Wczoraj ukrywałam przepis na makaron z twarogiem, do tego polany masłem z bułką tartą zwany pierogami. W ten sposób wprowadza się w błąd pozostałych użytkowników, którym pieróg kojarzy się raczej z półkolem wykończonym falbanką. Może być gotowany może być pieczony. Pierogami też są bułki drożdżowe z farszem (dlaczego nie wiem, w stronach mojej mamy tak sie mówi).
Rozumiem wszystkie ala, własne wersje znanych przepisów itp - w sumie trudno stosować się do przepisu oryginalnego, gdy jeden ze składników jest niedostępny albo nie pasuje nam smakowo. Tyle, że wtedy piszmy ala albo według - bo każdy użytkownik będzie wiedział o co chodzi.
kolejna sprawa to wszystkie "ale " "a" - całe sekwencje słów, nic nie wnoszące do nazwy i przepisu. - jako moderatorki (piszę w imieniu swoim i Till) jesteśmy całkowicie temu przeciwne - i każdy taki wyłowiony przypadek jest usuwany. To nie uczciwe w stosunku do innych użytkowników - lokowanie swoich przepisów sztucznie na szczycie listy.
Dolaczam sie do Waszego zdania. Nie po to mamy tutaj "prywatna ksiazke kucharska" zeby potem szukac i bladzic, bo ktos chcial byc originalny i dodal przepis na "Püree ziemniaczane inaczej" w efekcie wpisal przepis na frytki... i teraz sie cieszy, bo inni sie nabrali. My tu jestesmy jedna wielka rodzina i pomagamy sobie wzajemnie, poradami i pomoca w nauce gotowania.. a nie prowadzimy podchodow. Bo jak bysmy sie czuli, biegnac do sasiadki pozyczyc soli...a ta nasypala by nam cukru... ?? Dzieki ekkore i Till :) Pozdrawiam Glumanda
A ja dodam jeszcze,że tytuł przepisu powinien być na tyle jasny,żeby czytając listę było wiadomo czy to jest ciasto , czy sałatka , bo np."Przysmak Karola" niczego nie wyjaśnia .Pozdrawiam !
Osobiście jestem przeciwnikiem udziwniania tytułów jak np. "Cichym ścigałam go lotem", czy "Tomahawk Winnetou" (oryginalne tytuły wypisane z menu pewnej poznańskiej restauracji). Również nie podobają mi się tytuły "zachęcające" typu: "Najlepszy na świecie sernik wujka Kazia" "Rewelacyjna sałatka z kurczaka...spróbujcie sami". Jednak "Przysmak Karola" jeśli znajduje się w dziale sałatki oraz warzywa odrazu nam powie o jaki typ potrawy chodzi. Bo jak nazwać np. sałatkę własnego pomysłu jeśli składa się z dziesięciu składników w tej samej ilości....."Sałatka z pomidorów, ogórka, ziemniaków, sera, selera, kukurydzy, mięsa.....itd" ? Tytuł sałatka warzywna 1, 2, 3, 4 też nic nie daje a wygląda jak spis intwentaryzacyjny. Takie jest moje zdanie. Co Wy na to? Bahus
ja sie zgadzam... Od tego czy dany przepis jest super powinnam być ja - która wykonuję...A jak Karol wymyślił sałatkę - niech nazywa się jego imieniem. Ja mam sałatkę "helenkę" - i nikt inaczej jej w domu nie nazwie - od imienia pani, u której teściowa x czasu temu jadła ją na imieninach
I ja sie pod tym podpisuje. Nie widze nic zlego w dodawaniu do przepisu swojego Nicka, sama tak czesto robie. Nie raz wpisuje nowy przepis i okazuje sie, ze juz jest taka nazwa wiec zostaje mi dopisanie mojego Nicka lub calkowita zmiana nazwy. Za to opisywanie "jakiego jeszcze nikt..." lub "naj... " itp. sa troche przesadzone. Przeciez mozna nadac jakas konkretna nazwe i tak ktos ten przepis zauwazy. Nie potrzebna jest tu taka reklama. Reklama sa komentarze dolaczane do przepisu.
Moim zdaniem najwięcej takiej "radosnej twórczości" w nazwach przepisów mają na swoim koncie nowi uzytkownicy. Ja też mam parę takich "kwiatków" pt.moja masa...., moje wiśnie...., pyszna sałatka, pyszne ciasteczka , serniki też różnie nazwane. Pomijając fakt radosnego zachłyśnięcia się z powodu pierwszych przepisów w książce i ogromnej ochoty, żeby je ktoś zauważył - problemem (przynajmniej dla mnie) jest fakt istnienia już takiej nazwy i mamy do wyboru; albo ją "udziwnić' albo nadać numer. Tym sposobem mam np. sernik ze śmietaną I.Mam w swoich zasobach jeszcze inny sernik ze śmietaną i co- ten miałby być z numerkiem II ? Niektóre z nazw dałoby się poprawić i jeśli chodzi o mnie to mogę to zrobić - tylko zastanawiam się czy te przepisy wtedy nie znikną z z ulubionych tych osób, które je tam umieściły - bo jeśli taka zmiana nazwy traktowana jest jako zwykła edycja i poprawka przepisu, to nie ma problemu. Według mnie najlepiej byłoby, gdyby nazwa przepisu charakteryzowała danie jak najbardziej rzetelnie. Nie mam jednak na ten moment pomysłu jak to zrobić...Jeśli o mnie chodzi jestem przeciwna umieszczaniu w nazwie swojego , czasem pośpiesznie wymyślonego nicka, no chyba,że mowa o osobach z kulinarnym autorytem, które nie mogą się z nikim innym kojarzyć.
W moich rodzinnych stronach na bułeczki z nadzieniem ale tylko z kaszą zaparzaną gotowanymi ziemniakami mówiło się pierożki a na normalne pierogi bez względu na zawartość zwyczajnie: pierogi.
Wczoraj ukrywałam przepis na makaron z twarogiem, do tego polany masłem z bułką tartą zwany pierogami. W ten sposób wprowadza się w błąd pozostałych użytkowników, którym pieróg kojarzy się raczej z półkolem wykończonym falbanką. Może być gotowany może być pieczony.
Pierogami też są bułki drożdżowe z farszem (dlaczego nie wiem, w stronach mojej mamy tak sie mówi).
Rozumiem wszystkie ala, własne wersje znanych przepisów itp - w sumie trudno stosować się do przepisu oryginalnego, gdy jeden ze składników jest niedostępny albo nie pasuje nam smakowo. Tyle, że wtedy piszmy ala albo według - bo każdy użytkownik będzie wiedział o co chodzi.
kolejna sprawa to wszystkie "ale " "a" - całe sekwencje słów, nic nie wnoszące do nazwy i przepisu.
- jako moderatorki (piszę w imieniu swoim i Till) jesteśmy całkowicie temu przeciwne - i każdy taki wyłowiony przypadek jest usuwany. To nie uczciwe w stosunku do innych użytkowników - lokowanie swoich przepisów sztucznie na szczycie listy.
Dolaczam sie do Waszego zdania. Nie po to mamy tutaj "prywatna ksiazke kucharska" zeby potem szukac i bladzic, bo ktos chcial byc originalny i dodal przepis na "Püree ziemniaczane inaczej" w efekcie wpisal przepis na frytki... i teraz sie cieszy, bo inni sie nabrali. My tu jestesmy jedna wielka rodzina i pomagamy sobie wzajemnie, poradami i pomoca w nauce gotowania.. a nie prowadzimy podchodow.
Bo jak bysmy sie czuli, biegnac do sasiadki pozyczyc soli...a ta nasypala by nam cukru... ??
Dzieki ekkore i Till :) Pozdrawiam Glumanda
A ja dodam jeszcze,że tytuł przepisu powinien być na tyle jasny,żeby czytając listę było wiadomo czy to jest ciasto , czy sałatka , bo np."Przysmak Karola" niczego nie wyjaśnia .Pozdrawiam !
Osobiście jestem przeciwnikiem udziwniania tytułów jak np. "Cichym ścigałam go lotem", czy "Tomahawk Winnetou" (oryginalne tytuły wypisane z menu pewnej poznańskiej restauracji). Również nie podobają mi się tytuły "zachęcające" typu: "Najlepszy na świecie sernik wujka Kazia" "Rewelacyjna sałatka z kurczaka...spróbujcie sami". Jednak "Przysmak Karola" jeśli znajduje się w dziale sałatki oraz warzywa odrazu nam powie o jaki typ potrawy chodzi. Bo jak nazwać np. sałatkę własnego pomysłu jeśli składa się z dziesięciu składników w tej samej ilości....."Sałatka z pomidorów, ogórka, ziemniaków, sera, selera, kukurydzy, mięsa.....itd" ? Tytuł sałatka warzywna 1, 2, 3, 4 też nic nie daje a wygląda jak spis intwentaryzacyjny. Takie jest moje zdanie. Co Wy na to?
Bahus
ja sie zgadzam... Od tego czy dany przepis jest super powinnam być ja - która wykonuję...A jak Karol wymyślił sałatkę - niech nazywa się jego imieniem. Ja mam sałatkę "helenkę" - i nikt inaczej jej w domu nie nazwie - od imienia pani, u której teściowa x czasu temu jadła ją na imieninach
I ja sie pod tym podpisuje. Nie widze nic zlego w dodawaniu do przepisu swojego Nicka, sama tak czesto robie. Nie raz wpisuje nowy przepis i okazuje sie, ze juz jest taka nazwa wiec zostaje mi dopisanie mojego Nicka lub calkowita zmiana nazwy. Za to opisywanie "jakiego jeszcze nikt..." lub "naj... " itp. sa troche przesadzone. Przeciez mozna nadac jakas konkretna nazwe i tak ktos ten przepis zauwazy. Nie potrzebna jest tu taka reklama. Reklama sa komentarze dolaczane do przepisu.
Moim zdaniem najwięcej takiej "radosnej twórczości" w nazwach przepisów mają na swoim koncie nowi uzytkownicy. Ja też mam parę takich "kwiatków" pt.moja masa...., moje wiśnie...., pyszna sałatka, pyszne ciasteczka , serniki też różnie nazwane.
Pomijając fakt radosnego zachłyśnięcia się z powodu pierwszych przepisów w książce i ogromnej ochoty, żeby je ktoś zauważył - problemem (przynajmniej dla mnie) jest fakt istnienia już takiej nazwy i mamy do wyboru; albo ją "udziwnić' albo nadać numer. Tym sposobem mam
np. sernik ze śmietaną I.Mam w swoich zasobach jeszcze inny sernik ze śmietaną i co- ten miałby być z numerkiem II ?
Niektóre z nazw dałoby się poprawić i jeśli chodzi o mnie to mogę to zrobić - tylko zastanawiam się czy te przepisy wtedy nie znikną z
z ulubionych tych osób, które je tam umieściły - bo jeśli taka zmiana nazwy traktowana jest jako zwykła edycja i poprawka przepisu, to nie ma problemu.
Według mnie najlepiej byłoby, gdyby nazwa przepisu charakteryzowała danie jak najbardziej rzetelnie. Nie mam jednak na ten moment pomysłu jak to zrobić...Jeśli o mnie chodzi jestem przeciwna umieszczaniu w nazwie swojego , czasem pośpiesznie wymyślonego nicka, no chyba,że
mowa o osobach z kulinarnym autorytem, które nie mogą się z nikim innym kojarzyć.
W moich rodzinnych stronach na bułeczki z nadzieniem ale tylko z kaszą zaparzaną gotowanymi ziemniakami mówiło się pierożki
a na normalne pierogi bez względu na zawartość zwyczajnie: pierogi.
To miało być do Ekko...:)))