Forum

Rozmowy wolne i frywolne

Jesienne zapachy w Waszym domu...

  • Autor: nonka4 Data: 2007-10-16 22:52:02

    Z czym Wam się kojarzą?
    bo mnie szarlotka...soczek z malin... a w sezonie grzybki...

  • Autor: Malena Data: 2007-10-16 23:27:40

    Moj dom (szczegolnie kuchnia) pachnie jesienia ziolami i ciastem z jablkami i gruszkami. Musi byc tez goraca czekolada, czarna herbata z kardamonem lub cytryna, krupniczek i dobre czerwone wino(nie koniecznie grzane). Aaaa jeszcze zapach lezacych na ziemi lisci (choc to raczej nie domowe).

  • Autor: erka Data: 2007-10-17 03:06:16

    Ostatnio w jakiejs "hamerykanskiej" gazecie znalazlam fajny przepis:kroje cytryne w plasterki dorzucam do tego pare lasek cynamonu - i gotuje to na malym ogniu - zapach jest wspanialy, a przede wszystkim w 100% naturalny.

  • Autor: Barbara Data: 2007-10-17 07:57:00

    Malena bardzo to romantyczne co napisałaś.Czytałabym w nieskończoność.To lepsze od wiersza.Pozdrawiam

  • Autor: Malena Data: 2007-10-17 08:14:03

    Marna ze mnie pisarka ale cieszy mnie fakt, ze komus sie spodobalo.

  • Autor: appetita Data: 2007-10-17 08:16:01

    U mnie również zapachem nr jeden są pieczone jabłka, cynamon i wanilia, zapach suszonych grzybów i ;-))))...kiszonej kapusty...to właśnie ona króluje na moim stole pod różnymi postaciami(kapuśniak, bigos i wszelkie zasmażane pyszności na wiele sposbów) no i nie może zabraknąć pysznej i jakże prostej kartoflanki i pieczonych zaimniaków. Oczywiście jest jeszcze zapach palonych liści, który ukradkiem wpada do mieszkania, ale to już całkiem inna historia:-)))))

  • Autor: nonka4 Data: 2007-10-17 11:03:13

    właśnie też mi się przypomniały te palone liście,z racji,że mieszkam niedaleko ogródków działkowych..

  • Autor: alfa_beta Data: 2007-10-17 08:09:06

    Zapach suszonych  grzybów,  jabłek,  zapray  ocyowej  do  przetworów, a  na  polu  smugi  dymu  i  zapach  palonych  liści.

  • Autor: alidab Data: 2007-10-17 11:48:41

    Jak jesień- to makaron pieczony z jabłkami pachnący cynamonem lub wanilią,  orzechowiec ze świeżych orzechów, gołąbki z kaszy gryczanej z grzybami i boczkiem, smażenie skórki pomarańczowej i jej zapach w całym mieszkaniu, jabłka pieczone w piekarniku z różnymi pysznościami w środku a na długie wieczory kieliszek aromatycznej nalewki, pasjans...:)))

  • Autor: luckystar Data: 2007-10-17 11:55:02

    No moze niech mnie ktos "czepnie" w leb, albo kopnie w zadek......bo ja znow nie mieszcze sie w ramkach .... Dla mnie zapach jesieni to zapach swiec (zaduszkowo ????) tak wlasnie kojarzy mi sie jesien..... z zapachem swiec, bo wracaja do lask po letniej przerwie. To fakt, ze wpadam do kuchni i cos tam dzialam, bo latem znow unikam, ale nie jest to nic szczegolnego...zupy (???) no tak zdecydowanie, zupy to dla mnie cos "jesiennego" ......

  • Autor: nonka4 Data: 2007-10-17 12:10:13

    Mieścisz się Marylko jak najbardziej) przecież nie wszyscy muszą kojarzyć zapachy tylko z kuchnią)
    a swoją drogą ..świece,,,hm faktycznie przez lato są jakoś na uboczu...ach romantycznie mnie się zrobiło
    muszę chyba poczynić jakieś zakupy w tym kierunku)buziaki

  • Autor: luckystar Data: 2007-10-17 12:20:52

    Ja jestem bardzo "swiecowa" i jak tylko przychodzi jesien to zaraz pale swiece w kazdym pomieszczeniu. Jesli chodzi o zakupy, to kiedys mialam przez 2 lata "zakaz kupowania" swiec, bo mialam takie zapasy, ze wypelnialy cala szafke w regale :)) moja milosc do swiec i ognia przeradza sie w zboczenie ....moge siedziec godzinami i gapic sie w plomien swiecy :)))

  • Autor: Janek Data: 2007-10-18 19:40:16

    Ta "hameryka"....nic poezji, uduchowienia...aleś Ty ...jakas dziwna...
    Masz pychola, Charliemu piowko(kup!!!)
    Janek

  • Autor: Ave Data: 2007-10-17 13:33:31

    jesienne zapachy .... ciasta z jabłkami i śliwkami z kruszonką, potraw z kiszonej kapusty, grzybów,  orzechów, nalewki smakowanej przy okazji śmichów-chichów z moją rodzinką w sobotnie wieczory, a poza tym z babim latem, mgłami nad łąką, szelestem liści w parku i poczuciem końca lata i kończenia się kolejnego roku, szybko zapadającym zmrokiem i światłami w oknach, kroplą melancholii, szczyptą lenistwa :) Lubię jesień, szczególnie jak świeci słonko i nie leje deszcz :)

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-17 16:16:27

    Ave, powalilas mnie na lopatki tym swoim tekstem. Calosc jakby "wyczytana" z mojej duszy. Wszystko to tkwi gdzies we mnie bardzo gleboko, nawet jesli nie jest realizowane tak do konca z roznych powodow... Moja jesien to jeszcze zupa z soczewicy i zawsze pasztet z selera :-) A jesli chodzi o swiece, to w tym temacie mam juz malego bzika. Wlasnie w sobote kupilam nastepne juz z mysla o swietach. Czasami powstrzymuje sie od kupna kolejnych wylacznie ze wzgledow finansowych (wtedy jednak musze je chociaz dotknac i poobracac w dloniach i juz mi cieplo na duszy) Pozdrawiam mocno jesiennie - lekko rozmarzona...

  • Autor: Ave Data: 2007-10-18 10:39:41

    Smakosiu, my z jednej gliny chyba lepione .... :))))))

  • Autor: Wkn Data: 2007-10-17 15:33:42

    Mnie kojarzą się z najprostszym rodzajem biednych, ale smakowitych zup, w których jest włoszczyzna, ziemniaki i kluski zrobione z jajka wymieszanego mąką. A pachnie w nich palona na patelni do zasmażki mąka i zbrązowiona cebula, którą się całość okrasza.
    Co do słodkości to chałka z cynamonem podawana wieczorem z własnoręcznie ugotowanym kakao.
    A podczas jesiennych spacerów oczywiście pachnące ciepłą jesienną pogodą kolorowe liście i woń jesiennego dymu, który jednych kręci w nosie, a innym pachnie jesienią właśnie.

    Wkn

    tak naprawdę to o tym dymie powinnam powiedzieć, że pachnie jesiennym smrodkiem, bo całe moje ostatnie rozmarzenie, kiedy wwąchiwałam się w ten zapach popsuł Pampas, waląc na spacerze po kaszubskiej wsi z grubej rury "przecież to smród palonych liści, nie wiem, o co ci w ogóle chodzi"

    i tym optymistycznym akcentem... hre hre hre

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-17 16:25:34

    A to sie usmialam Faceci!!! Moj "polowek" mowi do mnie, ze "kiedys sie zaczadzimy" - wtedy, gdy ja biegam po pokoju i w radosnych poskokach zapalam kolejne swiece Bardzo to romantycznie ujmuje,prawda?

  • Autor: luckystar Data: 2007-10-17 16:51:49

    Smakosiu, moj syn przez cale lata przed pojsciem spac sprawdzal cala chalupe pomrukujac pod nosem: "strach isc spac w tym domu.... ty nas kiedys spalisz...."
    I wyobraz sobie, ze wczoraj juz zadzwonil z upomnieniem ..... bo jesien sie zaczela, a On juz tu nie mieszka, wiec dla pewnosci ..... :)))

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-17 16:59:01

    A to dobre!!!

  • Autor: kawa3 Data: 2007-10-17 18:28:21

    U mne dokładnie szarlotką, sokiem z malin i grzybami.W sobote była szarlotka, grzyby [już mam w każdej postaci] i soczek z malin codziennie do herbaty. No i dym z kominów.

  • Autor: smakosia Data: 2007-10-17 18:30:39

    O jej! Jak moglam zapomniec. Przeciez jesien to dynia...a jak dynia to koniecznie placki dyniowo-ziemniaczane :-)

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2007-10-17 18:50:33

    Mnie jesien kojarzy sie z jablkami,cynamonem i suszacymi sie wszedzie grzybami,a zapomnialam jeszcze o kapuscie kiszonej.Rowniez kojarzy mi sie z liscmi palonymi jak rowniez dywanem kolorowych lisci lezacych na chodnikach.Dodam rowniez ze bedac dzieckiem gdy wracalam ze szkoly zawsze wlazilam w te liscie i wracalam do domu obkurzona po pas co nie zawsze sie mojej mamie podobalo bo znow ciuchy szly do prania

  • Autor: Wkn Data: 2007-10-17 19:30:01

    Użytkownik Aleksandra1973 napisał w wiadomości:
    > Rowniez kojarzy mi sie z dywanem kolorowych lisci lezacych na
    > chodnikach.

    A ponieważ tytuł to "Zapachy w Waszym domu", wyobraziłam sobie Twoje chodniki, na przykład w przedpokoju, całe zasłane kupami zeschniętych jesiennych liści.

    wkn (przepraszam, ale ja mam dzisiaj głupawkę hihihi)

  • Autor: Aleksandra1973 Data: 2007-10-17 22:14:01

    hahahah w tej chwili nie mam takich pomyslow,ale bedac dzieckiem rozne takie pomysly mi przychodzily do glowy,wiec moze i liscie w domu by sie znalazly,choc pamietam ze nagminnie zbieralam szkielka i kamyki az mama wywalila mi szesc pudel po butach nimi zawalonych.Moze troche nie na temat ale wlasnie przypomnialo mi sie jak ja i moja kolezanka najlepsza (zreszta do teraz znamy sie juz 27lat czyli od dziecka prawie) oberwalysmy wczesne czeresnie ktore rosly u niej na ogrodku i wlazlysmy na dach takich zabudowan gospodarczych w celu konsumpcji ,choc do teraz nie wiem dlaczego akurat na dachu je chcialysmy zjesc.Wiec sobie siedzimy ,sloneczko fajnie grzeje czesciowo nas zakrywa orzech w ten sposob ze nas nie widac ale my wszystko z gory widzimy gawedzimy sobie,zjadamy ze czeresnie,dodam ze obydwie mamy nowiutenkie dzinsy pierwszy raz ubrane(a w tych czasach kupic dzinsy to byla sztuka)no w koncu trzeba bylo zlezc z tego dachu wiec probuje wstac i nie idzie kolezanka zanosi sie ze smiechu ,ja wiec znowu probuje i slysze trzask kawal papy dachowej mam na dzinsach wiadomo w ktorym miejscu,kolezanka prawie placze ze smiechu ,ja mowie nie smiej sie tak tylko tez wstawaj i to samo,poniewaz bylo cieplo dach byl nagrzany wiec sie przykleilysmy do papy dachowej a wlasciwie smoly ktora ta papa byla pokryta.I tak poszlysmy do domu z ta smola i papa na tylku a wlasciwie tylko ja poszlam bo kolezanka byla na swoim podworku i do domu miala dwa kroki,no i znowu mi sie dostalo w domu.

  • Autor: Ave Data: 2007-10-18 10:43:42

    Popłakałam się ze smiechu, hahahahaha

  • Autor: kurkuma Data: 2007-10-17 21:50:27

    Z czasów dzieciństwa pamiętam jesień na wsi u dziadków. Pamiętam wykopki, pieczenie ziemniaków w ognisku, jesienne mgły. Pamiętam wiewiórki które nagminnie podkradały orzechy z leszczyn rosnących w pobliżu domów, tuptanie jeży. Pamiętam jaką przyjemnością było podrzucanie drewna do kuchni węglowej, kiedy za oknem jesienna szaruga. Wieczory przy lampie naftowej, kupa sąsiadów zebranych na wspólne obieranie jabłek i gruszek na susz i ciągnące się w nieskończoność opowieści, albo czytanie na głos książek. A z zapachów to chyba zapach smażonych konfitur i grzybów. Wieczorami teraz jak i zimą bardzo lubię zalpalić świecę, ale tylko i wyłącznie z naturalnego wosku. Taka świeca ma w sobie ogromne wewnętrzne ciepło i cudowny zapach. Taka paląca się świeca, lampka dobrego wina bądź dobrej nalewki i do tego jakaś ulubiona muzyka w tle - czego więcej potrzeba? Za zwykłymi świecami nie przepadam. Powiem więcej, kiedy pali sie ich więcej to wręcz odczuwam brak tlenu.

  • Autor: MonikaK Data: 2007-10-18 11:29:30

    Jesień w moim domu to zapach grzybów, jabłek pieczonych, soku z wiśni. Wieczorkiem otulanie się w koc na fotelu z kubkiem ciepłej herbaty na dobranoc. Liści u nas niestety od tego roku palić nie można ( zakaz urzędu miasta), więc głowie się, co zrobić z tym, co spadło z moich 12 drzew orzecha.

  • Autor: Animozja Data: 2007-10-18 12:57:08

    Myszy. Niestety, to właśnie mysi okropny zapach oznacza dla mnie, że już jesień i nie ma odwrotu.
    Ja to potrafię "załatwić" nostalgiczny nastrój, nie?
    Też bym wolała, żeby to pieczone ziemniaczki się kojarzyły...

Przejdź do pełnej wersji serwisu