Forum

Rozmowy wolne i frywolne

wspomnienia z wojska:)

  • Autor: Wróbelek Data: 2007-10-20 13:24:51

    "Droga Matulu, Drogi Tatku!


    Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś,
    ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan,
    Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i mój
    Zdzisiek też zdrowi.

    Powiedźcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
    Górne się nie umywają. Niech szybko przyjeżdżają i się zapisują, póki są
    jeszcze wolne miejsca.
    Najpierw było mi trochę głupio, bo trza się w wyrku do 6-tej wylegiwać, że
    aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić,
    ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie Heńkowi i Stafanowi, źe trzeba tylko
    swoje łóżko zaścielić ( można się przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed
    śniadaniem wypolerować.
    Wszyscy faceci muszą się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie
    straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze!
    Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dają tu trochę śmieszne,
    nazywają je europejskim. Oj cienko się musi w tej Europie prząść, cienko...
    Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co
    to by ich nasze kury nie ruszyły, z mlekiem. Żadnych kartofli, słoniny, ani
    nawet zacierki na mleku!
    Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie.( Koledzy przezywają mnie
    od tego Bochenek...)
    Na obiad to już nie ma problemów. Wprawdzie porcje jak dle dzieci w
    przedszkolu, ale miastowi to albo mało jedzą, albo mięsa wcale nie tkną...
    Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzą przynoszą do
    mnie.
    Ci miastowi to w ogóle dziwni jacyś są...Biegać to to nie potrafi. Bić się
    też nie...
    Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas, tylko nie z wiadrami.
    Krótkie takie. Jak z kościoła do remizy. Po dobiegnięciu na miejsce to
    miastowi tylko gały wybałuszają i dyszą jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego
    ale wymiotują przy tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to
    jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar
    ciężarówkami zawozić, bo się już do niczego nie nadają.
    Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ściśniesz ...i już ręka
    złamana! To z tej kawy co ją litrami chleją, i przez to mięso, co go to nie
    jedzą...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa,
    potem ja. No, ale on ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72
    kg...bo trochę mi się ostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło.
    A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi
    Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze odznaczenie
    za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb
    na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze
    dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia
    Bylakowie, z tych ichniejszych wiatrówek. Naboje - marzenie...i w dodatku
    nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery,
    załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!

    Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
    wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z
    początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po
    placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka
    Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po
    tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi
    następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić.
    Na ex. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral
    gapi się teraz na mnie podejrzliwie, ale mam już święty spokój.
    Powiedźcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
    przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.

    Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )

    Wasza córka Marysia"

  • Autor: Ave Data: 2007-10-20 13:54:13

    No i git :)))) Cała rodzina patrzy podejrzliwie - dlaczego ja tak rycze ze smiechu i nie sposób mnie uspokoić :))))))))

  • Autor: luckystar Data: 2007-10-20 13:56:59

    Ave, ja tez sie turlalam po biurku, tyle tylko, ze u mnie nie mial kto na to patrzec ..... i cale szczescie :)))

  • Autor: jasia Data: 2007-10-20 15:43:37

    świetne

  • Autor: shiraja Data: 2007-10-20 16:02:54

    ale się uśmiałam dobre hihihihih

  • Autor: kola Data: 2007-10-20 17:15:17

    super

  • Autor: Kasia cz Data: 2007-10-20 17:34:06

    ciekawe czy jeszcze wolne miejsca sa:-)

  • Autor: jamajka Data: 2007-10-20 17:38:26

  • Autor: magda77 Data: 2007-10-20 19:08:21

  • Autor: kawa3 Data: 2007-10-20 20:35:51

    ale ubaw,

  • Autor: Janek Data: 2007-10-20 21:25:52

    Ćwirku, jak gębę obetrę to Ci dam takiego pychola jakiego świat nie widział, teraz nie mogę, bo bym Cię obślinił, jak malec z lizakiem.

    Kazik-Janek

  • Autor: makusia Data: 2007-10-20 21:31:17

    a to Ci to nasze wojsko hahahaaaaa

  • Autor: nadia Data: 2007-10-20 23:52:37

    Rodzinka zanosi sie od smiechu - swietne!!!!!!!1

  • Autor: miauka Data: 2007-10-21 13:07:02

    bomba..... maz spal i juz nie spi :D:D:D:D:D

  • Autor: MAŁA MI Data: 2007-10-21 16:29:41

    świetne

  • Autor: małgoska Data: 2007-10-21 20:05:34

    swietne

  • Autor: gosik Data: 2007-10-22 17:11:18

    Jestem sama w domu i śmieję się w głos - mój pies przygląda mi się podejrzanie - nie wie czy mnie ratować czy mi samo przejdzie

Przejdź do pełnej wersji serwisu