszłość ze skręceniami stawów tak skokowych jak i kolanoweych nie idź do chirurga, a do trenera odnowy biologicznej (inaczej masażysty) w klubie sportowym gdzie jest piłka ręczna,(!!!) koszykówka, siatkówka - to są dyscypliny tzw, skręceniowe.
    J.

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-06 18:30:53

    Janku,nazwą się absolutnie nie zraziłam choć koni się boje.Słyszałam o tej maści,troche po przeczytaniu Twojego postu pogrzebałam w necie i muszę przyznać,że rzeczywiście może pomóc i zadziałać tym bardziej,że sam wiesz z autopsji iż to mazidło działa.Z tego co wyczytałam wynika,że najlepsza jest oryginalna maść niemiecka,zielona właśnie i na pewno ją kupie gdy tylko skończą mi się aktualnie stosowane żele itp,bo bez sensu jest stosowanie kilku preparatów na raz.
    Tymi dyscyplinami sportowymi skręceniowymi to mnie zaskoczyłeś bo nie wymieniłeś piłki nożnej-jakoś w pierwszej kolejności pomyślałam właśnie o trenerze odnowy biologicznej piłkarzy nożnych.Musze popytać,ale najpierw musze mieć zdjęcie rtg.
    Kurkuma....przecież ja cały czas smaruje noge żelem arnikowym-teraz mnie olśniło!!!!
    Dziękuje wszystkim za dobre rady!!!!Coś w końcu musi pomóc a jak nie to w myśl zasady :''jak mnie bolał ząb to wyrwałem......."".
    Pozdrawiam!!!!

  • Autor: Janek Data: 2007-10-06 19:03:29

    ".. tego co wyczytałam wynika,że najlepsza jest oryginalna maść niemiecka,zielona właśnie i na pewno ją kupie gdy tylko skończą mi ..."
    Właśnie taką stosuję, gdybyś miała problem daj znać(GG) jeśli będzie w tej hurtowni to postaram sięzałatwić. Już jedną i tak muszę komuś załatwić bo obiecałem...ale na razie siła wyższa ;-)))
     Ja nie czekałbym, aż tamte smarowidła się skończą, tylko zacząłbym "od ręki" zmianę kuracji.
    Janek

  • Autor: Mońcia Data: 2007-10-08 12:52:59

    Janku,wysłałam Ci wiadomość na gg.Jeśli masz ustawioną opcje ''nie pokazuj wiadomości od nieznajomych'' to jej nie odczytasz,ale zaryzykowałam.

  • Autor: Janek Data: 2007-10-08 14:35:39

    Jest OKI, odczytałem i wysłałem odpowiedź, ...a tej opcji nie mogę używać, z pewnych względów ale "...to już inna historia...", chociaż dająca mi wiele satysfakcji
    Pozdrawiam
    Janek

Przejdź do pełnej wersji serwisu