No właśnie..co myślicie na ten temat? I czy wogóle mozliwe jest takie "rozpoznanie" A jeśli tak to co się wtedy dzieje? czy to jest wtedy,gdy ludzie żyją obok siebie a nie ze sobą,popadaja w rutynę... czy wtedy kiedy zaczynają zauważać to czego wcześniej nie zauważali? czy wtedy kiedy są "meblami" w domu? A może to nie wypalenie tylko zakochanie mija w takich sytuacjach?
Iwonko .......bardzo trudne pytanie rzuciłaś .......każdy związek jest inny , ile ludzi tyle sytuacji.....Rutyna pewnie siedzi w każdym zwiazku pełnoletnim ... i nie ma na to złotego środka .Faktem jest że kiedy ludzie zaczynaja się sobą nawzajem nudzic ........zaczynaja się niestety zdrady ...smutne to ale prawdziwe , i jest to chyba (tak mi sie zdaje ) obustronne. Miłość ,zauroczenie ,czar, urok osobisty i inne ............... kiedys sie tam pewnie wypala .......ale pozostaje szacunek i pewnie wiele innych wartosci które sie pielegnuje w zwiazku . Twoje pytanie ..... Jak rozpoznać,że związek sie wypala..?...........uwazam ze trzeba dbać i pielegnować to domowe ognisko .......dorzucać jak najwiecej drewna ....aby ten płomień nigdy się nie wypalił . I tu myśle ze ogromna rola kobiety jest.........wszak to, jak mówi powiedzenie .........Meżczyzna jest głową domu ..........lecz kobieta jest szyją (która kręci tą głową )....... pozdrawiam Krystyna
hmm ciezkie pytanie bo nieraz przychodzi w ukryciu, pomalu,nieraz nagle. Ja mysle ze nie chodzi tu o to "co sie dzieje" lecz o to "jak na to partnerzy reaguja". Moment w ktorym czujemy sie albo bezsilni bo mamy wrazenie ze walczymy z wiatrakami albo wtedy gdy nie chcemy i nie mamy ochoty na prace nad zwiazkiem, gdy jest nam obojetne czy nasz zwiazek wymaga pielegnacji...To jest ostatni dzwonek na alarm.
nic bardziej błednego, własnie wtedy związek sie rozpada.Obydwoje maja dbac nie tylko kobieta.Szyja może kręcic głową do woli, ale jak głowa jest pusta to nic nie wskóra.A zreszta, zaraz usłysze,że bzdury gadam ale niech tam.
krysiu zalezy wiecej od kobiety.... Moze czasem tak bo tak nas wychowano i taka role mam przypisano. Zreszta kobiety umieja przewaznie lepiej negociowac. Ale chocby kobieta byla urodzonym dyplomata i Machiavellim w jednej osobie nic nie zdziala wobec partnera ktory stawia sie tylko i wylacznie okoniem. On tez musi chciec..
Zgadzam sie Dorotko ........ze w pojedynkę nie zdziała sie nic ..............ale panowie sa tak skonstruowani ,a nie inaczej .....zaraz oberwę ja od owych panów za tę konstrukcję .
Wydaje mi sie ze trzeba jasnio mowic co nas boli i nam przeszkadza. Partner nieraz swoim zachowaniem nieswiadomie rozdrapuje stare rany. Jesli robi to swiadomie tym bardziej musimy powiedziec "STOP"
sa oczywiscie i panowie walczacy jak lwy o zwiazek i milosc Nieraz i oni dostaja po nosie od pan wlasnie. Klasyczne role nie zawsze sa zwiazane z plcia. Najlepiej jest jak te pozycje sie wymieniaja. Wiesz Krysiu ja ten mechanizm poznalam w moim obecnym zwiazki. Moj Thomas to dusza czlowiek ale potrafi byc impulsywny a czasem nadymac sie jak obrazony ksiaze Ja znow mam sklonnosc do "zamulania sobie glowy" i stresowanie mnie samej. Mamy rozne charaktery i czasem bylo nam trudno znalezc ten wspolny punkt. jedno bylo nam jednak zawsze wazne by byc razem. A maz choc taki impulsywny choleryk czasem, potrafi przyznac sie do bledu i przeprosic a ja wybaczyc....
Trzeba miec wyobraznie i odwage i poczucie humoru, zeby sie nie nudzilo. A jak nie bedzie sie nudzilo w zwiazku to bedzie ciekawie, a przeciesz lubimy ciekawe filmy ogladac do konca. Czasami trzeba byc pierwszym z inicjatywa. A kobiety lubia jakk jest romantycznie bo za duzo czytaja Naj, Zycie na goraco i co tam jeszcze a telewizja tez nie jest bez winy.
Pozdrawiam Eryk (maz krysi)
Ps. Nic jej nie mowcie bo mnie zapyta zaraz dlaczego ja nie jestem taki romantyczny i ...
Eryk nie przejmuj sie moj Thomas tez nie jest romantyczny: Kwiatkow mi nie kupi bo mu pieniedzy szkoda na (jak mawia) badyle ale jak wie ze cos konkretnego potrzebuje to spod ziemi wykopie bez okazji. Ciekawe tylko, ze o naszej rocznicy to on bardziej ode mnie pamieta...ostatnim razem napomknal z tygodniowym wyprzedzeniem haha coby sie mi znow dni nie pomerdaly w lepetynie. Przypomnial zdaniem " Ktory dzisiaj? A to wiesz ze za tydzien jest 19-tnasty.?"
ale sie usmialam. Mialam tez cos podobnego. Przegladalam poczte - maile Thomas chcac mi cos powiedziec stanal za mna i zobaczyln naglowek Spama zaczynajacy sie "serdeczne gratulacje...". Naraz wyskoczyl jak oparzony z biora (pracuje w domu) uslyszalam tylko jak drtzwi do salonu trzasly a za chwile pelen ulgi okrzyk " Urodziny masz za miesiac nie?!"
Ja czsami lubie przyniesc zonie kwiaty,ale nie za czesto bo sie przyzwyczai, a ona mnie w progu pyta co zrobilem. Nie moze uwierzyc ze to tak bez okazji, a ja wiem dlaczego, wesole jest to zawsze.
No właśnie..co myślicie na ten temat? I czy wogóle mozliwe jest takie "rozpoznanie"
A jeśli tak to co się wtedy dzieje?
czy to jest wtedy,gdy ludzie żyją obok siebie a nie ze sobą,popadaja w rutynę...
czy wtedy kiedy zaczynają zauważać to czego wcześniej nie zauważali?
czy wtedy kiedy są "meblami" w domu?
A może to nie wypalenie tylko zakochanie mija w takich sytuacjach?
Iwonko .......bardzo trudne pytanie rzuciłaś .......każdy związek jest inny , ile ludzi tyle sytuacji.....Rutyna pewnie siedzi w każdym zwiazku pełnoletnim
...
.......
i nie ma na to złotego środka .Faktem jest że kiedy ludzie zaczynaja się sobą nawzajem nudzic ........zaczynaja się niestety zdrady ...smutne to ale prawdziwe , i jest to chyba (tak mi sie zdaje ) obustronne.
Miłość ,zauroczenie ,czar, urok osobisty i inne ............... kiedys sie tam pewnie wypala .......ale pozostaje szacunek i pewnie wiele innych wartosci które sie pielegnuje w zwiazku .
Twoje pytanie .....
Jak rozpoznać,że związek sie wypala..?...........uwazam ze trzeba dbać i pielegnować to domowe ognisko .......dorzucać jak najwiecej drewna ....aby ten płomień nigdy się nie wypalił .
I tu myśle ze ogromna rola kobiety jest.........wszak to, jak mówi powiedzenie .........Meżczyzna jest głową domu ..........lecz kobieta jest szyją (która kręci tą głową )
pozdrawiam
Krystyna
hmm ciezkie pytanie bo nieraz przychodzi w ukryciu, pomalu,nieraz nagle. Ja mysle ze nie chodzi tu o to "co sie dzieje" lecz o to "jak na to partnerzy reaguja". Moment w ktorym czujemy sie albo bezsilni bo mamy wrazenie ze walczymy z wiatrakami albo wtedy gdy nie chcemy i nie mamy ochoty na prace nad zwiazkiem, gdy jest nam obojetne czy nasz zwiazek wymaga pielegnacji...To jest ostatni dzwonek na alarm.
nic bardziej błednego, własnie wtedy związek sie rozpada.Obydwoje maja dbac nie tylko kobieta.Szyja może kręcic głową do woli, ale jak głowa jest pusta to nic nie wskóra.A zreszta, zaraz usłysze,że bzdury gadam
ale niech tam.
no pewnie bea ze gadasz bzdury w zdaniu "zaraz usłysze,że bzdury gadam"
Wlasnie masz racje do tanca tez trzeba dwojga
i do różańca..
o tak nonko4
hhmmmm ......................ja uważam ze bardzo dużo od kobiety zależy ..............................a .moze sie myle ....sama nie wiem.
krysiu zalezy wiecej od kobiety.... Moze czasem tak bo tak nas wychowano i taka role mam przypisano. Zreszta kobiety umieja przewaznie lepiej negociowac. Ale chocby kobieta byla urodzonym dyplomata i Machiavellim w jednej osobie nic nie zdziala wobec partnera ktory stawia sie tylko i wylacznie okoniem. On tez musi chciec..
Zgadzam sie Dorotko ........ze w pojedynkę nie zdziała sie nic ..............ale panowie sa tak skonstruowani ,a nie inaczej .....zaraz oberwę ja od owych panów za tę konstrukcję
.
jakby to powiedzieć..mężczyźni mają szerszy światopogląd ale węższe horyzonty
albo na odwrót..
zaraz mnie sie też dostanie....
i nie jest to powód,żeby nie stawiać im wymagań :)
Wydaje mi sie ze trzeba jasnio mowic co nas boli i nam przeszkadza. Partner nieraz swoim zachowaniem nieswiadomie rozdrapuje stare rany. Jesli robi to swiadomie tym bardziej musimy powiedziec "STOP"
trzeba i powinno się.
sa oczywiscie i panowie walczacy jak lwy o zwiazek i milosc Nieraz i oni dostaja po nosie od pan wlasnie. Klasyczne role nie zawsze sa zwiazane z plcia. Najlepiej jest jak te pozycje sie wymieniaja. Wiesz Krysiu ja ten mechanizm poznalam w moim obecnym zwiazki. Moj Thomas to dusza czlowiek ale potrafi byc impulsywny a czasem nadymac sie jak obrazony ksiaze
Ja znow mam sklonnosc do "zamulania sobie glowy" i stresowanie mnie samej. Mamy rozne charaktery i czasem bylo nam trudno znalezc ten wspolny punkt. jedno bylo nam jednak zawsze wazne by byc razem. A maz choc taki impulsywny choleryk czasem, potrafi przyznac sie do bledu i przeprosic a ja wybaczyc....
Trzeba miec wyobraznie i odwage i poczucie humoru, zeby sie nie nudzilo.
A jak nie bedzie sie nudzilo w zwiazku to bedzie ciekawie, a przeciesz lubimy ciekawe filmy ogladac do konca.
Czasami trzeba byc pierwszym z inicjatywa.
A kobiety lubia jakk jest romantycznie bo za duzo czytaja Naj, Zycie na goraco i co tam jeszcze a telewizja tez nie jest bez winy.
Pozdrawiam
Eryk (maz krysi)
Ps. Nic jej nie mowcie bo mnie zapyta zaraz dlaczego ja nie jestem taki romantyczny i ...
Wiesz, ja nie czytam babskich gazet, więc nie wiem co w nich wypisują. :)
To bardzo dobrze.
ja jak już to "przelecę" gazete
ale to na pewno nie jest życie na gorąco albo inne ploty
Eryk nie przejmuj sie moj Thomas tez nie jest romantyczny: Kwiatkow mi nie kupi bo mu pieniedzy szkoda na (jak mawia) badyle ale jak wie ze cos konkretnego potrzebuje to spod ziemi wykopie bez okazji. Ciekawe tylko, ze o naszej rocznicy to on bardziej ode mnie pamieta...ostatnim razem napomknal z tygodniowym wyprzedzeniem haha coby sie mi znow dni nie pomerdaly w lepetynie. Przypomnial zdaniem " Ktory dzisiaj? A to wiesz ze za tydzien jest 19-tnasty.?"
Dorotko mój przezorny..składał mi o równy m-c wcześniej(w sierpniu) i zdziwiony,że ja zapomniałam
Ja czsami lubie przyniesc zonie kwiaty,ale nie za czesto bo sie przyzwyczai, a ona mnie w progu pyta co zrobilem.
Nie moze uwierzyc ze to tak bez okazji, a ja wiem dlaczego, wesole jest to zawsze.
eryk.
Moj teraz tez mi kupuje kwiaty i powiedzial, ze za ten usmiech to moze mi je codziennie kupywac....no i gdzie te kwiaty? ;)))
A mezczyzni lubia jak jest sexownie to czego za duzo czytaja? ;)