Forum

Rozmowy wolne i frywolne

OKULARY- czy macie jakiś pomysł?

  • Autor: małgoska Data: 2007-10-27 14:39:54

    Moj prawie 2 lestni syenk musi nosic okulary problem w tym ze nie cierpi tego robic okulary an jego nosie utrzymuja się jedynie około max 2minut potem je zdejmuje, jesli tylko spuszcze go z oka to zaraz je gdzies chowa i potem mam szukanie, dwa razy juz oddawałam je do naprawy bo dla niego są fajną zabawka a nie czymś pożytecznym, zaznaczę że nie pomaga żadna gumka, którą rozerwał zreszta po kilku sekundach, w optyku w moim mieście panie nie mają zadnych pomysłów na to aby jednak udało się go sklonic do noszenia nie naprawiając okularów co kilka dni może wy macie jakieś doświadczenia i pomysły, zaznacze jeszcze że nie da mu się wytłumaczyć że musi je nosic bo to do niego jeszcze nie dociera.

  • Autor: iwoniak Data: 2007-10-27 15:09:07

    Zastanawiałam się co ja bym zrobiła, gdybym miała taki problem...i wydaje mi się,że przede wszystkim nie tłumaczyłabym tak małemu dziecku,że "musi, bo...", czy "trzeba, bo...", myślę,że to główny powód niechęci synka do okularów. Przecież jeśli "trzeba" to 2-latek na pewno nie zechce, a poza tym może to odbierać jako coś "nieprzyjemnego, bo mama też uważa,że to nie fajne, tylko konieczne"...Teraz będzie trochę trudno odwrócic cała sytuację, ale trzeba próbować. Musisz jakoś przekazac mu,że spotkało go wyróżnienie,że to cos w rodzaju nagrody, np. wygląda w okularkach jak dziadek(czy inna osoba, którą kocha,a która nosi okulary),może jakaś zabawa, może nawet forma "przekupienia"- jak ponosisz na spacerze czy założysz na dobranockę, to...i wydłużać czas noszenia...nie wiem...wszystko pójdzie dobrze jeśli się przyzwyczai, bo wtedy zapomina się o tym,że są na nosie. O! jeszcze pomyslałam,że może kup sobie też , jakieś oprawki ze zwykłymi szkiełkami (na zdjęciu widziałam,że nie nosicie), może wtedy razem będziecie nosić mama i synek...na pewno to potrwa, ale trzymam kciuki, by się udało.

  • Autor: małgoska Data: 2007-10-28 01:53:04

    Pisząc że pewne rzeczy do niego nie docierają miłam na myśli fakt że mój synek ma niecałe 2 latka i póki co mówi tylko pojedyncze słowa i jeszcze nie wszystko rozumie więc nawet nie probuję tłumaczenia w ten sposób bo wiem że to nie ma sensu, nigdy nie mówię mu że musi cała rodzina uczulona jest na to aby zwracać uwagę na to że kiedy ma na sobie okulary to zachwycamy się jak pieknie wygląda itp, itd, my oboje z mężem często nosimy okulary przeciwsłoneczne i synek bardzo chetnie je przymierza sam lub nam zakłąda więc to nie tutaj tkwi problem w okularach jednakże bardzo dziekuję za chęć pomocy

  • Autor: ekkore Data: 2007-10-27 15:24:45

    Ja bym zmieniła okulistę... I ewentualnie gdzieś skontrolowała czy okulary są dobrze wykonane.

    Moje dziecko miało pierwsze okulary w wieku 8 miesięcy. I prawie do roku je nosił. Widocznie pomagały. Potem z dnia na dzień nie pozwolił sobie założyć.Może zmieniło się coś we wzroku? Nie wiem, bo wtedy nie poszłam do okulisty - zreszta za radą babć - bo kto to widział takiemu małemu dziecku okulary zakładać.

    Czy były wtedy potrzebne - trudno mi powiedzieć - chyba jednak tak, boprzed okularami nigdy nie zbierał z podłogi śmieci wielkości rodzynek (a u takich maluch ominięcie czegoś tak inspirującego jest rzadkością).

    potem okulary zaczął nosić jak miał 3 lata.
    Moim zdaniem, jak okulary  są dobrze dobrane dziecko odczuwa konfort widzenia , poprawia mu się ostrość
     No chyba, że jest to mała panienka, która sie wstydzi koleżanek, wtedy nawet jak nic nie będzie widziała nie założy.

  • Autor: małgoska Data: 2007-10-28 02:04:41

    Myślę że tak właśnie zrobię, bo sama okulistka powiedziała ze prawdopodobnie moj synek po zalożeniu w koncu zacznie widziec i bedzie chetnie nosil okulary jednakże tak sie nie stało wiec mysle ze jednak cos jest nie tak, a co do tekstów bo kto to widział takiemu małemu dziecku okulary zakładać to faktycznie wiem cos o tym ;-) nie wiem dlaczego jest takie dziwne przekonanie ze kiedy dziecko jest malutkie to musi byc idealne i lepiej "nie wyszukiwac" mu roznych chorób bo wtedy trudniej sie dzieckiem pochwalic a kiedy jest starsze to juz wiele rzeczy uchodzi, dzieki ekko pojde do innego okulisty

  • Autor: bea39 Data: 2007-10-27 16:39:39

    Optyk optykiem.To nie te czasy kiedy wstydziło sie koleżąnek, dzieci juz inaczej patrzą na noszenie okularów. Może coś mu nie pasuje,Po prostu z nim porozmawiaj.

  • Autor: ekkore Data: 2007-10-27 17:51:20

    To powiedz mojej córce, aby nosiła okulary. Chyba trzy razy robiłam okulary do szuflady (po badaniu, nowe)... W sumie trudno mi powiedzieć co ona ma za wadę. Bo wyszła w jakimś przypadkowym badaniu, została potwierdzona przez okulistę. Natomiast ja osobiście (i nauczycielka w szkole też) nie zauważyłam, aby miała problemy z widzeniem. Ani nie mruży oczu, ani nie ma problemów z czytaniem z bliska. Ile ja się naprosiłam, nakrzyczałam, ile wydałam na kolejne połamane szkła, oprawki - nic nie pomogło. Panna nosiła okulary tylko w domu jak zauważyłam, że nie ma na nosie. W szkole albo na sznurku na szyi, albo wrzucone w tornistrze.W końcu dałam spokój - jak będzie źle widziała sama powie, jak będzie starsza dostanie szkła kontaktowe.

    A dlaczego nie chce nosić - bo brzydko wygląda, sama sobie się nie podoba i już. i tłumaczenie, że oprawki są dobrane dla niej nic nie pomaga.

  • Autor: Beata500 Data: 2007-10-27 21:15:41

    Popieram ponowne sprawdzenie wzroku.Moja córka w wieku trzech lat miała taki sam problem.Druga diagnoza była kompletnie inna,bo okazało się ,że zamiast minusów,powinna mieć plusy.Myślałam,że takiej pomyłki nie może być.A jednak.Pokusiłam się jeszcze o badanie komputerowe,co osiemnaście lat temu nie było tak powszechne jak teraz i potwierdziła się opcja plus.W momencie zmiany szkieł ,problem został rozwiązany.Po prostu zaczęła dobrze widzieć .Warto sprawdzić.

  • Autor: małgoska Data: 2007-10-28 01:47:38

    Chyba najbardziej skłaniam się ku temu właśnie pomysłowi bo mam ogromne wątpliwości czy wada wzroku faktycznie występuje gdyż nie zauwazyłam przedtem żadnych objawów aby moj synek niedowidział poszłam do okulisty ponieważ "uciekało" mu oczko a słyszę i czytam że do 2 lat to dosyć normalna sprawa, badanie robione było w ten sposob ze przez kilka dni miał wkraplaną atropinę a następnie pani takim przenośnym urządzeniem (na komputer jest zbyt ruchliwy)zbadała mu oczy stwierdziła ze na obu oczkach ma po około +2 a okulary dostał +1 na oba oczka, nie wiem już sama bo to jest najlepsza okulistka w naszym mieście z dużym doświadczeniem no ale chyba każdy może się pomylić

  • Autor: ekkore Data: 2007-10-28 07:22:45

    Nie daj sie zrobić z zezem - okuliści często (jak chodzisz prywatnie) widzą w tym doskonałe żródło utrzymania - wizyta kontrolna co miesiąc - dwa. Mamy oczy osadzone dosyć blisko siebie. u dorosłych nie widać, u małych dzieci wychodzi piękny zez. Ja go widziałam. Chodziłam do okulistki, ktora generalnie brała pieniądze za wizyty - odsyłajac do następnej - ale, że była chwalona przez innych, taka miejscowa sława, jakoś nic nie zwróciło mojej uwagi. Widocznie tak trzeba. kiedyś, jak mąż nie mógł zostać z córką, pojechałam z dwójką dzieci (Marta miała coś około 2 lat, Marcin 5). Pani od drzwi zainteresowała się Martą - że też ma zeza. Stwierdziłam, że na dwoje co miesiac nie zarobimy. Wzięłam skierowanie z przychodni i poszłam do poradni zeza. Pani była bardzo niemiła - ale okazało się, że dzieci nie mają zeza. Ja jednak nie zostałam do końca przekonana. poszłam do innego okulisty. A pan doktor zademonstrował mi jakiego to on potrafi zrobić zeza - źrenice i tęczówki schowały mu się całkowicie w kącikach przy nosie. I on jako pierwszy powiedział, że to w przypadku wąskiego rozstawu oczu to normalne.
    Najlepiej udać sie do państwoej poradni zeza - nawet z długim terminem oczekiwania. Jeżeli oni tam stwierdzą zeza dopiero leczyć prywatnie. Albvo i nie - jak dobry okulista w przychodni.

    Okulistka może, ale nie musi sie mylić. Dla świętego spokoju warto pojść do innego okulisty - potwierdzi diagnozę albo rozwieje wątpliwości.
    Nie wiem czy będzie kazał nosić okulary. Plusy u małych dzieci to normalna wada - maluchy mają nawet plus 10 (do roku) - Marcinowi zabrakło skali na tych linijkach, za pomocą których okulista bada maluchom, potem wszystko samo się normuje. okulary zawsze są dobierane o niższych dioptriach niż wada - aby zmusić oko do pracy. Problem pojawia się gdy jest zez albo astygmatyzm.

    U Twojego syna, jako, że ma bardzo małą wadę podejrzewam autokorektę - on widzi dobrze bez okularów. nie czyta - a plusy są przede wszystkim istotne przy czytaniu (źle widzi się z bliska). Idź do innego okulisty - ale ja bym nie zmuszała na siłę do noszenia okularów. Bo jeżeli teraz Ci się to uda, dziecko na całe życie może znienawidzieć okulary. I wtedy jak naprawdę będą potrzebne nie przekonasz dziecka do noszenia.

  • Autor: małgoska Data: 2007-10-28 02:05:31

    tylko ze on ma niecałe 2 lata i jeszcze mi nie powie co mu nie pasuje ;-)

  • Autor: occulta Data: 2007-10-28 10:52:08

    mam w domu takiego dużego mężczyznę z okularami na nosie :), jego prawie cała rodzina je nosi, ale mówi, że jak on i jego brat  byli w wieku twojego synka to też kilkakrotnie wychodziły różne diagnozy, na plusy i minusy - jeżeli maluch nie ma bardzo dużej wady(a skoro sama tego nie dostrzegłaś u niego, to nie sądze żeby miał), to narazie nie należy go zmuszać(zwłaszcza, że to może spowodować, że jak naprawdę będą mu potrzebne nie zechce ich nosić)

  • Autor: alman Data: 2007-10-28 13:31:35

    Dwójka moich dzieci w wieku przedszkolnym miała nosić okulary. Celowo użyłam "miała", bo córka nie chciała nosić, twierdząc, że brzydko wygląda, a syn....to już w ogóle nie do opisania co robił, a nawet już pierwszego dnia je "zgubił" /myślę, że zrobił to celowo, ale na szczęście je znalazłam/. Wytłumaczyłam raz, że należy je nosić, żeby lepiej widzieć, ale nie zmuszałam dzieci do noszenia. Pamiętałam zawsze słowa mojego starszego kolegi z pracy, który opowiadał, że bardzo pilnowali starszego syna aby nosił okulary i tak już został /w tych okularach/, zaś młodszy był trochę taki trudny do "utemperowania" i za nic nie chciał ich nosić, no i potem już nie musiał. Moje dzieci też nie noszą teraz okularów. Jeśli dziecko nie chce ja bym nie zmuszała, zwłaszcza że kiedyś sama lekarka mi mówiła, że prawie wszystkie małe dzieci mają nadwzroczność, z której wyrastają, a zatem czy te okulary to konieczność???

  • Autor: Animozja Data: 2007-10-29 10:21:21

    Zawczasu zapowiadam, że się nie znam, więc proszę mnie nie gromić, ale zapytać muszę: a szkła kontaktowe? Być może u tak małych dzieci nie wolno (tego właśnie nie wiem), ale odpadaby częśc problemów, jak 'zgubiłem' czy 'niewygodne'; zostałaby codzienna poranna wojna o wpychanie palucha w oko...

  • Autor: ekkore Data: 2007-10-29 14:18:19

    Szkła kontaktowe nie wchodzą w rachubę. Nawet już u prawie młodzieży. Jak rozmawiałam na temat szkieł dla 12 latka - tak owszem - ale to ja przejdę instruktaż zakładania, ja będę dbała o higienę, ja będę odpowiedzialna...a ja sie nie podejmuję grzbać w czyimś oku, nawet jeżeli należy do rodziny. Do tego okres pobytu w szkole - gdy np brudnymi rękoma zatrze oczy - to co wtedy?
    Lekarze szkła polecają wtedy, gdy dziecko jest na tyle duże i dojrzałe, że już samo o wszystkie te sprawy sie zatroszczy.

  • Autor: Dorota zza plota Data: 2007-10-30 06:54:32

    nawet gdyby byla taka mozliwosc bedzie ona niewykonalna - przy zakladaniu szkiel kontaktowych potrzebny spokoj a jak pamietam cyrki ktoe male dzieci robia przy zakrapianiu oczu...Wiesz dziecko bedzie wierzgac plakac czy sie krecuc zacisnie powieki i juz. Do szkiel kontaktowych trzeba sie tez jako dorosly przyzwyczaic na poczatku jest to nieprzyjemne (mniej lub wiecej) uczucie poza tym wymagaja one absolutnej higieny co raczej dla malych dzieci jest niewykonalne. A teraz wyobraz sobie ze takiemu maluchowi musisz przynajmniej dwa razy dziennie "grzebac" na oku bo przeciez sam nie potrafi. Tym bardziej jak porownasz wielkosc palca doroslej ooby i welkosc oka dziecka. To bylaby tortura dla dziecka zapewne po paru probach nabawila by sie i matka i dziecko nerwicy.

  • Autor: aasia Data: 2007-10-30 14:23:16

    moj syn od 1 roku nosil okulary...jezeli ucieka oczko...nie wolno tego zaniedbac...prowadzi to do zeza...okulary sa po to by ustawic odpowiedni kat..i wyprostowac....w przenosni... wzrok...moje dzieci..18 i21 lat przeszly badania i cwiczenia ortoptyczne ..operacje..itp...pamietaj bardzo wazna jest kozsultacja u dobrego okulisty....to inwestycja w zdrowie  Twojego dziecka...lekarz powinien Ci dokladnie wytlumaczyc o co chodzi i czym grozi zaniedbanie ...z malymi dziecmi tak juz jest...czasem trzeba nagrodzic ...zachecic..za nawet krotki czas okularow na nosie ...powiedz ze jak troszke wytrzyma to dostanie cos co lubi..oczywiscie dotrzymaj obietnicy..a czas sama przedluzaj stosujac pochwaly i nagrody....mysle ze kazde dziecko lase jest na pochwaly i na prezenty....jestem pewna ze spokojne przedluzanie okularkow na nosie przyniesie rezultat...nigdy nie krzycz na syna gdy znudzi mu sie i je zdejmie pochwal choscwytrzymal mala chwilke...pozdrawiam

Przejdź do pełnej wersji serwisu