Zastanawiałam się do jakiego to działu dodać..diety? Ale w koncu zdecydowalam sie na rozmowy wolne. Przeczytajcie sobie wiadmosc. Nie wiem jak Wy ale ja predko na czekoladki z nadzieniem ochoty miec nie bede miala. Pozdrawiam Aga
"Wawel tłumaczy, że stoi przed wyborem: albo w słodyczach będzie więcej chemii, albo może czasem dojść do takich przykrych niespodzianek. A robaki nie są szkodliwe dla zdrowia klientów - w przeciwieństwie do środków chemicznych." - dla mnie kawał roku !!!!
Brrrrrrrr,...........................obrzydlistwo ...........a była to jedna z moich ulubionych firm......
..............sama doswiadczyłam kiedys robali w serze plesniowy (ser...LAZUR GOLD )..takim kupowanym na wagę . (mąż sie smiał ze drogie ,to z mięskiem było ) Uwielbiałam... ten ser zajadać sam ..całymi kawałkami ....do momentu aż zobaczyłąm w nim małe robale ,,sztywne" dł.ok1 cm ,przypominajace białe robaki na ryby bleeeeeeeee.....jak to piszę to sama myśl załądek mnie boli.Miłam dietę cud przez 3 dni .....mój żołądek wywracał sie na lewa stronę normalnie .(jestem obrzydliwa do przesad pod tym względem) Odniosłam go do sklepu , grzecznie oddano mi pieniazki ......zabrano ser . Ale za 2 dni ten sam ser był znów w sprzredaży. reszta bez komentarza
Ja ostatnio (w poniedzialek) natknelam sie na robale takie biale tluste jak w orzechach, w pomaranczowej soczewicy marki sante, jeszcze nie rozpakowanej. W trakcie plukania zauwazylam ze cos dziwnego plywa, i bylo tego mnostwo Bleee No i calkiem niedawno znalazlam robale w mace, takie czarne, jakby male zuczki.. nie wiem skad ta maka bo byla przesypana do pojemnika. A ja roznych firm uzywam.
Mam znajomego w piekarni ktory pracuje tam niedawno i gdzies zalegly sie myszy, chcial wyrzucic chleb, ale szef powiedzial: takie marnotrastwo?! Przeciez z tego idzie zrobic bulke tarta!!!!!...... Bez komentarza.
moj dobry kolega jest piekarzem i opowiadal jak sie robi chleb i co czasem do nigo laduje tak wiec ja wole nie sluchac i zyc sobie w nieswiadomosci tak wiec w te linki tez nie wchodzilam i nie cyztalam
Animozja hehehe;p Ja kiedys bedac mlodzieza :) dorabialam sobie na wakacjach w jednej firmie zajmujacej sie produkcja salatek sloiczkowych.:) Od tamtej pory nie kupuje ich w sklepie!!!! I nie dlatego ze ja je robilam;)...
Cletti, skąd ja to znam? ''Przerabiałam'' owoce i warzywa w Niemcach, gdzie wydawałoby się że porządek i czystość to rzecz święta. Oj napatrzyłam się ja napatrzyłam!!! Szpinak w słoikach i mrożony do dzisiaj mi się śni . Chyba dlatego kiedy zaczyna się sezon przetwarzania szaleję ze słoikami.
hahahha Maddaleno, obawiam sie, ze lepiej nie wiedziec i zyc w slodkiej nieswiadomosci stopniowo przestawiajac sie na produkowanie wlasnych przetworow :))
Tak lepiej nie wiedzieć co jemy w kiełbasie chlebie i wogóle we wszystkim.A myślałam że tylko ja mam takiego pecha.Naciełam się na robale w serku topionym i homogenizowanym,i kiedyś na muchę w drożdżówce...fuj.
he he he a sanepid umawia sie na spotkanie:) wtedy wszyscy w pogotowiu jak wiedza ze ma byc kontrola KOSZMAR!!!! Dlaczego ludzie nie moga tego robic tak jakby robili dla siebie???
Niestety nie robia dla siebie i dlatego tak to jest,a poza tym mala placa... Moim zdaniem to sanepid powinien wchodzic niespodziewanie a nie wszyscy wiedza i wtedy ekstra wyglada w fabryce a jak juz jest po to pojawiaja sie robaczki, muszki i inne dodatki niezbyt mile widziane przez konsumenta...
Skad to znam mojej znajomej maz pracuje w duzej rzezni i zakladzie przetworczym od tego czasu nie je szynek ,kielbas i prawie wogole miesa.Przestawil sie na produkty mleczne ,warzywne itd
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości: > To ta znajoma powinna dopilnować żeby jej mąż czasem nie zmienił pracy na taką > o profilu mleczarskim, bo wtedy będzie chciał jeść tylko warzywa ;-)
:-) aż tu pewnego dnia dowie się ile trzeba chemii żeby takiego np. pomidora wyhodować..
Czekoladki czekoaldkami.. kumpla znajomy wracał kiedyś późnym popołudniem z roboty, zatrzymał się po drodze i kupił sobie kurczaka w realu. Wrócił do auta, rozłożył piknie i zaczął jeść. Jak już zjadł sporą część mięcha, odsłoniła mu się zawartość wnętrza.. szczur.. w całości.. Obrzygał sobie całą deskę rozdzielczą, przednią szybę, kierownicę i sporą część swoje gajera. To co zostałoz kurczaka również. Taki "upaprany" z dowodem rzeczowym wrócił do reala żeby porozmawiać z kierownikiem. Załatwili szybko sprawę, wypłacili "odszkodowanie" i posprzątali szybciutko samochód. tadam.. mam nadzieje, że nie jesteście przed posiłkiem?:)
Ale jesteście marudne. Najlepiej jeść po ciemku lub z zamkniętymi oczami. Wszystko jest wtedy wspaniałe.Dobrze być jeszcze ,,pod dobrą gwiazdą,, wtedy już smakuje wszystko. Mój znajomy miał kilka przypadków spożycia ciekawych produktów będąc w ,,stanie po spożyciu,, Raz po powrocie do domu, nie zapalając światła, rozgościł się w kuchni. Zjadł smakowitą zupę z mięskiem. Rano miał tylko trochę pretensji do żony, że mięso było łykowate. Okazało się , że zjadł zlewki i ścierkę do naczyń. Innym razem zjadł zupę i trochę narzekał, że do tej zupy niech dryluje czereśnie bo było za dużo pestek. Również okazało się, że zjadł zlewki w których były pestki po kompocie.Nie narzekajcie, cieszcie się , że nie doliczają dodatków do tego towaru. Mniej płacimy.Hahahahahahaahahahhahahahahaha
Zastanawiałam się do jakiego to działu dodać..diety?
Ale w koncu zdecydowalam sie na rozmowy wolne.
Przeczytajcie sobie wiadmosc.
Nie wiem jak Wy ale ja predko na czekoladki z nadzieniem ochoty miec nie bede miala.
Pozdrawiam
Aga
kupowac te z belgii :)
"Wawel tłumaczy, że stoi przed wyborem: albo w słodyczach będzie więcej chemii, albo może czasem dojść do takich przykrych niespodzianek.
A robaki nie są szkodliwe dla zdrowia klientów - w przeciwieństwie do środków chemicznych." - dla mnie kawał roku !!!!
Widziałam wczoraj materiał, na ten temat w TV, odrażające brrr!
Ciąg dalszy o robalach tym razem w pizzy dr.oetker
To nawet zabawne się robi. :-)
wiem, ze nie powinnam, ale.......usmialam sie do lez.
dawno sie tak juz nie smialam, rewelka, jak ten czlowiek to opisal!!!
Brrrrrrrr,...........................obrzydlistwo ...........a była to jedna z moich ulubionych firm......
..............sama doswiadczyłam kiedys robali w serze plesniowy (ser...LAZUR GOLD )..takim kupowanym na wagę . (mąż sie smiał ze drogie ,to z mięskiem było )
Uwielbiałam... ten ser zajadać sam ..całymi kawałkami ....do momentu aż zobaczyłąm w nim małe robale ,,sztywne" dł.ok1 cm ,przypominajace białe robaki na ryby bleeeeeeeee.....jak to piszę to sama myśl załądek mnie boli.Miłam dietę cud przez 3 dni .....mój żołądek wywracał sie na lewa stronę normalnie .(jestem obrzydliwa do przesad pod tym względem)
Odniosłam go do sklepu , grzecznie oddano mi pieniazki ......zabrano ser .
Ale za 2 dni ten sam ser był znów w sprzredaży.
reszta bez komentarza
Ja ostatnio (w poniedzialek) natknelam sie na robale takie biale tluste jak w orzechach, w pomaranczowej soczewicy marki sante, jeszcze nie rozpakowanej.
W trakcie plukania zauwazylam ze cos dziwnego plywa, i bylo tego mnostwo
Bleee
No i calkiem niedawno znalazlam robale w mace, takie czarne, jakby male zuczki.. nie wiem skad ta maka bo byla przesypana do pojemnika. A ja roznych firm uzywam.
Mam znajomego w piekarni ktory pracuje tam niedawno i gdzies zalegly sie myszy, chcial wyrzucic chleb, ale szef powiedzial: takie marnotrastwo?! Przeciez z tego idzie zrobic bulke tarta!!!!!......
Bez komentarza.
moj dobry kolega jest piekarzem i opowiadal jak sie robi chleb i co czasem do nigo laduje tak wiec ja wole nie sluchac i zyc sobie w nieswiadomosci tak wiec w te linki tez nie wchodzilam i nie cyztalam
Widac jak sprawdzaja i przechowuja te produkty!
Szkoda slow - tylko robic tanim kosztem i jak najwiecej a potem wychodzi to co wychodzi....
brrr, ostatnio w papryczce chili świeżej miałam całkiem sporą gąsienicę- w środku,ble!
Użytkownik nonka4 napisał w wiadomości:
> brrr, ostatnio w papryczce chili świeżej miałam całkiem sporą gąsienicę- w
> środku,ble!
Swoją drogą, te gąsienice to mają żelazne przełyki. Wgryźć się i mieszkać w papryczce chilli? Jak im oczy nie łzawią? :D
I wreszcie byłoby do rymu :)
Tak na marginesie to szkoda mi Wawela, bo pewnie już się nie podniesie po tej wpadce - konkurencja mu nie pozwoli...
Animozja hehehe;p
Ja kiedys bedac mlodzieza :) dorabialam sobie na wakacjach w jednej firmie zajmujacej sie produkcja salatek sloiczkowych.:) Od tamtej pory nie kupuje ich w sklepie!!!!
I nie dlatego ze ja je robilam;)...
Cletti, skąd ja to znam? ''Przerabiałam'' owoce i warzywa w Niemcach, gdzie wydawałoby się że porządek i czystość to rzecz święta. Oj napatrzyłam się ja napatrzyłam!!! Szpinak w słoikach i mrożony do dzisiaj mi się śni . Chyba dlatego kiedy zaczyna się sezon przetwarzania szaleję ze słoikami.
kurcze zdradzcie co sie dzieje na tej produkcji. zaczynam sie martwic!!
hahahha Maddaleno, obawiam sie, ze lepiej nie wiedziec i zyc w slodkiej nieswiadomosci stopniowo przestawiajac sie na produkowanie wlasnych przetworow :))
Tak lepiej nie wiedzieć co jemy w kiełbasie chlebie i wogóle we wszystkim.A myślałam że tylko ja mam takiego pecha.Naciełam się na robale w serku topionym i homogenizowanym,i kiedyś na muchę w drożdżówce...fuj.
he he he a sanepid umawia sie na spotkanie:) wtedy wszyscy w pogotowiu jak wiedza ze ma byc kontrola KOSZMAR!!!! Dlaczego ludzie nie moga tego robic tak jakby robili dla siebie???
Niestety nie robia dla siebie i dlatego tak to jest,a poza tym mala placa...
Moim zdaniem to sanepid powinien wchodzic niespodziewanie a nie wszyscy wiedza i wtedy ekstra wyglada w fabryce a jak juz jest po to pojawiaja sie robaczki, muszki i inne dodatki niezbyt mile widziane przez konsumenta...
Skad to znam mojej znajomej maz pracuje w duzej rzezni i zakladzie przetworczym od tego czasu nie je szynek ,kielbas i prawie wogole miesa.Przestawil sie na produkty mleczne ,warzywne itd
To ta znajoma powinna dopilnować żeby jej mąż czasem nie zmienił pracy na taką o profilu mleczarskim, bo wtedy będzie chciał jeść tylko warzywa ;-)
Użytkownik smakosia napisał w wiadomości:
> To ta znajoma powinna dopilnować żeby jej mąż czasem nie zmienił pracy na taką
> o profilu mleczarskim, bo wtedy będzie chciał jeść tylko warzywa ;-)
:-) aż tu pewnego dnia dowie się ile trzeba chemii żeby takiego np. pomidora wyhodować..
Czekoladki czekoaldkami..
kumpla znajomy wracał kiedyś późnym popołudniem z roboty, zatrzymał się po drodze i kupił sobie kurczaka w realu. Wrócił do auta, rozłożył piknie i zaczął jeść. Jak już zjadł sporą część mięcha, odsłoniła mu się zawartość wnętrza.. szczur.. w całości..
Obrzygał sobie całą deskę rozdzielczą, przednią szybę, kierownicę i sporą część swoje gajera. To co zostałoz kurczaka również.
Taki "upaprany" z dowodem rzeczowym wrócił do reala żeby porozmawiać z kierownikiem.
Załatwili szybko sprawę, wypłacili "odszkodowanie" i posprzątali szybciutko samochód.
tadam..
mam nadzieje, że nie jesteście przed posiłkiem?:)
Ale jesteście marudne. Najlepiej jeść po ciemku lub z zamkniętymi oczami. Wszystko jest wtedy wspaniałe.Dobrze być jeszcze ,,pod dobrą gwiazdą,, wtedy już smakuje wszystko. Mój znajomy miał kilka przypadków spożycia ciekawych produktów będąc w ,,stanie po spożyciu,, Raz po powrocie do domu, nie zapalając światła, rozgościł się w kuchni. Zjadł smakowitą zupę z mięskiem. Rano miał tylko trochę pretensji do żony, że mięso było łykowate. Okazało się , że zjadł zlewki i ścierkę do naczyń.
Innym razem zjadł zupę i trochę narzekał, że do tej zupy niech dryluje czereśnie bo było za dużo pestek. Również okazało się, że zjadł zlewki w których były pestki po kompocie.Nie narzekajcie, cieszcie się , że nie doliczają dodatków do tego towaru. Mniej płacimy.Hahahahahahaahahahhahahahahaha