Pomyslałam sobie kochani,że dobrze by było, aby przy okazji parzenia i serwowania sobie kawy będziemy na wzajem mogli sobie coś przekazać np
....co tam Panie w polityce??????....
albo jak minęła noc........
może jakiś żarcik....zagadka rebus????
albo kto ma dobre pomysła...nie mylić z Kiepskim no i tak w ogóle zapraszam kochani do wspólnego biesiadowania przy mocnej kawusi no i ciacho o czywiście obowiązkowo musi być.
a może życzenia...podziękowania, .... tak przy okazji picia kawy co o tym myślicie??????????
no, kawusia wreszcie moge usiąść.Pranie, sprzatanie. Zwierzaczki oporządzone,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, no oprócz rybek. Ale co tam, łyk kawuni i to tez zdążymy zrobić .
A ja proponuje jeszcze, zebysmy dopisywali jeszcze jakie to pysznosci do tej kawy jemy. Moze przy okazji pojawia sie ciekawe przepisy na ciasto lub ciasteczka, ktorych nie ma na WZ. Wiem, ze w ten sposob pojawiaja sie wspaniale przepisy.
Witaj Basiu :)) tylko znowu nie zniknij :))) Gdzie Ty bylaś jak Cie nie było?? hihi. Dzisiaj juz tylko herbata z cytrynka , ale jutro kawusia musowo:))) bez ciasteczka:)) Jutro piekę sernik <mniam> , no i przygotowania na czwartek ... do miłego pisania , pozdrawiam cieplusio:))
Witaj Kama, miło, że wróciłaś. Ja właśnie popijam kawę w pracy, zaraz biorę się za porządki w papierach, a w domu czekają na mnie aspirynki do przekładania masą, więc popołudnie będę miała "ciasteczkowe", pozdrawiam
dzien dobry :) wyspany :) herbatka przy mnie:) no i zaczynam ostatni dzien wolny przed urlopem:) juz tylko 4 dni :) i napijem sie piwka w polsce:) milego dnia zycze... ps... pogoda : jakies 10 stopni z pelnym zachmurzeniem :)
Dzien dobry wszystkim. Wlasnie zaczelam picmoja pierwsza kawe. Dzis dosc pozno. Nic specjalnego do niej nie mam, pare maslanych ciasteczek.
Wczoraj wieczorem czytalam ciekawy artykul i dowiedzialam sie, ze istnieje nowa "uzywka", od ktorej ludzie sie strasznie uzalezniaja. Chodzi o SOLARIUM. Fachowa nazwa to "Tanoreksia", uzaleznienie od bycia brazowym. Osoby dotkniete nia uwazaja, ze nie potrafia zyc bez ciaglego opalania sie na solarium,uwazaja sie za brzydkich jesli sie nie opalaja i nie sa brazowi. Efekt to przedwczesne starzenie sie skory, zmarszczki i rak skory. Osoby takie jesli nie moga isc do solarium staja sie nerwowe, dostaja drgawek. Winowajca jest hormon szczescia, ktory uwalnia sie podczas naswietlania.
U nas w Niemczech lekarze juz alarmuja, bo zwieksza sie ilosc osob chorych na raka skory (najczesciej kobiety), na dodatek coraz wiecej nastolatek korzysta z solarium. Nawet slyszalam w telewizji, ze solaria maja byc tylko dla osob pelnoletnich. Co bardziej konserwatywni sa za zupelnym zamknieciem salonow.
witajcie :) właśnie pije kawusie po wiedeńsku tzn cappucino jakies:D dolałam trochę mleka i mam chwilę dla siebie. nie mam nic pysznego, staram sie ograniczac, w kuchni leży czekolada, ale nie tykam :)
co do tanoreksji... to uważam to za coś strasznego, odrzuca mnie sztuczna opalenizna, w ogól wszystko co sztuczne, co za duzo to nie zdrowo-jak wiadomo. solarium tak, ale raz na jakiś czas i to dla poprawy humoru a nie koloru skóry :)
Kawa dawno wypita, ale jako że już tak późno to łyk naleweczki siupam:-)))))))))) ,a mam powody....dziś mija dokładnie rok od kiedy jestem z WAMI, a więc na zdrowie!!!!! Żeby nam się..............!!!!!!!! \_/ \_/ \_/
dzien dobry:) dzis wyjatkowo wczesniej poniewaz odwoze ize do nowej pracy:) nerwowa a ja chyba bardziej:) pierwszy dzien w pracy... hmmmm -- pogoda taka sobie --- zachmurzenie pelne ale nie pada:) a jak to u was bylo?? pierwszy dzien w pracy??? pozdrawiam i milego dnia:)
Czesc Bodek i czesc wszystkim. Ja juz druga kawe pije a do niej mam "Kopiec kreta" wg mojego przepisu. Ponuro dzis u mnie za oknem ale szczescie, ze nie pada to bedzie mozna chociaz na spacer z dziecmi wyjsc. Pozdrawiam was serdecznie i zycze milego popoludnia.
Witam wszystkich . U mnie piekny ranek ,sloneczko mocno swieci ,jest naprawde pieknie. Pije poranna herbate i jestem myslami z moimi najblizszymi na grobach naszych zmarlych . Jest mi bardzo smutno ze jestem tak daleko .
Ja po dłuuuuugiej nieobecności na tym forum, przysiadam się do Was Kochani z kawusią :) uwielbiam taką poranną kawkę :) brakuje tylko jakiegoś pysznego ciacha... ale to po powrocie do domku dopiero ;) życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam serdecznie, tym razem z Londynu! :) :*
Wtam wszystkich przysiadam na chwilunie z kawusią, u mnie wielkie przygotowania jutro chrzciny mojej chrześnicy, tort zrobiony, ciasto też, pokusiłam się również na rurki i orzeszki :-)))) wieczorem mięsko zrobię no i gotowe uffff ;-))))))))). Pozdrawiam wszystkich z mokrego i mglistego Podkarpacia! Mołego dnia!!!
Caly dzien poza domem wiec dopiero moge sie z wami przywitac. Popoludnie u nas deszczowe wiec z checia popijam ciepla kawke bez deseru. Pozdrawiam wszystkich a Bodkowi zycze udanego urlopu.
no dziewczyny :) witam :) herbatka dzis ostatnia z wami :) na urlop z samego rana jade:) w niedziele:) dzieki malena za zyczenia:) --- pijcie kawki i herbatki swoje :) i prosze nie za duzo ciasteczek bo bioderka sie poszeza:) odezwe sie jak u kogos komputer dorwe:) a jak nie to do 14 :) milego weekendu :)
można można...tak ciagnie mnie do słodkości...ale no cóż chciałaby dusza do raju ale grzechy nie pozwalają...winnam unikać słodkości ..ciach..i innych rzeczy miłych a to taaaaaaaaakkkkkkiiiiiiieeeeeeeeeeee trudne pozdrawiam i zapraszam na kawusię kama
Witam!!! :-))) a ja z kawusią i z ciachem też, poraz kolejny pijana śliwka uwielbiam to ciasto:-)))) Miłego dnia kochani, oraz dobrego całego tygodnia!!!!!
witam z koszalina:) hmmmmm krysia zrobila fajna fusiasta herbatke dla mnie :) pogoda typowo angielska choc nie wiem dlaczego tu :) ale mimo tego zycze wam wspanialego dnia:) pozdrawiam :)
Rankiem przywitał nas ostry mrozik ale teraz niebo bezchmurne i słoneczko pieknie świeci, zasiadam z kawą chmmm... czas pomyśleć już o świątecznych smakowitościach...:-)))) Milego dnia!!!!
Poranna kawa w pracy i wszystko wraca do starego, utartego porządku. Moja mała przerwa urlopowa pozwoliła mi nabrać nowych sił i wracam do Was z uśmiechem na twarzy . Popijając kawę podgryzam sobie najzwyklejszego, toruńskiego piernika. Tak mnie jakoś wzięło gdy poczytałam sobie wątek o "pierniczeniu". Już się nie moge doczekać tej naszej przedświątecznej atmosfery. Tymczasem pada jak diabli, zimno i wieje paskudny wiatr. Mimo to miłego dzionka Wam życzę. Trzymajcie się ciepło
Ja dzisiaj mam bardzo zły dzień!!!! Przy porannej kawie dostałam same złe wiadomości: mąż zgubił kluczyki od samochodu ( wstrętna gapa, jak można to zgubić?), córka oświadczyła że nie wie czy przyjedzie na święta bo praca.... Matko kochana!!!! oni nie mają litości nademną, jeszcze ta pogoda - zupełnie mnie przybija, leje, wieje... itp......mimo moich udręk , życzę Wam wszystkim miłego dnia
Danusiu, bywaja i takie dni ....niestety :( Ale pociesz sie, ze to wszystko minie i jutro bedzie lepiej. A corka ??? no coz to jest najbardziej przykre, ale moze jeszcze cos sie zmieni i bedzie mogla przyjechac. Tak to jest, jak zyjemy tak daleko :( Wiem cos na ten temat ..... Ja zaczynam od kawki, napisalam juz list do klientek anonsujacy poniedzialkowe otwarcie nowego lokalu..... i bede sie musiala, zbierac, zeby tam pojechac i walczyc znow z ukladaniem i pucowaniem wszystkiego na najwyzszy blysk :)) tak bardzo chcialabym miec to juz za soba, ale niestety samo sie nie zrobi. Milego dnia dla wszystkich :)))
Danusiu, jak się miewasz? Mam nadzieję, że dzisiejszy poranek nie jest dla Ciebie już tak ponury...? Jakby co zasyłam A Ty Marylko jak się czujesz? Dajesz jeszcze radę z tymi wszystkimi kartonami? Dużo Ci zostało do wypakowywania? Do poniedziałku już niedaleko i wtedy trochę odetchniesz. Coś mi się wydaje, że przy Twoim uporze, to już w niedzielę zapalisz tam świece i będziesz się upajała nowościami . Dziś od rana słońce. W porównaniu z wczorajszym dniem, to rewelacja i serce się raduje. Kawę już wypiłam. jakoś szybko zniknęła. Chyba bardzo mi smakowała. Mam czasami takie dni, że piję ją z przyzwyczajenia a czasami to mam na nią wieeelką ochotę. Dodam, że piję ją wyłącznie dla przyjemności smakowych, bo w żaden sposób na mnie nie działa. Mogę np. wypić przed snem a zaraz potem kładę głowę na poduszkę i zasypiam jak dziecko . Niestety dziś odpuściłam sobie słodki dodatek, bo czuję, że spodnie robią się ciaśniejsze a nie mam ochoty na kuracje odchudzające więc...zaczynam ograniczać słodycze . Już niedługo święta a wtedy pierniki, serniki, makowce i inne . Miłego dnia i niech słońce dotrze wszędzie
Smakosiu, klucze się znalazły, córka szuka jakiegoś wyjścia żeby przyjechać i znowu słońce zaczyna świecić. Mam nadzieje że Marylka poradziła sobie z kartonami. Kawa w trakcie picia i baaaaaaardzo mi smakuje. Życzę Tobie i Wszystkim miłego i słonecznego dnia, danka
O wilku mowa ???? :)) Jestem :))) Wczoraj pozbylam sie juz wszystkich kartonow, co nie znaczy, ze juz wszystko jest zrobione .... Ja nie wiem, czy Wy tez tak macie, ale ja jak sie przeprowadzam (dom, praca - obojetnie) to po rozpakowaniu jeszcze jakis czas przekladam wszystko z miejsca na miejsce w poszukiwaniu lepszego rozwiazania :)). Tak wiec dzisiaj bedzie dzien "przekladanki" i jak widac juz spac nie moge, bo caly czas mysle, gdzie co jest i jakby to przelozyc w bardziej logiczne miejsce .... jest dopiero 4 rano, a ja juz na nogach i myslowka .... Smakosiu masz duzo racji z tym "moim uporem" i pewnie bylabym gotowa juz na sobote, ale problem w tym, ze jeszcze sa rzeczy, ktorych nie moge zrobic sama i musze czekac do soboty na Charliego......wrrrrrrr....... wrrrrrrr..... Niestety, jeszcze nie jestem na tyle samowystarczalna zeby poslugiwac sie wiertarka, tzn. poslugiwac sie pewnie moge, tylko z jakim skutkiem (????), a trzeba jeszcze zawiesic zaluzje, lustro i pare poleczek, ktore ciagle nie wiem gdzie chce ..... i wtedy bede juz mogla tak na "tip top" wszystko uporzadkowac :))) Ale juz tak sie ladnie robi, az sie ciesze i chyba nawet zmeczenia nie czuje :)))
A to ci skowronek z tej Marylki! To uczucie, kiedy człowiek się zaczyna cieszyć i widzi efekty po wcześniejszej mordędze jest cudowne. Ja w okresie, gdy remontowałam mieszkanie do którego się przeprowadzaliśmy spałam czasami tylko po trzy godziny. Te emocje, ekscytacja, nerwy i radość tak mną targały, że nawet nie czułam zmęczenia. Ciągle "główka pracowała", co by tu jeszcze... Oj, będzie kupa radości, aż zaczniesz piszczeć
Zdjecia beda w galerii, w tym watku "moj nowy lokal" ale to dopiero we wtorek najwczesniej, bo w poniedzialek otwieram, wiec zrobie fotki jak juz jest wszystko zrobione na tip top :)))
A ja zapraszam na popołudniową kawę, u mnie szaro i ponuro i ogólnie ostatnio jakoś wszystko pod górkę...:-(( Ale to dobrze że choć Wam miło się dzień zaczął:-)))
piję kawę i tak sobię myślę ,że dobrze jest tak w spokoju w zaciszu wypić kawę ciacho nie koniecznie musi być, dziękuje kochani,że wpadacie tu na minutkę,aby wspólnie przy naszym WZ kawiarnianym stoliczku chwilę odpocząć, łyk dobrej kawy w takim towarzystwie odpowiednio realaksuje pozdrawiam i miłego dnia życzę kama
Użytkownik kamaxyz napisał w wiadomości: > piję kawę i tak sobię myślę,że dobrze jest tak w spokoju w zaciszu wypić kawę > ciacho nie koniecznie musi być, dziękuje kochani,że wpadacie tu na minutkę,aby > wspólnie przy naszym WZ kawiarnianym stoliczku chwilę odpocząć, łyk dobrej > kawy w takim towarzystwie odpowiednio realaksujepozdrawiam i miłego dnia > życzękama
ja właśnie przymierzam się do popołudniowej kawy z ostatnim kawałkiem szarlotki, która została upieczona specjalnie dla Bodka, a on, jak się okazało, słodyczy w ogóle nie jada, wrrrrrrrrrr Na pocieszenie siebie samej sfotografowałam ciacho. A tak przy okazji, coś tego Bodka wessało, dawno nie zaglądał na stronę.
Wstałam z uśmiechem i świadomością, że dziś ostatni dzień pracy i upragniony weekend. Na dodatek zaświeciło słońce, ale... Nie mogę się tak do końca "wyluzować", bo złoszczą mnie układy i układziki w pracy, nierówne traktowanie i ta bezsilność... Jestem wściekła, bo tylko dlatego, że jednemu wolno nie robić nic ja jestem "zablokowana" z pracą a potem będę musiała robić wszystko na raz i na ostatnią chwilę - wrrrrrrrrrrrrrrrrr. Nawet kawa dzisiaj jakaś mniej smaczna (a przecież ta sama, co wczoraj). Oj, byle do 16-ej. Normalnie jestem wściekła!
Dopsiadam się z kawą, u mnie baardzo ponuro....Rzeczywiście "uklady" są straszne i nie tylko u Ciebie w pracy niestety....są wszędzie :-((( trudno jest sie z tym pogodzić a jeszcze trudniej z tym walczyć.Pozdrawiam i mimo wszystko życzę milego dnia;-)))
Smakosiu olej układziki, pomyśl sobie że jutro będzie nowy dzień i znowu zaświeci słońce!!! O 16 zamkniesz za sobą drzwi od pracy i będzie Ci lżej. Życzę Tobie i Wszystkim miłego dnia
Smakosiu.........kotku kochany jak świat światem nie obędzie się bez układów, układzików...przerobiłam to samo kilka dni temu...olałam...i mogę coś poradzić...spuść wodę za tym kimś.../ w przenosni/.... pomaga... to mi ktoś kiedyś poradził Nie martw się układami..zawsze bądż sobą no i najważniejsze nie dać się sprowokować za żadne skarby świata..taka postawa jeszcze gorzej działa na naszego wroga zapraszam na kawę i uśmiechnij się proszę pozdrawiam kama
Święte słowa Kamusiu. Robię tak, jak piszesz. Staram się zawsze być sobą a kiedy widzę, że "prowokacja" zaczyna mnie dopadać szybko przypominam sobie o tym, co dla mnie wartościowe, miłe, przynosi satysfakcję i szczęście. Wtedy "obrastam" jakąś "grubą skórą" i udaje się to przetrwać. Wczorajszy dzień był baaardzo trudny, ale dziś sobota, kawa wypita, świeci słońce a w głowie kołatają się myśli o nadchopdzących świętach. Tak tak, odbiło mi. Już cieszę się myślą o grudniu i układam sobie w głowie menu. Rozpoczynam przygotowania :-) Za tydzień będę "pierniczyła" a potem małymi kroczkami reszta. Zasyłam ciepłe uściski. Miłego weekendu :-)
Wiesz....i mnie już święta pachną, powoli też zastanawiam się czym by zaskoczyć rodzinkę :-))) napewno będzie to piernik juz nie mogę się doczekać...Tak dumam sobie przy tej kawusi co by tu jeszcze...zobaczymy:-)))
Ojej, a ja jestem "do tylu" ze wszystkimi swietami w tym roku :( Thanksgiving juz za niecale 2 tygodnie, a ja nawet nie mam pojecia co zrobie :( Kawa dzisiaj pita w pospiechu, bo jedziemy wlasnie "dopiescic" moje nowe krolestwo .... dopiescic to troche za duzo powiedziane, bo i tak bedzie mi brakowac kilku drobiazgow, ale takich, ze da sie bez nich zyc i moge sobie pozwolic na zalatwienie tego juz pracujac..... A poniedzialek juz pojutrze, moje klientki zasypuja mnie emailami i telefonami, nie moga sie doczekac, zeby przyjsc i zobaczyc ..... mile te moje "babsztyle" :)))
Właśnie wróciłam do domu i robiąc herbatę pomyślałam sobie, że Marylka pewnie ostro pracuje w swoim nowym "gniazdku" :-). Ależ to będzie fajny dzień...takie spotkanie z klientkami i te wszystkie zachwyty nad nowym wystrojem itd. Oj Marylko, coś czuję, że będziesz 12-go wieczorem "piszczała" z radości jak już wrócisz do domu i przyjdzie czas podsumować ostatnie dokonania :-). Trzymam kciuki.
Ciekawe jak tam się bawi nasza "WŻ-owa" ekipa krakowska? Czuję przez skórę, że to będzie fantastyczne spotkanie, bardzo udane i bardzo wyjątkowe :-)
Dzień dobry wszystkim, witam serdecznie i zapraszam na kawę :-))) no i może kawaleczek pysznej drożdżówki nocnej tym razem w "serowym" wydaniu. Wczorajsze spodkanie już przeszło do histori, jestem pewna że wszyscy bawili sie doskonale...a ja cóż też nie próżnowałam ustaliłam jakie wypieki zagoszczą u mnie podczas listopadowych i grudniowych uroczystości (a mam ich trochę;-)))) a tak na marginesie czy nie tęskni Wam się za niezwyklymi opowiadaniami Luckystar....? Wiem, wiem miala ostatnio sporo pracy ale.....już tak dawno nie pisała;-)))))
Alez mile zaskoczenie i to wlasnie przy kawce ;))) a ja myslalam, ze moje opowiastki przezyly juz "swoj czas swietnosci" i moga spokojnie odejsc do lamusa ....a tu taka niespodzianka .... No coz, faktycznie nie mialam tego czasu i w dalszym ciagu nie mam za wiele, dzis jeszcze czeka mnie ciezki dzien, te roboty niby "wykonczeniowe" i "dopieszczajace" okazaly sie pelne przykrych niespodzianek ..... wrrrrrrrr wrrrrrrrrrrr a jutro juz poniedzialek .....hmmmm ...... Ja osobiscie rzucilabym juz wszystko w przyslowiowe "diably" razem z kilkoma przeklenstwami, tupnieciem noga i ....... nie wiem moze poszla spac na czas zimowy........Ale moj niezawodny malzonek nie traci wiary i powtarza, ze to wszystko da sie zrobic i bedzie OK i bedzie bardzo ladnie itd. itp..... Co ja bym zrobila, bez tego Jego stoickiego spokoju ????? Ale mialo byc o opowiadaniach :)) Beda jeszcze ale trudno powiedziec kiedy ..... znow musze wpasc w jakis stan tworczy :)))
A ja myśę że ,,czas świetności" Twoich opowiadań wiąż trwa i życzę Ci z calego serca tego stanu twórczego:-)))))))) !!!!! (nie tylko ja na nie czekam...wierz mi..) Poki co jednak mocniej zaciskam kciuki, i wysyłam całą dobra energię już dziś aby dotarła na jutro za ocean do Ciebie!!!! Wszystko sie uda, na pewno będzie pięknie, tak jak to sobie wymarzyłaś POWODZENIA!!!!!!!!!!!
No nie! Ja się zastrzelę! Nic nie pisałam, że czekam na dalsze odcinki opowiadań, bo pomyślałam sobie, że Ty taka zaganiana a ja tu jeszcze zacznę Cię "naciskać" i stresować więc cicho siedzę w kącie i czekam. Co się okazuje?! Ty Marylko masz wątpliwości, myslisz, że "czas świetności" minął i może nie mamy ochoty na czytanie i po co nas uszczęśliwiać na siłę, tak? No normalnie Cię uduszę! Czekam, czekam, czekam...i zerkam na "artykuły" i czekam... Jako, że nie masz już wątpliwości, że przynosisz nam radość i wiele przyjemności swoimi twórczymi dokonaniami, to odpuszczam Ci ten Twój komentarz powyżej i uzbrajam się w cierpliwość :-)
Co do Twojej firmy - Appetita ma rację: "będzie tak, jak sobie wymarzyłaś" Ty niecierpliwa kobieto :-)))
Poniedziałek, rozpoczyna się nowy tydzień. Ten tydzień będzie mi "pachniał" w głowie piernikiem. Wygniotę swoje pachnące ciacho chyba w niedzielę albo późnym wieczorem w sobotę...? Ale dziś mrozik chwycił. Przechodziłam przez park i liście tak świetnie wyglądały, że aż chciało się pospacerować, ale niestety gnałam do autobusu więc trzeba było sobie odpuścić tę "romantyczność . Kawę już wypiłam, ale zaraz zrobię sobie herbatkę z cytryną. Muszę się w tym tygodniu trochę zmobilizować, bo przyszedł czas zrobić badania kontrolne do pracy. Oj, nie lubię tego biegania po laboratoriach i czekać w kolejce do lekarza, ale co poradzić - jak mus, to mus. Już się nie mogę doczekać tych wszystkich relacji po spotkaniu w Krakowie. Chętnie bym uściskała Ave, za tę (prawie) spontaniczną akcję dla Tajger. Ależ tu dużo fajnych ludzi na tym "WŻ", co nie? Dziś trzymam kciuki za Marylkę i Jej START w nowej siedzibie. Pewnie jest padnięta, ale liczę, że emocje dodadzą nowych sił Miłego, nowego tygodnia!!!
Oj Smakosiu, jestem padnieta, ale powiem szczerze, ze wczoraj jak opuszczalismy "plac boju" to tak jeszcze raz przelecialam wszystko wzrokiem i powiedzialam do Charliego "no odwalilismy kawal dobrej roboty" Nie obylo sie bez niespodzianek, ale teraz juz wiem napewno, ze jak cos nie wychodzi, to znaczy, ze jest to sygnal, zeby zrezygnowac z pomyslu, bo jest lepsze rozwiazanie :))) Jak beda zdjecia to Wam napisze, co mam na mysli ..... wczoraj traba jerychonska zapomnialam aparatu, ale zrobie dzis ;) obfotografuje kazdy kacik :))) i jutro o tej porze juz beda w watku ..... Narazie delektuje sie kawusia i jestem swiezo pod wrazeniem zdjec ze spotkania w Krakowie ..... oj nie powiem zazdroszcze..... wiedac, ze bylo super i jak zwykle potwierdza sie fakt, cze WZtowcy to wspaniali ludzie :))) Ej, kocham Was ludziska :)))))
Hej ...kawosze zapraszam!!!!!!!! kawa na stole!!!!!!!!!!!!!! a...nikogo nie ma ...smutno tu na tej stronie aromat kawy winien Was mili moi obudzić doberego dnia życzę dobrego nastroju a tym co chorują na grypę szybkiego powrotu do zdrowia kamaxyz
Już jestem! Pierwsze co zrobiłam, to "ruszyłam" na poszukiwania zdjęć z Marylki gabinetu. Ale fajnie miejsce! Nie będę sie tutaj "rozgadywać" na ten temat, ale zapraszam do "Galerii" . Pogoda paskudna. Już się zaczął ten czas, którego bardzo nie lubię. Śnieg z deszczem a do tego wiatr, który wygina parasol jak mu się podoba. Fatalne jest też to, że w autobusach i tramwajach jest jak zwykle ciasno i te wszystkie mokre kurtki, torebki, reklamówki i parasole przylegają do nas tak mocno, że kto nie zmókł na dworzu ten napewno poczuje się mokry po wyjściu ze środka komunikacji. Właśnie suszę nogawki spodni, popijając kawę, ale już bez słodkości - oszczędzam się do świąt .
Ja tez sie melduje :)) Przezylam wczoraj pierwszy dzien w moim nowym zakladzie i juz mam pare pomyslow na kolejne udoskonalenia, ale to juz drobiazgi, bez ktorych moznaby w sumie zyc......no ale ;))) Kawka dzis juz lepiej smakuje, bez nerwow, przyznam sie, ze wczoraj bylam troche podenerwowana jak sie moje nowe miejsce pracy spodoba moim klientkom, ale egzamin przeszedl "spiewajaco" nawet przezylam wizyte dwoch malych panienek (5 i 2 lata) uwielbiam jak przychodza czasem dzieciaki towarzyszyc mamom, ale tylko przy tych krotkich czasowo zabiegach ..... musze znow kupic pare zabawek i ksiazeczek do kolorowania, bo te co byly to jakos dziwnie "wyszly" ... Jak dzieciak patrzy na mnie takim wzrokiem "jak byk na rzeznika" kiedy przy wyjsciu mama prosi o oddanie zabawki to po prostu mowie, ze moze sobie wziac ..... Ciesze sie, jak wiem, ze lubia przychodzic, poza tym trudno wymagac od 2-latka, zeby byl grzeczny nawet przez 15 min jesli nic nie wolno dotykac i nie ma sie czym zajac.
No ładnie! Jeszcze te kolorowanki! Marylko, Ty chyba robisz to nieświadomie, ale te Twoje klientki, to się do Ciebie przeprowadzą i to z rodzinami, jak tak będziesz im dogadzać ;-)
Witam w ten chłodny dzień z gorącą, mocną kawą i życzę wszystkim miłego dnia!!! We mnie wlazł dziś jakiś leń, nie chce mi się nic...mam nadzieję że do jutra wyjdzie bo najbliższe dni planuję wielkie pierniczenie...:-))))
A ja przysiadam się z herbatą z cytryną. Jutro muszę iść oddać krew a w piątek na kontrolne badania dla zakładu pracy. Nie lubię tego. Takie bieganie od rana po laboratoriach i gabinetach lekarskich - brrr! No, ale już się zmobilizowałam i muszę to zrobić, bo czas szybko ucieka a w grudniu to ciężko będzie znaleźć wolną chwilę. Wiecie co, zaczęłam powolutku robić zakupy świąteczne. Mam na myśli przyprawy i różne "słoikowe" oraz "puszkowe" artykuły. Następne to będą te w torebkach czyli mąka, cukier itp. Nie cierpię zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę i potem ręce mi się urywają. Dziś całkiem przyjemna pogoda. Miłego dnia
witam po urlopie:) hmmm widze ze marylka ma tez duzo opisywania :) gratuluje:) herbatki mi smakowaly pokolei : u elek, krysia64, wkn :) pogoda za oknem jesienna :) sloneczko swieci i poranny lekki przymrozek jest:) pozdrawiam i milego dnia zycze:)
Jak zwykle spozniona ;) ale juz jestem z kawusia i pelna energii na nowy dzien, u mnie pogoda ciagle calkiem przyjemna, wczoraj bylo wrecz cieplo i sloneczko tez ladnie przygrzewa .... ot taka zlota amerykanska jesien :))) Zycze wszystkim milego dnia :)))
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości: > dzien dobry:) ja jak zwykle herbatka:) za oknem przymrozek :) iza nawet mi > szybe odszronila na samochodzie :) milego dnia zycze:)
U nas za oknem również biało i pięknie. Dachy ośnieżone, lubię tak :) Do tego widoku oczywiście kawa (niech Cię Bodek, ciast nie jadasz, kaw nie pijasz, życia nie posmakujesz:)) i ciastka korzenne.
a u mnie a ni sniegu ani przymrozka i ide se kawe zrobic co tak bede siedziec i kawalek placuszka a jak to pielegniarki mowia .......... a du.. rosnie:)
ja od takiej temeratury wole snieg i chciala bym sie nauczyc jezdzic na nartach w tym roku i zamiast kawy na stoku wypic grzane winooo hmmmmmmm i wole - 8:)
Tak mysle i staram sie przypomniec ..... ale -8C to chyba nigdy tutaj nie mialam :( i pewnie byloby mi ciezko sie przyzwyczaic, organizm sie przestawia ....teraz juz wiem, ze zdecydowanie nie mialam takiej temp. tutaj czyli przez ostatnie 23 lata .....
Nie brakuje mi, zreszta tu tez mozna jezdzic na nartach i innych sniegowych sprzetach, w gorach (2godz. jazdy samochodem od mojego domu) temperatury sa duzo nizsze, mozna tez jechac do Colorado, do Polski nie jezdze tak jak to robia inni emigranci (ja jakas nietypowa) czyli co roku, tylko tak raz na 10 lat ale tez nie w zimie, bo nie bardzo lubie te mrozy :)) Bede w Polsce w przyszlym roku ale we wrzesniu.... Za kilka dni (jesli jeszcze nie jest) beda czynne lodowiska w roznych punktach miasta, tak ze jak ktos lubi to ma mozliwosc uprawiania sportow zimowych....
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: (niech Cię Bodek,ciast nie jadasz, kaw nie pijasz, życia nie posmakujesz:))
gotowanie to pasja :) ciesze sie ze mam mozliwosc :) kawy tylko pijam na lotnisku na ogol stansted jak jade odebrac kogos :) jako kierowca czasami robie :)
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:> kawy tylko pijam na lotnisku > na ogol stansted jak jade odebrac> kogos :) to, co tam pijasz to nie są > kawy wkn
jak to nie!!!! taka wloska firma coxxx sie nazywa --- podaja fajne expresso :):):):):):):):):):):)
Zgadzam sie z Toba Bodek, nie wiem co prawda jak w Londynie na lotnisku, ale nowojorskie lotniska maja nie tylko dobre kawy, ale i calkiem przyzwoite renomowane restauracje ... Jesli ktos lubi :)))
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości: > Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Użytkownik Bodek napisał w > wiadomości:> kawy tylko pijam na lotnisku > na ogol stansted jak jade > odebrac> kogos :) to, co tam pijasz to nie są > kawy wknjak to > nie!!!!taka wloska firmacoxxx sie nazywa --- podaja fajne expresso > :):):):):):):):):):):)
Aaaa, to się wyciofuję, wyciofuję :) I zwracam honor. To może dlatego nie chciałeś pić żadnej kawy u Wużetowiczów :)
A my z kolezankami stworzylysmy sobie tradycje,ze najpierw przychodzimy na kawcie i cos slodkiego a potem jak, niby chcemy wychodzic to obowiazkowo stawiana jest herbatka z cytrynka i zaczyna sie nowy klimacik i nowy nastroj ;)))
Z wielką przyjemnością dosiadam się z kubkiem gorącej kawy, tak ziama jak malowana...snieg pada u nas cały czas i nastraja mnie jakoś tak świątecznie :-)))).Uwielbiam święta, na sama myśl o nich robi się jakoś cieplo na sercu, cieszę się tym bardziej bo wypadają w tym roku u moich rodziców, strasznie się cieszę:-))))))))))))) Milego dnia dla wszystkich!!!!!
Witam w sobotni poranek :-) Za oknem deszczowo i zimno. Wszędzie pełno mokrych liści i przenikliwa wilgotność. Fajnie w taki dzień nie musieć pędzić na przystanek autobusowy, tylko zostać w ciepłym mieszkanku, zapalić boczne światło, laptop na kolana i dobra herbata z cytryną pod ręką. Brakuje mi tu czegoś słodkiego, ale tę myśl muszę pogonić :-)
Jeszcze nie wiem jak dziś będę dysponowała swoim czasem, bo czekam w tym temacie na telefon, ale już mi chodzi po głowie, że jak będę wolna, to zabiorę się za "pierniczenie" :-) Rewelacja! Uwielbiam ten świąteczny akcent a na dodatek tyle miłych osób z "WŻ" będzie robiło to samo :-) Miłego dnia dla wszystkich!
witam z herbatka :) na zewnatrz lekki szronik :) aa co do pierniczenia masz racje -- wczoraj juz ten temat byl ruszony na czacie :) milego dnia zycze:)
Oj Smakosiu - marzycielko :))) Ty zawsze potrafisz wszystkich rozmarzyc i wprowadzic w taki blogostan :)) pierniczaco-swiateczny :))) A ja dzisiaj musze "na biegusia" zaczac przygotowania do Thanksgiving, ktory oficjalnie jest juz w czwartek (u mnie na szczescie w piatek :))), a jeszcze nie mam pojecia co i jak (???) wiec dzis w planie robienie listy smakolykow, fryzjer, pranie, sprzatanie (te dwa ostatnie to dzialka mojego meza) jutro pewnie zakupy no i moze cos juz uda mi sie "popelnic".....:))) A narazie kawka i powoli dochodze do zycia :))) buziaczki dla wsiech :)))
No i się narobiło. Ale cieniak ze mnie. Miałam nie jeśc słodkiego. Przez to ciągłe mówienie o pierniczeniu pokusiłam się na tzw. kopytka piernikowe. Jak je zobaczyłam, to myślałam, że mi język do tyłka ucieknie więc dałam się skusić :-). No, ale w dzień "pierniczenia" chyba można mi to wybaczyć, prawda...? ;-) Zaraz się zabieram za swoje CUDO.
Oj, Marylko! Ciebie to ostatnio lubi wszelkie "zamieszanie". Ledwo uporałąś się z nowym pomieszczeniem swojego gabinetu, to już masz na głowie święta. Jestem przekonana, że z pomocą męża uporasz się ze wszystkim śpiewająco (jak to Ty). Powodzenia! Ps. Szkoda, że nie mogę zobaczyć (choćby, cichutko w kąciku), jak będziecie świętowali te tradycję.
a ja dopiero teraz dosiadam się z herbatką...Właśnie wróciłam ze spaceru, a wcześniej w pracy niestety :-( U nas mrozik trzyma, no i biało za oknem, w sam raz na pierwszy etap świątecznych przygotowań, czyli wielkie pierniczenie część pierwsza :-)))) już ja zadbam o specjalny klimacik, świece i dobra muzyka i ten korzenny aromat....ech...Wszystkich serdecznie pozdrawiam miłego wieczoru:-)))))))))!!!
A ja właśnie skończyłam wyrabiać ciasto na piernik. Zaraz jak trochę posprzątam, to zrobię sobie kawę. Świeca się pali, muzyczka nastrojowa leci - jest pięknie!
dzien dobry :) nie ma to jak niedziela :) wieczor nie pracuje :) na zewnatrz pelne zachmurzenie :) typowa angielska pogoda :) czekam na snieg :) popijajac herbatke zycze milego dnia :)
Witam, za oknem mrozik jeszcze trzyma a ja w domku i kubkiem gorącej kawy, może sie ktoś przyłączy..? Dziś sobie postanowiłam że musze do świąt zrzucic parę zbędnych kilogramów które przez ponad rok zaglądania tutaj udało mi sie nazbierać :-( Nie wiem czy mi się to uda...? ale postanowione...Pozdrowienia ;-)))
A ja zaraz biegnę zrobić zdjęcie zęba, bo coś za mocno odczuwam ciepłe i zimne. Podglądam tego nieszczęśnika lusterkiem i nic nie widać, ale u mnie to już tak jest - jak coś się dzieje, to nawet nie ma śladu a potem to ło matko! Oj, jak ja nie lubię chodzić do dentysty . No nic, trzeba to załatwić jeszcze przed świętami, żeby mi nic nie popsuło tego magicznego nastroju . Jak wrócę to też sobie zrobię jeszcze jedną kawę, a co!
Aromatyczne przebudzenie jest mi dziś chyba niezbędne, choć za oknem piekne słońce jakoś nie mogę się zebrać sama w sobie...u nas mrozik trzyma w dalszym ciągu, odprowadzając synka do przedszkola wymalował policzki na czerwono, ech święta za pasem co...? :-))))) Miłego dnia kochani!!!!
Trzymanie palców pomogło,wszystkim dziękuję...Dzisiaj szczerbata popijam kawkę...o kurcze,jaka ona dobra...dzisiaj wszystko inaczej smakuje... Pogoda jesienna,kawka pomarańczowa,jest pięknie...czego i wszystkim życzę...oczywiście bez tej jesiennej pogody.
no ja tez wkońcu może Was dogonię (zaległości mam strszne w WZ). dopijam pije kawke. Dziś bylismy na wizycie u ortopedy( karetką oczywiście,bo mąż jeszcze z m-c nie stanie na własne nogi) Pan doktor powiedział,że rany na nodze się ładnie goją,trochę gorzej z ręką.. I kolejny raz uświadomił nas,że to cud ,że zyje.. Buziaki i miłego dnia Wszystkim życzymy!!! Iwona i Piotr ( który osobiście dziekuje za wszystkie pozytywne fluidy,które przesłaliście) PS. w domu jest już od 10/11/07
W domu (na szczęście.)..po pobycie w szpitalu jest tak pięknie,że aż chce się zdrowieć...Życzę tego z całego serca...siupnę dzisiaj na zdrowie (może być piwkiem?)
Iwonko, tak sie ciesze..... :)) Co prawda Was jeszcze czeka daleka droga do calkowitego odzyskania zdrowia, ale juz jestescie razem i na dobrej drodze... Tak jak Basia napisala, tez mysle, ze w domu wsrod ukochanych zdrowieje sie szybciej ... no i Ty juz nie musisz biegac miedzy domem a szpitalem ... Ciagle pamietam zdjecie tego samochodu.... naprawde Piort mial szczescie, a skoro Go Bog nie oposcil wtedy to i do zdrowia pomoze dojsc ..... Pozdrawiam Was serdecznie i ciagle przesylam ladunki pozytywnej energii - maryla
To prawda Marylko,teraz jest łatwiej (mam 2 tyg opieki nad mężem więc wszelkie rytułały domowe i nie tylko udało nam się jakoś zgrać) dzięki i buziaki)))
Troszkę późno, ale liczą się intencje ;)). Kawka wypita, teraz czas brać się do roboty! Za oknem zima w pełni, ale słońce wychyliło się zza chmur - od razu lepiej!!!!Miłego dnia wszystkim!!!
Nonka, jestem przekonana, że te święta i wszystko co tylko będziecie chcieli będą dla Was wyjątkowe. Nic tak nie zbliża ludzi, jak walka o zdrowie i nigdy nie cenimy bardziej każdej, nawet najmniejszej radości, jak wtedy gdy dostajemy nową szansę "z góry" :-) Twój mąż ją dostał a my możemy Wam tylko życzyć abyście z niej skorzystali "całą gębą" ;-) Uściski, szybkiego powrotu do pełnego zdrowia i życzenia radosnych przygotowań do świąt. Emila.
dzien dobry w sloneczny dzien dla odmiany :) sniegu chyba nei bedzie w tym roku w anglii :( moze spadnie choc na chwilke :) herbatka z cytrynka i zaczynam dzien wolny :) milego dnia zycze:)
Witajcie w czwartek! Ale dzisiaj był piękny wschód słońca. Właśnie kończę swoją kawę i zabieram się do pracy. A! Coś mi się przypomniało! Ścigaliście się kiedyś z nocą? Wczoraj śmiałam się sama z siebie. Wyszłam z pracy 20 minut wcześniej żeby chociaż tyle minut prędzej dojechać do domu. Wymyśliłam sobie, że zgrabię resztę liści, która mi została przed oknami. Zawsze jak wracam, to jest już zmrok i nie mam kiedy tego zrobić. Tym razem różnica tych 20 minut była dość istotna. Tyle, że ja głupia liczyłam na to, iż szybko się uporam z tą resztką jesieni. Początkowo szło mi nieźle, ale jak się zmachałam, to wyraźnie tempo spadło. Oczywiście zaczęło się ściemniać a ja nic, tylko ciągle zadzierałam głowę do góry i patrzyłam czy noc mnie już dogania. Tak się zaparłam, że ostatni worek został zebrany, kiedy już nic nie było widać ( i ledwo go znalazłam). Sąsiadka wyszła na balkon i oniemiała mówiąc "Ło matko!!!", kiedy wreszcie mnie dojrzała w tych ciemnościach. Na szczęście nie było widać, czy puka się w głowę chcąc mi pokazać co o tym myśli . Tak, czy siak noc mnie dopadła a ja naiwna miałam nadzieję, że ją prześcignę .
Witam kawa zaparzona, a "zasłużyłam już" na nią - firanki sobie schną, okna sobie lśnią, a ciasto stygnie,zaraz zabieram się za masę i lecę do pracy :-)))) Smakosiu miałaś pracowite popołudnie i wieczór :-))) ale fajnie było...co..? Miłago dnia!!!!!
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości: > dzien dobry w kolejny dzien :) widze ze duzo sie dzieje na forum skoro stronka > spadla na 2 :) milego dnia zycze:)
Bodeczku, Ty się chyba od tego wątku uzależniłeś :)
tak się smutnie złożyło, że nie powitałam dzisiaj rano żarłoczków i nie piłam porannej kawy, ale teraz pije gorącą herbatę z rumem pozdrawiam kamaxyz coś mnie bierze...grypa czy co??????
Pomyslałam sobie kochani,że dobrze by było, aby przy okazji parzenia i serwowania sobie kawy będziemy na wzajem mogli sobie coś przekazać np
....co tam Panie w polityce??????....
albo jak minęła noc........
może jakiś żarcik....zagadka rebus????
albo kto ma dobre pomysła...nie mylić z Kiepskim no i tak w ogóle zapraszam kochani do wspólnego biesiadowania przy mocnej kawusi no i ciacho o czywiście obowiązkowo musi być.
a może życzenia...podziękowania, .... tak przy okazji picia kawy
co o tym myślicie??????????
ZAPRASZAM
Witam Cię ponownie!!!! Fajnie znów Cię czytać:-)))) na kawę za późno troszeczkę, ale i przy herbatce z przyjemnością posiedzę:-))))))))))
no, kawusia wreszcie moge usiąść.Pranie, sprzatanie. Zwierzaczki oporządzone,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,, no oprócz rybek. Ale co tam, łyk kawuni i to tez zdążymy zrobić .
Witaj Kamaxyz -fajnie ze jestes ,Na kawe wpadne jutro. Pozdrawiam zosia
A ja proponuje jeszcze, zebysmy dopisywali jeszcze jakie to pysznosci do tej kawy jemy. Moze przy okazji pojawia sie ciekawe przepisy na ciasto lub ciasteczka, ktorych nie ma na WZ. Wiem, ze w ten sposob pojawiaja sie wspaniale przepisy.
Witaj Basiu :)) tylko znowu nie zniknij :))) Gdzie Ty bylaś jak Cie nie było?? hihi.
Dzisiaj juz tylko herbata z cytrynka , ale jutro kawusia musowo:))) bez ciasteczka:))
Jutro piekę sernik <mniam> , no i przygotowania na czwartek ... do miłego pisania , pozdrawiam cieplusio:))
A ja właśnie dopijam kawe,którą nie zdążył wypić mąż idąc do pracy.Lubie tak czasem dopić jego kawe i mam do niej sernik wróbelka.
Witaj Kama, miło, że wróciłaś. Ja właśnie popijam kawę w pracy, zaraz biorę się za porządki w papierach, a w domu czekają na mnie aspirynki do przekładania masą, więc popołudnie będę miała "ciasteczkowe", pozdrawiam
dzien dobry :) wyspany :) herbatka przy mnie:) no i zaczynam ostatni dzien wolny przed urlopem:) juz tylko 4 dni :) i napijem sie piwka w polsce:) milego dnia zycze...
ps... pogoda : jakies 10 stopni z pelnym zachmurzeniem :)
Dzien dobry wszystkim. Wlasnie zaczelam picmoja pierwsza kawe. Dzis dosc pozno. Nic specjalnego do niej nie mam, pare maslanych ciasteczek.
Wczoraj wieczorem czytalam ciekawy artykul i dowiedzialam sie, ze istnieje nowa "uzywka", od ktorej ludzie sie strasznie uzalezniaja. Chodzi o SOLARIUM. Fachowa nazwa to "Tanoreksia", uzaleznienie od bycia brazowym. Osoby dotkniete nia uwazaja, ze nie potrafia zyc bez ciaglego opalania sie na solarium,uwazaja sie za brzydkich jesli sie nie opalaja i nie sa brazowi. Efekt to przedwczesne starzenie sie skory, zmarszczki i rak skory. Osoby takie jesli nie moga isc do solarium staja sie nerwowe, dostaja drgawek. Winowajca jest hormon szczescia, ktory uwalnia sie podczas naswietlania.
U nas w Niemczech lekarze juz alarmuja, bo zwieksza sie ilosc osob chorych na raka skory (najczesciej kobiety), na dodatek coraz wiecej nastolatek korzysta z solarium. Nawet slyszalam w telewizji, ze solaria maja byc tylko dla osob pelnoletnich. Co bardziej konserwatywni sa za zupelnym zamknieciem salonow.
witajcie :)
właśnie pije kawusie po wiedeńsku tzn cappucino jakies:D dolałam trochę mleka i mam chwilę dla siebie.
nie mam nic pysznego, staram sie ograniczac, w kuchni leży czekolada, ale nie tykam :)
co do tanoreksji...
to uważam to za coś strasznego, odrzuca mnie sztuczna opalenizna, w ogól wszystko co sztuczne, co za duzo to nie zdrowo-jak wiadomo.
solarium tak, ale raz na jakiś czas i to dla poprawy humoru a nie koloru skóry :)
Kawa dawno wypita, ale jako że już tak późno to łyk naleweczki siupam:-)))))))))) ,a mam powody....dziś mija dokładnie rok od kiedy jestem z WAMI, a więc na zdrowie!!!!! Żeby nam się..............!!!!!!!! \_/ \_/ \_/
A mi 20 listopada mina 3 lata. To ja wtedy wypije, tylko jeszcze nie wiem co.
dzien dobry:) dzis wyjatkowo wczesniej poniewaz odwoze ize do nowej pracy:) nerwowa a ja chyba bardziej:) pierwszy dzien w pracy... hmmmm -- pogoda taka sobie --- zachmurzenie pelne ale nie pada:)
a jak to u was bylo?? pierwszy dzien w pracy???
pozdrawiam i milego dnia:)
Czesc Bodek i czesc wszystkim. Ja juz druga kawe pije a do niej mam "Kopiec kreta" wg mojego przepisu. Ponuro dzis u mnie za oknem ale szczescie, ze nie pada to bedzie mozna chociaz na spacer z dziecmi wyjsc. Pozdrawiam was serdecznie i zycze milego popoludnia.
Witam wszystkich . U mnie piekny ranek ,sloneczko mocno swieci ,jest naprawde pieknie.
Pije poranna herbate i jestem myslami z moimi najblizszymi na grobach naszych zmarlych .
Jest mi bardzo smutno ze jestem tak daleko .
witam z herbatka w ponury dzien.... juz tylko 2 dni do urlopu ... jak dla mnie :) .... milego dnia zycze:):):):)
Ja po dłuuuuugiej nieobecności na tym forum, przysiadam się do Was Kochani z kawusią :) uwielbiam taką poranną kawkę :) brakuje tylko jakiegoś pysznego ciacha... ale to po powrocie do domku dopiero ;) życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam serdecznie, tym razem z Londynu! :) :*
Wtam wszystkich przysiadam na chwilunie z kawusią, u mnie wielkie przygotowania jutro chrzciny mojej chrześnicy, tort zrobiony, ciasto też, pokusiłam się również na rurki i orzeszki :-)))) wieczorem mięsko zrobię no i gotowe uffff ;-))))))))). Pozdrawiam wszystkich z mokrego i mglistego Podkarpacia! Mołego dnia!!!
Caly dzien poza domem wiec dopiero moge sie z wami przywitac. Popoludnie u nas deszczowe wiec z checia popijam ciepla kawke bez deseru. Pozdrawiam wszystkich a Bodkowi zycze udanego urlopu.
Herbatkę piję ,i zajadam serniczek na ciemnym spodzie.Niech żyja długie Wekendy.Wszystkim stosunkowo miłej nocki życzę.Kawa3
no dziewczyny :) witam :) herbatka dzis ostatnia z wami :) na urlop z samego rana jade:) w niedziele:)
dzieki malena za zyczenia:) --- pijcie kawki i herbatki swoje :) i prosze nie za duzo ciasteczek bo bioderka sie poszeza:) odezwe sie jak u kogos komputer dorwe:) a jak nie to do 14 :) milego weekendu :)
A ja juz druga dzis pije i zajadam moje babeczki czekoladowo-chili.
A czy bez ciacha mozna ????
masz ode mnie ,smacznego.
:)))) dziekuje :)))
można można...tak ciagnie mnie do słodkości...ale no cóż chciałaby dusza do raju ale grzechy nie pozwalają...winnam unikać słodkości ..ciach..i innych rzeczy miłych
a to taaaaaaaaakkkkkkiiiiiiieeeeeeeeeeee trudne
pozdrawiam i zapraszam na kawusię
kama
grzechy??? hmmm dobrze ujelas:) ale ja pozwalam :) hehehehe :)
kawa zrobiona, a do niej......ryż preparowany.Czy pamiętacie jego smak?Znów się pojawił.
dzien dobry :) pisze od elek ktora zrobila wspanila herbatke :) pozdrawiamy i milego dnia :) moj 2 dzien urlopu:)
Witam!!! :-))) a ja z kawusią i z ciachem też, poraz kolejny pijana śliwka uwielbiam to ciasto:-)))) Miłego dnia kochani, oraz dobrego całego tygodnia!!!!!
A co do herbatki? Bo ja pije cappucino i mam wlasnorecznie zrobiona czekolade i krowke...
witam z koszalina:) hmmmmm krysia zrobila fajna fusiasta herbatke dla mnie :) pogoda typowo angielska choc nie wiem dlaczego tu :) ale mimo tego zycze wam wspanialego dnia:) pozdrawiam :)
Rankiem przywitał nas ostry mrozik ale teraz niebo bezchmurne i słoneczko pieknie świeci, zasiadam z kawą chmmm... czas pomyśleć już o świątecznych smakowitościach...:-)))) Milego dnia!!!!
Bodek przestan spijac herbatki tylko wklejaj zdjecia - juz nie moge sie doczekac ;)
Poranna kawa w pracy i wszystko wraca do starego, utartego porządku. Moja mała przerwa urlopowa pozwoliła mi nabrać nowych sił i wracam do Was z uśmiechem na twarzy . Popijając kawę podgryzam sobie najzwyklejszego, toruńskiego piernika. Tak mnie jakoś wzięło gdy poczytałam sobie wątek o "pierniczeniu". Już się nie moge doczekać tej naszej przedświątecznej atmosfery. Tymczasem pada jak diabli, zimno i wieje paskudny wiatr. Mimo to miłego dzionka Wam życzę. Trzymajcie się ciepło
Ja dzisiaj mam bardzo zły dzień!!!! Przy porannej kawie dostałam same złe wiadomości: mąż zgubił kluczyki od samochodu ( wstrętna gapa, jak można to zgubić?), córka oświadczyła że nie wie czy przyjedzie na święta bo praca.... Matko kochana!!!! oni nie mają litości nademną, jeszcze ta pogoda - zupełnie mnie przybija, leje, wieje... itp......mimo moich udręk , życzę Wam wszystkim miłego dnia
Danusiu, bywaja i takie dni ....niestety :( Ale pociesz sie, ze to wszystko minie i jutro bedzie lepiej. A corka ??? no coz to jest najbardziej przykre, ale moze jeszcze cos sie zmieni i bedzie mogla przyjechac. Tak to jest, jak zyjemy tak daleko :( Wiem cos na ten temat .....
Ja zaczynam od kawki, napisalam juz list do klientek anonsujacy poniedzialkowe otwarcie nowego lokalu..... i bede sie musiala, zbierac, zeby tam pojechac i walczyc znow z ukladaniem i pucowaniem wszystkiego na najwyzszy blysk :)) tak bardzo chcialabym miec to juz za soba, ale niestety samo sie nie zrobi.
Milego dnia dla wszystkich :)))
Danusiu, jak się miewasz? Mam nadzieję, że dzisiejszy poranek nie jest dla Ciebie już tak ponury...? Jakby co zasyłam
A Ty Marylko jak się czujesz? Dajesz jeszcze radę z tymi wszystkimi kartonami? Dużo Ci zostało do wypakowywania? Do poniedziałku już niedaleko i wtedy trochę odetchniesz. Coś mi się wydaje, że przy Twoim uporze, to już w niedzielę zapalisz tam świece i będziesz się upajała nowościami .
Dziś od rana słońce. W porównaniu z wczorajszym dniem, to rewelacja i serce się raduje. Kawę już wypiłam. jakoś szybko zniknęła. Chyba bardzo mi smakowała. Mam czasami takie dni, że piję ją z przyzwyczajenia a czasami to mam na nią wieeelką ochotę. Dodam, że piję ją wyłącznie dla przyjemności smakowych, bo w żaden sposób na mnie nie działa. Mogę np. wypić przed snem a zaraz potem kładę głowę na poduszkę i zasypiam jak dziecko . Niestety dziś odpuściłam sobie słodki dodatek, bo czuję, że spodnie robią się ciaśniejsze a nie mam ochoty na kuracje odchudzające więc...zaczynam ograniczać słodycze . Już niedługo święta a wtedy pierniki, serniki, makowce i inne .
Miłego dnia i niech słońce dotrze wszędzie
Smakosiu, klucze się znalazły, córka szuka jakiegoś wyjścia żeby przyjechać i znowu słońce zaczyna świecić. Mam nadzieje że Marylka poradziła sobie z kartonami. Kawa w trakcie picia i baaaaaaardzo mi smakuje. Życzę Tobie i Wszystkim miłego i słonecznego dnia, danka
Samo życie Danusiu, co? "Po burzy zazwyczaj wychodzi słońce"
O wilku mowa ???? :)) Jestem :))) Wczoraj pozbylam sie juz wszystkich kartonow, co nie znaczy, ze juz wszystko jest zrobione .... Ja nie wiem, czy Wy tez tak macie, ale ja jak sie przeprowadzam (dom, praca - obojetnie) to po rozpakowaniu jeszcze jakis czas przekladam wszystko z miejsca na miejsce w poszukiwaniu lepszego rozwiazania :)). Tak wiec dzisiaj bedzie dzien "przekladanki" i jak widac juz spac nie moge, bo caly czas mysle, gdzie co jest i jakby to przelozyc w bardziej logiczne miejsce .... jest dopiero 4 rano, a ja juz na nogach i myslowka .... Smakosiu masz duzo racji z tym "moim uporem" i pewnie bylabym gotowa juz na sobote, ale problem w tym, ze jeszcze sa rzeczy, ktorych nie moge zrobic sama i musze czekac do soboty na Charliego......wrrrrrrr....... wrrrrrrr.....
Niestety, jeszcze nie jestem na tyle samowystarczalna zeby poslugiwac sie wiertarka, tzn. poslugiwac sie pewnie moge, tylko z jakim skutkiem (????), a trzeba jeszcze zawiesic zaluzje, lustro i pare poleczek, ktore ciagle nie wiem gdzie chce ..... i wtedy bede juz mogla tak na "tip top" wszystko uporzadkowac :)))
Ale juz tak sie ladnie robi, az sie ciesze i chyba nawet zmeczenia nie czuje :)))
A to ci skowronek z tej Marylki! To uczucie, kiedy człowiek się zaczyna cieszyć i widzi efekty po wcześniejszej mordędze jest cudowne. Ja w okresie, gdy remontowałam mieszkanie do którego się przeprowadzaliśmy spałam czasami tylko po trzy godziny. Te emocje, ekscytacja, nerwy i radość tak mną targały, że nawet nie czułam zmęczenia. Ciągle "główka pracowała", co by tu jeszcze... Oj, będzie kupa radości, aż zaczniesz piszczeć
Lucky a moze jakas fotke?
Zdjecia beda w galerii, w tym watku "moj nowy lokal" ale to dopiero we wtorek najwczesniej, bo w poniedzialek otwieram, wiec zrobie fotki jak juz jest wszystko zrobione na tip top :)))
A ja zapraszam na popołudniową kawę, u mnie szaro i ponuro i ogólnie ostatnio jakoś wszystko pod górkę...:-(( Ale to dobrze że choć Wam miło się dzień zaczął:-)))
piję kawę i tak sobię myślę
,że dobrze jest tak w spokoju w zaciszu wypić kawę ciacho nie koniecznie musi być,
dziękuje kochani,że wpadacie tu na minutkę,aby wspólnie przy naszym WZ kawiarnianym stoliczku chwilę odpocząć, łyk dobrej kawy w takim towarzystwie odpowiednio realaksuje
pozdrawiam i miłego dnia życzę
kama
Użytkownik kamaxyz napisał w wiadomości:
> piję kawę i tak sobię myślę,że dobrze jest tak w spokoju w zaciszu wypić kawę
> ciacho nie koniecznie musi być, dziękuje kochani,że wpadacie tu na minutkę,aby
> wspólnie przy naszym WZ kawiarnianym stoliczku chwilę odpocząć, łyk dobrej
> kawy w takim towarzystwie odpowiednio realaksujepozdrawiam i miłego dnia
> życzękama
ja właśnie przymierzam się do popołudniowej kawy z ostatnim kawałkiem szarlotki, która została upieczona specjalnie dla Bodka, a on, jak się okazało, słodyczy w ogóle nie jada, wrrrrrrrrrr
Na pocieszenie siebie samej sfotografowałam ciacho.
A tak przy okazji, coś tego Bodka wessało, dawno nie zaglądał na stronę.
wkn
Wstałam z uśmiechem i świadomością, że dziś ostatni dzień pracy i upragniony weekend. Na dodatek zaświeciło słońce, ale... Nie mogę się tak do końca "wyluzować", bo złoszczą mnie układy i układziki w pracy, nierówne traktowanie i ta bezsilność... Jestem wściekła, bo tylko dlatego, że jednemu wolno nie robić nic ja jestem "zablokowana" z pracą a potem będę musiała robić wszystko na raz i na ostatnią chwilę - wrrrrrrrrrrrrrrrrr. Nawet kawa dzisiaj jakaś mniej smaczna (a przecież ta sama, co wczoraj). Oj, byle do 16-ej. Normalnie jestem wściekła!
Dopsiadam się z kawą, u mnie baardzo ponuro....Rzeczywiście "uklady" są straszne i nie tylko u Ciebie w pracy niestety....są wszędzie :-((( trudno jest sie z tym pogodzić a jeszcze trudniej z tym walczyć.Pozdrawiam i mimo wszystko życzę milego dnia;-)))
piję kawę ...zapraszam wpadnijcie proszę na chwilę kawa gotowa
pozdrawiam
Smakosiu olej układziki, pomyśl sobie że jutro będzie nowy dzień i znowu zaświeci słońce!!! O 16 zamkniesz za sobą drzwi od pracy i będzie Ci lżej. Życzę Tobie i Wszystkim miłego dnia
Smakosiu.........kotku kochany jak świat światem nie obędzie się bez układów, układzików...przerobiłam to samo kilka dni temu...olałam...i mogę coś poradzić...spuść wodę za tym kimś.../ w przenosni/.... pomaga... to mi ktoś kiedyś poradził
Nie martw się układami..zawsze bądż sobą no i najważniejsze nie dać się sprowokować za żadne skarby świata..taka postawa jeszcze gorzej działa na naszego wroga
zapraszam na kawę i uśmiechnij się proszę
pozdrawiam kama
Święte słowa Kamusiu. Robię tak, jak piszesz. Staram się zawsze być sobą a kiedy widzę, że "prowokacja" zaczyna mnie dopadać szybko przypominam sobie o tym, co dla mnie wartościowe, miłe, przynosi satysfakcję i szczęście. Wtedy "obrastam" jakąś "grubą skórą" i udaje się to przetrwać. Wczorajszy dzień był baaardzo trudny, ale dziś sobota, kawa wypita, świeci słońce a w głowie kołatają się myśli o nadchopdzących świętach. Tak tak, odbiło mi. Już cieszę się myślą o grudniu i układam sobie w głowie menu. Rozpoczynam przygotowania :-) Za tydzień będę "pierniczyła" a potem małymi kroczkami reszta. Zasyłam ciepłe uściski. Miłego weekendu :-)
ściskam Cię smakosiu.. trzymaj się
pozdrawiam
Wiesz....i mnie już święta pachną, powoli też zastanawiam się czym by zaskoczyć rodzinkę :-))) napewno będzie to piernik juz nie mogę się doczekać...Tak dumam sobie przy tej kawusi co by tu jeszcze...zobaczymy:-)))
Ojej, a ja jestem "do tylu" ze wszystkimi swietami w tym roku :( Thanksgiving juz za niecale 2 tygodnie, a ja nawet nie mam pojecia co zrobie :(
Kawa dzisiaj pita w pospiechu, bo jedziemy wlasnie "dopiescic" moje nowe krolestwo .... dopiescic to troche za duzo powiedziane, bo i tak bedzie mi brakowac kilku drobiazgow, ale takich, ze da sie bez nich zyc i moge sobie pozwolic na zalatwienie tego juz pracujac..... A poniedzialek juz pojutrze, moje klientki zasypuja mnie emailami i telefonami, nie moga sie doczekac, zeby przyjsc i zobaczyc ..... mile te moje "babsztyle" :)))
Właśnie wróciłam do domu i robiąc herbatę pomyślałam sobie, że Marylka pewnie ostro pracuje w swoim nowym "gniazdku" :-). Ależ to będzie fajny dzień...takie spotkanie z klientkami i te wszystkie zachwyty nad nowym wystrojem itd. Oj Marylko, coś czuję, że będziesz 12-go wieczorem "piszczała" z radości jak już wrócisz do domu i przyjdzie czas podsumować ostatnie dokonania :-). Trzymam kciuki. Ciekawe jak tam się bawi nasza "WŻ-owa" ekipa krakowska? Czuję przez skórę, że to będzie fantastyczne spotkanie, bardzo udane i bardzo wyjątkowe :-)
Dzień dobry wszystkim, witam serdecznie i zapraszam na kawę :-))) no i może kawaleczek pysznej drożdżówki nocnej tym razem w "serowym" wydaniu. Wczorajsze spodkanie już przeszło do histori, jestem pewna że wszyscy bawili sie doskonale...a ja cóż też nie próżnowałam ustaliłam jakie wypieki zagoszczą u mnie podczas listopadowych i grudniowych uroczystości (a mam ich trochę;-)))) a tak na marginesie czy nie tęskni Wam się za niezwyklymi opowiadaniami Luckystar....? Wiem, wiem miala ostatnio sporo pracy ale.....już tak dawno nie pisała;-)))))
Alez mile zaskoczenie i to wlasnie przy kawce ;))) a ja myslalam, ze moje opowiastki przezyly juz "swoj czas swietnosci" i moga spokojnie odejsc do lamusa ....a tu taka niespodzianka .... No coz, faktycznie nie mialam tego czasu i w dalszym ciagu nie mam za wiele, dzis jeszcze czeka mnie ciezki dzien, te roboty niby "wykonczeniowe" i "dopieszczajace" okazaly sie pelne przykrych niespodzianek ..... wrrrrrrrr wrrrrrrrrrrr a jutro juz poniedzialek .....hmmmm ......
Ja osobiscie rzucilabym juz wszystko w przyslowiowe "diably" razem z kilkoma przeklenstwami, tupnieciem noga i ....... nie wiem moze poszla spac na czas zimowy........Ale moj niezawodny malzonek nie traci wiary i powtarza, ze to wszystko da sie zrobic i bedzie OK i bedzie bardzo ladnie itd. itp.....
Co ja bym zrobila, bez tego Jego stoickiego spokoju ????? Ale mialo byc o opowiadaniach :)) Beda jeszcze ale trudno powiedziec kiedy ..... znow musze wpasc w jakis stan tworczy :)))
A ja myśę że ,,czas świetności" Twoich opowiadań wiąż trwa i życzę Ci z calego serca tego stanu twórczego:-)))))))) !!!!! (nie tylko ja na nie czekam...wierz mi..) Poki co jednak mocniej zaciskam kciuki, i wysyłam całą dobra energię już dziś aby dotarła na jutro za ocean do Ciebie!!!! Wszystko sie uda, na pewno będzie pięknie, tak jak to sobie wymarzyłaś POWODZENIA!!!!!!!!!!!
No nie! Ja się zastrzelę! Nic nie pisałam, że czekam na dalsze odcinki opowiadań, bo pomyślałam sobie, że Ty taka zaganiana a ja tu jeszcze zacznę Cię "naciskać" i stresować więc cicho siedzę w kącie i czekam. Co się okazuje?! Ty Marylko masz wątpliwości, myslisz, że "czas świetności" minął i może nie mamy ochoty na czytanie i po co nas uszczęśliwiać na siłę, tak? No normalnie Cię uduszę! Czekam, czekam, czekam...i zerkam na "artykuły" i czekam... Jako, że nie masz już wątpliwości, że przynosisz nam radość i wiele przyjemności swoimi twórczymi dokonaniami, to odpuszczam Ci ten Twój komentarz powyżej i uzbrajam się w cierpliwość :-) Co do Twojej firmy - Appetita ma rację: "będzie tak, jak sobie wymarzyłaś" Ty niecierpliwa kobieto :-)))
Poniedziałek, rozpoczyna się nowy tydzień. Ten tydzień będzie mi "pachniał" w głowie piernikiem. Wygniotę swoje pachnące ciacho chyba w niedzielę albo późnym wieczorem w sobotę...? Ale dziś mrozik chwycił. Przechodziłam przez park i liście tak świetnie wyglądały, że aż chciało się pospacerować, ale niestety gnałam do autobusu więc trzeba było sobie odpuścić tę "romantyczność . Kawę już wypiłam, ale zaraz zrobię sobie herbatkę z cytryną. Muszę się w tym tygodniu trochę zmobilizować, bo przyszedł czas zrobić badania kontrolne do pracy. Oj, nie lubię tego biegania po laboratoriach i czekać w kolejce do lekarza, ale co poradzić - jak mus, to mus.
Już się nie mogę doczekać tych wszystkich relacji po spotkaniu w Krakowie. Chętnie bym uściskała Ave, za tę (prawie) spontaniczną akcję dla Tajger. Ależ tu dużo fajnych ludzi na tym "WŻ", co nie?
Dziś trzymam kciuki za Marylkę i Jej START w nowej siedzibie. Pewnie jest padnięta, ale liczę, że emocje dodadzą nowych sił
Miłego, nowego tygodnia!!!
Oj Smakosiu, jestem padnieta, ale powiem szczerze, ze wczoraj jak opuszczalismy "plac boju" to tak jeszcze raz przelecialam wszystko wzrokiem i powiedzialam do Charliego "no odwalilismy kawal dobrej roboty" Nie obylo sie bez niespodzianek, ale teraz juz wiem napewno, ze jak cos nie wychodzi, to znaczy, ze jest to sygnal, zeby zrezygnowac z pomyslu, bo jest lepsze rozwiazanie :))) Jak beda zdjecia to Wam napisze, co mam na mysli ..... wczoraj traba jerychonska zapomnialam aparatu, ale zrobie dzis ;) obfotografuje kazdy kacik :))) i jutro o tej porze juz beda w watku ..... Narazie delektuje sie kawusia i jestem swiezo pod wrazeniem zdjec ze spotkania w Krakowie ..... oj nie powiem zazdroszcze..... wiedac, ze bylo super i jak zwykle potwierdza sie fakt, cze WZtowcy to wspaniali ludzie :)))
Ej, kocham Was ludziska :)))))
Hej ...kawosze zapraszam!!!!!!!! kawa na stole!!!!!!!!!!!!!! a...nikogo nie ma ...smutno tu na tej stronie aromat kawy winien Was mili moi obudzić
doberego dnia życzę dobrego nastroju a tym co chorują na grypę szybkiego powrotu do zdrowia
kamaxyz
Już jestem! Pierwsze co zrobiłam, to "ruszyłam" na poszukiwania zdjęć z Marylki gabinetu. Ale fajnie miejsce! Nie będę sie tutaj "rozgadywać" na ten temat, ale zapraszam do "Galerii" .
Pogoda paskudna. Już się zaczął ten czas, którego bardzo nie lubię. Śnieg z deszczem a do tego wiatr, który wygina parasol jak mu się podoba. Fatalne jest też to, że w autobusach i tramwajach jest jak zwykle ciasno i te wszystkie mokre kurtki, torebki, reklamówki i parasole przylegają do nas tak mocno, że kto nie zmókł na dworzu ten napewno poczuje się mokry po wyjściu ze środka komunikacji. Właśnie suszę nogawki spodni, popijając kawę, ale już bez słodkości - oszczędzam się do świąt .
Ja tez sie melduje :)) Przezylam wczoraj pierwszy dzien w moim nowym zakladzie i juz mam pare pomyslow na kolejne udoskonalenia, ale to juz drobiazgi, bez ktorych moznaby w sumie zyc......no ale ;))) Kawka dzis juz lepiej smakuje, bez nerwow, przyznam sie, ze wczoraj bylam troche podenerwowana jak sie moje nowe miejsce pracy spodoba moim klientkom, ale egzamin przeszedl "spiewajaco" nawet przezylam wizyte dwoch malych panienek (5 i 2 lata) uwielbiam jak przychodza czasem dzieciaki towarzyszyc mamom, ale tylko przy tych krotkich czasowo zabiegach ..... musze znow kupic pare zabawek i ksiazeczek do kolorowania, bo te co byly to jakos dziwnie "wyszly" ... Jak dzieciak patrzy na mnie takim wzrokiem "jak byk na rzeznika" kiedy przy wyjsciu mama prosi o oddanie zabawki to po prostu mowie, ze moze sobie wziac ..... Ciesze sie, jak wiem, ze lubia przychodzic, poza tym trudno wymagac od 2-latka, zeby byl grzeczny nawet przez 15 min jesli nic nie wolno dotykac i nie ma sie czym zajac.
No ładnie! Jeszcze te kolorowanki! Marylko, Ty chyba robisz to nieświadomie, ale te Twoje klientki, to się do Ciebie przeprowadzą i to z rodzinami, jak tak będziesz im dogadzać ;-)
Witam w ten chłodny dzień z gorącą, mocną kawą i życzę wszystkim miłego dnia!!! We mnie wlazł dziś jakiś leń, nie chce mi się nic...mam nadzieję że do jutra wyjdzie bo najbliższe dni planuję wielkie pierniczenie...:-))))
A ja przysiadam się z herbatą z cytryną. Jutro muszę iść oddać krew a w piątek na kontrolne badania dla zakładu pracy. Nie lubię tego. Takie bieganie od rana po laboratoriach i gabinetach lekarskich - brrr! No, ale już się zmobilizowałam i muszę to zrobić, bo czas szybko ucieka a w grudniu to ciężko będzie znaleźć wolną chwilę. Wiecie co, zaczęłam powolutku robić zakupy świąteczne. Mam na myśli przyprawy i różne "słoikowe" oraz "puszkowe" artykuły. Następne to będą te w torebkach czyli mąka, cukier itp. Nie cierpię zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę i potem ręce mi się urywają.
Dziś całkiem przyjemna pogoda. Miłego dnia
witam po urlopie:)
hmmm widze ze marylka ma tez duzo opisywania :) gratuluje:)
herbatki mi smakowaly pokolei : u elek, krysia64, wkn :)
pogoda za oknem jesienna :) sloneczko swieci i poranny lekki przymrozek jest:)
pozdrawiam i milego dnia zycze:)
Miłego powrotu do pracy. Ech! Fajnie miałeś!
dzien dobry właśnie zwlekłam się z łóżęczka... czy moze ktoś mnie zaprosić na kawusię.... jestem jeszcze taka rozespana .....
Jak zwykle spozniona ;) ale juz jestem z kawusia i pelna energii na nowy dzien, u mnie pogoda ciagle calkiem przyjemna, wczoraj bylo wrecz cieplo i sloneczko tez ladnie przygrzewa .... ot taka zlota amerykanska jesien :))) Zycze wszystkim milego dnia :)))
dzien dobry:) ja jak zwykle herbatka:) za oknem przymrozek :) iza nawet mi szybe odszronila na samochodzie :) milego dnia zycze:)
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:
> dzien dobry:) ja jak zwykle herbatka:) za oknem przymrozek :) iza nawet mi
> szybe odszronila na samochodzie :) milego dnia zycze:)
U nas za oknem również biało i pięknie. Dachy ośnieżone, lubię tak :)
Do tego widoku oczywiście kawa (niech Cię Bodek, ciast nie jadasz, kaw nie pijasz, życia nie posmakujesz:)) i ciastka korzenne.
wkn głowiąca się nad kolejną ozdobą na Święta
a u mnie a ni sniegu ani przymrozka i ide se kawe zrobic co tak bede siedziec i kawalek placuszka a jak to pielegniarki mowia .......... a du.. rosnie:)
Pozdrawiam
Użytkownik Juciaaa napisał w wiadomości:
> i kawalek placuszka a jak to pielegniarki mowia .......... a du..
> rosnie:)Pozdrawiam
bo du... trzeba wyprowadzać na spacery, a nie tylko przysiady na krześle ćwiczyć
wkn
ja cwicze reke jak kubek z kawa wedruje przy moich ustach :P
U mnie tez cieplo, ladnie jesiennie, czasem popada ale na tym koniec.... Dzis rano godz 8 temp. 16C a w ciagu dnia pewnie podskoczy do 20C ....
ja od takiej temeratury wole snieg i chciala bym sie nauczyc jezdzic na nartach w tym roku i zamiast kawy na stoku wypic grzane winooo hmmmmmmm i wole - 8:)
Tak mysle i staram sie przypomniec ..... ale -8C to chyba nigdy tutaj nie mialam :( i pewnie byloby mi ciezko sie przyzwyczaic, organizm sie przestawia ....teraz juz wiem, ze zdecydowanie nie mialam takiej temp. tutaj czyli przez ostatnie 23 lata .....
hmmm a nie brakuje ci tego, w zeszlym roku bylam na snowboardzie i suuuuuper a wracasz do karju czasami ??
Nie brakuje mi, zreszta tu tez mozna jezdzic na nartach i innych sniegowych sprzetach, w gorach (2godz. jazdy samochodem od mojego domu) temperatury sa duzo nizsze, mozna tez jechac do Colorado, do Polski nie jezdze tak jak to robia inni emigranci (ja jakas nietypowa) czyli co roku, tylko tak raz na 10 lat ale tez nie w zimie, bo nie bardzo lubie te mrozy :)) Bede w Polsce w przyszlym roku ale we wrzesniu.... Za kilka dni (jesli jeszcze nie jest) beda czynne lodowiska w roznych punktach miasta, tak ze jak ktos lubi to ma mozliwosc uprawiania sportow zimowych....
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
(niech Cię Bodek,ciast nie jadasz, kaw nie pijasz, życia nie posmakujesz:))
gotowanie to pasja :) ciesze sie ze mam mozliwosc :)
kawy tylko pijam na lotnisku na ogol stansted jak jade odebrac kogos :) jako kierowca czasami robie :)
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:
> kawy tylko pijam na lotnisku na ogol stansted jak jade odebrac
> kogos :)
to, co tam pijasz to nie są kawy
wkn
Użytkownik Wkn napisał w wiadomości:
> Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:> kawy tylko pijam na lotnisku
> na ogol stansted jak jade odebrac> kogos :) to, co tam pijasz to nie są
> kawy wkn
jak to nie!!!!
taka wloska firma
coxxx sie nazywa --- podaja fajne expresso :):):):):):):):):):):)
Zgadzam sie z Toba Bodek, nie wiem co prawda jak w Londynie na lotnisku, ale nowojorskie lotniska maja nie tylko dobre kawy, ale i calkiem przyzwoite renomowane restauracje ... Jesli ktos lubi :)))
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:
> Użytkownik Wkn napisał w wiadomości: > Użytkownik Bodek napisał w
> wiadomości:> kawy tylko pijam na lotnisku > na ogol stansted jak jade
> odebrac> kogos :) to, co tam pijasz to nie są > kawy wknjak to
> nie!!!!taka wloska firmacoxxx sie nazywa --- podaja fajne expresso
> :):):):):):):):):):):)
Aaaa, to się wyciofuję, wyciofuję :) I zwracam honor. To może dlatego nie chciałeś pić żadnej kawy u Wużetowiczów :)
Wkn
po prostu nie pijam herbaty na lotnisku bo nie maja dobrej i cytrynki :):):):):)
No właśnie! Cytrynka to podstawa. Bez niej nie ma herbaty. Właśnie taką "wciągam" :-)
A my z kolezankami stworzylysmy sobie tradycje,ze najpierw przychodzimy na kawcie i cos slodkiego a potem jak, niby chcemy wychodzic to obowiazkowo stawiana jest herbatka z cytrynka i zaczyna sie nowy klimacik i nowy nastroj ;)))
Witam cieplutko.:)) Za oknem piękna zima, w kubasku gorąca kawusia, kto się dosiądzie?
Z wielką przyjemnością dosiadam się z kubkiem gorącej kawy, tak ziama jak malowana...snieg pada u nas cały czas i nastraja mnie jakoś tak świątecznie :-)))).Uwielbiam święta, na sama myśl o nich robi się jakoś cieplo na sercu, cieszę się tym bardziej bo wypadają w tym roku u moich rodziców, strasznie się cieszę:-)))))))))))))
Milego dnia dla wszystkich!!!!!
witam w ten piekny poranek z przymrozkiem na zewnatrz a herbatka w reku :) milego dnia zycze:)
Witam w sobotni poranek :-) Za oknem deszczowo i zimno. Wszędzie pełno mokrych liści i przenikliwa wilgotność. Fajnie w taki dzień nie musieć pędzić na przystanek autobusowy, tylko zostać w ciepłym mieszkanku, zapalić boczne światło, laptop na kolana i dobra herbata z cytryną pod ręką. Brakuje mi tu czegoś słodkiego, ale tę myśl muszę pogonić :-) Jeszcze nie wiem jak dziś będę dysponowała swoim czasem, bo czekam w tym temacie na telefon, ale już mi chodzi po głowie, że jak będę wolna, to zabiorę się za "pierniczenie" :-) Rewelacja! Uwielbiam ten świąteczny akcent a na dodatek tyle miłych osób z "WŻ" będzie robiło to samo :-) Miłego dnia dla wszystkich!
witam z herbatka :) na zewnatrz lekki szronik :) aa co do pierniczenia masz racje -- wczoraj juz ten temat byl ruszony na czacie :) milego dnia zycze:)
Cześc kochani, ja dzień zaczęłam od kawki i ciasta na piernik, już dojrzewa, czeka mnie jeszcze sernik, oczywiście do pieczenia.
Oj Smakosiu - marzycielko :))) Ty zawsze potrafisz wszystkich rozmarzyc i wprowadzic w taki blogostan :)) pierniczaco-swiateczny :)))
A ja dzisiaj musze "na biegusia" zaczac przygotowania do Thanksgiving, ktory oficjalnie jest juz w czwartek (u mnie na szczescie w piatek :))), a jeszcze nie mam pojecia co i jak (???) wiec dzis w planie robienie listy smakolykow, fryzjer, pranie, sprzatanie (te dwa ostatnie to dzialka mojego meza) jutro pewnie zakupy no i moze cos juz uda mi sie "popelnic".....:))) A narazie kawka i powoli dochodze do zycia :))) buziaczki dla wsiech :)))
No i się narobiło. Ale cieniak ze mnie. Miałam nie jeśc słodkiego. Przez to ciągłe mówienie o pierniczeniu pokusiłam się na tzw. kopytka piernikowe. Jak je zobaczyłam, to myślałam, że mi język do tyłka ucieknie więc dałam się skusić :-). No, ale w dzień "pierniczenia" chyba można mi to wybaczyć, prawda...? ;-) Zaraz się zabieram za swoje CUDO. Oj, Marylko! Ciebie to ostatnio lubi wszelkie "zamieszanie". Ledwo uporałąś się z nowym pomieszczeniem swojego gabinetu, to już masz na głowie święta. Jestem przekonana, że z pomocą męża uporasz się ze wszystkim śpiewająco (jak to Ty). Powodzenia! Ps. Szkoda, że nie mogę zobaczyć (choćby, cichutko w kąciku), jak będziecie świętowali te tradycję.
a ja dopiero teraz dosiadam się z herbatką...Właśnie wróciłam ze spaceru, a wcześniej w pracy niestety :-( U nas mrozik trzyma, no i biało za oknem, w sam raz na pierwszy etap świątecznych przygotowań, czyli wielkie pierniczenie część pierwsza :-)))) już ja zadbam o specjalny klimacik, świece i dobra muzyka i ten korzenny aromat....ech...Wszystkich serdecznie pozdrawiam miłego wieczoru:-)))))))))!!!
witajcie nie piłam kawy, ale na herbatkę zapraszam pozdrawiam
A ja właśnie skończyłam wyrabiać ciasto na piernik. Zaraz jak trochę posprzątam, to zrobię sobie kawę. Świeca się pali, muzyczka nastrojowa leci - jest pięknie!
dzien dobry :) nie ma to jak niedziela :) wieczor nie pracuje :) na zewnatrz pelne zachmurzenie :) typowa angielska pogoda :) czekam na snieg :) popijajac herbatke zycze milego dnia :)
Już pora obiadowa,a ja dopiero dojrzałam...witam wszystkich w śliczna słoneczną niedzielę...
Wlasnie wrocilam ze spacerku z dziecmi, kupilismy juz kartki swiateczne z Kubusiem Puchatkiem i robie sobie ciepla kawcie a dzieciom pyszne kakao ;)))
Witam, za oknem mrozik jeszcze trzyma a ja w domku i kubkiem gorącej kawy, może sie ktoś przyłączy..? Dziś sobie postanowiłam że musze do świąt zrzucic parę zbędnych kilogramów które przez ponad rok zaglądania tutaj udało mi sie nazbierać :-( Nie wiem czy mi się to uda...? ale postanowione...Pozdrowienia ;-)))
Kawa już wypita, ale dosiadam się z przyjemnością.Miłwgo dnia dla szystkich:))))
Trzymajcie kciuki,kawa będzie dopiero po wizycie u dentysty.
Basiu trzymam kciuki...oj...współczuję
a wszystkich serdecznie pozdrawiam i piję kawę z ochotą
dobrego dnia życzę
kamaxyz
trzymam kciuki :)
umie pogoda deszczowa :( herbatka w rece :) i miego dnia zycze:)
A ja zaraz biegnę zrobić zdjęcie zęba, bo coś za mocno odczuwam ciepłe i zimne. Podglądam tego nieszczęśnika lusterkiem i nic nie widać, ale u mnie to już tak jest - jak coś się dzieje, to nawet nie ma śladu a potem to ło matko! Oj, jak ja nie lubię chodzić do dentysty . No nic, trzeba to załatwić jeszcze przed świętami, żeby mi nic nie popsuło tego magicznego nastroju . Jak wrócę to też sobie zrobię jeszcze jedną kawę, a co!
Nie wyspałam się. Na dodatek jakoś szaro na niebie i oczy sie zamykają. Popijam sobie kawę i Was też zapraszam na "aromatyczne przebudzenie" .
Aromatyczne przebudzenie jest mi dziś chyba niezbędne, choć za oknem piekne słońce jakoś nie mogę się zebrać sama w sobie...u nas mrozik trzyma w dalszym ciągu, odprowadzając synka do przedszkola wymalował policzki na czerwono, ech święta za pasem co...? :-))))) Miłego dnia kochani!!!!
Trzymanie palców pomogło,wszystkim dziękuję...Dzisiaj szczerbata popijam kawkę...o kurcze,jaka ona dobra...dzisiaj wszystko inaczej smakuje...
Pogoda jesienna,kawka pomarańczowa,jest pięknie...czego i wszystkim życzę...oczywiście bez tej jesiennej pogody.
witam w kolejny zachmurzony dzionek :) herbatka z cytrynka i zaczynamy dzien :) milego zycze wam :)
no ja tez wkońcu może Was dogonię (zaległości mam strszne w WZ). dopijam pije kawke.
Dziś bylismy na wizycie u ortopedy( karetką oczywiście,bo mąż jeszcze z m-c nie stanie na własne nogi)
Pan doktor powiedział,że rany na nodze się ładnie goją,trochę gorzej z ręką..
I kolejny raz uświadomił nas,że to cud ,że zyje..
Buziaki i miłego dnia Wszystkim życzymy!!! Iwona i Piotr ( który osobiście dziekuje za wszystkie pozytywne fluidy,które przesłaliście)
PS. w domu jest już od 10/11/07
W domu (na szczęście.)..po pobycie w szpitalu jest tak pięknie,że aż chce się zdrowieć...Życzę tego z całego serca...siupnę dzisiaj na zdrowie (może być piwkiem?)
piwko może być,najważniejsze,że na zdrówko) miłego siupania
Iwonko, tak sie ciesze..... :)) Co prawda Was jeszcze czeka daleka droga do calkowitego odzyskania zdrowia, ale juz jestescie razem i na dobrej drodze...
Tak jak Basia napisala, tez mysle, ze w domu wsrod ukochanych zdrowieje sie szybciej ... no i Ty juz nie musisz biegac miedzy domem a szpitalem ...
Ciagle pamietam zdjecie tego samochodu.... naprawde Piort mial szczescie, a skoro Go Bog nie oposcil wtedy to i do zdrowia pomoze dojsc .....
Pozdrawiam Was serdecznie i ciagle przesylam ladunki pozytywnej energii - maryla
To prawda Marylko,teraz jest łatwiej (mam 2 tyg opieki nad mężem więc wszelkie rytułały domowe i nie tylko udało nam się jakoś zgrać)
dzięki i buziaki)))
Troszkę późno, ale liczą się intencje ;)). Kawka wypita, teraz czas brać się do roboty! Za oknem zima w pełni, ale słońce wychyliło się zza chmur - od razu lepiej!!!!Miłego dnia wszystkim!!!
Nonka, jestem przekonana, że te święta i wszystko co tylko będziecie chcieli będą dla Was wyjątkowe. Nic tak nie zbliża ludzi, jak walka o zdrowie i nigdy nie cenimy bardziej każdej, nawet najmniejszej radości, jak wtedy gdy dostajemy nową szansę "z góry" :-) Twój mąż ją dostał a my możemy Wam tylko życzyć abyście z niej skorzystali "całą gębą" ;-) Uściski, szybkiego powrotu do pełnego zdrowia i życzenia radosnych przygotowań do świąt. Emila.
dzien dobry w sloneczny dzien dla odmiany :) sniegu chyba nei bedzie w tym roku w anglii :( moze spadnie choc na chwilke :)
herbatka z cytrynka i zaczynam dzien wolny :) milego dnia zycze:)
O! Masz wolne! No to miłego i słonecznego dnia życzę. Ja też z herbatką - cytrynka pływa i kolorek robi taki taki piekny, że szkoda pić
U mnie halny wieje jak ch.....a herbatka cieplutka ale bez cisteczka.
Na popołudniową kawkę zapraszam.. z pączusiem(kupnym niestety) i miłego wieczorku Wszystkim życzę.
Witajcie w czwartek! Ale dzisiaj był piękny wschód słońca. Właśnie kończę swoją kawę i zabieram się do pracy.
A! Coś mi się przypomniało! Ścigaliście się kiedyś z nocą? Wczoraj śmiałam się sama z siebie. Wyszłam z pracy 20 minut wcześniej żeby chociaż tyle minut prędzej dojechać do domu. Wymyśliłam sobie, że zgrabię resztę liści, która mi została przed oknami. Zawsze jak wracam, to jest już zmrok i nie mam kiedy tego zrobić. Tym razem różnica tych 20 minut była dość istotna. Tyle, że ja głupia liczyłam na to, iż szybko się uporam z tą resztką jesieni. Początkowo szło mi nieźle, ale jak się zmachałam, to wyraźnie tempo spadło. Oczywiście zaczęło się ściemniać a ja nic, tylko ciągle zadzierałam głowę do góry i patrzyłam czy noc mnie już dogania. Tak się zaparłam, że ostatni worek został zebrany, kiedy już nic nie było widać ( i ledwo go znalazłam). Sąsiadka wyszła na balkon i oniemiała mówiąc "Ło matko!!!", kiedy wreszcie mnie dojrzała w tych ciemnościach. Na szczęście nie było widać, czy puka się w głowę chcąc mi pokazać co o tym myśli . Tak, czy siak noc mnie dopadła a ja naiwna miałam nadzieję, że ją prześcignę .
Podlasie wita
z ochotą piję kawusię i myślę co by tu napisać
świeci słońce jest trochę wiosny jesienią
pozdrawiam kamaxyz
Witam kawa zaparzona, a "zasłużyłam już" na nią - firanki sobie schną, okna sobie lśnią, a ciasto stygnie,zaraz zabieram się za masę i lecę do pracy :-)))) Smakosiu miałaś pracowite popołudnie i wieczór :-))) ale fajnie było...co..? Miłago dnia!!!!!
Noooo!
Tez życzę miłego dnia
dzien dobry:) z herbatka jak zwykle :) wyspany po dniu wolnym jestem gotowy do pracy :) milego dnia zycze:)
dzien dobry w kolejny dzien :) widze ze duzo sie dzieje na forum skoro stronka spadla na 2 :) milego dnia zycze:)
Użytkownik Bodek napisał w wiadomości:
> dzien dobry w kolejny dzien :) widze ze duzo sie dzieje na forum skoro stronka
> spadla na 2 :) milego dnia zycze:)
Bodeczku, Ty się chyba od tego wątku uzależniłeś :)
Wkn znad reszty kawy
od tego watku zaczynam dzien :P:P:P:P a co ??? nie moge ??? hahahaha
tak się smutnie złożyło, że nie powitałam dzisiaj rano żarłoczków i nie piłam porannej kawy,
ale teraz pije gorącą herbatę z rumem
pozdrawiam kamaxyz
coś mnie bierze...grypa czy co??????