Witam. Mam zatrzęsienie zdrowej działkowej marchwi i zastanawiam się, czy dałoby radę przetworzyć część do słoiczków jako jedzenie dla niemowlaka. Nigdy nie robiłam przetworów z marchwi i nie wiem, czy jako przetwór jest trwała, czy się szybko psuje. Myslałam, żeby ją podgotowac, przetrzeć, a następnie zapasteryzowac. Może ktoś ma doświadczenie w robieniu takich przetworów?
Dziękuję za odpowiedzi. Problem mój polega na tym, że mam niewielki zamrażalnik, już i tak zapchany fasolką szparagową i owocami, dlatego myślę o pasteryzowaniu. Zrobię tak jak Grażyna: ile się da marchewki zamrożę (ugotowanej i przetartej), resztę zapasteryzuję. Pozdrawiam.
a może lepiej zamiast pasteryzować czy mrozić marchew dać do ciemnego foliowego worka najlepiej średnich i zostawić uchylony by miały dostęp powietrza i pozostawić w piwnicy albo w innym chłodnym miejscu. Ja tak robię co rok i powiem że marchew tak przechowywaną mam do wiosny i do wszystkiego
moja córka ma 2 latka i nawet też myślałam kiedyś by tak pasteryzować ale jeśli masz gdzie przechować to myślę że nie warto bo taką w całości do wszystkiego zużyjesz wiadomo że czasem jakaś będzie gniła więc czasem trzeba je przebierać ale to naprawdę na cały worek średni może w ciągu całej zimy wyrzucisz parę sztuk
Witam.
Mam zatrzęsienie zdrowej działkowej marchwi i zastanawiam się, czy dałoby radę przetworzyć część do słoiczków jako jedzenie dla niemowlaka. Nigdy nie robiłam przetworów z marchwi i nie wiem, czy jako przetwór jest trwała, czy się szybko psuje. Myslałam, żeby ją podgotowac, przetrzeć, a następnie zapasteryzowac.
Może ktoś ma doświadczenie w robieniu takich przetworów?
Marta
Dziękuję za odpowiedzi. Problem mój polega na tym, że mam niewielki zamrażalnik, już i tak zapchany fasolką szparagową i owocami, dlatego myślę o pasteryzowaniu. Zrobię tak jak Grażyna: ile się da marchewki zamrożę (ugotowanej i przetartej), resztę zapasteryzuję. Pozdrawiam.
a może lepiej zamiast pasteryzować czy mrozić marchew dać do ciemnego foliowego worka najlepiej średnich i zostawić uchylony by miały dostęp powietrza i pozostawić w piwnicy albo w innym chłodnym miejscu. Ja tak robię co rok i powiem że marchew tak przechowywaną mam do wiosny i do wszystkiego
moja córka ma 2 latka i nawet też myślałam kiedyś by tak pasteryzować ale jeśli masz gdzie przechować to myślę że nie warto bo taką w całości do wszystkiego zużyjesz wiadomo że czasem jakaś będzie gniła więc czasem trzeba je przebierać ale to naprawdę na cały worek średni może w ciągu całej zimy wyrzucisz parę sztuk