Dzisiaj pojawił się wątek o aparacie,robocie kuchennym a ja proszę o poradę w sprawie zakupu frytkownicy.Bardzo lubimy frytki a moje dziecko to istny frytkożerca,zamierzam więc kupic frytkownicę bo ileż mozna smażyc frytki w garnku.Ostatnio rozgladałam się za tym sprzętem i wybór jest dośc spory ale kompletnie nie wiem czym się mam sugerowac....Proszę o jakieś propozycje,to napewno ułatwi mi zakup,z góry podziękowania:)
Ja polecam taką z pochyłym dnem. Mam już ja 7 lat. wchodzi litr lub trochę ponad oleju, koszy się kręci w kołko - raz jest zanurzony w oleju, raz idzie bez oleju. frytki wtedy są mniej nasączone tłuszczem. Gdy przyjdzie mi kupić nową - pewnie będzie taka sama Firmy nie podaję- bo to tyle lat, a nie mam pojęcia co teraz jest w sprzedaży
Ja mam z firmy Bosch z wyjmowanym pojemnikiem na olej i wyjmowaną grzałką. Oleju trzeba wlać niestety 3 litry, ale jestem a może byłam z niej bardzo zadowolona dopóki nie zepsuł się termostat (ponieważ była to dość droga frytownica bo kosztowała coś ponad 300 zł), okazało się, że w Polsce nie dostanę kupić tej części, a w serwisie nie dość, że musiałabym ją zawieść do Gliwic (zupełnie mi nie po drodze) to jeszcze musiałabym za naprawę zapłacić jakieś 160 zł. Więc podziękowałam bo dzisiaj można kupić frytownicę już nawet za mniej niż 100zł, oczywiście za te pieniądze nie kupię takiej samej, ale to są uroki droższego sprzętu, jak kupisz droższy sprzęt to musisz się liczyć z tym, że części do niego też będą drogie, pozdrawiam Basia.
Basiu,ja do Gliwic też mam nie po drodze bo mieszkam 35 kilometrów od tego miasta:),masz rację drogi sprzęt=droga naprawa,będę miała dylemat przy zakupie ale chyba wybiorę coś troszkę tańszego,pozdrawiam,Agnieszka:)
delonghi - czy jak sie to pisze. Nazwy nie zapomniałam. Ta frytkownica nie była tania.
Do zalet należy też wężyk do spuszczania oleju - zawsze po kilku razach wypuszczam olej przescedzam z farfoli i wlewam do gara, wcześniej wytartego papierem z farfoli osiadłych - w ten sposób olej dłuzej zachowuje przydatność. Jak wylewam olej zużyty - to potem w to miejsce wlewam gorącą wodę z płynem do naczyń - lepiej się umyje. I płuczę - wlewajac i wypuszczając wodę do zaniku piany. Na koniec wycieram papierem i wlewam nowy olej
witaj,ja mam frytownicę firmy Holden, bo moje córki też są "frytkojedzące", jestem zadowolona z zakupu (już ponad rok ją mam), co prawda wlewm do niej 2,5l oleju ale wsad frytkowy to 0,5kg, najważniejze ze podczas smażenia nie czuć zapachu oleju w mieszkaniu, smaże w niej tez ryby. Wcześniej miałam inna ale mieszkanie wiecznie "pachniało" frytkami. Jak bedzxiesz kupować to najważniejsze aby był wyjmowany pojemnik na olej -to znacznie ułatwia mycie. pozdrawiam
Ja mam zwykłą Philips Comfort-smaży wg mnie bez zarzutu ,większy problem jest z jej myciem.Dobrym rozwiązaniem,którego tu brak,jest jak pisała Basia,wyciągany zbiornik na olej.Bo mycie jej(przynajmniej w moim odczuciu)nie należy do przyjemności.Ja zdecydowanie wolę włożyć coś do zlewu,porządnie wyszorować i wypłukać a takiej możliwości w przypadku mojej frytownicy nie ma:)
Dziękuję Wam bardzo za wszystkie porady,będę pamiętac aby zbiornik był wyciagany,dobrze że jesteście i mam się kogo poradzic bo pewnie na ten szczegół sama bym nie zwróciła uwagi,jeszcze raz dziękuję:)
Aga może moje doświadczenie na coś ci się przyda bo przez ponad 3 lata pracowałam w firmie ze sprzętem AGD:) Więc jeśli chodzi o frytkownicę to tak: 1. Wciągany pojemnik na olej lub (i) wężyk z filtrem do spuszczenia oleju zdecydowanie ułatwia pracę po smażeniu 2. Przed zakupem sprawdź moc frytkownicy,im większa tym szybciej i lepiej smaży 3.Sprawdź jaka ilość oleju jest wymagana -proporcje ile oleju na ile frytek nie zawsze dużo oleju znaczy dużo frytek 4. Weź pod uwagę ilość ludzi w rodzince bo po co smażyć na 4 razy jak można na 2, mniej pracy i zużytego prądu a i obiad jecioe wspólnie a nie na raty:) 5. Obejrzyj sprzęt np.Delonghi mają dobre pomysły, są dość kosztowne ale nie spotkałam się z reklamacjami na nie a kupując sprzęt dla siebie to wolę kupić raz a pożądny,nawet jeśli część sumy rozłożę sobie na kilka niewielkich rat bo łatwiej część kwoty wpłacić i resztę spłacić po np.40 zł a sprzęt dobrej jakości masz na lata a nie na rok 6. Porównaj na stronach internetu kilka frytownic z tej samej klasy w stosunku co do ceny i wyposarzenia.Z pytaniami na kartce i kilkoma modelami idź do sklepu a wówczas nikt nie wciśnie ci byle czego co mu zalega w magazynie a Ty będziesz zadowolona i świadoma wyboru Powodzenia i daj znać jak Ci poszło i co wybrałaś:)
to co pisałam - ja mam już delonghi 7 lat. W koszyku upiecze się frytki dla całej frytkożernej 4- osobowej rodziny, gdy obiad jest z dodatkami (mieso, surówka)- czyli taki normalny. Gdy są tylko frytki - wtedy trzeba na dwa razy. Całość zajmuje przy maksymalnie pełnym koszyczku dwa razy po 12 minut (smażąc z surowych ziemniaków)
Wcześniej miałam moulinex (chyba dobrze napisałam?), jeszcze przywieziony z Niemiec - na dzień dzisiejszy liczy on sobie jakieś 15 lat i nadal frytuje u mojego brata - jedno co się rozeszło to gumowa uszczelka - ze starości. Nowej mu się nie opłaca kupować bo nowa frytkownica tańsza, więc tylko zamyka deklem. Na jego potrzeby w zupełności wystarcza.
Dzięki dziewczyny,jestem Wam bardzo wdzięczna za wszystkie rady.Aguś,twoje porady napewno bardzo mi się przydadzą przy zakupie,jak dotąd nie miałam zielonego pojęcia czym się kierowac-teraz już wiem i jakiś mglisty obraz mojej przyszłej frytkownicy juz mam.Dam znac w tym wątku na co się zdecydowałam jak tylko dokonam zakupu,duuuuuuża buźka:)
A ja z takim głupim pytaniem ,co jeszcze można smażyć w takiej frytkownicy oprocz frytek i rybki czy kurczak też się nadaje i czy jest dobry ? Pozdrawiam .
Wiem,że można smażyc kurczaka w głębokim tłuszczu.Frytkownica się do tego jak najbardziej nadaje,próbowałam takiego kurczaczka i był pycha,chrupiący i nie wymagał długiego przygotowania:)
Dorime,mozna kurczaka,schabowe, rybę, mielone, a jak ktoś lubi i chce to można i warzywa. Przynajmniej takie funkcje ma delonghi i ja je wykorzystuję. Mięso jest soczyste, mieciutkie a co najważniejsze nie jest nasiąknięte olejem dzięki pochyłemu dnu i obrotowemu koszykowi. Nie wiem, czy ekko to potwierdzi, ale tak jest:)))))
Ja polecam taką z pochyłym dnem. Mam już ja 7 lat. wchodzi litr lub trochę ponad oleju, koszy się kręci w kołko - raz jest zanurzony w oleju, raz idzie bez oleju. frytki wtedy są mniej nasączone tłuszczem. Gdy przyjdzie mi kupić nową - pewnie będzie taka sama
Firmy nie podaję- bo to tyle lat, a nie mam pojęcia co teraz jest w sprzedaży
Ja mam z firmy Bosch z wyjmowanym pojemnikiem na olej i wyjmowaną grzałką. Oleju trzeba wlać niestety 3 litry, ale jestem a może byłam z niej bardzo zadowolona dopóki nie zepsuł się termostat (ponieważ była to dość droga frytownica bo kosztowała coś ponad 300 zł), okazało się, że w Polsce nie dostanę kupić tej części, a w serwisie nie dość, że musiałabym ją zawieść do Gliwic (zupełnie mi nie po drodze) to jeszcze musiałabym za naprawę zapłacić jakieś 160 zł. Więc podziękowałam bo dzisiaj można kupić frytownicę już nawet za mniej niż 100zł, oczywiście za te pieniądze nie kupię takiej samej, ale to są uroki droższego sprzętu, jak kupisz droższy sprzęt to musisz się liczyć z tym, że części do niego też będą drogie, pozdrawiam Basia.
delonghi - czy jak sie to pisze. Nazwy nie zapomniałam. Ta frytkownica nie była tania.
Do zalet należy też wężyk do spuszczania oleju - zawsze po kilku razach wypuszczam olej przescedzam z farfoli i wlewam do gara, wcześniej wytartego papierem z farfoli osiadłych - w ten sposób olej dłuzej zachowuje przydatność.
Jak wylewam olej zużyty - to potem w to miejsce wlewam gorącą wodę z płynem do naczyń - lepiej się umyje. I płuczę - wlewajac i wypuszczając wodę do zaniku piany. Na koniec wycieram papierem i wlewam nowy olej
witaj,ja mam frytownicę firmy Holden, bo moje córki też są "frytkojedzące", jestem zadowolona z zakupu (już ponad rok ją mam), co prawda wlewm do niej 2,5l oleju ale wsad frytkowy to 0,5kg, najważniejze ze podczas smażenia nie czuć zapachu oleju w mieszkaniu, smaże w niej tez ryby. Wcześniej miałam inna ale mieszkanie wiecznie "pachniało" frytkami. Jak bedzxiesz kupować to najważniejsze aby był wyjmowany pojemnik na olej -to znacznie ułatwia mycie. pozdrawiam
Ja mam zwykłą Philips Comfort-smaży wg mnie bez zarzutu ,większy problem jest z jej myciem.Dobrym rozwiązaniem,którego tu brak,jest jak pisała Basia,wyciągany zbiornik na olej.Bo mycie jej(przynajmniej w moim odczuciu)nie należy do przyjemności.Ja zdecydowanie wolę włożyć coś do zlewu,porządnie wyszorować i wypłukać a takiej możliwości w przypadku mojej frytownicy nie ma:)
Aga może moje doświadczenie na coś ci się przyda bo przez ponad 3 lata pracowałam w firmie ze sprzętem AGD:) Więc jeśli chodzi o frytkownicę to tak:
1. Wciągany pojemnik na olej lub (i) wężyk z filtrem do spuszczenia oleju zdecydowanie ułatwia pracę po smażeniu
2. Przed zakupem sprawdź moc frytkownicy,im większa tym szybciej i lepiej smaży
3.Sprawdź jaka ilość oleju jest wymagana -proporcje ile oleju na ile frytek nie zawsze dużo oleju znaczy dużo frytek
4. Weź pod uwagę ilość ludzi w rodzince bo po co smażyć na 4 razy jak można na 2, mniej pracy i zużytego prądu a i obiad jecioe wspólnie a nie na raty:)
5. Obejrzyj sprzęt np.Delonghi mają dobre pomysły, są dość kosztowne ale nie spotkałam się z reklamacjami na nie a kupując sprzęt dla siebie to wolę kupić raz a pożądny,nawet jeśli część sumy rozłożę sobie na kilka niewielkich rat bo łatwiej część kwoty wpłacić i resztę spłacić po np.40 zł a sprzęt dobrej jakości masz na lata a nie na rok
6. Porównaj na stronach internetu kilka frytownic z tej samej klasy w stosunku co do ceny i wyposarzenia.Z pytaniami na kartce i kilkoma modelami idź do sklepu a wówczas nikt nie wciśnie ci byle czego co mu zalega w magazynie a Ty będziesz zadowolona i świadoma wyboru
Powodzenia i daj znać jak Ci poszło i co wybrałaś:)
to co pisałam - ja mam już delonghi 7 lat. W koszyku upiecze się frytki dla całej frytkożernej 4- osobowej rodziny, gdy obiad jest z dodatkami (mieso, surówka)- czyli taki normalny. Gdy są tylko frytki - wtedy trzeba na dwa razy. Całość zajmuje przy maksymalnie pełnym koszyczku dwa razy po 12 minut (smażąc z surowych ziemniaków)
Wcześniej miałam moulinex (chyba dobrze napisałam?), jeszcze przywieziony z Niemiec - na dzień dzisiejszy liczy on sobie jakieś 15 lat i nadal frytuje u mojego brata - jedno co się rozeszło to gumowa uszczelka - ze starości. Nowej mu się nie opłaca kupować bo nowa frytkownica tańsza, więc tylko zamyka deklem. Na jego potrzeby w zupełności wystarcza.
A ja z takim głupim pytaniem ,co jeszcze można smażyć w takiej frytkownicy oprocz frytek i rybki czy kurczak też się nadaje i czy jest dobry ? Pozdrawiam .
Dorime,mozna kurczaka,schabowe, rybę, mielone, a jak ktoś lubi i chce to można i warzywa. Przynajmniej takie funkcje ma delonghi i ja je wykorzystuję.
Mięso jest soczyste, mieciutkie a co najważniejsze nie jest nasiąknięte olejem dzięki pochyłemu dnu i obrotowemu koszykowi.
Nie wiem, czy ekko to potwierdzi, ale tak jest:)))))